Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt paź 07, 2025 2:06



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 779 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41 ... 52  Następna strona
 czemu stosowanie prezerwatyw jest grzechem ciężkim? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
Rita napisał(a):
? A czego dokładnie nie rozumiem? :? Teraz to się już pogubiłam...


Pogubiłaś się, bo teraz piszesz (wytłuszczenie moje)

Rita napisał(a):
To w końcu konieczność zakładania gumki jest według Ciebie wadą prezerwatywy, czy nie?


a wcześniej

Rita napisał(a):
Oczywiście rozumiem, że dla niektórych osób, np. dla Ciebie zakładanie gumki jest aseksualne i drażniące.


Dostrzegasz różnicę? Moim zdaniem konieczność, tak jak prawie, czyni dużą różnicę.

Rita napisał(a):
Jeżeli tak, to ja tylko chciałam zauważyć, że nie musi, a co z tą wiedzą zrobisz, to już Twoja (Wasza) broszka.
A może ja jestem tempa i nie rozumiem tych "wyrafinowanych metafor"? 8)


Nie tyle tępa (jak już dzielimy się wiedzą, to chciałbym zauważyć, że taka jest prawidłowa pisownia ;) ), co tak przekonana o oczywistości swoich racji, że wszelkie kontrargumenty z góry uważasz za bezzasadne i wynikające wyłącznie z ułomności argumentującego, a więc i niewarte zastanowienia.

Rita napisał(a):
Rozumiem, że to u Was działa w obie strony ;) A ja tam wolę "ciemnogród", strrraszna jestem zazdrośnica :P


Myślałem, że te korepetycje miałyby charakter czysto naukowy. Inaczej musiałbym Cię ostrzec "lepiej się zastanów, bo Twój facet może to przeczytać" ;)


Śr wrz 24, 2008 17:26
Zobacz profil
Post 
Dopiero teraz zrozumiałam o co Ci chodzi (chyba). Ale z tego co piszesz wynika, że wadą prezerwatywy jako środka antykoncepcyjnego jest to, że trzeba ten środek stosować :shock:

Znasz jakąś metodę antykoncepcyjną, która działa bez konieczności jej stosowania??

Cytuj:
co tak przekonana o oczywistości swoich racji, że wszelkie kontrargumenty z góry uważasz za bezzasadne i wynikające wyłącznie z ułomności argumentującego, a więc i niewarte zastanowienia.

Naprawdę nie zrozumiałam o co Ci chodzi i nigdzie nie sugerowałam, że jesteś "ułomny" :?

Cytuj:
Myślałem, że te korepetycje miałyby charakter czysto naukowy. Inaczej musiałbym Cię ostrzec "lepiej się zastanów, bo Twój facet może to przeczytać"

eeee... tak to możesz sobie książkę poczytać ;) A gdzie ja napisałam, że to ja miałabym być korepetytorką ;) ?


Śr wrz 24, 2008 17:41

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
Rita napisał(a):
Dopiero teraz zrozumiałam o co Ci chodzi (chyba). Ale z tego co piszesz wynika, że wadą prezerwatywy jako środka antykoncepcyjnego jest to, że trzeba ten środek stosować :shock:

Znasz jakąś metodę antykoncepcyjną, która działa bez konieczności jej stosowania??


Nie, ale w przypadku prezerwatywy ta konieczność zachodzi w najmniej odpowiednim momencie. W przypadku a/k hormonalnej czy NPR konieczności są bardziej szkodliwe czy uciążliwe, ale w najważniejszej chwili nie musisz zawracać sobie nimi głowy.

Zapytam jeszcze tak: czy gdybyś stosowała a/k hormonalną, to czy dla urozmaicenia i dodatkowych wrażeń zawsze stosowalibyście (jako para) prezerwatywę? Jeśli tak, to jesteśmy z całkiem innej gliny i może dlatego się nie rozumiemy. A jeśli nie, to ja właśnie tak definiuję uciążliwość... Mogę próbować ją sobie uprzyjemnić i wówczas będzie to przyjemniejsza uciążliwość.

Rita napisał(a):
Naprawdę nie zrozumiałam o co Ci chodzi i nigdzie nie sugerowałam, że jesteś "ułomny" :?


OK, to wracam to myślenia pozytywnego :)

Rita napisał(a):
Cytuj:
Myślałem, że te korepetycje miałyby charakter czysto naukowy. Inaczej musiałbym Cię ostrzec "lepiej się zastanów, bo Twój facet może to przeczytać"

eeee... tak to możesz sobie książkę poczytać ;)


To nie to samo co bezpośredni kontakt z nauczycielem ;)

Rita napisał(a):
A gdzie ja napisałam, że to ja miałabym być korepetytorką ;) ?


