Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz sie 14, 2025 5:23



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 108 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następna strona
 In-vitro, małżeństwo pragnące dziecka a wiara... 
Autor Wiadomość
Post Re: In-vitro, małżeństwo pragnące dziecka a wiara...
Kozioł napisał(a):
Oczywiście, zrobiłas cos jeszcze głupszego, postawiłas diagnozę na podstawie jednego, czy dwóch zdań:

I przewiduję każdą Twoją reakcję, dlatego napisałam, że nie mam żadnego ruchu. ;)


Cz lut 16, 2012 8:06

Dołączył(a): Pt lip 29, 2011 11:12
Posty: 72
Post Re: In-vitro, małżeństwo pragnące dziecka a wiara...
Moje życie nie jest usłane różami, uwierz mi, dla mnie problemem jest np: matura, którą mam zdawać w maju i jestem przekonany że nie zdam lub decyzja o wstąpieniu do seminarium. Ale nie o tym mówimy bo to nie jest temat

"Kościół powinien pamiętać, że są to czasy kiedy musi dbać o swoich wyznawców i wyjść ich problemom naprzeciw. Bezpłodność to jedna z najpoważniejszych chorób cywilizacji XXI i trzeba się tym tematem zająć na poważnie, a nie namawiać na stosowanie metod połowy XX wieku!"

Chodziło mi o ten wpis. Może zbyt ostro go zinterpretowałem ale wg mnie wynika z niego, że zajęcie się problemem bezpłodności to zaakceptowanie tej ,metody. Natomiast ja uważam że Kościół dużo robi by pomóc w problemie bezpłodności swoim wyznawcom. Zresztą co Kościół może zrobić? Przecież cudu nie uczyni


Cz lut 16, 2012 8:10
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt sty 04, 2011 12:01
Posty: 1123
Post Re: In-vitro, małżeństwo pragnące dziecka a wiara...
zawsze się tworzy dodatkowe embriony
czytałaś świadectwo lekarza ktury stosował in vitro i i zaczął stosować naprotechnologie


Cz lut 16, 2012 8:35
Zobacz profil
Post Re: In-vitro, małżeństwo pragnące dziecka a wiara...
Elbrus napisał(a):
Jeśli szansa na uzyskanie ciąży dzięki in vitro
byłaby większa niż szczęśliwego zapłodnienia i zagnieżdżenia po normalnym stosunku,
czyli ginęłoby mniej istnień ludzkich przypadających na jedno urodzone dziecko,
które nie byłoby w dodatku bardziej zagrożone wystąpieniem chorób,
to czy wtedy metoda ta byłaby moralnie dopuszczalna?
Nie, nie byłaby.

Odniosłam się wcześniej do tej kwestii. Posty są pocięte i dopiero po przeczytaniu całości można poskładać puzzle. Z punktu widzenia moralności, którą prezentuje KK in vitro nie jest moralnie dopuszczalne.
Stuteczność metody in vitro jest różna w różnych krajach, w zależności od stopnia zaawansowania technologicznego i rozwiązanie kwestii nadliczbowych zarodków może być sprawą czasu. Na razie jednak problem etyczny istnieje. Nie wyrzuca się też zarodków poddanych kriokonserwacji, próbuje ująć to w ramy prawne (np przechowuje się 5 lat), czyli ludzie wyczuwają, że zarodki te nie są nadliczbowym i nic nie znaczącym produktem ubocznym programu in vitro.


Cz lut 16, 2012 8:35

Dołączył(a): Wt lut 14, 2012 18:54
Posty: 36
Post Re: In-vitro, małżeństwo pragnące dziecka a wiara...
Szymon1893 napisał(a):
Moje życie nie jest usłane różami, uwierz mi, dla mnie problemem jest np: matura, którą mam zdawać w maju i jestem przekonany że nie zdam lub decyzja o wstąpieniu do seminarium. Ale nie o tym mówimy bo to nie jest temat


Nie myśl, że nie zdasz, matura nie jest taka straszna, w porównaniu ze studiami ją wspomina się jak zwykły sprawdzian :)

Szymon1893 napisał(a):
Chodziło mi o ten wpis. Może zbyt ostro go zinterpretowałem ale wg mnie wynika z niego, że zajęcie się problemem bezpłodności to zaakceptowanie tej ,metody. Natomiast ja uważam że Kościół dużo robi by pomóc w problemie bezpłodności swoim wyznawcom. Zresztą co Kościół może zrobić? Przecież cudu nie uczyni


Szymonie - uwierz mi robi bardzo mało! Naprotechnologia to metoda dla par, które nie wiedzą dlaczego są bezpłodni. Ale tragedia zaczyna się wtedy kiedy kobieta i mężczyzna znajdą przyczyną i dowiadują się jaka jest dla nich jedyna możliwa szansa leczenia. Tu KK załamuje ręce, naprotechnologia okazuje się nie wystarczać i tacy ludzie zostają sami ze swoim problemem. Wy tego nie rozumiecie, ale takiej parze nie wystarczy powiedzieć ciesz się i adoptuj, albo uprawiajcie seks i wierzcie w cuda. Po takich przeżyciach taka para potrzebuje wsparcia!
Dlatego katolik z problemami nie może czuć się odrzucany, a tak niestety jest. To przykre, ale przez to m.in. KK traci swoich wiernych.
Poza tym coraz częściej mam wrażenie, że księża zajmują się bardziej polityką itp. a nie wiernymi.
Ilu mamy księży kapelanów wojskowych, którzy błogosławią żółnierzy idących... no cóż zabijać... dlatego tego wszystkiego nie potrafię zrozumieć!

merkaba napisał(a):
zawsze się tworzy dodatkowe embriony czytałaś świadectwo lekarza ktury stosował in vitro i i zaczął stosować naprotechnologie


Jesteś lekarzem, że masz taka pewność? A czy ten lekarz próbował chociaż coś takiego zastosować? Czy znowu mamy odczynienia z postawą bierną "nie da się i koniec"...


Cz lut 16, 2012 8:47
Zobacz profil
Post Re: In-vitro, małżeństwo pragnące dziecka a wiara...
Szymon1893 napisał(a):
Bezpłodność to jedna z najpoważniejszych chorób cywilizacji XXI i trzeba się tym tematem zająć na poważnie, a nie namawiać na stosowanie metod połowy XX wieku!"

To jest duży problem, bo dotyka 20% par. Od lat 60-tych ubiegłego wielu obserwuje się ten problem u mężczyzn w stopniu dotąd nie notowanym. In vitro nie leczy jednak bezpłodności. W wielu przypadkach możliwe jest poczęcie dziecka drogą natury, ale leczenie jest kosztowne i długotrwale. Spotkałam się też z przypadkami, kiedy pierwsze dziecko urodziło się z programu in vitro, kolejne drogami natury.


Ostatnio edytowano Cz lut 16, 2012 8:58 przez Anonim (konto usunięte), łącznie edytowano 1 raz



Cz lut 16, 2012 8:50
Post Re: In-vitro, małżeństwo pragnące dziecka a wiara...
sasanka84 napisał(a):
Jesteś lekarzem, że masz taka pewność? A czy ten lekarz próbował chociaż coś takiego zastosować? Czy znowu mamy odczynienia z postawą bierną "nie da się i koniec"...

To dane dostępne w literaturze medycznej. Wystarczy czytać....i myśleć.
To Twoje posty mają charakter emocjonalny: chcem swoje dziecko i jusz. Możesz je mieć w programie in vitro. Nie próbuj jednak narzucać swojej moralności KK i obarczać go winą. Jezus powiedział: jeśli chcesz to pójdź za mną. Jeśli chcesz...


Cz lut 16, 2012 8:57

Dołączył(a): Wt lut 14, 2012 18:54
Posty: 36
Post Re: In-vitro, małżeństwo pragnące dziecka a wiara...
Liza napisał(a):
To dane dostępne w literaturze medycznej. Wystarczy czytać....i myśleć.
To Twoje posty mają charakter emocjonalny: chcem swoje dziecko i jusz. Możesz je mieć w programie in vitro. Nie próbuj jednak narzucać swojej moralności KK i obarczać go winą. Jezus powiedział: jeśli chcesz to pójdź za mną. Jeśli chcesz...


Podaj tytuły literatury medycznej, a nie artykuły/wywiady z internetu. Pewnie nawet ani jednego nie miałaś w ręce, a Twoje wypowiedzi opierają się na wybiórczych wywiadach z lekarzami, którzy nawet nie starali się udoskonalić tej metody, a działali jak automaty - potem dochodziło do nich, że traktowali każdy zabieg jak sposób na wzbogacenie i ruszyło ich sumienie (ale bardzo dobrze, podziwiam ich za to i naprawdę ich za to bardzo cenię!).

