Dlatego, że może doprowadzić do seksu. Tak samo jak branie miękkich narkotyków może doprowadzić do brania kokainy. Niechciana ciąża to jedna z negatywnych skutków seksu przedmałżeńskiego. Pisałam zdaje się również o większym psychicznym cierpieniu w przypadku rozstania, jeżeli para współżyła. Pewnie można by było jeszcze takich negatywnych skutków trochę wymienić.

Wypicie jednego kieliszka wina może doprowadzić do wypicia całej butelki, a może później i 10 butelek,
co nie oznacza, że wypicie jednego kieliszka jest zawsze grzeszne,
a petting jest zawsze grzechem - nawet jeśli do pełnego stosunku nie doprowadzi.

Wypicie jednego kieliszka to jak pocałunek: nie jest grzeszne (no chyba, że jest się niepełnoletnim, bo wtedy jest, pewnie dlatego, że stanowi dużo większe zagrożenie). Nawalenie się do przytomności, choć też nie prowadzi do alkoholizmu jest jednak grzechem. Petting tak, bo dużo częściej prowadzi do stosunku, niż picie piwa,czy nawet upicie się do alkoholizmu. Są pewne zachowania, które nie są grzeszne, są zachowania, które grzeszne są. To co jest grzeszne a co nie jest zależne w dużej mierze od zagrożenia jakie stanowi, tak jak petting przedmałżeński.

Polecam wszystkim rewelacyjną książkę, która traktuje m. in. na ten temat - ks. Ksawery Knotz "Seks jakiego nie znacie. Dla małżonków kochających Boga". Autor opiera się na doświadczeniu setek małżeństw, z którymi rozmawiał. Do niczego nie zmusza, ukazuje i tłumaczy stanowisko Kościoła, a także przedstawia doświadczenia ludzi. Zostawia czytelnikowi otwartą drogę, z tym, że pokazuje wszystkie konsekwencje dla człowieka, dla pary, które wynikają z różnych podjętych decyzji dotyczących kwestii sfery seksualnej.