Emilu, zlituj się! Wiem, że temperaturę można mierzyć w odbycie. Wiem też, że podane przykłady mierzenia, to propozycje, możliwości. Po co mierzyć w odbycie, skoro można pod językiem?

Osobiście nie znam żadnej pary, która mierzyłaby temperaturę gdzie indziej niż pod językiem. Po co więc tendencyjna wypowiedź Teresse?

czy ja jestem w jakimś pieprzonym matrixie?
ludzie piszą czarne, a ja widzę białe? normalnie cuda jakieś

można pod jezykiem, ale najłatwiej jest wtedy o błędny pomiar, ponieważ termoretr musi przylegać do błon śluzowych, i co dziennie trzeba go pod ten język tak samo połoźyc...

Nie ma się co spierać, NPR dotyka tego najbardziej przyziemnego aspektu człowieczeństwa jakim jest fizjologia. Dla człowieka będącego istotą posiadającą duszę, jest to czasem ciężkie.
Ale przynajmniej można zmierzyć się z prawdą. Cóż począć, jak właśnie jest taka prawda o człowieku? Jest on także ciałem z najobrzydliwszymi tego ciała wydzielinami. I nie uciekniemy od tego....
To tak trochę jak z jedzeniem. Kiedyś (chyba) Jan Nowicki powiedział, ze nie lubi jedzenie, bo wie, czym to się kończy.
No i taka jest prawda, kończy się czymś, co najbardziej sprowadza człowieka na ziemię.
Ale jeść trzeba i się nie da inaczej...
Podobnie z npr - dzięki badaniu tych wszystkich paskudztw, jestem zmuszona zaakceptować i ten aspekt mojego cżłowieczeństwa.

Nie zmienia to jednak faktu, ze stosowanie NPR jako JEDYNEJ metody wybieram tylko i wyłącznie z powodu nakazu religii
I tylko ludzie głęboko wierzący oraz nawiedzeni ekolodzy wybiorą ten sposób jako jedyny. Nie ma złudzeń. Więc proszę mnie nie oszukiwać, przedstawiając NPR jako metodę rajską, bez wad, bo wiem, ze to nieprawda.
Skoro jak pisze pan Pulikowski, za NPRem nie stoi żadne lobby farmaceutyczne, chcące na nim zarobić., po co to słodzeniE?

A temat postu nadal nie ruszony:(.
Jeszcze raz powtarzam: miało być o kłamstwach szerzonych przez zwolenników NPR. Drogi KRZYSZTOFIE J., pisałeś o wyśmiewaniu NPR-u. A jak, Twoim zdaniem inaczej może podejść człowiek, który szuka czegoś na te tematy i trafia na JAKĄKOLWIEK publikację na temat NPR? Przeciez te publikacje mają promować te metodę, a robią odwrotnie: OŚMIESZAJĄ. Własnie przez KŁAMSTWA, przez TRAGIZOWANIE, przez JEDNOSTRONNOŚĆ.

Chodzi mi o to, że publikacje na temat NPR-u to przykład typowego wylewania dziecka z kąpielą. Jak może być wiarygodny ksiądz, który pisze: 'Trzeba wprost cudu, aby prezerwatywa uchroniła przed poczęciem!". Albo inny piszacy o wczesnoporonnym działaniu kondomów?

Nie dostrzegasz drugiej strony medalu? Np. tutaj

Aaa, tak dostrzegam, znam te strone i to dobrze. Naprawde, reklama NPR jest na tej stronie bezbłędna! "NPR dobre na wszystko"
"problem spontaniczności współżycia"
"Pełna spontaniczność jest czymś typowym dla świata zwierzęcego. Zwierzęta, kierowane instynktami, działają jak najbardziej spontanicznie i spełniają w ten sposób siebie, czyli swój cel istnienia."
"osobowość małżonków stosujących NPR"
Nooo, tutaj to już "cód, miód, ultramaryna":). Taki Więzień Antykoncepcji - biedny, wystraszony, z wyrzutami sumienia. A stosujący NPR- hohoho, toż to Anioł, prosze państwa. I wszystko to w swietle badań naukowych!
Jak żyje na tym świecie już dzieści lat, to nie spotkałem niczego doskonałego w KAŻDYM CALU. nooo, chyba poza NPR-em:).

Garret, moim zdaniem strasznie nadinterpretujesz.
Nigdzie na tej stronie nie widziałam hasła "NPR dobre na wszystko".

I co złego widzisz w badaniach naukowych? Wiadomo, że nie mogą być one wyrocznią, ale można stwierdzić, że są pomocne w potwierdzeniu czy zaprzeczeniu jakichś tez.

I dlaczego nie cytujesz całego fragmentu?

i dopiero dalej jest:


To nie jest żadne potępianie, ale wyjaśnienie oparte na filozofii i moralności.

to wejdz na strone lmm gdzie wiekszośc pań mierzy w odbycie i do tego jeszcze bada codziennie szyjkę macicy





celem świata zwierzęcego jest przekazanie swoich genów...zwierzęta nie robią tego spontanicznie...robią to wyłacznie wtedy gdy jest okres płodny i w celu spłodzenia potomstwa...jeszcze do niedawna dla KK to też był jedyny powód (np. św. Augustym)


prawo natury to prawo opisane wyżej na przykładzie właśnie zwierząt...npr to nie jest działanie zgodne z naturą!!

No to mały off topic...



A nie uważasz, że taki a nie inny sposób rozmnażania jest skutkiem grzechu pierworodnego? Jest więc karą i niewolą " ku męzowi będa kierowac się twoje pragnienia, on zaś będzie panował nad tobą"- cytuję z pamięci


Teraz coś dla Garreta- moze nie kłamstwo, ale obskuranctwo najwyższej próby...





http://milosc-milosc.sercanie.opoka.org.pl/p1_3eb.htm

Te tekst podany przez Teresse to szczyt szczytów, ale nie "tendencyjnej propmocji npr", tylko .... obciachu????


Przeczytałam już wcześniej ten temat Teresse o złotych myślach (niestety zablokowany) i uśmiałam się jak norka.

Po zapoznaniu się ze stroną, strasznie mi się zrobiło żal tego księdze... Ta stronak jest taka.... nieporadna... Tekst pokolorował jak taki dziecko, no i tek hasła....

Ooo, toz to nasz znajomy-ks.Leks!! Ten niekwestionowany autorytet w dziedzinie NPR! Zauważcie jednak, że właściwie on pisze to samo, co na stronie "Szansa spotkania", tylko w nieco inny sposób. Tam to jest bardziej cywilizowane, ale wydźwięk ten sam. Przecież na tej stronie czytamy o "teologicznej interpretacji orgazmu". Myslałem, że mi sie przywidziało, ale jednak tak tam było napisane!!! Ta stronka w ogóle jest arcyciekawa....Autor pisze np "Obecność przyjemności seksualnej towarzyszy spotkaniu kochających się małżonków. Bóg w pełni akceptuje to ludzkie odczucie, pozwala nim się cieszyć w akcie małżeńskim". To bardzo miło ze strony Pana Boga, że w końcu zmienił zdanie. Bo jeszcze sto lat temu myslał inaczej - akt miał być skierowany na poczęcie, nie na grzeszną przyjemność! Jak to miło, że jest ktoś, kogo Pan Bóg o zmianie swej woli informuje! I taki ktoś zakłada później stronę Szansa spotkania i informuje o Woli Bożej naiwne owieczki.....

Najpierw było błogosławieństwo "płodności", a dopiero potem grzech pierworodny i jego skutek wyganie z Raju.
Jak w tym płodność może być następstwem czegoś co nastąpiło później?

Jeśli ta nieudana strona ma być argumentem w tej dyskusji, to ja wysiadam. Sorry.