:-( A taka romantyczna historia się zawiązywała... ;)

W takich okolicznościach przyrody chyba wszystko możemy uznać za wyjaśnione i dążyć do końca tego offtopa?


Śr wrz 24, 2008 18:09
Zobacz profil
Post 
Cytuj:
Nie, ale w przypadku prezerwatywy ta konieczność zachodzi w najmniej odpowiednim momencie. W przypadku a/k hormonalnej czy NPR konieczności są bardziej szkodliwe czy uciążliwe, ale w najważniejszej chwili nie musisz zawracać sobie nimi głowy.

Ok, wadą prezerwatywy jest to, że tą metodę stosuje sie in situ, o to chodzi?

Tak, to prawda i jest to jedyna metoda w ten sposób stosowana.

Cytuj:
Zapytam jeszcze tak: czy gdybyś stosowała a/k hormonalną, to czy dla urozmaicenia i dodatkowych wrażeń zawsze stosowalibyście (jako para) prezerwatywę?

Brałam tabletki, akurat teraz mam przerwę i ten sposób też nie jest zły, choć nie ukrywajmy, że jest idealny! Dla mężczyzny jest wymarzony, dla kobiety już nie tak bardzo. Z prezerwatywami było różnie, raz tak, raz tak, głównie ze względu na wygodę, czasem tak, dla odmiany ;) Ale nigdy ani wtedy, ani teraz nie była to uciążliwość! Rzeczywiście tak jak teraz o tym myślę, to może jestem dziwna.... ale mnie to najzwyczajniej na świecie podnieca :shock:

Cytuj:
W takich okolicznościach przyrody chyba wszystko możemy uznać za wyjaśnione i dążyć do końca tego offtopa?

Zanim nas wytną ;) Choć muszę przyznać, że chyba ostatnio moderacja trochę przysnęła, bo tematu to się średnio trzyma.... ;)


Śr wrz 24, 2008 18:44

Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23
Posty: 1814
Post 
Rita napisał(a):
Choć muszę przyznać, że chyba ostatnio moderacja trochę przysnęła, bo tematu to się średnio trzyma.... ;)

Nie przysnęła.
Czuwa.
Widzi, że jest o prezerwatywie, a to już naprawdę coś ;-)


Śr wrz 24, 2008 21:17
Zobacz profil
Post 
No proszę, moderacja zadowolona :)

A swoją drogą, czy odpowiesz mateolu na ostatnie pytanie, które Ci zadałam?


Śr wrz 24, 2008 21:47

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
Rita napisał(a):
Cytuj:
Nie, ale w przypadku prezerwatywy ta konieczność zachodzi w najmniej odpowiednim momencie. W przypadku a/k hormonalnej czy NPR konieczności są bardziej szkodliwe czy uciążliwe, ale w najważniejszej chwili nie musisz zawracać sobie nimi głowy.

Ok, wadą prezerwatywy jest to, że tą metodę stosuje sie in situ, o to chodzi?


Szczerze mówiąc, nie wiem co w tym kontekście ma znaczyć in situ...

Rita napisał(a):
Brałam tabletki, akurat teraz mam przerwę i ten sposób też nie jest zły, choć nie ukrywajmy, że jest idealny! Dla mężczyzny jest wymarzony, dla kobiety już nie tak bardzo. Z prezerwatywami było różnie, raz tak, raz tak, głównie ze względu na wygodę, czasem tak, dla odmiany ;) Ale nigdy ani wtedy, ani teraz nie była to uciążliwość! Rzeczywiście tak jak teraz o tym myślę, to może jestem dziwna.... ale mnie to najzwyczajniej na świecie podnieca :shock:


Ale nawet Ty w swym "dziwactwie" piszesz: "Z prezerwatywami było różnie, raz tak, raz tak, głównie ze względu na wygodę, czasem tak, dla odmiany". I właśnie ot to mi chodzi: dla samej przyjemności i odmiany można czasem użyć, bo akurat masz taką wenę. Ale jeśli chcesz mieć w miarę skuteczne działanie antykoncepcyjne, to musisz zawsze stosować. O ile można czasem nie nazwałbym wadą, to musisz zawsze już tak.


Śr wrz 24, 2008 22:00
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt sie 08, 2008 19:55
Posty: 316
Post 
Ja tak trochę wyłamie się z obecnej dyskusji jeśli można i zapytam o taką sprawę dotyczącą całego tego wątku.

Przedstawię dwie sytuację. Chciałbym dowiedzieć się która z nich jest bardziej dopuszczalna przez Kościół Katolicki? Czyli która jest mniejszym "złem"?

1. Mamy do czynienia z małżeństwem które jest już ze sobą dłuższy czas.
Mają czwórkę małych dzieci. On i ona pracują. Wiedzą, że obecnie nie mogą mieć kolejnego dziecka, bo to by oznaczało że jedno z nich musi zrezygnować z zarobku aby zajmować się małym dzieckiem (nowo-narodzone dziecko wymaga większej ilości czasu). To wiązałoby się pogorszeniem sytuacji finansowej rodziny: nie mogliby zapewnić wszystkim dzieciom odpowiednich warunków: szkoła, żywność, i tym podobne.
Współżyją oni "od czasu, do czasu" korzystając z naturalnych metod dodatkowo zabezpieczając się innymi środkami (NPR + prezerwatywa).
Dla nich seks to wyraz wzajemnej jedności, zaufania i miłości.

2. Młode małżeństwo z jednym dzieckiem. Współżyją stosując NPR. Dla nich seks to okazja do rozrywki. Są otwarci na nowe dziecko: "NPR ma działać, ale jeśli pojawi się dziecko, to świat nam się nie zawali, ale lepiej żeby to stało się później, a nie teraz".

_________________
Nie ma dowodu na istnienie Boga, nie ma też dowodu na jego nieistnienie. Wszystko sprowadza się do kwestii wiary, lub braku wiary.


Śr wrz 24, 2008 22:41
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23
Posty: 1814
Post 
Atei
Jeśli wiem, że:
- świadome i dobrowolne użycie prezerwatywy to grzech ciężki;
- małżeństwo ma prawo podjąć decyzję o ograniczeniu lub nawet zamknięciu planów prokreacyjnych z ważnych powodów;
- seks powinien być wyrazem wzajemnej jedności, zaufania i miłości, ale ma również sprawiać przyjemność (okazja do rozrywki?) -
to sądzę, że tylko do pierwszego małżeństwa można mieć zastrzeżenie - ograniczają swoją płodność w sposób niezgodny z nauką KK.

Rito
Jak widzisz, wciąż jestem na forum WIARA...
Wraz z innymi rozmówcami z Rodziny poznaję naukę KK, czytam dokumenty, uczę się, szukam argumentów, uzasadnień, analizuję przypadki realne i hipotetyczne, zadaję pytania, odpowiadam na pytania.
"Wierzę, wątpię, szukam"...


Cz wrz 25, 2008 6:17
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr sie 06, 2008 9:59
Posty: 206
Post 
Nie będę polemizował na temat grzechu, natomiast chętnie rozwieję kilka mitów na temat samej prezerwatywy. Mam nadzieję, że post nie zostanie wycięty przez moderatora.

1. Z prezerwatywą to tak jak lizanie cukierka przez papierek.

To mit. Prezerwatywa w żaden sposób pogarsza doznań u mężczyzny, a w wielu przypadkach wręcz poprawia jakość stosunku, również w przypadku kobiet. Pomaga przedłużyć stosunek, powoduje że kobieta zamiast martwić się może się odprężyć.

2. Kłopotliwość w użyciu.

Żaden kłopot. Założenie trwa parę sekund i może być nawet elementem gry wstępnej.

3. Niska skuteczność.

Większość przypadków jest spowodowana nieprawidłowym użyciem. Np. rozerwanie paznokciem przy zakładaniu lub zsuniecie się gdy osłabnie erekcja po wytrysku. Przy dobrym nawilżeniu pochwy, pęknięcie podczas stosunku to mit. Kto nie wierzy niech wleje wiadro wody do prezerwatywy by przekonać się jak bardzo jest wytrzymała.
O wzięciu tabletek można zapomnieć, mogą stracić też skuteczność pod wpływem alkoholu.

4. Hormony w spermie wpływają dobrze na zdrowie kobiety.
Być może to jest akurat prawda. Ale prezerwatywa dość skutecznie chroni kobiety przed chorobami wenerycznymi, przed zwykłą grzybicą, i innymi tego typu przykrościami.

5. Lateks jest porowaty i wirusy HIV a także plemniki łatwo przez niego przenikają jak woda przez sito.
Nieprawda. Może się zdążyć, że pojedyncze plemniki czy wirusy zdołają przebrnąć przez labirynt porów w lateksie ale prezerwatywa nie przecieka jak sito. Szansa na to, że pojedynczy wirus zarazi, albo pojedynczy plemnik doprowadzi do zapłodnienia jest bliska zero. Nawet połowiczna skuteczność jest lepsza niż żadna.

