Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Śr lis 12, 2025 3:41



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 179 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8 ... 12  Następna strona
 kalendarzyk malzenski a sex malzenski- pomozcie prosze! 
Autor Wiadomość
Post 
madness napisał(a):
katolik ma byc otwarty na zycie co oznacza ze kiedy Bóg zechce dac mu dziecko, ma je przyjac, nawet jesli planowal inaczej. ale czlowiek ma tez prawo poslugiwac sie rozsadkiem i roztropnoscia w planowaniu potomstwa.


To w końcu ma roztropnie planować dzieci czy przyjmować coraz to nowe potomstwo nawet jeżeli roztropnie zaplanował inaczej?
Pomieszanie z poplątaniem,


Wt lis 10, 2009 23:44
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lip 01, 2009 8:35
Posty: 80
Post 
Kochana Aniu :)
Powiem ci szczerze i otwarcie...z punktu widzenia psychologa popełniasz wielki błąd wyznaczając religie nad swoje życie. Użyj swojego rozumu...posłuchaj męża i razem pomyślcie nad rozwiązaniem. Celibat jest błędem! Sex to taka piękna sprawa...Jesteś żoną i matką a później chrześcijanką. Nie szukaj odpowiedzi wśród wierzących idź do psychologa na pewno ci pomoże uporać się z problemami!Nie mogę nadziwić się, że miłosierny Bóg ukarze cię za to, że chciałaś ratować rodzinę...


Śr lis 11, 2009 0:05
Zobacz profil
Post 
ania999 pozwol, ze sie wtrace.
Popelniasz pewien blad myslowy, ktory jest dosyc powszechny, a kiedy trzeba patrzec na skutki, to nie wiadomo skad sie wziely..

Najpierw kazdy z nas jest czlowiekiem, ktorego Bog powolal do zycia w swojej milosci.
Potem jestes mezczyzna albo kobieta (albo obojnakiem, jak tez sie zdarza) i z tego wynikaja dalsze konsekwencje.
Jezeli jestes kobieta mozesz byc zona (ale nie musisz) i mozesz byc matka (ale tez nie zawsze).
Kiedy uznamy, ze najwazniejsze jest, zeby nasze priorytety byly na wierzchu, to stawiamy cos na glowie.
Nie upieram sie, ze ania ma robic tak, czy inaczej, ale zakladanie, ze najpierw szczescie osobiste, a Pan Bog, to kiedy bedziemy Go potrzebowac, jest pewnym nieporozumieniem.
To troche tak: najpierw czekolada, a chleb, kiedy czekolady zabraknie.


Śr lis 11, 2009 8:43
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16
Posty: 3755
Post 
ania999 napisał(a):
Kochana Aniu :)
Powiem ci szczerze i otwarcie...z punktu widzenia psychologa popełniasz wielki błąd wyznaczając religie nad swoje życie.


Pewnie tak samo byś powiedziała Jezusowi i Apostołom oddającym swoje życie za wiarę swoją i innych, za zbawienie swoje i innych.

_________________
Piotr Milewski


Śr lis 11, 2009 12:29
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54
Posty: 3956
Post 
jumik napisał(a):
ania999 napisał(a):
Kochana Aniu :)
Powiem ci szczerze i otwarcie...z punktu widzenia psychologa popełniasz wielki błąd wyznaczając religie nad swoje życie.


Pewnie tak samo byś powiedziała Jezusowi i Apostołom oddającym swoje życie za wiarę swoją i innych, za zbawienie swoje i innych.


Nie chcę być jakiś wredny or sth, ale tak naprawdę to nie wiemy jak by świat wyglądał gdyby tego życia nie poświęcili. Kto wie, może tak samo jak dziś?

_________________
"Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln


Śr lis 11, 2009 12:43
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lip 01, 2009 8:35
Posty: 80
Post 
jumik napisał(a):
ania999 napisał(a):
Kochana Aniu :)
Powiem ci szczerze i otwarcie...z punktu widzenia psychologa popełniasz wielki błąd wyznaczając religie nad swoje życie.


Pewnie tak samo byś powiedziała Jezusowi i Apostołom oddającym swoje życie za wiarę swoją i innych, za zbawienie swoje i innych.


Trochę pokrętna logika...
Na co dzień mam styczność z podobnymi problemami i wiem jak brak seksu wpływa negatywnie na małżonków i ich dzieci . Rodzą się negatywne emocje i spięcia, a na samym końcu nie ma już czego ratować. Jeśli mam być szczera nie obchodzi mnie tutaj wyznanie, obchodzi mnie zdrowie psychiczne i szczęście dzieci. Zalecacie celibatu komuś kto jest świadomy swojej seksualności jest śmieszne. Najwięcej białych małżeństw to osoby nie posiadające popędu seksualnego w normie. Kościół nie powinien małżeństwu pchać się do łóżka.


Śr lis 11, 2009 13:36
Zobacz profil
Post 
Totez ja nie mowie, ze ania ma zyc w bialym malzenstwie, ale jestem przekonana, ze jezeli uzna, ze najpierw seks, a potem Pan Bog (nie Kosciol w wykladni detalicznej zachowan malzenskich), o tez "sie przejedzie". Z perspektywy czasu mozna troche ocenic, czy "oplacalo sie" probowac zyc wg przykazan, badz ewentualnie wracac z kretych drog, czy raczej trzymac "szczescie" na sile i zbierac tego owoce. Co gorsza widac czasem, ze te owoce "procentuja" tez w nastepnych pokoleniach coraz wiekszym chaosem moralnym i innym, a tego "szczescia" jak nie bylo tak nie ma...

Z drugiej strony stwierdzenie "Jezus -tak, Kosciol - nie", tez do niczego nie prowadzi. Ja jestem za tym, zeby znalazla sensownego ksiedza (podobno zakonnicy sa tu zalecani) i szczerze przedstawila swoj problem. My jej tu na forum radzimy tak i siak, ale to ona i jej maz musza znalezc rozwiazanie, z ktorym oboje beda mogli zyc. I - to moje zdanie - nie bedzie to biale malzenstwo, ale tez niekoniecznie seks codziennie.


Śr lis 11, 2009 14:22

Dołączył(a): Śr lis 11, 2009 14:02
Posty: 3
Post kalendarzyk malzenski a sex malzenski- pomozcie prosze!
Kochani
Tak nie można!!!!! Przeciwstawiacie człowieka i seks Bogu. Bóg stworzył człowieka i dał mu seks w małżeństwie jako dar dla małżonków. Ale darem jest nie tylko przyjemność z niego płynaca ale też to że jest to "dar życia" możliwość uczestniczenia w tym co tylko Bóg potrafi czyli tworzeniu nowego życia!. Cała ta dyskusja zaczyna sie i kończy na tym, że ...mam dwoje dzieci i już wiecej nie planuję (nie chcę, nie potrzebuję.....etc.). Ale jestem WIERZĄCĄ i mam sumienie ukształtowane przez wiarę! Sumienie tak ale niewiele z tego wynika poza wyrzutami bo już pychę mamy zwykłą ludzką (nie planuje!, rozumiecie, JA NIE PLANUJĘ). No i egoizm zwykły ludzki (juz wystarczy tych dzieci, tych obowiązków, pieluch, ograniczen itd.. Nie chce robic wykładu ale to smutne. Nie mamy wiary w to, że możemy korzystać z seksu ufając Bogu. Nie ufamy Mu bo a nuż wymyśli, że masz mieć troje dzieci, a może nawet czworo i co wtedy? Umrzesz!!!! Stracisz życie!!!! Dlatego wszyscy szukacie sposobu jakby tu uspokoić sumienie i coś dla siebie...... Aniu!!! Kochaj sie z mężem. jeśli Bóg zechce da wam dzieci, a jeśli da dzieci to również zadba o cała resztę z tym związaną. Jeśli wierzysz w Boga to uwierz też i jemu, że Cie kocha i chce Twego dobra. Ktoś tu użył określenia " wielodzietność" w kontekście tragedii jaka sie wudarzy gdy będziesz kochała się z mężem. Wielodzietność to nie tragedia ale błogosławieństwo !!!! A gdzie roztropność? Oczywiście ma być. Szacunek dla natury. Organizm kobiety powinien trochę odpocząć po porodzie. Znając swoja naturę czasami rzeczywiście trzeba poczekać czyli żyć w celibacie. Ale to nie wyklucza czułości i bliskości. jesteście dopiero cztery lata po ślubie i macie dwoje dzieci. Powiem Ci, że prawdziwy seks zaczyna się dopiero po trzecim ( niektórzy twierdza nawet, że po czwartym) dziecku. Bądźcie ze soba i uczcie sie siebie. Nie bądźcie wyznawcami "kultu orgazmu" To pułapka. Będziecie ze soba przez cały czas a w III fazie będziecie sie kochać. WSZYSTKO MI WOLNO ALE NIE WSZYSTKO PRZYNOSI KORZYŚĆ". SEKS NIE DA cI SZCZĘŚCIA. Psychologia kłamie! Módl sie razem z mężem. Mówcie bogu o tym, że cierpicie i proście o wytrwałość. jeśli brak Ci wiary módl się o wiarę. jeśli Ci to pomoże naucz sie NPR i stosuj ją. Ale nie bój sie dzieci bo stosowanie NPR z myśleniem egoistyczny,, że juz nigdy wiecej nie chcę mieć dzieci to też grzech (egoizm, odrzucenie Boga jako tego, który Cie kocha i chce bys była szczęśliwa a postawienie w Jego miejsce własnego "JA"). Tyle. Na koniec powiem tylko, ze mam siedmioro dzieci. I nie wszystkie są cudowne (po ludzku rzecz biorąc) ale wszystkie są darem Boga dla mnie. Nie zabiły mnie ani mojej żony. Nie umieramy z głodu ani nie mieszkamy w szałasie cjoć po slubie nie mieliśmy niczego. Bóg jest mocniejszy niż nasze lęki i słabości. Pozdrawiam


Śr lis 11, 2009 15:34
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
Kamala napisał(a):
Z perspektywy czasu mozna troche ocenic, czy "oplacalo sie" probowac zyc wg przykazan, badz ewentualnie wracac z kretych drog, czy raczej trzymac "szczescie" na sile i zbierac tego owoce. Co gorsza widac czasem, ze te owoce "procentuja" tez w nastepnych pokoleniach coraz wiekszym chaosem moralnym i innym, a tego "szczescia" jak nie bylo tak nie ma...


Co jeszcze gorsza, tylko czasem... Bo czasem jest też i tak, że z tego chaosu wyłania się szczęście, a w uporządkowaniu szczęścia jak nie było tak nie ma.

Gdybym miał oceniać z perspektywy czasu (na bazie nielicznych danych), to musiałbym przyznać, że najlepsze (moim zdaniem) owoce daje strategia umiarkowana...


Śr lis 11, 2009 15:42
Zobacz profil
Post 
Mysle, ze z tego chaosu moze sie wylonic szczescie, jezeli gdzies sie spotkaja dwie osoby. Jezeli kazdy bedzie szukal "swojego" szczescia, to szanse sa marne.

Podobnie uporzadkowanie dla uporzadkowania (przestrzegania przepisow) szczescia raczej nie da, bo nie o to chodzi.


Psst ja w ogole podejrzewam, ze Panu Bogu nie chodzi o to, zebysmy nie grzeszyli (czyli nic nie robili - jak ten, co zakopal talent), ale zabysmy umieli zawsze wrocic i ewentualnie przyznac sie do bledu. Bo tylko tak zbieramy doswiadczenia. :x


Śr lis 11, 2009 16:25
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lip 01, 2009 8:35
Posty: 80
Post 
Aniu!
Wybór należy tylko i wyłącznie do ciebie i do twojego męża. Będę się upierała tylko przy jednym nie szukaj odpowiedzi tylko w śród osób duchownych. Porozmawiaj z seksuologiem bądź z psychologiem. Moim zdaniem nie jesteś egoistką jeśli jesteś świadoma, że nie chcesz mieć więcej dzieci to nie i tyle! Nie jestem w stanie uwierzyć, że żyjemy tylko po to aby przestrzegać zasad i hołdować Bogu! Bo po co wtedy nasze istnienie?


Śr lis 11, 2009 20:40
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lip 01, 2009 8:35
Posty: 80
Post 
@Kammil
Za przeproszeniem a kim ty jesteś żeby wypowiadać się w sprawie kompetencji nauki zwanej psychologią ?Może kardiologia też kłamie?Twój internista też?hm....chyba to jakiś spisek...
Nie twierdze, że sam sex do szczęście tak nigdy nie było i nigdy nie będzie. Chodziło mi raczej o psychiczne korzyści płynące z seksu a nie o fizyczność.


Śr lis 11, 2009 20:44
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lip 29, 2009 17:59
Posty: 430
Post 
ania999 napisał(a):
Nie jestem w stanie uwierzyć, że żyjemy tylko po to aby przestrzegać zasad i hołdować Bogu! Bo po co wtedy nasze istnienie?


Bo jest dobre. (Gen. 1, 31)

_________________
Homo iudicio certo conscientiae suae semper debet oboedire.
Człowiek powinien być zawsze posłuszny pewnemu sądowi swego sumienia. — Katechizm Kościoła Katolickiego, n. 1800


Śr lis 11, 2009 20:48
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lis 11, 2009 14:02
Posty: 3
Post 
ania999 napisał(a):
Kochana Aniu :)
Powiem ci szczerze i otwarcie...z punktu widzenia psychologa popełniasz wielki błąd wyznaczając religie nad swoje życie. Użyj swojego rozumu...posłuchaj męża i razem pomyślcie nad rozwiązaniem. Celibat jest błędem! Sex to taka piękna sprawa...Jesteś żoną i matką a później chrześcijanką. Nie szukaj odpowiedzi wśród wierzących idź do psychologa na pewno ci pomoże uporać się z problemami!Nie mogę nadziwić się, że miłosierny Bóg ukarze cię za to, że chciałaś ratować rodzinę...


BZDURA.
A gdy Ania zachoruje i nie będzie mogła współżyć to co też z braku seksu trzeba będzie ratować jej rodzinę?
A kim Ty jesteś, że w sprawach wiary wysyłasz Anie do psychologa. To sa sprawy sumienia jej i jej męża. Nie można "wyznaczyć" religii nad życie bo nie można oddzielic religii od życia. Ciekawe, że większośc "fachowców" i zaangażowanie pomagających Ani to ludzie zupełnie niewierzący lub nie mający pojęcia o religii a do tego dyszący nienawiścią do kościoła. Bóg jest miłosierny i nie ukarze. To Ani sumienie nie pozwoli jej tak spokojnie grzeszyć "bo musi ratować rodzinę". I psycholog jej nie pomorze. ANIU posłuchaj MADNESS i uciekaj z tego forum


Cz lis 12, 2009 2:07
Zobacz profil
Post 
Wracając do tematu wątku - nowoczesne metody NPR (zgodne z nauczaniem Kościoła) są praktycznie równie niezawodne jak np. metody hormonalne (patrz http://www.analizy.biz/marek1962/skutecznosc.htm )
Jeden warunek : współżycie wyłącznie po jajeczkowaniu - jeśli korzysta się także ze współzycia przed jajeczkowaniem, skuteczność może być nawet kilkanaście razy niższa.
Stosujcie metodę wielowskaźnikową (+ ew. Bioself) i będzie dobrze


Cz lis 12, 2009 2:35
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 179 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8 ... 12  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL