Wątpiący: szympanse nie walczą o przywileje z tytułu odbywania stosunków doodbytniczych ani nie chodzą w manifestacjach je propagujących. Skłonności homoseksualne u niewielkiego odsetka ludzi są naturalne jak najbardziej, podobnie jak żądza mordu w odruchu zemsty. I co w związku z tym proponujesz? Manifestację pod hasłem "Zamordowałem sąsiada, żądam ulgi podatkowej!"?
Zgodna z prawem naturalnym jest też poligamia, jednak chrześcijaństwo (i nie tylko) wskazuje na to, że lepszą drogą dla człowieka jest rodzina monogamiczna. Co wolisz - życie zgodne z prawem naturalnym (Twoja żona na pewno to doceni), czy wersję katolicką - ciemnogrodzką?

Nie walczą, bo ich towarzysze są tolerancyjni i ich nie terroryzują psychicznie.
Obserwujmy małpy - można się od nich wiele nauczyć (m.in. kultury osobistej - braku języka nienawiści).

OT z mojej strony: wiem, że to tylko przykład ale osobliwe pojmowanie współpracy potrzebnej przy NPR. Przy skoku temperatury wiadomo ile dni pozostaje potencjalna płodność. Już wówczas wiadomo za ile dni "będzie można". Więc "podchodzenie" w kolejne dni nie ma żadnego sensu (jeżeli oczywiście nie planujemy poczęcia).
Ale co ja tu piszę. Przecież krytykując NPR zapewne te zasady znasz...


Znowu per analogia.
Niedziela. Nie muszę tego robić ale przekopuję 100m2 ogródka i robię generalne sprzątanie w domu. Oraz pranie.
Poniedziałek. nie mam nic do roboty. Nudzę się. Wieczorem idę na mszę św.
I sytuacja druga: w niedzielę odpoczywam, idę na mszę św; w poniedziałek przekopuję ogródek, robię pranie i porządki.
Wg nauki katolickiej tylko jedna z tych sytuacji jest moralnie poprawna mimo, że efekt jest ten sam: (msza "zaliczona", ogródek przekopany, porządki i pranie zrobione).
Podoba Ci się ten przykład? Jest zrozumiały?

Elbrus: sugerujesz że szympanse homo mają uprzywilejowaną pozycję w stadzie w porównaniu z tymi hetero?

Wybacz, ale fraza "język nienawiści" budzi we mnie pusty śmiech.

Nie nie sugeruję.To fajnie.

Piłeś kiedyś mleko z cyca? Ohydne jest. ;S

Co do tej matki - zachowanie żałosne, odpowiedź "specjalisty" jeszcze bardziej żałosna.

ktośtam rzekł:



Jest tak niezmienna, że jeszcze bodajże w latach 60tych NPR było zakazane.

Zainspirowany http://zapytaj.wiara.pl/pytanie/pokaz/8688a, pomyślałem sobie, że może kiedyś naukowcy odkryją jakąś naturalną cechę ludzkiego organizmu, że np. jeśli mężczyzna zrobi na godzinę przed stosunkiem dokładnie 30 pompek (lub 40 przysiadów), albo kobieta w ciągu 20 minut po stosunku wykona 5 przewrotów w tył, to prawdopodobieństwo zajścia w ciążę wynosi 0 (zero).

Wtedy:

1. rozwiąże się problem, co można, a czego nie można w fazie płodnej.
2. producenci ak pójdą z torbami.
3. podniesie się poziom sprawności fizycznej.

A ludzkość w niedługim czasie zniknie z powierzchni Ziemi.

Chyba, że wcześniej pojawi się encyklika "Humanae Vitae ver. 2".

Przykro mi ale ten fragment daje tylko kiepskie świadectwo o twojej moralności. Nie sądze abyś pojął że jak dwoje facetów chce uprawiać seks to nikogo nie krzywdzi natomiast żądza mordu nawet w odruchu zemsty może krzywdzić innych. Ale ja nie pisałem o pochodach. Ja si pytam co to znaczy zgodne z natura gdy mówią tak katolicy.

ja mam kiepskie zdanie o Twojej moralności, Wątpiący.
Nie wierzysz Bogu, że homoseksualizm jest be. Ok, Twoja sprawa.

No ale skąd bierzesz to, że krzywdzenie ludzi jest złe? Może właśnie jest dobre? Skąd wziąłeś zasadę "krzywdzenie człowieka jest złe"? I co to w ogóle znaczy- złe? Jeśli Boga nie ma, nie ma zasad:) Już dawno to dostrzeżono.

ps. świetna odpowiedź na wiara- zapytaj -> http://zapytaj.wiara.pl/pytanie/pokaz/8a2cd

Ja myślałam, że do stwierdzenia, jaki rodzaj stosunku "umożliwia przeżycie głębokiej jedności" potrzebna jest jednak praktyka. A tu niespodzianka..

Zawsze się zastanawiałem skąd wierzący doskonale wiedzą co według bogów ich religii jest be, a co cacy. Masz do Boga telefon i możesz go zapytać?
Daj (za jego pozwoleniem), chętnie zapytam go o to i owo.


Popatrz na statystyki dotyczące przestępczości w Polsce i krajach Skandynawskich, czy chociażby naszych południowych sąsiadów, Czechów. Wynika z nich, że jest całkowicie odwrotnie, niż twierdzisz.

Wątpiący: przykro mi, ale nie rozumiesz tego, co czytasz. Faceci uprawiający seks ze sobą krzywdzą siebie w swojej sypialni (lub tam, gdzie sobie te członki w odbyty wkładają). Mowa nie o ukrytych grzesznikach pod prywatną kołderką, a o zboczeńcach siejących publiczne zgorszenie i domagających się szczególnych przywilejów z tytułu tego zboczenia i zgorszenia.

Homoseksualizm jest zgodnym z naturą zboczeniem, tak jak dżuma jest zgodną z naturą chorobą. Chorym udziela się pomocy w leczeniu, a nie w zarażaniu.

Vento,
ja nie twierdzę, że ateiści postępują gorzej niż "wierzący" ( którzy często są takimi samymi ateistami, tylko o tym nie wiedzą).

Ateiści często robią wiele wymagających poświęcenia rzeczy, bo ich nauczono, że to dobre.
Robią tak z głupoty, przyzwyczajenia lub konformizmu. Gdyby się przez chwilę zastanowili, dlaczego niby mieliby być "dobrzy" i kto to w ogóle ustalił, co to znaczy być "dobrym", rzuciliby wszelkie zasady w kąt i żyli jak markiz de Sade.

Mnie gorszy półnagi mężczyzna przybity do krzyża, oraz prezentowania narzędzia tortur, oraz wykonywania kary śmierci jako symbolu miłości. Licytujemy się dalej.
Żyjąc w prawie 40 000 000 społeczeństwie należy się pogodzić, że nie każdy będzie podzielał nasze poglądy


A jakich to szczególnych praw, których Ty nie posiadasz, domagają się osoby homoseksualne.
Prawo do dziedziczenia po zmarłym partnerze, prawo do informacji o stanie zdrowia, prawdo do decyzjo co do sposobu leczenia to nie są jakieś szczególne przywileje. Powiem więcej to nie są w ogóle przywileje, bo sam możesz z nich korzystać, kiedy zajdzie taka potrzeba.


Dobrze, że ludzie z twoimi poglądami mają coraz mniej do powiedzenie, bo mojego ojca Tobie podobni też chcieli kiedyś leczyć. 9Dla informacji: jest leworęczny, nie homo).

Szkoda, że nie można edytować postów, jestem lekko uczulony na wklejanie posta pod postem, ale do rzeczy, wierzących też uczono, że coś jest dobre, a coś złe, ale żeby wymusić przestrzegania tego posłużono się metodą kija i marchewki: będziesz grzeczny, pójdziesz do nieba, będziesz zły, będą cię diabły torturowały. Jako ateista jestem dobrym człowiekiem (chociaż bywam wulgarny), bo chcę być dobrym człowiekiem, bo posiadam empatię i potrafię sobie wyobrazić, jak się będzie czuł ktoś inny w danej sytuacji.

I nie schodź z tematu. Odnieś się do sytuacji w Polsce i Skandynawii.