missy_e napisał(a):
czytalam juz mnostwo watkow na tym Forum. sledze je od dluzszego czasu, wiem ze wiekszosc osob pochwala wstrzemiezliwosc przedmalzenską. pamietam jednak takze taki watek w ktorym pisaliscie o dlugosci swojego stazu przed malzenstwem i o ile mnie pamiec nie mysli t0 3 lata byly tam traktowane z podizwem i szacunkiem. tyle mozna wytrzymac, ok. ale ja ciagnę w ten sposob juz 7 i czuje ze nie wyjdzie mi to na dobre.
Hmm ,zabawny jest ten wasz związek missy ,taki biały ,wstrzemiężliwy i czysty ,no i dziwie sie twojemu chłopakowi ,że jeszcze cię nie zdobył .Cóż może rzeczywiście powstrzymujecie sie przed tym ,co ma moc was zespolić ,mam na myśli seks i instynkt rozrodczy ,a pózniej macieżyński .To prawda ,że masz powody do niepokoju ,że twój partner nie interesuje sie tobą tak jak powinien , to żle o nim świadczy ,być może jest impotentem .Missy ,powinnaś nim trochę potrząsnąć ,powiedz mu ,że jak sie nie przebudzi i będzie nadal tak to ciągnał to zaczniesz się rozgladać za kimś innym .I dobra rada ,nie zrażaj go zaraz orzenkiem ,mów mu o seksie ,o dzieciach ,że chciałabyś mieć dzieci , małą ,uroczą rodzinkę ,to napeno jest w stanie zrozumiec i zaakceptować .Żaden mężczyzna nie pozwoli ,aby kobieta wątpiła w jego męskość .