Nie piszę tego po to, by osoby wierzące przekonać do stosowania prezerwatywy. Nie róbcie tego co jest niezgodne z Waszym sumieniem.

Ale to forum czytają również osoby niewierzące lub takie, które będą uprawiać seks pozamałżeński mimo, że to grzech. Stosowanie prezerwatywy w takim wypadku jest lepsze, niż pójście na żywioł. Usuniecie tego postu będzie wymierzone właśnie w te osoby.


Cz wrz 25, 2008 8:18
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
Sympatyk Lewicy napisał(a):
Ale to forum czytają również osoby niewierzące lub takie, które będą uprawiać seks pozamałżeński mimo, że to grzech. Stosowanie prezerwatywy w takim wypadku jest lepsze, niż pójście na żywioł. Usuniecie tego postu będzie wymierzone właśnie w te osoby.


Dziękujemy Ci, SL Durex ;-)


Cz wrz 25, 2008 8:54
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt sie 29, 2008 13:00
Posty: 61
Post 
Drogi Sympatyku Lewicy i Durexa ;), pozwól, że się pozwolę nie zgodzić.

1. Otóż pogarsza. Może nie u każdego mężczyzny, ale pisanie, że W ŻADEN sposób nie pogarsza, jest jeszcze większym mitem.

2. Kłopotliwość jednak jest. Ta związana z założeniem może i najmniejsza, ale do tego dochodzi ciągła świadomość, że coś tam jest założone, że może się zsunąć, że może pęknąć itd. To już bardziej przeszkadza. Kolejna sprawa - po "spełnieniu" należy się "wycofać", a ja bym chciał np. jeszcze trochę "tam" zostać. Chodzi mi tu nie tylko o mężczyznę, ale przede wszystkim o kobietę, której być może zabrakło tych kilku sekund czy nawet więcej. Poza tym prezerwatywy są drogie, może nie dla wszystkich to minus, ale dla mnie na pewno.

3. Czyli kolejny minus. Trzeba się z tą gumą jednak obchodzić dość delikatnie. A pęknięcie to nie jest mit (no może przy zachowaniu wszelkich ostrożności i sprawdzeniu wilgotności pochwy), ale po co zaprzątać sobie tym głowę w t a k i m momencie?

4. :)

5. Panikować nie ma co, ale zagrożenie istnieje.

Uff, to tak na szybko. Pozdrawiam.


Cz wrz 25, 2008 11:32
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr sie 06, 2008 9:59
Posty: 206
Post 
Po cichu, stosowałeś czy tylko tak teoretycznie dyskutujesz?
Nie musisz się wycofywać, dopóki masz erekcję nic Ci się nie zsunie. Jeśli tak to znaczy, że źle dobrałeś rozmiar. Może Durex XXL Black akurat nie jest dla Ciebie najlepszy.

Powiem tak, to nie jest idealny środek dla stałych związków. Jednak jeśli ktoś nie jest w stałym związku i zdarza mu się uprawiać seks, to byłoby głupotą i nieodpowiedzialnością nie stosować. W dżinsach jest taka mała kieszonka wewnątrz drugiej. Lepiej mieć tam gumkę tak na wszelki wypadek.


Cz wrz 25, 2008 12:56
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt sie 29, 2008 13:00
Posty: 61
Post 
Niestety miałem tę nieprzyjemność. :(


Cz wrz 25, 2008 13:10
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt sie 08, 2008 19:55
Posty: 316
Post 
Cytuj:
Atei
Jeśli wiem, że:
- świadome i dobrowolne użycie prezerwatywy to grzech ciężki;
- małżeństwo ma prawo podjąć decyzję o ograniczeniu lub nawet zamknięciu planów prokreacyjnych z ważnych powodów;
- seks powinien być wyrazem wzajemnej jedności, zaufania i miłości, ale ma również sprawiać przyjemność (okazja do rozrywki?) -
to sądzę, że tylko do pierwszego małżeństwa można mieć zastrzeżenie - ograniczają swoją płodność w sposób niezgodny z nauką KK.


Czy dwoje dorosłych osób nie powinno mieć prawa kontrolować swoją płodność według własnego uznania? Naturalne metody antykoncepcyjne są dopuszczane, a sztuczne już nie. W każdym przypadku cel jest taki sam: uniknięcie ciąży.

Stosunek przerywany nie jest "sztuczną" metodą, dlaczego więc jest zakazany przez KK?

_________________
Nie ma dowodu na istnienie Boga, nie ma też dowodu na jego nieistnienie. Wszystko sprowadza się do kwestii wiary, lub braku wiary.


Cz wrz 25, 2008 13:13
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 779 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41 ... 52  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL