Mieszkanie z narzeczona przed slubem...
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Mieszkanie z narzeczona przed slubem...
Mroczny Pasażer napisał(a): Kozioł: Cytuj: Substytut rodziny można stworzyć. Bo nie chodzi tylko o relacje w zwiazku ale takze o odbiór społeczny. Oj boli Cię to, boli. Otóż znów nie masz racji - taka rodzina to normalna rodzina. Odbiorem społecznym i PR to niech się politycy martwią, rodzina nie jest od tego. "Normalna"? Gdzie? We Francji są to związki partnerskie, które zawiera się informując o tym urząd, a rozwiązuje się przez poinformowanie o tym urzędu przez jedną ze stron. Wg prawa praktycznie mają takie same prawa jak małżeństwa. Czym się od nich różnią? Choćby tym, że już u zarania nie zakładają stałości i stabilizacji, wzajemnego wsparcia tak potrzebnego do wychowania potomków - to normalna rodzina?? (smaczku dodaje jeszcze fakt, że rozwód we Francji uzyskać jest dość łatwo). Mroczny Pasażer napisał(a): Cytuj: Dla chrześcijanina to niekorzystna sytuacja i właśnie szersze spojrzenie to wyjaśnia - patrz posty następne. Widzisz, Ty patrzysz na świat subiektywnie okiem chrześcijanina, ja patrzę obiektywnie okiem wszystkich ludzi. Tym się różnimy. Po pierwsze mówimy tu o chrześcijańskich parach, po drugie twój "obiektywizm" jest wg której filozofii?, jakiego światopoglądu?, wyrosłego z jakiej kultury?, bo inaczej będzie w Afryce, inaczej w Azji, bardzo często zupełnie inaczej na wyspach (np. Japonia)... Mroczny Pasażer napisał(a): Cytuj: Po części zaszkodzi i dziecku - patrz choćby problemy prawne. Państwo wyróżnia i chroni szczególnie rodzinę opartą o związek małżeński. Jeżeli para nie chce zawrzeć małżeństwa, to jest to nielogiczne lub niesie dodatkowe, niekoniecznie dobre intencje (bo co złego w dodatkowej ochronie prawnej związku?).
No toć można wziąć ślub cywilny i już wszystko prawnie jest uregulowane. Ale dla KK sam ślub cywilny nic nie zmienia, nadal nie jest się małżeństwem więc nie bierzemy go pod uwagę w dyskusji. Rozmawiamy o ślubie kościelnym, który nie jest potrzebny by stworzyć rodzinę. Mieszasz pojęcia - chodzi o ślub. Dla mnie będzie to albo cywilny albo kościelny ze skutkami cywilnymi (jestem metodystą) ale dla katolika będzie to kościelny (cywilny to tylko sprawa prawa cywilnego, co było widoczne kiedyś bardziej - na cywilny szło się zarejestrować w dżinsach, potem "małżonka" wracała do mamusi, a cała gala, ślub był następnego dnia w kościele i dopiero potem wesele). Przez setki lat ślub w kościele był tożsamy ze ślubem państwowym, rozdrabnianie tego w tej chwili jest bez sensu dla dyskusji. Jaki teraz masz argument, skoro dla ewangelików ślub urzędowy ("cywilny") jest ślubem wiążącym, "ważnym"? Dlaczego jakikolwiek ewangelik ma żyć na kocią łapę jeżeli pragnie stworzyć rodzinę? To byłoby nielogiczne!
|
N cze 19, 2011 12:20 |
|
|
|
 |
Mroczny Pasażer
Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54 Posty: 3956
|
 Re: Mieszkanie z narzeczona przed slubem...
Cytuj: "Normalna"? Gdzie? We Francji są to związki partnerskie, które zawiera się informując o tym urząd, a rozwiązuje się przez poinformowanie o tym urzędu przez jedną ze stron. Wg prawa praktycznie mają takie same prawa jak małżeństwa. Czym się od nich różnią? Choćby tym, że już u zarania nie zakładają stałości i stabilizacji, wzajemnego wsparcia tak potrzebnego do wychowania potomków - to normalna rodzina?? (smaczku dodaje jeszcze fakt, że rozwód we Francji uzyskać jest dość łatwo). Lulz, ja tu piszę o rodzinie, a ten mi wyskakuje z jakimiś związkami partnerskimi. O.o Cytuj: Po pierwsze mówimy tu o chrześcijańskich parach, po drugie twój "obiektywizm" jest wg której filozofii?, jakiego światopoglądu?, wyrosłego z jakiej kultury?, bo inaczej będzie w Afryce, inaczej w Azji, bardzo często zupełnie inaczej na wyspach (np. Japonia)... Mój obiektywizm jest wg filozofii obiektywizmu. ;> A na serio to po prostu zawsze staram się spojrzeć na problem z każdej możliwej strony. Cytuj: Mieszasz pojęcia - chodzi o ślub. Dla mnie będzie to albo cywilny albo kościelny ze skutkami cywilnymi (jestem metodystą) ale dla katolika będzie to kościelny (cywilny to tylko sprawa prawa cywilnego, co było widoczne kiedyś bardziej - na cywilny szło się zarejestrować w dżinsach, potem "małżonka" wracała do mamusi, a cała gala, ślub był następnego dnia w kościele i dopiero potem wesele). Przez setki lat ślub w kościele był tożsamy ze ślubem państwowym, rozdrabnianie tego w tej chwili jest bez sensu dla dyskusji. Skoro nie ma sensu to znaczy, że taka wielce gorsząca para może sobie wziąć ślub cywilny i już nie gorszyć. To dobrze. Cytuj: Jaki teraz masz argument, skoro dla ewangelików ślub urzędowy ("cywilny") jest ślubem wiążącym, "ważnym"? Dlaczego jakikolwiek ewangelik ma żyć na kocią łapę jeżeli pragnie stworzyć rodzinę? To byłoby nielogiczne! Jak chce niech tak robi, jego sprawa? Nie wszyscy do szczęścia potrzebują papierka stwierdzającego oficjalnie, że są parą.
_________________ "Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln
|
Pn cze 20, 2011 22:41 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Mieszkanie z narzeczona przed slubem...
Mroczny Pasażer napisał(a): Lulz, ja tu piszę o rodzinie, a ten mi wyskakuje z jakimiś związkami partnerskimi. O.o Wciskasz, że każda para mieszkająca na kocią łapę to rodzina. Wykazałem, że nawet para z bardziej uregulowanym statusem prawnym rodzina nie jest. Cytuj: Mój obiektywizm jest wg filozofii obiektywizmu. ;> A na serio to po prostu zawsze staram się spojrzeć na problem z każdej możliwej strony. Masło maślane. Kierujesz się tak czy inaczej jakimś wzorcem wartości. Twoje spojrzenie jest równie obiektywne jak spojrzenie chrześcijanina. A tu rozpatrujemy sytuację z punktu widzenia chrześcijaństwa, więc nie dziw się, ze taką własnie miarą ją mierzymy, a twoja jest tu bezwartościowa. Cytuj: Skoro nie ma sensu to znaczy, że taka wielce gorsząca para może sobie wziąć ślub cywilny i już nie gorszyć. To dobrze. Znów mieszasz pojęcia. Próbuje ci to wytłumaczyć: dla katolika ślubem jest tylko ślub sakramentalny, ślub cywilny nie ma znaczenia - to tylko papierek dla urzędu. Dyskusja dotyczy sytuacji przed ślubem! Cytuj: Jak chce niech tak robi, jego sprawa? Nie wszyscy do szczęścia potrzebują papierka stwierdzającego oficjalnie, że są parą. wracamy do punktu wyjścia, przy twoim totalnym niezrozumieniu sytuacji. Mogą sobie być para i za rączkę chodzić i na obiadki zapraszać ale małżeństwem zostana po ślubie. I to JEST dla chrześcijan ważne.
|
Pn cze 20, 2011 22:52 |
|
|
|
 |
Mroczny Pasażer
Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54 Posty: 3956
|
 Re: Mieszkanie z narzeczona przed slubem...