Cytuj:
In vitro nie leczy jednak bezpłodności


Zgadzam się. A co leczy według Ciebie?

Cytuj:
Spotkałam się też z przypadkami, kiedy pierwsze dziecko urodziło się z programu in vitro, kolejne drogami natury.


A wiesz czemu się tak dzieje? Wyczytałaś to w swojej fachowej literaturze?


Cz lut 16, 2012 9:30
Zobacz profil
Post Re: In-vitro, małżeństwo pragnące dziecka a wiara...
Czyli stanęliśmy na tym, że wg prawdziwych katolików i KK:
1) in-vitro jest złem z założenia
2) in-vitro jest złem bo prowadzi do nadliczbowych zarodków, które sa potem uśmiercane
3) jeżeli nie będzie nadliczbowych zarodków, to in-vitro i tak jest złem bo patrz p. 1)
4) te nadliczbowe zarodki, które juz zostały wyprodukowane i sa przeznaczone na śmierc
nie można uratować, bo trzeba by zaaplikować je in-vitro, a to jest złe bo patrz p. 1)
5) ci którzy się z tym nie zgadzają i mają ogromne pragnienie dziecka możliwe do zrealizowania metodą in-vitro, to sa niedojrzali emocjonalnie i/lub przeciwstawiają się Jezusowi


Cz lut 16, 2012 9:39

Dołączył(a): Wt lut 14, 2012 18:54
Posty: 36
Post Re: In-vitro, małżeństwo pragnące dziecka a wiara...
Kozioł napisał(a):
Czyli stanęliśmy na tym, że wg prawdziwych katolików i KK:
1) in-vitro jest złem z założenia
2) in-vitro jest złem bo prowadzi do nadliczbowych zarodków, które sa potem uśmiercane
3) jeżeli nie będzie nadliczbowych zarodków, to in-vitro i tak jest złem bo patrz p. 1)
4) te nadliczbowe zarodki, które juz zostały wyprodukowane i sa przeznaczone na śmierc
nie można uratować, bo trzeba by zaaplikować je in-vitro, a to jest złe bo patrz p. 1)
5) ci którzy się z tym nie zgadzają i mają ogromne pragnienie dziecka możliwe do zrealizowania metodą in-vitro, to sa niedojrzali emocjonalnie i/lub przeciwstawiają się Jezusowi


Dziękuje Kozioł - właśnie to ciągle próbuje wytłumaczyć! :)


Cz lut 16, 2012 9:45
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt sty 04, 2011 12:01
Posty: 1123
Post Re: In-vitro, małżeństwo pragnące dziecka a wiara...
Dr Tadeusz Wasilewski – lekarz, specjalista ginekolog – położnik. Od 1993 do 2007 roku pracował w pierwszej w Polsce klinice wykonującej procedurę in vitro. W kwietniu 2007 roku stwierdził: „nigdy więcej nie wykonam programu in vitro”. 1 stycznia 2009 roku założył pierwszą w Polsce klinikę leczenia niepłodności małżeńskiej wykorzystującą metodę naprotechnologii.

http://www.znanylekarz.pl/tadeusz-wasil ... bialystok/

http://www.pielgrzymka.konin.pl/index.p ... &Itemid=61

Wykład dr Tadeusza Wasilewskiego cz. 1
http://www.youtube.com/watch?v=12e1dvhiMtM
http://www.youtube.com/watch?v=4rN1yjs4 ... re=related

Od in vitro do NaPROtechnoogii
http://gloria.tv/?media=257250

w tym świadectwie powinno być od 1993 zajmował się in vitro do 2007


Cz lut 16, 2012 10:17
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 03, 2012 14:37
Posty: 574
Lokalizacja: racjonalista@op.pl
Post Re: In-vitro, małżeństwo pragnące dziecka a wiara...
Liza napisał(a):
(w odpowiedzi @sasance84)
To Twoje posty mają charakter emocjonalny: chcem swoje dziecko i jusz. Możesz je mieć w programie in vitro. Nie próbuj jednak narzucać swojej moralności KK i obarczać go winą. Jezus powiedział: jeśli chcesz to pójdź za mną. Jeśli chcesz...

"Nie próbuj jednak narzucać swojej moralności KK i obarczać go winą."
- A kto nauczał o tym ,że to szabat został ustanowiony dla człowieka, a nie człowiek dla szabatu (Mk 2,27)?
- A ileż to Chrystus w swych naukach, poświęcił miejsca na kwestie płciowości i rozrodczości?

Ponieważ, obserwując (od śmierci Piusa XII) problematykę jaka angażuje papieży, Kongregację Doktryny Wiary i Papieską Radę ds. Świeckich, nieodparcie nasuwa się się pytanie - czy to jeszcze Kościół Rzymskokatolicki, czy raczej Kościół(?) "świętego penisa, błogosławionej pochwy i najświętszej macicy"? Tak! Brzmi to obrazoburczo i gorzko, jednakże zanim ktokolwiek poczuje się urażony tym pytaniem, niechaj zastanowi się co najbardziej dręczy wiernych? A gdyby miał nadal wątpliwości, wystarczy sprawdzić ilość tematów i postów dotyczących płciowości człowieka na naszym forum. (I gwarantuję, że to nie ateusze i ludzie indyferentni zakładają te wątki, gdyż wymienieni nie mają dylematów moralnych czy wybrać zdrowie (psychiczne i fizyczne) i radość, czy doczesną martyrologię w imię pośmiertnego zbawienia).
Czy - na pewno - nadal jest to Kościół Dobrej Nowiny, czy raczej ortodoksyjnego prawa, któremu tak często przeciwstawiał się Jezus?

(O poruszonych przez założycielkę tematu kwestiach, bezpośrednio nie dyskutuję. Z forum nie chcę "wyfrunąć", a jestem zbyt wrażliwym człowiekiem, aby bez emocji polemizować ze "specyficzną" ideologią moralną - wyalienowanych z rodzinnego życia - mężczyzn, podlaną sosem eufeministycznej nowomowy gorliwych wyznawców, płci obojga).

_________________
1. Religijność to postawa, w której BOHATERSKO pokonuje się trudności nieznane osobom bezwyznaniowym
- trawestacja ze Stefana Kisielewskiego
2. Gdzie mod nie może - admina pośle? - Obrazek


Cz lut 16, 2012 10:29
Zobacz profil
Post Re: In-vitro, małżeństwo pragnące dziecka a wiara...
Nie rozumieją niektórzy że katolik ma obowiązek ufać Kościołowi.Bo wierzy że kieruje nim Duch Święty.Nie tylko pary mające problemy z płodnością mają ciężkie życie.I nie ma idealnego katolika, bez grzechów.
Sasanko, nie oceniam cie, rozumiem a przynajmniej sie staram (bo sama tego problemu nie mam, jeszcze bo bo kto wie co będzie kiedyś) zrozumieć twoje rozgoryczenie ale jesteś na 100% pewna że in vitro jest w pełni moralne?I nie masz żadnych wątpliwości?

A medycyna reklamuje in vitro bo idą za tym duże pieniądze wiec wiadomo.Uważacie że wszyscy lekarze są tacy uczciwi?niestety to naiwne myślenie.Przecież KK nie ma żadnej korzyści z zabraniania in vitro.To nie jest tak że nie ma żadnych powodów do tego.

A co do tego że Kościół nie chce ratować embrionów za pomocą in vitro.Odpowiedź prosta: cel nie uświęca środków w tym przypadku.


Cz lut 16, 2012 11:54

Dołączył(a): Wt lut 14, 2012 18:54
Posty: 36
Post Re: In-vitro, małżeństwo pragnące dziecka a wiara...


Ja nie wiem jak ten Pan wcześniej leczył, skoro twierdzi, że kobiety z niedrożnymi jajowodami kwalifikuje się do in-vitro... :-(

Zrozumcie, że nie trzeba być naprotechnologiem, żeby wiedzieć na jakie badania posłać parę, by ją skutecznie leczyć i diagnozować. Zarówno mój jak i mojego męża lekarz nigdy nie zaproponowali nam in-vitro, bo zgodnie twierdzą, że mamy na to czas.

Dlatego wiem, że kobieta i mężczyzna decyduje się na in-vitro, tylko wtedy kiedy są pewni, że inne metody zawodzą i nie ma dla innego sposobu leczenia. Przy takich problemach niedrożne jajowody, czy burza hormonów to błahostka, a kliniki leczenia niepłodności potrafią sobie z nimi poradzić bardzo szybko - do tego stopnia, że nie trzeba czekać lata na efekty a wystarczy nieraz jeden cykl.

Do tego razi mnie ta otoczka wymuszonej religijności - tak jakby używało się Boga do zaspokojenia własnych celów... przepraszam, tak to odczuwam

Cytuj:
Sasanko, nie oceniam cie, rozumiem a przynajmniej sie staram (bo sama tego problemu nie mam, jeszcze bo bo kto wie co będzie kiedyś) zrozumieć twoje rozgoryczenie ale jesteś na 100% pewna że in vitro jest w pełni moralne?I nie masz żadnych wątpliwości?


Uważam, że nie moralne jest zabijanie zarodków. Ale wiem, że może istnieć sposób, by do tego nie dochodziło.
Igło - a czy uważasz, że moralnym jest pozwalać rodzinom patologicznym posiadać dzieci? Może to prędzej na nich powinno nakładać się ekskomunikę?

Cytuj:
A medycyna reklamuje in vitro bo idą za tym duże pieniądze wiec wiadomo.Uważacie że wszyscy lekarze są tacy uczciwi?niestety to naiwne myślenie.

Oczywiście masz rację nie wszyscy lekarze są uczciwi, ale Igło naprotechnologia też ciągnie od ludzi pieniądze. Badania jakie wykonam tu i tu również są płatne - z tego co wiem jeden z tych lekarzy bierze BAGATELA 300zł za wizytę!!! Ja nawet połowy tego nie płacę za wizytę z badaniami! A jak wiadomo i czym się szczyci napro - to leczenie trwa długo więc policz sobie koszty.

Cytuj:
Przecież KK nie ma żadnej korzyści z zabraniania in vitro.To nie jest tak że nie ma żadnych powodów do tego.


Na pewno ja w to nie wątpię. Ale razi mnie bierność, pozostawienie sprawy, którą jest szansę rozwiązać.


Cz lut 16, 2012 12:08
Zobacz profil
Post Re: In-vitro, małżeństwo pragnące dziecka a wiara...
sasanka84 napisał(a):
Podaj tytuły literatury medycznej, a nie artykuły/wywiady z internetu. Pewnie nawet ani jednego nie miałaś w ręce, a Twoje wypowiedzi opierają się na wybiórczych wywiadach z lekarzami, którzy nawet nie starali się udoskonalić tej metody, a działali jak automaty - potem dochodziło do nich, że traktowali każdy zabieg jak sposób na wzbogacenie i ruszyło ich sumienie (ale bardzo dobrze, podziwiam ich za to i naprawdę ich za to bardzo cenię!).

Na jakiej podstawie wnioskujesz, że korzystałam w swojej wiedzy z internetu? Możesz mi wskazać chociaż jeden post, który byłby kalką wypowiedzi z internetu? Nie wypowiadam się w sprawach na których się nie znam.
Jeśli chcesz czytać fachową literaturę medyczną to musisz posiadać rzetelną wiedzę biologiczną, by móc rozumieć w szerszym kontekście co czytasz. Nic ci nie da np informacja o stymulacji hormonalnej jak nie znasz zasad utrzymywania homeostazy w organizmie i następstw związanych z jej naruszeniem.
Cytuj:
Zgadzam się. A co leczy według Ciebie?

Najpierw należy ustalić diagnozę, potem dopiero dobiera się procedury medyczne. Przyczyn niepłodności jest wiele, łącznie z psychiczną.
Cytuj:
A wiesz czemu się tak dzieje? Wyczytałaś to w swojej fachowej literaturze?

Nie ustalono przyczyny niepłodności, podano, że jest idiopatyczna. Rodzice nie mogąc mieć dzieci skorzystali z programu in vitro. Po kilku latach kobieta zaszła w ciążę. Nie poznaliśmy do końca funkcjonowania naszego organizmu. Czasem kobieta dowiaduje się, że nie może mieć drugiego dziecka. Po kilku latach zachodzi w ciążę (sama znam takie dwa przypadki zajścia w ciążę po 18latach).
Organizm człowieka nie jest komputerem, który da się zaprogramować i zawsze przewidzieć jak będzie się zachowywał. Systemy naprawcze są też jego wyposażeniem.


Cz lut 16, 2012 12:51
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 108 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL