Co wolno z własną żoną [dozwolone od lat 18]
Autor |
Wiadomość |
jumik
Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16 Posty: 3755
|
 Re: Co wolno z własną żoną [dozwolone od lat 18]
Napisałeś nieprawdę - "Osiągnięcie orgazmu łechtaczkowego bez stosunku seksualnego jest więc dozwolone zgodnie z tym co przytaczasz.". Nie. Według tego co przytaczam, jako że jest to narząd płciowy, to nie można do tego dążyć ponieważ wg tego użycie jakichkolwiek narządów płciowych poza współżyciem jest złe, sprzeciwia się ich celowości. Możesz powtarzać ile chcesz, że celem łechtaczki jest tylko przyjemność, ale wg katolickiej etyki celem narządów płciowych jest współżycie i to co się z nim wiąże - jego cele (płodność, jedność, miłość, itd.).
_________________ Piotr Milewski
|
Wt sie 03, 2010 17:27 |
|
|
|
 |
Szarotka
Dołączył(a): Cz wrz 10, 2009 4:54 Posty: 707
|
 Re: Co wolno z własną żoną [dozwolone od lat 18]
Gdybym nie dostawała orgazmu - np. podczas pieszczot łechtaczki (ze stosunkiem lub bez, obojętne...) to nie zgadzałabym się na seks, bo nie sprawiałby mi żadnej przyjemności. Tak więc fakt, że ktoś mi połechcze łechtaczkę przyczynia się do tego, że innym razem dojdzie do seksu (bo go lubię, skoro jest mi przyjemnie) i w ten sposób może też dojść do zapłodnienia. Więc nawet pieszczoty poza stosunkiem przyczyniają się do tego, że mogę mieć kiedyś dzieci. Uważam, że po to zostały wymyślone. Więc to jest zgodne z ich celowością... Ale to takie moje suche gdybanie, raczej żaden poważny katolik go nie podzieli.
|
Wt sie 03, 2010 18:28 |
|
 |
zagubiona_21
Dołączył(a): Cz gru 24, 2009 21:23 Posty: 806
|
 Re: Co wolno z własną żoną [dozwolone od lat 18]
Ech, również mi trudno zrozumieć te wymysły, co można małżonkom, a czego nie. Dobrze, że nie dotyczą mnie te dylematy  Jednak powiem szczerze, że chyba bym je po prostu olała według poglądu, że czego sumienie nie uznaje za coś grzesznego to takim to nie jest. A naprawdę w tym konkretnym przypadku nie potrafię zrozumieć i przyjąć tych zasad. To jest dziwne.
_________________ Szukaj mnie Bo sama nie wiem już Bo nie wiem kiedy sama się odnajdę.
|
Wt sie 03, 2010 20:03 |
|
|
|
 |
Mroczny Pasażer
Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54 Posty: 3956
|
 Re: Co wolno z własną żoną [dozwolone od lat 18]
jumik napisał(a): Napisałeś nieprawdę - "Osiągnięcie orgazmu łechtaczkowego bez stosunku seksualnego jest więc dozwolone zgodnie z tym co przytaczasz.". Nie. Według tego co przytaczam, jako że jest to narząd płciowy, to nie można do tego dążyć ponieważ wg tego użycie jakichkolwiek narządów płciowych poza współżyciem jest złe, sprzeciwia się ich celowości. Możesz powtarzać ile chcesz, że celem łechtaczki jest tylko przyjemność, ale wg katolickiej etyki celem narządów płciowych jest współżycie i to co się z nim wiąże - jego cele (płodność, jedność, miłość, itd.). W takim razie to Kościół się myli. Łechtaczka po pierwsze jest jedynie częścią narządów płciowych, a nie narządem płciowym samym w sobie i nijak nie służy do przekazywania życia. Jej jedynym zadaniem jest dawanie przyjemnego odczucia więc miziając ją/smyrają/całując/cokolwiek postępujemy tak jak pisałem - zgodnie z naturą. A przecież Kościół broni prawa naturalnego jak tylko może więc twierdzenie, jakoby doprowadzanie do orgazmu łechtaczkowego byłoby złe/grzeszne/cokolwiek, kłóci się z ich własną nauką. No chyba, że przyznają, iż tylko niektóre prawa naturalne są dobre, a niektóre są złe. Bo raz się mówi, że antykoncepcja to zło bo występuje się m.in. przeciwko prawu naturalnemu, a tutaj chcąc postępować zgodnie z naturą i dając kobiecie orgazm łechtaczkowy nagle okazuje się, że jednak tak samo naturalna rzecz jak całowanie taka naturalna i dobra nie jest.
_________________ "Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln
|
Wt sie 03, 2010 21:15 |
|
 |
szumi
Moderator
Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22 Posty: 5619
|
 Re: Co wolno z własną żoną [dozwolone od lat 18]
Mroczny jedna mała uwaga wyjaśniająca: Prawo naturalne, to nie jest prawo natury.
Prawa naturalne to inaczej można nazwać prawa fundamentalne, lub prawa podstawowe. Czyli pewne prawa, które przysługują każdemu człowiekowi z samego faktu posiadania natury ludzkiej. Np. prawo do życia, prawo do zakładania rodziny, prawo do wyznawania religii, prawo do ochrony zdrowia, prawo do pracy... chcesz tu umieścić też prawo do 'miziania łechtaczki'?
_________________ Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)
|
Śr sie 04, 2010 6:47 |
|
|
|
 |
ysuk-san
Dołączył(a): Śr wrz 16, 2009 8:43 Posty: 424
|
 Re: Co wolno z własną żoną [dozwolone od lat 18]
Bez przesady z tym orgazmem łechtaczkowym. Przecież u niektórych kobiet nawet w czasie stusunku dochodzi do orgazmu łechtaczkowego (lub kulminacji obu orgazmów). W małżeństwie mozna wszystko (nie przekraczając granic godności człowieka) byle sprawiało przyjemność i zakończyło się wytryskiem mogącym dać życie.
A co do onej łechtaczki. Jeżeli w czasie stosunku mąż dochodzi szybciej, to jest żecza naturalną, że z miłości, powiniej sprawić przyjemność żonie. Nie wyobrazm sobie odwrucenia sie na drugi bok i zasnięcia czy przejscia do iinnych zajęć, gdy widzę że ona jest jeszcze "nabuzowana"
Zagubiona - dylematy co można, co nie wynika przede wszystkim z godności człowieka.
|
Śr sie 04, 2010 6:53 |
|
 |
Szarotka
Dołączył(a): Cz wrz 10, 2009 4:54 Posty: 707
|
 Re: Co wolno z własną żoną [dozwolone od lat 18]
Gdzie znajdę "spis" tych praw naturalnych? Czytałam gdzieś, że są one wypisane w każdym człowieku, ale dla mnie to nic nie znaczy i nadal nie mam pojęcia, co to jest. 
|
Śr sie 04, 2010 8:38 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
|
Śr sie 04, 2010 8:43 |
|
 |
Mroczny Pasażer
Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54 Posty: 3956
|
 Re: Co wolno z własną żoną [dozwolone od lat 18]
szumi napisał(a): Mroczny jedna mała uwaga wyjaśniająca: Prawo naturalne, to nie jest prawo natury.
Prawa naturalne to inaczej można nazwać prawa fundamentalne, lub prawa podstawowe. Czyli pewne prawa, które przysługują każdemu człowiekowi z samego faktu posiadania natury ludzkiej. Np. prawo do życia, prawo do zakładania rodziny, prawo do wyznawania religii, prawo do ochrony zdrowia, prawo do pracy... chcesz tu umieścić też prawo do 'miziania łechtaczki'? Dla mnie to to samo w przypadku tej nieszczęsnej łechtaczki. A dlaczego? Bo doprowadzanie kobiety do orgazmu za pomocą łechtaczki jest właśnie naturalne. A skoro jest naturalne to nie może być sprzeczne z wolą Boga wg tego co głosi KK. No bo niech mi ktoś wytłumaczy, gdzie jest to ZUO w orgazmie łechtaczkowym bez pełnego stosunku? Weźmy prosty przykład: przychodzi mąż z pracy zmęczony, a tu żona napalona w łóżku czeka. Mąż nie mając siły na stosunek robi jej hartkorową minetkę, dzięki której żona osiąga nawet dwa orgazmy łechtaczkowe. I teraz tak - łechtaczka wykonała swoje zadanie oraz została wykorzystana zgodnie ze swoim celem - do dawania przyjemności. Mąż zaspokoił spragnioną żonę nie dbając o siebie, nie ma więc mowy o egoizmie. Zasnęli razem szczęśliwi. Gdzie więc to ZUO? Druga sprawa - wybiórczość KK w nauczaniu o seksualności. No bo z jednej strony żądają by narządy płciowe były wykorzystywane TYLKO zgodnie ze swoim przeznaczeniem (co też jest sprzeczne w przypadku łechtaczki) to np. w przypadku ust już tego wymagania nie ma (a jak wiemy służą one do jedzenia, nie całowania).
_________________ "Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln
|
Śr sie 04, 2010 8:48 |
|
 |
ysuk-san
Dołączył(a): Śr wrz 16, 2009 8:43 Posty: 424
|
 Re: Co wolno z własną żoną [dozwolone od lat 18]
w przypadku ust nie sprzeczne? a kto broni całowania?
a co do przypadku, czy facen nie był potraktowany przedmiotowo? Ale przecież nie mógł powiedzieć "nie", bo co z niego był za facet?
"Bo do tanga trzeba dwojga" jak śpiewała kiedyś Budka Suflera. A tutaj mamy do czynienia z masturbacją. Tyle że wykon jest drugiej osoby. Czyż nie?
|
Śr sie 04, 2010 12:15 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
"Masturbacja w wykonaniu drugiej osoby" to wyrażenie wewnętrznie sprzeczne, czyli absurd logiczny, jako że synonimem masturbacji jest samogwałt.
|
Śr sie 04, 2010 12:33 |
|
 |
Mroczny Pasażer
Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54 Posty: 3956
|
 Re: Co wolno z własną żoną [dozwolone od lat 18]
ysuk-san napisał(a): w przypadku ust nie sprzeczne? a kto broni całowania?
a co do przypadku, czy facen nie był potraktowany przedmiotowo? Ale przecież nie mógł powiedzieć "nie", bo co z niego był za facet?
"Bo do tanga trzeba dwojga" jak śpiewała kiedyś Budka Suflera. A tutaj mamy do czynienia z masturbacją. Tyle że wykon jest drugiej osoby. Czyż nie? No właśnie - nikt nie broni całowania, ale broni orgazmu łechtaczkowego. O tym mówię, wybiórczość w nauce KK. Usta służą do jedzenia, ale wykorzystywanie ich do przyjemności w postaci pocałunków jest dobre. Łechtaczka służy do podniecania, ale wykorzystywanie jej zgodnie z jej naturą już jest rzekomo złe. Facet mógł powiedzieć nie, ale że jest dobrym mężem, który nie ma w dupie swojej żony to sprawił jej przyjemność. Sprawę masturbacji już Ci liam wyjaśnił.
_________________ "Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln
|
Śr sie 04, 2010 23:45 |
|
 |
deist
Dołączył(a): Pn sie 02, 2010 18:23 Posty: 75
|
 Re: Co wolno z własną żoną [dozwolone od lat 18]
Ja mam pytanie sięgające nieco dalej. Dlaczego KK ma czelność sprzeciwiać się nie tylko naturze ale i nauce? Wiadomo, że bzykanko jest naturalną potrzebą człowieka, nie tylko by nabyć potomka ale również można bardzo skutecznie się odstresować, wyładować napięcie seksualne, które mimo wszystko istnieje i nierzadko daje o sobie znać, czy choćby dla czystej przyjemności i sprawianiu sobie i innym radości. Jest to tak samo ważna i istotna potrzeba w życiu i normalnym, prawidłowym funkcjonowaniu człowieka jak każda inna, czy to pożywienia, bezpieczeństwa lub akceptacji itd. Niezaspokajana, tak jak każda inna prowadzi do różnego rodzaju zaburzeń i nieprawidłowości w normalnym funkcjonowaniu fizycznym czy psychicznym. Nauka głosi otwarcie, że seks jest bardzo zdrowy, zachęcając do możliwie częstego uprawiania tego sportu (masturbacja z resztą tak samo). Więc dlaczego współczesny, rozumny człowiek, który ma dowody na korzystne działanie seksu, jest tak bezczelnie i niesłusznie krępowany, poglądami i prawami przestarzałymi, zacofanymi i w żadnym wypadku nie prawdziwymi przez instytucję która powinna zajmować się sprawami duchowymi, a od spraw osobistych i polityki trzymać się z daleka. Ludzie miejcie swój rozum, nie dajcie się zwariować i manipulować tego typu instytucjom, które zostały stworzone przez ludzi a z prawdziwą wiarą (jej pierwotnymi założeniami) niewiele mają wspólnego.
_________________ v v v www.ebiznesman.pl ---> Zacznij zarabiać przez internet, zobacz jakie to proste. Uzyskaj wolność finansową.
|
Cz sie 05, 2010 2:20 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Ja tu widzę przede wszystkim brak logiki. O ile da się teoretycznie uzasadnić sprawę męskiego wytrysku - bo w końcu marnują się plemniki - o tyle kobiecy orgazm poza stosunkiem niczego nie ubezpładnia, niczego nie kończy i w ogóle nie ma żadnych konsekwencji biologocznych odnośnie przekazywania życia. Kobieta jest przecież tak zbudowana, że może mieć kilka ograzmów, a można ją zapłodnić bez orgazmu.
Żadnej naturalności w tym nie ma. Dla mnie jest to typowe naciąganie. Bo skoro mężczyzna nie ma prawa mieć orgazmu poza stosunkiem, to kobietę trzeba by potraktować tak samo, nie? I właśnie ten brak konsekwencji zraża mnie do całości koncepcji.
|
Cz sie 05, 2010 7:01 |
|
 |
ysuk-san
Dołączył(a): Śr wrz 16, 2009 8:43 Posty: 424
|
 Re: Co wolno z własną żoną [dozwolone od lat 18]
Cytuj: "Masturbacja w wykonaniu drugiej osoby" to wyrażenie wewnętrznie sprzeczne, czyli absurd logiczny, jako że synonimem masturbacji jest samogwałt. A jeżeli np facet uprawia samogawłt za pomoca rury z odkurzacza (rzecz prawdziwa) to to jest samogwałt czy nie? No bo przecież do pomocy ma urzadzenie. W przytoczonej scence owa rzeczą był mąż. Do tego właśnie odnosi sie madrość KK. By nie uprzedmiotowić ludzi. Cytuj: Facet mógł powiedzieć nie, ale że jest dobrym mężem, który nie ma w (censored) swojej żony to sprawił jej przyjemność. . Ale może ona ma w ... jego. Zreszta z duzym prawdopodobieństwem, on moze chciec czegoś podobnego gdy ona nie będzie chciała. I tak w koło. A jak powie nie to powstaje zadra. Cytuj: No właśnie - nikt nie broni całowania, ale broni orgazmu łechtaczkowego. nie koniecznie, o czym napisałem kilka postów wcześniej. Cytuj: Dlaczego KK ma czelność sprzeciwiać się nie tylko naturze ale i nauce? Wiadomo, że bzykanko jest naturalną potrzebą człowieka Przy czym wcale nie minimalna liczba ludzi potrafi powstrzymać sie od tego. I wcale nie zbzikowali. Nie przyrównuj proszę seksu do jedzenia czy picia, bezpieczeństwa. Owszem, równiez uważam że seks jest bardzo istotny i nie wyobrazam sobie siebie jako abstynenta seksualnego, ale człowiek od tego nie umiera. Od pozostałych rzeczy tak. A jezeli seks jest stawiany przez kogos na równi, to to juz jest uzależnienie. (jak alkochol czy narkotyki) i trzeba się leczyć. Seks jest zdrowy. Ok ale kto tutaj jest przeciw? Ty deist? Tyle ze co za duzo to nie zdrowo. Gdy współżyje się zawsze kiedy jednej ze stron przyjdzie ochota, druga strona jest traktowana jak rzecz, w w chrześcijaństwie człowiek jest podmiotem, nie przedmiotem. Dlatego zdrowiej jest powstrzymac się jakiś czas. O tym oczywiscie twoje prace naukowe nie pisza? Podaj przykład gdzie poglądy KK na sferę seksualności są nieprawdziwe. Cytuj: Ludzie miejcie swój rozum, nie dajcie się zwariować i manipulować tego typu instytucjom, które zostały stworzone przez ludzi a z prawdziwą wiarą (jej pierwotnymi założeniami) niewiele mają wspólnego. Masz na myśli koncerny farmaceutyczne i kliniki aborcyjne? No pogratulować.
|
Cz sie 05, 2010 10:14 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|