Cytuj: Wciskasz, że każda para mieszkająca na kocią łapę to rodzina. Wykazałem, że nawet para z bardziej uregulowanym statusem prawnym rodzina nie jest. Nie wiem czy masz problemy ze zrozumieniem tekstu pisanego, ale wydaje mi się, że wyraźnie napisałem, iż kobieta + mężczyzna + ewentualne dziecko mieszkający razem bez ślubu to jest rodzina. Czy Ci się to podoba, czy nie. Cytuj: Masło maślane. Kierujesz się tak czy inaczej jakimś wzorcem wartości. Twoje spojrzenie jest równie obiektywne jak spojrzenie chrześcijanina. A tu rozpatrujemy sytuację z punktu widzenia chrześcijaństwa, więc nie dziw się, ze taką własnie miarą ją mierzymy, a twoja jest tu bezwartościowa. Równie dobrze mogę powiedzieć, że Twoja jest bezwartościowa, ale będzie to równie bezwartościowy argument jak cały ten cytowany tekst.  Cytuj: Znów mieszasz pojęcia. Próbuje ci to wytłumaczyć: dla katolika ślubem jest tylko ślub sakramentalny, ślub cywilny nie ma znaczenia - to tylko papierek dla urzędu. Dyskusja dotyczy sytuacji przed ślubem! Nic nie mieszam, sam stwierdziłeś, że rozdrabnianie tego nie ma sensu.  Cytuj: wracamy do punktu wyjścia, przy twoim totalnym niezrozumieniu sytuacji. Mogą sobie być para i za rączkę chodzić i na obiadki zapraszać ale małżeństwem zostana po ślubie. I to JEST dla chrześcijan ważne. Tylko dlaczego ci sami chrześcijanie tak pochopnie oceniają obcych ludzi? Wprowadza się para do nowego mieszkania, dookoła pełno dewotów i już zaczynają gadać jacy to oni zgorszeni nie są. Tylko skąd wiedzą co to za para, czy to katolicy, czy ateiście czy może brat i siostra? Nie da się tego stwierdzić, dlatego argument o tym, że mieszkanie razem przed ślubem (nawet katolickim) jest złe bo jest gorszące to bzdura. Tak jak ktoś wyżej pisał - w małej wiosce może się to sprawdzi. W większych miastach już nie. Więc nie można mówić, że tacy katolicy gorszą. Poza tym tak jak pisałem - zgorszenie jest tylko i wyłącznie problemem zgorszonego. Skoro jest tak głupi, że swoje życie i poglądy układa patrząc na innych to cóż, ja mam się tym przejmować?
_________________ "Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln
|
Wt cze 21, 2011 9:30 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Mieszkanie z narzeczona przed slubem...
Mroczny Pasażer napisał(a): Nie wiem czy masz problemy ze zrozumieniem tekstu pisanego, ale wydaje mi się, że wyraźnie napisałem, iż kobieta + mężczyzna + ewentualne dziecko mieszkający razem bez ślubu to jest rodzina. Czy Ci się to podoba, czy nie. Przed chwilą miałeś wątpliwości co do związku partnerskiego... Para może być rodziną gdy bedzie tam trwałość i stabilizacja i chęć tworzenia rodziny. Bardzo daleko błądzisz: dość nowym u nas zjawiskiem jest prostytucja za "rodzinę". Jest obecnie wiele samotnych młodych ludzi z pokaźnym kontem i brakiem czasu na związki. Dają utrzymanie (mieszkanie w bardzo dobrym standardzie, gosposie, wycieczki i wczasy zagraniczne, spotkania w towarzystwie, imprezy oficjalne) W zamian oczekują nieco czułości, kolacji, seksu (najczęściej w weekend, w tygodniu sa wypompowani albo ich wcale nie ma) - ot, taki kontrakcik na kilka lat studiów. Czy to jest rodzina?? Jak więc widzisz potrzeba czegoś więcej aby rodzinę tworzyć. Właśnie małżeństwo wskazuje na poważne zamiary, wiąże się z trwałością i stabilizacją. Cytuj: Cytuj: Masło maślane. Kierujesz się tak czy inaczej jakimś wzorcem wartości. Twoje spojrzenie jest równie obiektywne jak spojrzenie chrześcijanina. A tu rozpatrujemy sytuację z punktu widzenia chrześcijaństwa, więc nie dziw się, ze taką własnie miarą ją mierzymy, a twoja jest tu bezwartościowa. Równie dobrze mogę powiedzieć, że Twoja jest bezwartościowa, ale będzie to równie bezwartościowy argument jak cały ten cytowany tekst.  I tu nie masz racji, bo mówimy o sytuacji chrześcijan, a wypowiadam się jako chrześcijanin i z punktu widzenia chrześcijanina. Cytuj: Cytuj: Znów mieszasz pojęcia. Próbuje ci to wytłumaczyć: dla katolika ślubem jest tylko ślub sakramentalny, ślub cywilny nie ma znaczenia - to tylko papierek dla urzędu. Dyskusja dotyczy sytuacji przed ślubem! Nic nie mieszam, sam stwierdziłeś, że rozdrabnianie tego nie ma sensu.  Myliłem się, skoro do ciebie nie dotarło, że dla katolika rejestracja w urzędzie cywilnym nie jest ślubem. Cytuj: Cytuj: wracamy do punktu wyjścia, przy twoim totalnym niezrozumieniu sytuacji. Mogą sobie być para i za rączkę chodzić i na obiadki zapraszać ale małżeństwem zostana po ślubie. I to JEST dla chrześcijan ważne. Tylko dlaczego ci sami chrześcijanie tak pochopnie oceniają obcych ludzi? Wprowadza się para do nowego mieszkania, dookoła pełno dewotów i już zaczynają gadać jacy to oni zgorszeni nie są. Tylko skąd wiedzą co to za para, czy to katolicy, czy ateiście czy może brat i siostra? Po pierwsze bardzo szybko rozpoznaje się, czy to brat i siostra (gesty, mowa ciała itd), po drugie ludzie są słabi i pełni wad, często oceniają po pozorach (a te nie są dla danej pary korzystne), po trzecie pary niechrześcijańskie nie przejmują się takimi sprawami jak czystość przedmałżeńska - więc doświadczenie podsuwa obserwatorowi takie a nie inne wnioski. Cytuj: Nie da się tego stwierdzić, dlatego argument o tym, że mieszkanie razem przed ślubem (nawet katolickim) jest złe bo jest gorszące to bzdura. Tak jak ktoś wyżej pisał - w małej wiosce może się to sprawdzi. W większych miastach już nie. Więc nie można mówić, że tacy katolicy gorszą. Szkoda, że nie przeczytałeś dalej, że ten argument został obalony - nikt nie jest całkowicie anonimowy, bo nawiązuje co chwile kontakty towarzyskie czy to w miejscu zamieszkania, pracy, szkole itd itp. Cytuj: Poza tym tak jak pisałem - zgorszenie jest tylko i wyłącznie problemem zgorszonego. Skoro jest tak głupi, że swoje życie i poglądy układa patrząc na innych to cóż, ja mam się tym przejmować? To jest właśnie egoistyczne podejście które nie powinno cechować chrześcijanina, postawa która była potępiona już za czasów Chrystusa. Poza tym całkowicie błędna, bo zawsze wpływamy na otoczenie i otoczenie zawsze wpływa na nas (chyba nie chodzisz w tunice i sandałach jak chrześcijanie w Rzymie za czasów apostołów?  )
|
Wt cze 21, 2011 11:06 |
|
|
|
 |
Mroczny Pasażer
Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54 Posty: 3956
|
 Re: Mieszkanie z narzeczona przed slubem...
Cytuj: Przed chwilą miałeś wątpliwości co do związku partnerskiego... Para może być rodziną gdy bedzie tam trwałość i stabilizacja i chęć tworzenia rodziny. Bardzo daleko błądzisz: dość nowym u nas zjawiskiem jest prostytucja za "rodzinę". Jest obecnie wiele samotnych młodych ludzi z pokaźnym kontem i brakiem czasu na związki. Dają utrzymanie (mieszkanie w bardzo dobrym standardzie, gosposie, wycieczki i wczasy zagraniczne, spotkania w towarzystwie, imprezy oficjalne) W zamian oczekują nieco czułości, kolacji, seksu (najczęściej w weekend, w tygodniu sa wypompowani albo ich wcale nie ma) - ot, taki kontrakcik na kilka lat studiów. Czy to jest rodzina?? Jak więc widzisz potrzeba czegoś więcej aby rodzinę tworzyć. Właśnie małżeństwo wskazuje na poważne zamiary, wiąże się z trwałością i stabilizacją.
OMG o czym Ty człowieku mówisz? Jeszcze raz powtórzę, żeby nie było wątpliwości. Para kobieta + mężczyzna + dziecko = rodzina, nieważne czy jest ślub, czy nie. Resztę Twoich teorii pominę bo piszesz takie frazesy, że ja już nie wiem o co Ci chodzi. Ah i nie wiem czy wiesz, ale małżeństwo można w każdej chwili zerwać. Chyba, że nie dopuszczasz do siebie myśli, że rozwody istnieją. Bo w małżeństwie te wszystkie dyrdymały, o których piszesz również mogą występować. Cytuj: I tu nie masz racji, bo mówimy o sytuacji chrześcijan, a wypowiadam się jako chrześcijanin i z punktu widzenia chrześcijanina. Skoro tak twierdzisz.  Cytuj: Po pierwsze bardzo szybko rozpoznaje się, czy to brat i siostra (gesty, mowa ciała itd), po drugie ludzie są słabi i pełni wad, często oceniają po pozorach (a te nie są dla danej pary korzystne), po trzecie pary niechrześcijańskie nie przejmują się takimi sprawami jak czystość przedmałżeńska - więc doświadczenie podsuwa obserwatorowi takie a nie inne wnioski. O proszę, a ile już w życiu obcych par obserwowałeś, że tak łatwo to wszystko rozróżniasz? Cytuj: Szkoda, że nie przeczytałeś dalej, że ten argument został obalony - nikt nie jest całkowicie anonimowy, bo nawiązuje co chwile kontakty towarzyskie czy to w miejscu zamieszkania, pracy, szkole itd itp. Nie, nie został obalony. Ale masz prawo tak myśleć.  Cytuj: To jest właśnie egoistyczne podejście które nie powinno cechować chrześcijanina, postawa która była potępiona już za czasów Chrystusa. Poza tym całkowicie błędna, bo zawsze wpływamy na otoczenie i otoczenie zawsze wpływa na nas (chyba nie chodzisz w tunice i sandałach jak chrześcijanie w Rzymie za czasów apostołów? ) Może chodzę? ;P To nie jest egoistyczne podejście tylko racjonalne podejście. Wybacz, ale ja mam swoje problemy i naprawdę to co kto o mnie myśli mam głęboko w dupie, tym bardziej jeśli to obce, dorosłe osoby.
_________________ "Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln
|
Wt cze 21, 2011 13:03 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Mieszkanie z narzeczona przed slubem...
Mroczny Pasażer napisał(a): To nie jest egoistyczne podejście tylko racjonalne podejście. Wybacz, ale ja mam swoje problemy i naprawdę to co kto o mnie myśli mam głęboko w (censored), tym bardziej jeśli to obce, dorosłe osoby. No widzisz, a chrześcijanom nie powinno być wszystko jedno, bo mianując się chrześcijanami stają się ambasadorami Jezusa i jego nauk. I w tym może jest źródło twojego niezrozumienia.
|
Wt cze 21, 2011 22:01 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|