Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt sie 15, 2025 5:37



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 89 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona
 seks przedmałżeński po raz kolejny :) 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post Re: seks przedmałżeński po raz kolejny :)
Kamala napisał(a):
SweetChild, ty tez jestes formalista? To ze dla Kosciola "prawnie" i rozwod po slubie cywilnym nie jest przeszkoda do innego malzenstwa koscielnego, to jedna strona medalu. Ale chyba nie przypuszczasz, ze Jezus mial cos takiego na mysli?


Właśnie o tym pisałem, że wątpię, aby Jezus coś takiego miał na myśli. Ale zgodnie z Twoją wykładnią para A-B współżyjąc przed zawarciem formalnego małżeństwa nie popełnia cudzołóstwa. Co wydaje się być logiczne, ale obawiam się, że podpada pod herezję.

Ale druga strona medalu jest taka, że co ja mogę wiedzieć na temat tego, co Jezus miał na myśli. Głosu Ducha Świętego nie słyszę, gorącej linii do Boga też nie.


Pt wrz 10, 2010 17:21
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz wrz 10, 2009 4:54
Posty: 707
Post Re: seks przedmałżeński po raz kolejny :)
W kwestii niedopasowania to średnio w nie wierzę. Nie mówię, że nie ma czegoś takiego, ale też nigdy nie brałam tego argumentu pod uwagę.
Bardziej wierzę w niedopasowanie temperamentów - Ten problem jest powszechniejszy i czytając różne fora - czy to katolickie, czy erotyczne widzę, że temat pojawia się regularnie.


Pt wrz 10, 2010 17:41
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz wrz 09, 2010 16:46
Posty: 6
Post Re: seks przedmałżeński po raz kolejny :)
On należy do ludzi których szufladkuje się jako: "wierzący niepraktykujący". Wychował się w bardzo liberalnej rodzinie. Po jakimś czasie naszej znajomości powiedział mi, że wcześniej naprawdę wierzył w to, że ludzie najpierw trafiają do łóżka a dopiero później się poznają. Jednak dlatego, że wie jak to dla mnie ważne, czeka. Nie nalega. Już na samym początku powiedziałam mu, że chcę mieć prawdziwą noc poślubną z tym "najważniejszym fajerwerkiem". Początkowo tego nie rozumiał, dziś mówi że gdybym nagle przyszła i powiedziała: "Jestem już gotowa", powiedziałby: "Przyjdź tu za miesiąc i powiedz to samo. A potem znów poczekaj miesiąc, wtedy możemy pogadać". Miłość to kompromisy i dążenie do szczęścia tego Kogoś. Nasz związek polega na Jego ustępstwach, ciągłym poświęcaniu się w kwestii seksualności. On się nie skarży, ale przecież znam go jak nikt inny, wiem jak bardzo mu cięzko. Nie chcę być samolubna i egoistyczna...

I nie chodzi mi o żadne "dopasowanie". Przecież nie rozstanę się z tego powodu z kimś, kogo kocham...


Pt wrz 10, 2010 17:43
Zobacz profil
Post Re: seks przedmałżeński po raz kolejny :)
SweetChild,nie wiem, gdzie to podpada pod herezje.
Ja uwazam, ze para wspolzyjaca przed slubem albo grzeszy, albo sie na grzech naraza (jezeli sa powazne okolicznosci, ze tego slubu zawrzec nie moze, bo akurat sa w kraju muzulmanskim na pustyni i nastepne 20 lat stamtad sie nie wydostana), jezeli potem dojda do wniosku, ze to tylko tak bylo, a teraz to oni sobie poszukaja kogos innego.

Slub jest dla mnie naturalnym momentem, kiedy para ludzi, ktora chce byc ze soba tak blisko, jak jest to tylko mozliwe, oglasza to wszystkim dookola, chcec dzielic sie swoim szczesciem (no i dostac prezenty ;) )

Dla chrzescijanina wydaje mi sie to oczywiste, ze wspolzyje, czyli zawieram malzenstwo. A ze do owego malzenstwa nalezy blogoslawienstwo Sakramentu, kiedy to w swoim szczesciu zapraszamy do naszej wspolnoty Jezusa, to nie istnieje dla mnie tu zaden konflikt. Dzis to sie po prostu porozrywalo, bo ludzie sie jakos skomplikowali, probujac zreszta, po swojemu "ulatwiac" sobie zycie.


Pt wrz 10, 2010 17:49

Dołączył(a): Wt maja 25, 2010 10:57
Posty: 464
Post Re: seks przedmałżeński po raz kolejny :)
Cytuj:
(jezeli sa powazne okolicznosci, ze tego slubu zawrzec nie moze, bo akurat sa w kraju muzulmanskim na pustyni i nastepne 20 lat stamtad sie nie wydostana)

W takim wypadku ślub jest automatycznie zawarty bez potrzeby obecności księdza.

Małżonkowie udzielają sobie ślubu przed Bogiem i w tym momencie jest on zawarty. Kościół wprowadził obowiązek obecności księdza i dwóch świadków na ślubie, ale do samego sakramentu to jest niepotrzebne.

Dla ważności sakramentu nie ma potrzeby "ogłaszania wszystkim dookoła", chociaż Kościół nakłada właśnie taki obowiązek (z resztą słusznie).

_________________
Come and see the truth through lies you've been fed.
Weigh the worlds at hand, now which direction will you take?


Pt wrz 10, 2010 19:57
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22
Posty: 5619
Post Re: seks przedmałżeński po raz kolejny :)
eskimeaux napisał(a):

Małżonkowie udzielają sobie ślubu przed Bogiem i w tym momencie jest on zawarty. Kościół wprowadził obowiązek obecności księdza i dwóch świadków na ślubie, ale do samego sakramentu to jest niepotrzebne.

Jest potrzebne.
Tzn. można zawrzeć małżeństwo bez udziału księdza, ale nie można bez udziału świadków (Kan. 1116).
Świadkowie są potrzebni, bo musi być publicznie wyrażona zgoda małżeńska.

_________________
Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)


Pt wrz 10, 2010 20:06
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt mar 30, 2010 21:27
Posty: 331
Post Re: seks przedmałżeński po raz kolejny :)
anilewe napisał(a):
Już na samym początku powiedziałam mu, że chcę mieć prawdziwą noc poślubną z tym "najważniejszym fajerwerkiem".

Tak, troche zartem sobie pomyslalem, ze prawdziwym fajerwerkiem podczas nocy poslubnej to moze byc twoj okres ;)

Cytuj:
Nie chcę być samolubna i egoistyczna...

To nie badz. Nie dosc, ze on cierpi (chociaz uwazam, ze musi cie kochac nieprzecietnie), to jeszcze z tego powodu ty zaczniesz.


Pt wrz 10, 2010 22:34
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz wrz 10, 2009 4:54
Posty: 707
Post Re: seks przedmałżeński po raz kolejny :)
A odnośnie nocy poślubnej - Wszystkie (znam tylko kilka) znane mi dziewice do ślubu miały ją dopiero jakiś czas po ślubie.
Po 1. były zmęczone po weselu i nie w nastroju.
Po 2. NPR wyznaczał akurat okres płodny, a nie chciały startować od ciąży.


So wrz 11, 2010 8:51
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 26, 2010 11:38
Posty: 473
Lokalizacja: Rio de Świebodzineiro
Post Re: seks przedmałżeński po raz kolejny :)
Kamala napisał(a):
Geonides, czy dla ciebie rzeczowym argumentem jest wiara w to, ze jest Bog, Bog jest Miloscia i stworzyl nas z milosci?
Nie. To nie jest rzeczowy argument. Wiara (osobiste silne przekonanie o prawdziwości czegoś) nie może być argumentem.
Kamala napisał(a):
Bo jezeli tu sie nie spotkamy, to mowienie o tym, ze czlowiek bez prawdziwej milosci, ktora nie polega na zaspokajaniu pragnien i zadz, ale na odpowiedzialnosci za innych, dojrzewaniu do obdarowywania innych i wyrastaniu z egoizmu, niszczy wlasne czlowieczenstwo czyli swoja najglebsza istote i nie moze znalezc szczescia i spokoju, co najwyzej przejsciowe zadowolenie, jest bez sensu.
Owszem. Zdania są zbudowane poprawnie gramatycznie, ale nic rzeczowego z nich nie wynika.

Kamala napisał(a):
Ja ci calej teologii nie wyjasnie, bo nie umiem.
Nie oczekuję tego. Wiem co nieco na temat dyskutowanej doktryny, ostatecznie sam jestem ochrzczony i bierzmowany.
Kamala napisał(a):
Ja zakladam,wierzac Chrystusowi, ze Bog chce naszego dobra. I ze tego dobra nie osiagniemy rwac z wszystkich drzew, ktore dookola nas rosna, ale ze pewne ograniczenia naszej (swa)woli sa wrecz niezbedna, zeby wspolnota o jakiej marzyl i mowil Jezus byla mozliwa. I owa wspolnota nie ma na celu tylko mojego dobra i mojej samorealizacji, ale dobro wszystkich. To nie ja jestem jej centrum, ale w wariancie optymalnym Bog, nasz ojciec. Zrodlo naszego zycia i milosci bez ktorej kazdy czlowiek ginie (nawet naukowcy to udowodnili).
Chciałbym zwrócić Twoją uwagę na to jak silnie podkreślasz samograniczanie się. Ono wręcz przebija się spod alegoryczności Twojej wypowiedzi. Jest typowe dla nauczania KRK.
Ale żeby nie było, że jestem w stu procentach "na nie" wobec wszystkiego co napiszesz, przyznaję Ci rację w jednym: wspólnota stawia szeroko pojęte dobro wszystkich, ponad selektywne dobro jej indywidualnych członków.


Kamala napisał(a):
Czy uwazasz ze argumenty o niedopasowaniu fizycznym sa rzeczowe?
Poprzez niedopasowanie seksualne rozumiem niedopasowanie fizyczne (rzadko) i/lub psychiczne (częściej). I tak, są one rzeczowe.
Kamala napisał(a):
A argumenty o niechcianych dzieciach? Rzeczowe, czy nie?
Tak, są rzeczowe. Z tym, że jak pisałem, zakładam dojrzałość autorki tematu i jej Partnera. I nie rozśmieszajcie mnie tym, że nie ma stuprocentowo skutecznych metod antykoncepcji. Przecież nie rezygnujemy z poruszania się samochodami w ruchu publicznym mając świadomość że nie jest to stuprocentowo bezpieczne.
Kamala napisał(a):
No a ryzyko AIDS i innych chorob w zwiazkach zmieniajacych partnerow to rzeczowe, czy nie?
Tak, to rzeczowy argument.

Kamala napisał(a):
A potem rozgladam sie po rodzinie i znajomych i jakos tak wiecej nieszczesc rozwodow, zagubionych dzieci jest tam, gdzie Jego zasad nie przestrzegano. Tam, gdzie seks przed slubem byl normalny, bo to przeciez fizjologia, jak potrzeba jedzenia. Gdzie ten grzech rodzicow powiela sie u ich dzieci. A tam gdzie tego nie bylo, gdzie nauczano odpowiedzialnosci ktora powinna temu towarzyszyc, jakos (przypadkiem) tych nieszczesc i nieudanego zycia mniej.
Ja nie dostrzegam podobnej korelacji rozglądając się wśród rodziny i znajomych. Z wyjątkiem rozwodów. Tych w rodzinach katolickich jest mniej.
Kamala napisał(a):
Nie, nie to ze samo szczescie i miod. Ale to nie tylko zycie, okolicznosci, glupi maz, podla zona i Kosciol sa winni nieudanemu zyciu. To kazdy z malzonkow probuje swoje slabosci naprawiac i nie ucieka tak latwo przy byle problemie. Bo to nie tylko o seks tu chodzi.
Zgadzam się w stu procentach, ale wyrażę to innymi słowami: W zasadzie szczęście w życiu zależy od indywidualnych cech osobowościowych danego człowieka. Poza tym ludzie w różnym stopniu nadają się do tworzenia związków. Istnieją tak zwani "toksyczni ludzie".

Kamala napisał(a):
Wiesz, ja czasem tez sie zastanawiam czy warto wierzyc Jezusowi. Bo On przeciez nie znal naszych realiow
Najpierw się zastanów czy wierzyć nauczaniu KRK. On zna nasze realia, a ku pognębieniu owieczek twardo trzyma się twardogłowej linii. W imię konserwatyzmu. Za 40-60 lat, KRK dopuści powszechnie rozwody katolickie. I wówczas nauka Jezusa też będzie je dopuszczała. Będziesz wówczas wierzyła nadal Panu Jezusowi?

Kamala napisał(a):
Oczywiscie 100% pewnosci nie ma, ze wszystko sie nie uda, albo ze sie uda. Ale jakos takie jest moje doswiadczenie na dowolnie wybranej, stosunkowo duzej grupie losowej.

To jest rzeczowy argument, czy nie?
To jest Twoja opinia :)

Pozdrawiam miłą interlokutorkę.

_________________
Obrazek


So wrz 11, 2010 11:09
Zobacz profil
Post Re: seks przedmałżeński po raz kolejny :)
Cytuj:
Najpierw się zastanów czy wierzyć nauczaniu KRK. On zna nasze realia, a ku pognębieniu owieczek twardo trzyma się twardogłowej linii. W imię konserwatyzmu. Za 40-60 lat, KRK dopuści powszechnie rozwody katolickie. I wówczas nauka Jezusa też będzie je dopuszczała. Będziesz wówczas wierzyła nadal Panu Jezusowi?

Widac ten chrzest i bierzmowanie same nie wystarcza...
Od 2000 lat wszyscy czekaja, ze KK cos zmieni i Biblie na nowa napisze, zeby byla bardziej "ludzka". Koscioly protestanckie poszly komercjalnie za oczekiwaniami spolecznymi, ale jakos dosyc szybko wyznawcow im ubywa, a ci co sa, praktycznie nie wiedza co Jezus nauczal, bo zeby ich nie odstraszyc raczej im sie o tym nie mowi. Znajomosc Biblii wsrod przecietnych protestantow to mit i propaganda.
Mysle ze sa swojego zycia sie takich zmian w KK nie doczekasz.

Poniewaz prawdopodobnie nie zgadzamy sie w punkcie pierwszym mojej wypowiedzi, wiec jasne jest dla mnie, ze slowa "uczcie sie ode mnie bo jestem cichy i pokornego serca" sa dla ciebie nic nie mowiacym sloganem. Samoograniczenie jest be, bo przeciez najwazniejsza jest samorealizacja, kiedy czlowiek jest przekonany ze to on i tylko on jest korona stworzenia a reszta (w tym inni) ludzie) musi to koniecznie uwzglednic. I zrozumiec, ze kazda droga ktora on kroczy jest z definicji sluszna (dla niego). Mysle ze nawet nie zauwazasz, ze droga bez przynajmniej szczatkowego samoograniczania, jest droga donikad, czyli do chaosu spolecznego.

Rzeczowo nie uda sie ani mnie, ani tobie uzasadnic po co dzisiaj komu dzieci (tylko wydatki i klopoty), po co tymi dziecmi sie zajmowac, jak juz sie przydarza (panstwo tez mogloby cos zrobic), po co martwic sie o jakies "wyrzutki spoleczne" ktorzy nie mieli tyle niezasluzonego szczescia w zyciu co my i nie daja sobie rady, a juz pielegnowanie starych i niedolzenych to juz rzeczowo patrzac straty dla wszystkich.
No chyba ze masz jakies rzeczowe argumenty za, to chetnie poczytam.


So wrz 11, 2010 11:34
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 26, 2010 11:38
Posty: 473
Lokalizacja: Rio de Świebodzineiro
Post Re: seks przedmałżeński po raz kolejny :)
Kamala napisał(a):
Mysle ze sa swojego zycia sie takich zmian w KK nie doczekasz.
W takim razie w swojej wypowiedzi zmnieniam 40-60 na 400 do 600.
Ale załóżmy teraz czysto hipotetycznie, że: Za 40-60 lat, KRK dopuści powszechnie rozwody katolickie. I wówczas nauka Jezusa też będzie je dopuszczała. Będziesz wówczas wierzyła nadal Panu Jezusowi? Można prosić o odpowiedź: Tak/Nie? I nie pisz że nie jesteś w stanie wyobrazić sobie powyższego. Wszak hipotetyczne zakładanie to specjalność Was - Wierzących :)

Kamala napisał(a):
Od 2000 lat wszyscy czekaja, ze KK cos zmieni
Od 2000 lat w doktrynie KRK nic się nie zmienia. Potwierdź proszę powyższe zdanie.

Kamala napisał(a):
Poniewaz prawdopodobnie nie zgadzamy sie w punkcie pierwszym mojej wypowiedzi, wiec jasne jest dla mnie, ze slowa "uczcie sie ode mnie bo jestem cichy i pokornego serca" sa dla ciebie nic nie mowiacym sloganem. Samoograniczenie jest be, bo przeciez najwazniejsza jest samorealizacja, kiedy czlowiek jest przekonany ze to on i tylko on jest korona stworzenia a reszta (w tym inni) ludzie) musi to koniecznie uwzglednic. I zrozumiec, ze kazda droga ktora on kroczy jest z definicji sluszna (dla niego).
Wyobraź sobie, że ilu ludzi tyle alegorycznych "koron stworzenia świata".
Kamala napisał(a):
Mysle ze nawet nie zauwazasz, ze droga bez przynajmniej szczatkowego samoograniczania, jest droga donikad, czyli do chaosu spolecznego.
Źle myślisz. Człowiek jest istotą społeczną, od czasu praprzodków żyjących w kilkunastoosobowych stadach. Istnieją zasady współżycia społecznego które dla dobra wspólnoty muszą być przestrzegane, a których przestrzeganie dla dobra wspólnoty należy w przypadkach trudnych wymusić.

PS: robimy offtop

_________________
Obrazek


So wrz 11, 2010 11:54
Zobacz profil
Post Re: seks przedmałżeński po raz kolejny :)
Odpowiedz jest chyba jasna: bede wierzyla Jezusowi. Nie oznacza to, ze rozumiem wszystkie Jego zalecenia, ale nie uwazam ze "wiem lepiej".

KK moze zmieniac to, co sam ustalil, rozumiejac nauke Jezusa tak, czy inaczej. Moze zniesc przymusowy celibat, moze nawet w ostatecznosci dopuscic kobiety do kaplanstwa, choc tez musialby mi to mocno uzasadnic. Ale nie reinterpretowac jasne i niedwuznaczne wypowiedzi Jezusa.

Nie pisalam o doktrynie KK jako calosci, ale o "napisaniu Biblii na nowo", zeby byla bardziej "ludzka". Prosze nie wyrywac moich wypowiedzi z kontekstu.

Geonides napisał(a):
Kamala napisał(a):
Mysle ze nawet nie zauwazasz, ze droga bez przynajmniej szczatkowego samoograniczania, jest droga donikad, czyli do chaosu spolecznego.
Źle myślisz. Człowiek jest istotą społeczną, od czasu praprzodków żyjących w kilkunastoosobowych stadach. Istnieją zasady współżycia społecznego które dla dobra wspólnoty muszą być przestrzegane, a których przestrzeganie dla dobra wspólnoty należy w przypadkach trudnych wymusić.
PS: robimy offtop


Jak ja sie tu myle? To ty chyba nie rozumiesz co sam piszesz.
Wlasnie 10 przykazan to takie reguly wspolzycia spolecznego, zeby dana grupa/narod miala szanse na przezycie. Masz jakis sposob na ich przestrzeganie bez samoograniczania?


So wrz 11, 2010 12:10
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 26, 2010 11:38
Posty: 473
Lokalizacja: Rio de Świebodzineiro
Post Re: seks przedmałżeński po raz kolejny :)
Kamala napisał(a):
Geonides napisał(a):
Kamala napisał(a):
Mysle ze nawet nie zauwazasz, ze droga bez przynajmniej szczatkowego samoograniczania, jest droga donikad, czyli do chaosu spolecznego.
Źle myślisz. Człowiek jest istotą społeczną, od czasu praprzodków żyjących w kilkunastoosobowych stadach. Istnieją zasady współżycia społecznego które dla dobra wspólnoty muszą być przestrzegane, a których przestrzeganie dla dobra wspólnoty należy w przypadkach trudnych wymusić.
Jak ja sie tu myle? To ty chyba nie rozumiesz co sam piszesz.

Pogrubiłem. Teraz wszystko jasne?
Do Twojego "myślę że..." odnosiło się moje "Źle myślisz". I tu nastąpiło uzasadnienie poprzez przedstawienie mojego zdania na temat poruszonego przez Ciebie chaosu społecznego i tego, że czegoś tam nie zauważam.
Kamala napisał(a):
Wlasnie 10 przykazan to takie reguly wspolzycia spolecznego, zeby dana grupa/narod miala szanse na przezycie. Masz jakis sposob na ich przestrzeganie bez samoograniczania?
Zgadzam się w całej rozciągłości. 10 przykazań mniej lub bardziej pokrywa się ze zdroworozsądkowymi zasadami współżycia społecznego. Które bardziej? Które mniej? To nie temat tego wątku.
Przestrzeganie zasad współżycia społecznego wiąże się w sposób oczywisty z samoograniczaniem. Nawet przecież zaznaczyłem konieczność penalizacji osobników trudnych w przypadkach skrajnych, tych samonieograniczających się.

_________________
Obrazek


So wrz 11, 2010 12:26
Zobacz profil
Post Re: seks przedmałżeński po raz kolejny :)
No, to wszystko jasne. Gdzies sie jednak zgadzamy :-)


So wrz 11, 2010 12:28

Dołączył(a): Cz wrz 10, 2009 4:54
Posty: 707
Post Re: seks przedmałżeński po raz kolejny :)
A ja myślę, że KK jednak się zmienia.
Kiedyś NPR nie wchodził w grę. Teraz jest ok.
Zresztą nie bardzo wiem, co się stało z przykazaniem o nietworzeniu wizerunków Boga.
Biblii nie trzeba na nowo pisać. Wystarczyłoby ją inaczej interpretować.


N wrz 12, 2010 19:40
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 89 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL