Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N sie 17, 2025 18:22



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 304 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9 ... 21  Następna strona
 NPR - Jak wam to wychodzi w praktyce? 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16
Posty: 3755
Post 
vesper napisał(a):
Jumik, zdecyduj się, jak cytujesz, bo zawsze cytujesz o jeden post "do tyłu", i teraz mamy wszystko pomieszane :)


Sorry, ale tak bywa, że jak ja napiszę post to Ty już odpisałeś na poprzedni lub inny, na który wcześniej odpisałem/który wcześniej skomentowałem i powstaje mentlik ;)


Pt lip 13, 2007 12:34
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16
Posty: 3755
Post 
vesper napisał(a):
Mówiąc "ze zwykłym życiem" źle się wysłowiłem. Nie chodzi o życie, bo ma dwie sfery, duszę i ciało, przenikające się.

Bardzo dobre sformułowanie. :)
vesper napisał(a):
Ale chodzi mi o rzeczy czysto materialne, ożywione, lub nie.

No właśnie chyba problem w tym rozróżnieniu między przenikaniem się sfer, a dwoistością stanu. Ja na to patrzę tak: rzeczy materialne, które uczestniczą w świętości należy traktować z ogromnym szacunkiem. Tak jak traktuje się wszystkie przedmioty uczestniczące we mszy świętej.

Z drugiej strony sperma więcej niż uczestniczy w komunii ciał i dusz podczas seksu. To "więcej" jest bardzo ważne...


Pt lip 13, 2007 12:50
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 08, 2007 19:55
Posty: 452
Post 
Hmmm... chyba w Kościele nie ma takiego uzasadnienia grzeszności pettingu. Oczywiście, możesz tak uważać. :) Dla mnie sperma to po prostu płyn ustrojowy, owszem służący do przekazywania życia, ale wg. mnie nie jest to nic świętego.

Ale powiedz - co jest złego, w tym, że sperma wylądowała poza pochwą kobiety ? Bo wśród świeckich nie udało mi się znaleźć kogoś, kto widzi w tym zło, a nawet część spowiedników nie widzi tu zła.

Zwłaszcza, że możemy założyć taką sytuację. Pieszczę się z "małżonką", i cudem "hamuję" przed orgazmem. Nie jest to wg. Kościoła grzech, a przecież wiadomo co się stanie - jak zasnę, to będę miał wytrysk (po dotkliwym bólu w podbrzuszu). I jak ? Tu grzechu rzekomo - nie ma, tam jest...

_________________
Respexit orationem humilium, non sprevit preces eorum...


Pt lip 13, 2007 12:58
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 08, 2007 19:55
Posty: 452
Post 
Sorry, że napisałem "małżonką" w cudzysłowiu. Coś mi się walnęło ;)

_________________
Respexit orationem humilium, non sprevit preces eorum...


Pt lip 13, 2007 12:59
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So cze 02, 2007 10:22
Posty: 1324
Post 
Z tymi pieszczotami jest tak, że:
jak mają służyć okazywaniu wzajemnej miłości i czułości i obdarowywaniu nią współmałżonka - to ma tak być i są dobre i KONIEC.


Pt lip 13, 2007 13:10
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 08, 2007 19:55
Posty: 452
Post 
monika001 napisał(a):
Z tymi pieszczotami jest tak, że:
jak mają służyć okazywaniu wzajemnej miłości i czułości i obdarowywaniu nią współmałżonka - to ma tak być i są dobre i KONIEC.


Ja też tak uważam :)

_________________
Respexit orationem humilium, non sprevit preces eorum...


Pt lip 13, 2007 13:19
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16
Posty: 3755
Post 
vesper napisał(a):
Hmmm... chyba w Kościele nie ma takiego uzasadnienia grzeszności pettingu. Oczywiście, możesz tak uważać. :)


Chyba mnie źle zrozumiałeś - nei twierdzę, że to jest uzasadnienie Kościoła grzeszności pettingu. To nawet nie było uzasadnienie dlaczego ja tak uważam :). To była tylko i wyłącznie odpowiedź a pytanie, co ze sfery sacrum ma w sobie sperma, co ja w niej "widzę".

vesper napisał(a):
Ale powiedz - co jest złego, w tym, że sperma wylądowała poza pochwą kobiety ?

Pytasz teraz o przypadek w czasie ciąży czy ogólnie? Jeśli ogólnie to jest to oczywiste - jest to działanie antykoncepcyjne ze swej intencji, natury, a przede wszystkim skutku. Jeśli natomiast masz na myśli przypadek ciąży, to tutaj kwestia jest bardziej skomplikowana i tak jak napisałem, jest to niebanalny problem.

vesper napisał(a):
Bo wśród świeckich nie udało mi się znaleźć kogoś, kto widzi w tym zło, a nawet część spowiedników nie widzi tu zła.

A ja nie spotkałem świeckiego, który by uważam antykoncepcję za cośzłego. Owszem, mogą uważać, żę to jest "niewygodne" lub "w pewnych przypadkach niezdrowe", ale nie spotkałem świeckiego, który by uważał to za coś złego. Ba! Nawet wiele osób, które uważają się za katolików nie widzi w antykoncepcji nic złego.

A dlaczego? Hmm... pewnie z powodu niemożności dostrzeżenia tego co święte, duchowe, należące do sfery sacrum. Myślę, że w naszej omawianej kwestii występuje podobny problem - nie widzisz w omawianej kwestii nic złego, bo nie widzisz w niej sfery sacrum. Pytanie tylko: czy jest tam sfera sacrum ( = to jest coś złego) czy jej nie ma ( = to nic złego).

vesper napisał(a):
Zwłaszcza, że możemy założyć taką sytuację. Pieszczę się z "małżonką", i cudem "hamuję" przed orgazmem. Nie jest to wg. Kościoła grzech a przecież wiadomo co się stanie - jak zasnę, to będę miał wytrysk (po dotkliwym bólu w podbrzuszu). I jak ? Tu grzechu rzekomo - nie ma, tam jest...
Nie mogę się do końca z Tobą zgodzić, że nie jest to grzech. Pomijając to, że przed orgazmem może być wytrysk (o bardzo niewielkich rozmiarach) [swoją drogą ciekawe jak na to Kościół patrzy], to coś może być złe (moim zdaniem) z trzech przyczyn:
1) ze względu na intencję,
2) ze względu na naturę tego czegoś (np. kłamstwa),
3) ze względu na skutek.
W opisanym przypadku co najmniej jeden z tych punktów jest bardzo wątpliwy.


Pt lip 13, 2007 13:37
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16
Posty: 3755
Post 
monika001 napisał(a):
[...] to ma tak być i są dobre i KONIEC.

Widzę tu pewne zapędy autorytarne ;)

Pamiętaj, że nie liczą się tylko intencje (co napisałem post wyżej).


Pt lip 13, 2007 13:39
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): N lip 08, 2007 7:07
Posty: 23
Post 
vesper napisał(a):
. Pieszczę się z "małżonką", i cudem "hamuję" przed orgazmem. Nie jest to wg. Kościoła grzech, a przecież wiadomo co się stanie - jak zasnę, to będę miał wytrysk (po dotkliwym bólu w podbrzuszu). I jak ? Tu grzechu rzekomo - nie ma, tam jest...



tak, a nie daj Boże że twoja "małżonka" na skutek tych pieszczot osiagnie orgazm...

i co, sperma nie znalazła sie w pochwie.. a orgazm był... :? :? :? :?

i tak oboje macie grzech... :? :? :?

No ale jest jeszcze "ratunek " przed grzesznościa takiej sytuacji, bo wtedy trzeba szybko złozyc nasienie w pochwie.. i wszystko bedzie cacy..

Na szczęście Kosciół jest na tyle "wspaniałomyślny", ze "pozwala" na orgazm zony badz przed stosunkiem albo po-(nastepujący w wyniku pieszczot męza) ....

ba... !!

po złożeniu nasienia, żona może sama doprowadzic sie do orgazmu, jeśli w czasie stosunku go nie osiągnęła..

i to wszystko jest jak najbardziej ok!!!!
nie ma grzechu!!!

Cytuj:
" Gdyby w akcie kobieta nie przeżywała orgazmu, może pozwolić, aby ją mąż zaspokoił po akcie w jakikolwiek sposób – nie popełnia wówczas żadnego grzechu. Kobieta ma prawo do orgazmu. Występuje on zazwyczaj później niż u mężczyzny. Gdyby nastąpił nawet przed samym stosunkiem, w bezpośredniej z nim łączności – także grzechu nie ma. Gdyby mąż w ogóle żony nie zaspokoił, wówczas żona może sama doprowadzić się do orgazmu w moralnej łączności z aktem małżeńskim. Grzechu nie będzie. Orgazm u kobiety nie jest potrzebny do zapłodnienia, ale ułatwia zapłodnienie i należy do natury stosunku. Kobieta ma do niego prawo. Jest to naturalna nagroda za podjęcie trudu zrodzenia i wychowania dziecka. Dlatego kobieta ma prawo do przeżycia rozkoszy w akcie małżeńskim."

(ks. A. Kokoszka. Moralność życia małżeńskiego. Sakramentologia moralna. Część III. Tarnów 1998 s. 137)


No weźcie mi powiedzcie, czy to wszystko "ma ręce i nogi"...

bo jak dla mnie ta "nauka" to jedno wielkie nieporozumienie....


Pt lip 13, 2007 13:39
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz sie 24, 2006 9:08
Posty: 928
Post 
jumik napisał(a):
Nie mogę się do końca z Tobą zgodzić, że nie jest to [pieszczoty bez orgazmu - KJ] grzech. Pomijając to, że przed orgazmem może być wytrysk (o bardzo niewielkich rozmiarach) [swoją drogą ciekawe jak na to Kościół patrzy], to coś może być złe (moim zdaniem) z trzech przyczyn:
1) ze względu na intencję,
2) ze względu na naturę tego czegoś (np. kłamstwa),
3) ze względu na skutek.
W opisanym przypadku co najmniej jeden z tych punktów jest bardzo wątpliwy.

Który?


Pt lip 13, 2007 13:45
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 08, 2007 19:55
Posty: 452
Post 
Jumik, ja nie uważam, żeby petting był działaniem antykoncepcyjnym, bo to nie jest typowy stosunek. Uważam, że są to pieszczoty służące okazaniu sobie miłości. I jeśli nam to odpowiada, to jest to dobro a nie zło.

Niestety, Kościół Katolicki zapadł na pewną obsesję, i uważa, że sensem seksu jest złożenie spermy w pochwie kobiety. Piszę ostro - dlatego, że kościół ten wg. mnie bezzasadny pogląd narzuca mojemu sumieniu. Mówi mi "to grzech, i koniec".

PS. Co do twojej dygresji - ja np. prezerwatywy też nie uznaję za nic złego, ale to temat do innej dyskusji...

_________________
Respexit orationem humilium, non sprevit preces eorum...


Pt lip 13, 2007 13:45
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16
Posty: 3755
Post 
Selena napisał(a):
No weźcie mi powiedzcie, czy to wszystko "ma ręce i nogi"...
bo jak dla mnie ta "nauka" to jedno wielkie nieporozumienie....

Nie widzę w tym żadnej sprzecznosci - to są dwie różne sytuacje.

Czy jeśli zabijesz człowieka to masz grzech? Tak, i to ciężki. Ale jeśli to robisz w samoobronie, to nie masz. Analogiczna sytuacja tylko dotycząca czegoś innego. Analogia polega tutaj na tym, że w rożnych sytuacjach ten sam czyn może być grzechem lub nie. Coś jest w tym nielogicznego? Bo ja nic nie widzę takiego...


Pt lip 13, 2007 13:45
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 08, 2007 19:55
Posty: 452
Post 
Aha, Jumik - ale jaka zła intencja - okazanie czułości ? i jakie kłamstwa...?

_________________
Respexit orationem humilium, non sprevit preces eorum...


Pt lip 13, 2007 13:46
Zobacz profil

Dołączył(a): N lip 08, 2007 7:07
Posty: 23
Post 
jak dla mnie to absurd...!!

Pieszczoty małżenskie nazywane są "nieuporzadkowaniem", "nieładem" a
wystarczy , ze sperma znajdzie sie w pochwie.. i juz takie zachowanie jest jak najbardziej polecane...


Pt lip 13, 2007 13:49
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 08, 2007 19:55
Posty: 452
Post 
Owszem, logiczne, bo są trzy warunki grzechu ciężkiego: musi być świadomość, dobrowolność, i poważne zło. Ale ja uważam, że wytrysk gdzieś indziej niż do pochwy kobiety, to nie jest zło! A KK mi to narzuca... Bo rozbijamy się o jedno:

Dla mnie sensem "aktu małżeńskiego" jest okazanie sobie miłości. Jeśli tego chcemy - poczęcie dziecka. Dla KK sensem jest złożenie nasienia w pochwie kobiety. Bo jak inaczej nazwać pogląd, że seks w dzień niepłodny, albo osób trwale bezpłodnych nie jest grzechem, a petting jest!

_________________
Respexit orationem humilium, non sprevit preces eorum...


Pt lip 13, 2007 13:50
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 304 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9 ... 21  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL