Autor |
Wiadomość |
Enson Flame
Dołączył(a): Wt maja 17, 2005 21:43 Posty: 528
|
Cytuj: Ale rzeczywiście mozesz mieć takie złudzenie, jeżeli w całym Słowie Bożym udało ci się zobaczyć tylko to jedno zdanie na temat moralności seksualnej. nie tylko to zobaczyłem, ale tylko z kwestiami z tej dziedziny się nie zgadzam, więc po co mam gadać o innych?? zabijanie jest złe - kościól tak uważa, ja tak uważam - nie ma problemu, podobnie złodziejstwo itd. nie mam sie po co kłócić w tej materii. Cytuj: Rozumiem, że twoja interpretacja Słowa Bożego jest bardziej poprawna od interpretacji samego Autora - Ducha Świętego...
dla mnie Kościól to po prostu ludzie, tacy, którzy mają inny światopogląd niż mój i mogą się mylić tak samo jak i ja mogę - ponieważ uważam moje zasady za niewłaściwe - tym samym zasady Kościoła za niewłaściwe (tzn w tych kwesiach w których się róznią) jeśli nie masz nic do powiedzenia poza tym że : Kościól się nie myli - to nic do mnie nie mów bo ten argument jest dla mnie nic nie wart.
|
Śr maja 18, 2005 17:35 |
|
|
|
 |
Enson Flame
Dołączył(a): Wt maja 17, 2005 21:43 Posty: 528
|
no i znowu pomyłka - oto prawidłowa wersj aostatniego tekstu:
Cytuj: dla mnie Kościól to po prostu ludzie, tacy, którzy mają inny światopogląd niż mój i mogą się mylić tak samo jak i ja mogę - ponieważ uważam moje zasady za właściwe - tym samym zasady Kościoła za niewłaściwe (tzn w tych kwesiach w których się róznią) jeśli nie masz nic do powiedzenia poza tym że : Kościól się nie myli - to nic do mnie nie mów bo ten argument jest dla mnie nic nie wart.
|
Śr maja 18, 2005 17:36 |
|
 |
Agniulka
Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26 Posty: 3027
|
Enson Flame napisał(a): moje sumienie nie odczytuje jako czegoś złego ani seksu oralnego, ani antykoncepcji, ani nawet seksu przedmałżęńskiego i co ty na to? widać wg obiektywnej normy moralnej to wszystko jest OK. Sumienie człowieka często jest przytłumione w odczytywaniu normy obiektywnej, ponieważ trwanie w grzechu czy też brak wysiłku w formowaniu sumienia przytępia jego wrażliwość. Gdyby sumienie rozeznawało nieomylnie, Bóg nie musiałby nawet 10 Przykazań ogłaszać. Niestety tak nie jest bo natura ludzka jest skażona grzechem przez co zdolności poznawcze sumienia również są upośledzone. Cytuj: a powinien nauczać słowa bożego a nie wlasnego widzimisię Kościoła. Nauczanie Kościoła jest właśnie niczym innym jak tylko nieomylną interpretacją Słowa Bożego. Cytuj: według twojej za to polega na bezmyślnym przytakiwaniu wszystkiemu co powie Kościół? (a kościól to nie Bóg - kościól się mylił wczeniej myli się i teraz - powiesz może że inkwizycja nie była pomyłką??) W żadnym punkcie nauczania na temat wiary i moralności jak do tej pory Kościół się nie pomylił i z niczego nie wycofał. Mylenie NKK z wydarzeniami historycznymi i grzechem LUDZI Kościoła jest niezrozumieniem istoty sprawy. Cytuj: inkwizycja też była dziełem nieomylnego w charyzmacie ducha św Kościoła?  dziękuję za taki Kościół
Patrz wyżej.
A podziękowania kieruj do Jezusa Chrystusa. Który zbudował Kościół ze zdrajców a mimo to powiedział do nich "Kto was słucha Mnie słucha"
_________________ TE DEUM LAUDAMUS !
|
Śr maja 18, 2005 17:36 |
|
|
|
 |
Agniulka
Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26 Posty: 3027
|
Enson Flame napisał(a): nie tylko to zobaczyłem, ale tylko z kwestiami z tej dziedziny się nie zgadzam, więc po co mam gadać o innych?? zabijanie jest złe - kościól tak uważa, ja tak uważam - nie ma problemu, podobnie złodziejstwo itd. nie mam sie po co kłócić w tej materii. Mowa była o moralności seksualnej a nie w ogóle. Zapewniam cię że Pismo Święte mówi o niej stokroć więcej niż tylko "rozmnażajcie się" I to przegapiłeś a nie inne przykazania. Cytuj: dla mnie Kościól to po prostu ludzie, tacy, którzy mają inny światopogląd niż mój i mogą się mylić tak samo jak i ja mogę - ponieważ uważam moje zasady za niewłaściwe - tym samym zasady Kościoła za niewłaściwe (tzn w tych kwesiach w których się róznią) jeśli nie masz nic do powiedzenia poza tym że : Kościól się nie myli - to nic do mnie nie mów bo ten argument jest dla mnie nic nie wart.
Dla mnie Kościół jest tym czym go ustanowił Jego Założyciel - Jezus Chrystus - Jego Mistycznym Ciałem i na mocy kierującego nim Ducha Świętego jedynym nieomylnym interpretatorem Prawdy zostawionej przez Jezusa właśnie w Kościele.
_________________ TE DEUM LAUDAMUS !
|
Śr maja 18, 2005 17:38 |
|
 |
Enson Flame
Dołączył(a): Wt maja 17, 2005 21:43 Posty: 528
|
podsumowując twój punkt widzenia jak już wspomniałem jest taki:
1. Kościól ma zawsze rację
2. Kiedy nie ma racji-patrz pkt 1
nic więcej nie mówisz, wobec tego: dziękuję za dyskusję.
|
Śr maja 18, 2005 17:40 |
|
|
|
 |
Agniulka
Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26 Posty: 3027
|
Enson Flame napisał(a): 1. Kościól ma zawsze rację 2. Kiedy nie ma racji-patrz pkt 1
W interpretacji Słowa Bożego w kwestiach wiary i moralności - OCZYWIŚCIE
Bo takim uczynił go Jezus Chrystus,
Uznanie że jest inaczej byłoby czynieniem z Jezusa kłamcy
_________________ TE DEUM LAUDAMUS !
|
Śr maja 18, 2005 17:42 |
|
 |
Agniulka
Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26 Posty: 3027
|
Enson Flame napisał(a): 1. Kościól ma zawsze rację 2. Kiedy nie ma racji-patrz pkt 1
Sorki, małe sprostowanie oczywiście
Drugi punkt brzmi:
2. KIEDY MI SIĘ WYDAJE ŻE nie ma racji, patrz pkt 1

_________________ TE DEUM LAUDAMUS !
|
Śr maja 18, 2005 17:51 |
|
 |
Enson Flame
Dołączył(a): Wt maja 17, 2005 21:43 Posty: 528
|
Cytuj: Sorki, małe sprostowanie oczywiście Drugi punkt brzmi: 2. KIEDY MI SIĘ WYDAJE ŻE nie ma racji, patrz pkt 1
wiesz co...dziwnie się gada z ludźmi którym najwyraźniej ktoś zrobił pranie mózgu...
"po co mi mózg jak mam kościół" - kiedy się czyta takie rzeczxy jak tekst o tym że lepsze jest to małżeństwo które jest o krok od rozsypania sie ale nie łamie zasad czystości od tego, które funkcjonuje całkiem dobrze, ale łamie jakieś chore ograniczenia to się po prostu robi słabo... ciekawe czy dużo jest tutaj takich zaprogramowanych przez Kościół ubezwłasnowolnionych robotów.
|
Śr maja 18, 2005 20:22 |
|
 |
Agniulka
Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26 Posty: 3027
|
Enson Flame napisał(a): wiesz co...dziwnie się gada z ludźmi którym najwyraźniej ktoś zrobił pranie mózgu... "po co mi mózg jak mam kościół" - kiedy się czyta takie rzeczxy jak tekst o tym że lepsze jest to małżeństwo które jest o krok od rozsypania sie ale nie łamie zasad czystości od tego, które funkcjonuje całkiem dobrze, ale łamie jakieś chore ograniczenia to się po prostu robi słabo... ciekawe czy dużo jest tutaj takich zaprogramowanych przez Kościół ubezwłasnowolnionych robotów.
Zapytaj Jezusa
To On powiedział "Kto was słucha Mnie słucha"
A wybacz ale nie zamierzam przestać słuchać Jezusa tylko dlatego że uważasz mnie z tego powodu za robota
_________________ TE DEUM LAUDAMUS !
|
Śr maja 18, 2005 20:31 |
|
 |
Enson Flame
Dołączył(a): Wt maja 17, 2005 21:43 Posty: 528
|
Cytuj: ale nie zamierzam przestać słuchać Jezusa
nie przestawaj, wcale Cię do tego nie zachęcam, jedyne o co mi chodzi to to żeby się trochę zastanowić nad niektórymi zasadami które propaguje Kościół (i to tylko niektórymi) zamiast bezkrytycznie przytakiwać na wszystko co powie. (yes, Master...)
|
Śr maja 18, 2005 20:39 |
|
 |
Agniulka
Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26 Posty: 3027
|
Enson Flame napisał(a): nie przestawaj, wcale Cię do tego nie zachęcam, jedyne o co mi chodzi to to żeby się trochę zastanowić nad niektórymi zasadami które propaguje Kościół (i to tylko niektórymi) zamiast bezkrytycznie przytakiwać na wszystko co powie. (yes, Master...)
1. Zastanawiam się zawsze
2. Jak do tej pory nie doszłam do wniosku że w czymkolwiek naucza bzdurnie
3. Gdyby coś z tego co należy do Nieomylnego Nauczania Wiary i Moralności nie zgadzało się z moim rozumem, to doskonale wiem, że mój rozumek jest o wiele mniejszy niż ponad 2000-letnie nauczanie Ducha Świętego w Kościele, bo to On jest twórcą Pisma, więc absrudem byłoby zakładać że ja go rozumiem lepiej niż Autor. To się nazywa pokora i posłuszeństwo wiary 
_________________ TE DEUM LAUDAMUS !
|
Śr maja 18, 2005 20:42 |
|
 |
elka
Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58 Posty: 3890
|
Cytuj: nie przestawaj, wcale Cię do tego nie zachęcam, jedyne o co mi chodzi to to żeby się trochę zastanowić nad niektórymi zasadami które propaguje Kościół (i to tylko niektórymi) zamiast bezkrytycznie przytakiwać na wszystko co powie. (yes, Master...)
enson... jak mniemam, przeczytales WSZYSTKIE posty np agniulki w temacie dotyczącym nauki Kościola w zakresie płciowości i czystości, ze wypowiadasz takie kategoryczne sądy? bo jesli nie, to ostrzegam, ze od tej chwili za każda taka uwagę w poście leci cały twój post - nie będę wycinała jedynie twoich oszczerstw i "krytycznych" uwag - wywalę cały post...
_________________ Staraj się o pokój serca, nie przejmując się niczym na świecie, wiedząc, że to wszystko przemija.[św. Jan od Krzyża]
|
Śr maja 18, 2005 20:45 |
|
 |
Enson Flame
Dołączył(a): Wt maja 17, 2005 21:43 Posty: 528
|
Cytuj: 3. Gdyby coś z tego co należy do Nieomylnego Nauczania Wiary i Moralności nie zgadzało się z moim rozumem, to doskonale wiem, że mój rozumek jest o wiele mniejszy niż ponad 2000-letnie nauczanie Ducha Świętego w Kościele, bo to On jest twórcą Pisma, więc absrudem byłoby zakładać że ja go rozumiem lepiej niż Autor. To się nazywa pokora i posłuszeństwo wiary
mówisz że się zastanawiasz? dobra, to powiedz mi jakie widzisz zło w pettingu w małżeństwie, nie uzywając do tego żadnych cytatów z Biblii albo nauczania kocielnego, tylko tak swoimi słowami. Spróbuję z tym kulturalnie polemizować żeby mnie moderator-elka nie skasowała
mam też pytanie, na które nie musisz oczywiście odpowiadać, możesz nawet skłamać ale żebym wiedział z kim rozmawiam jeśli możesz powiedz mi ile masz lat i czy jesteś w jakimś związku/małżeństwie/narzeczeństwie. Jesli nie chcesz nie mów, co do mnie: 24 lata, w związku od 3 lat, miałem tylko jedną partnerkę i mam zamiar się z nią ożenić gdy tylko to będzie możliwe. 
|
Śr maja 18, 2005 20:52 |
|
 |
Agniulka
Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26 Posty: 3027
|
Enson Flame napisał(a): mówisz że się zastanawiasz? dobra, to powiedz mi jakie widzisz zło w pettingu w małżeństwie, nie uzywając do tego żadnych cytatów z Biblii albo nauczania kocielnego, tylko tak swoimi słowami Podstawą moralności jest dla mnie prawo Boże objawione w Słowie Bożym, więc nie będę ci wykładała moralności bez odwołania do Biblii, bo uprawiałabym śmieszną ekwilibrystykę. Pismo Święte przedstawia Boży zamiar dotyczący płciowości człowieka i Boży plan dla człowieka w tej dziedzinie. I z tym planem stoją w sprzeczności sposoby zapewnienia sobie satysfakcji seksualnej w postaci orgazmu poza normalnym aktem małżeńskim. Ale bez Słowa Bożego ci tego nie wyjaśnię, bo to właśnie Słowo Boże informuje mnie o tym, jaki jest ten Boży plan. Cytuj: mam też pytanie, na które nie musisz oczywiście odpowiadać, możesz nawet skłamać ale żebym wiedział z kim rozmawiam jeśli możesz powiedz mi ile masz lat i czy jesteś w jakimś związku/małżeństwie/narzeczeństwie
Nie ma problemu. Nie mam kompleksu pod tytułem "bez doświadczenia jako seryjny morderca nie mogę wiedzieć że zabijanie jest złe"
Lat 27, stan wolny, niezaangażowany, doświadczenie na polu seksualnym powiedzmy skąpe (nie mylić z zerowe  ), czy zamierzam w przyszłości założyć rodzinę, to się zobaczy, raczej mam inne plany ale nie wiem, czy Bóg też 
_________________ TE DEUM LAUDAMUS !
|
Śr maja 18, 2005 21:00 |
|
 |
Enson Flame
Dołączył(a): Wt maja 17, 2005 21:43 Posty: 528
|
Cytuj: Pismo Święte przedstawia Boży zamiar dotyczący płciowości człowieka i Boży plan dla człowieka w tej dziedzinie. jasne, rozumiem - mamy się rozmnażać Cytuj: I z tym planem stoją w sprzeczności sposoby zapewnienia sobie satysfakcji seksualnej w postaci orgazmu poza normalnym aktem małżeńskim.
tu się już nie zgodzę. Otóz mówiąc stoją w sprzeczności - sugerujsz że - wykluczają się nawzajem albo jakoś sobie przeszkadzają. Oczywiste jest że od pettingu i seksu oralngo nie zachodzi się w ciążę - więc ten cel nie zostanie w ten sposób spełniony. Jednak seks ma chyba też inny cel (chyba Kościól się z tym zgadza) ma on pogłebiać więź między małżonkami, a to już może być spełniane też na atki sposób, dalej, nawet Kościól nie wymaga poczęcia przy każdym stosunku - albo raczej intencji poczęcia, tak więc dopuszcza stosunki w dni niepłodne kobiety (przy stosoawniau NPR) ma to zapobiec zapłodnieniu. Jeśli natomiast praktyki w rodzaju pettingu występują naprzemiennie z normalnym stosunkiem (tzn, w poniedziałek seks we wtorek petting) to nie stanowią one żadnej przeszkody w spełnianiu przez małżonków celu jaki przed nimi stoi. I teraz jeśli uprawiają oni normalny seks a poza tym robią też to, nie wydaje mi się żeby było tu wykroczenie przeciw boskim prawom , nie ma bowiem chybaprzykazania - Nie sprawiaj przyjemności żonie swojej  zwłaszczas jeśli to dobrze służy związkowi. Po pierwsze nie cierpią na tym oni, po drugie: nie cierpi na tym również boski plan. Gdyby uznawać to za grzech, trzeba by uznać za grzech również każde nowe zastosowanie dla rzeczy/zwierząt/roślin które Bóg stworzył...jak również...hmm.. jedzenie słodyczy...skoro mamy uprawiać seks po to żeby się rozmnażać to mozna załozyć, że mamy jeśż po to żeby żyć, czy przypadkiem nie będzie grzechem zjeśc coś (kiedy jestesmy syci) tylko dla samego smaku tego daru bożego jakimjest np. truskawka? Czy seks będąc darem bożym nie może być też niejako "spożywany" dla samego jegosmaku jak się to robi z innymi darami? Przecież równie dobrze Kościól mógłby zakazać spozywania pokarmów gdy nie jesteśmy głodni (i nie chodzi mi tutaj o grzech nieumiarkowania a po prostu o zjedzenie czegokowliek gdy akurat głod nam nie dokucza). Cytuj: Lat 27, stan wolny, niezaangażowany, doświadczenie na polu seksualnym powiedzmy skąpe wiesz zapewne że łatwiej ci głosić tak radykalne poglądy będące w zgodzi z nauką Kościoła będąc osobą wolną i niezaangażowaną?
Ja odeszłem od Kościoła dopiero wtedy gdy zacząłem być zaangażowany - wtedy nagle okazało się że wg zasad kościoła złe są rzeczy, których nigdy bym złymi nie nazwał, że grzechem są rzeczy, których nie żałuję i z których si nie poprawię. Poza tym jako osobnik o słabej wierze mam odmienną hierarchię wartości niż katolik miec powinien. tzn. najważniejsze jest dla mnie to co na pewno jest, to co tylko może być ale nie musi, nie ma szans stać się dla mnie priorytetem. Po prostu obawiam się że Boga nie ma (choć wolałbym żeby był). Może się mylę ale sądzę że przy takim nastawieniu do tych rzeczy, które uważasz za złe raczej nie masz z nimi specjalnego doświadczenia, ja mam i muszę powiedzieć że dają mojemu związkowi dużo dobrego, dlatego wkurza mnie tak jednoznaczne piętnowanie ich jako grzechu. no na razie to tyle.

|
Śr maja 18, 2005 21:32 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|