Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Śr lis 05, 2025 23:38



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 101 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7  Następna strona
 Decyzja o kolejnym dziecku 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So cze 02, 2007 10:22
Posty: 1324
Post 
ikm napisał(a):
(...)
Stosuję metodę objawowo-termiczną, przy czym obserwuję tylko śluz (gdyż szyjki nie potrafię)(...)


Ja też nigdy nie obserwowałam szyjki, co nie przeszkodziło mi wcale prawidłowo określać dni płodne i niepłodne. :)


So lis 17, 2007 16:22
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt wrz 23, 2005 20:06
Posty: 84
Post 
A ja radzę odłożyć poczęcie dziecka jeszcze na jakiś czas. Nie przez możliwości finansowe, nie przez starszą pociechę, która wciąż wymaga troskliwej opieki i nie przez brak czasu, sposób życia, czy konieczność macierzyńskiego, lub pożegnania się z pracą.
Tylko dlatego, że Ty, Ikm nie jesteś na to w pełni gotowa. Nie mam wątpliwości co do tego, że gdybyś zaszła w ciążę, pokochałabyś to dziecko i byłabyś i dla niego wspaniałą matką, nie zważając na trudności... Tylko po co?
Oddaj Panu tę decyzję, bądź otwarta na nowe życie, ale daj sobie czas. Może za rok mąż dostanie awans, pierwsze dziecko podrośnie, będzie więcej czasu, a ty będziesz mogła mieć dziecko bez stresu i wątpliwości?
Myślę, że czas, w którym sytuacja w małżeństwie jest dość napięta, a wynika to choćby z różnicy zdań w tak ważnej sprawie, jaką jest powołanie nowego członka rodziny, nie jest najlepszym momentem na ciążę.

A tak poza tematem... Badanie szyjki to nic trudnego ;)
http://pl.wikipedia.org/wiki/Grafika:Cervix_checkup.svg
najpierw trzeba popróbować przez jakiś czas, a dopiero potem zaczyna się zauważać zmiany :)

Pozdrawiam :)


So lis 17, 2007 17:10
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt sty 17, 2006 14:41
Posty: 471
Post 
omyk napisał(a):
A ja radzę odłożyć poczęcie dziecka jeszcze na jakiś czas. Nie przez możliwości finansowe, nie przez starszą pociechę, która wciąż wymaga troskliwej opieki i nie przez brak czasu, sposób życia, czy konieczność macierzyńskiego, lub pożegnania się z pracą.
Tylko dlatego, że Ty, Ikm nie jesteś na to w pełni gotowa.

Omyk, czy Ty przypadkiem nie namawiasz do grzechu ciężkiego? Stosowanie NPR bez ważnych powodów jest w KK zakazane!

_________________
Broniąc rodziny Kościół zapomniał o małżonkach


Pn lis 19, 2007 15:21
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54
Posty: 3956
Post 
Pytanie tylko kto ma te "ważne powody" określać jako ważne i mniej ważne.

_________________
"Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln


Pn lis 19, 2007 16:03
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So cze 02, 2007 10:22
Posty: 1324
Post 
Mroczny Pasażer napisał(a):
Pytanie tylko kto ma te "ważne powody" określać jako ważne i mniej ważne.


Twoje sumienie. :)


Pn lis 19, 2007 18:05
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54
Posty: 3956
Post 
Dla mnie ważny powód na odłożenie dziecka, a nawet ślubu to nieustabilizowana sytuacja życiowa. Dla innych to będzie błahe bo przecież liczy się miłość no nie?

_________________
"Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln


Pn lis 19, 2007 21:49
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23
Posty: 1814
Post 
O tym mówi encyklika Humanae Vitae w słowach:
Cytuj:
Jeśli więc istnieją słuszne powody dla wprowadzenia przerw między kolejnymi urodzeniami dzieci, wynikające bądź z warunków fizycznych czy psychicznych małżonków, bądź z okoliczności zewnętrznych, Kościół naucza, że wolno wówczas małżonkom uwzględniać naturalną cykliczność właściwą funkcjom rozrodczym i podejmować stosunki małżeńskie tylko w okresach niepłodności, regulując w ten sposób ilość poczęć, bez łamania zasad moralnych, które dopiero co wyłożyliśmy.
Mamy tu zarówno powody fizyczne jak i psychiczne oraz "oklicznosci zewnętrzne", przy czym nie próbuje się określać ich zakresu ani "ciężaru"... czyli wg HV rozstrzygają sami małżonkowie, kierując się własnym rozeznaniem sytuacji i sumieniem.


Wt lis 20, 2007 7:51
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54
Posty: 3956
Post 
No i git. Czyli w zasadzie mogą całe życie znajdywać jakiś powód do odkładania dziecka. Takim powodem może być nawet "nie lubię dzieci", w końcu to "warunek psychiczny" w jakiś tam sposób.

_________________
"Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln


Wt lis 20, 2007 9:41
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt sty 17, 2006 14:41
Posty: 471
Post 
Aha, moje sumienie ma decydować, baaardzo ciekawe. A jeżeli jest źle ukształtowane? Jeżeli pieniądze, mieszkanie, psychika to są tylko wymówki?
Kto z ręką na sercu może powiedzieć, że nie stać go na dziecko? Że jego powody są, jak mówi HV, "słuszne"? Dlaczego małżeństwa przez 10 lat stosują NPR i mają jedno, dwoje dzieci? Czy to jest w porządku? I jeszcze twierdzą, że są otwarci na życie - OBŁUDA!
Dlaczego nie mogę słuchać sumienia, które mówi mi, że prezerwatywa nie jest grzechem, a mogę, wręcz powinienem słuchać, gdy mówi, że nie stać mnie materialnie lub psychicznie na kolejne dziecko? Jest to strasznie pokrętne i obłudne. Jak do tego dołożymy wychwalanie wartości współżycia małżeńskiego to mamy wprost kosmiczny obłęd.

_________________
Broniąc rodziny Kościół zapomniał o małżonkach


Wt lis 20, 2007 10:49
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23
Posty: 1814
Post 
Mroczny Pasażer napisał(a):
Takim powodem może być nawet "nie lubię dzieci", w końcu to "warunek psychiczny" w jakiś tam sposób.
Myślę, że tak. Jeśli ta niechęć do dzieci jest gdzieś głęboko zakorzeniona,jeśli wypływa np. z traumatycznych przeżyć dzieciństwa - to może to być niebagatelny warunek psychiczny, by maksymalnie ograniczyć liczbę dzieci.
Emil napisał(a):
Aha, moje sumienie ma decydować, baaardzo ciekawe. A jeżeli jest źle ukształtowane? Jeżeli pieniądze, mieszkanie, psychika to są tylko wymówki?
Kto z ręką na sercu może powiedzieć, że nie stać go na dziecko? Że jego powody są, jak mówi HV, "słuszne"?
Nikt nie wejdzie w cudze sumienie, by to sprawdzić. A jeśli chodzi o własne... to naturalnie, można sie oszukiwać...
HV zostawia kwestię liczebności rodziny małżonkom i to jest zupełne inne podejście, niż wcześniejsze, gdy zdawano się w tej kwestii na wolę Boga, przypominając jednocześnie, że Bóg nie nakłada na człowieka większych ciężarów, niż ten może unieść...


Śr lis 21, 2007 7:14
Zobacz profil

Dołączył(a): N paź 14, 2007 18:54
Posty: 45
Post 
czy obowiązkiem człowieka jest posiadać dzieci??

albo jakąś ich konkretną ilość?

moim zdaniem nie, a w związku z tym jeśli postanowię całe zycie stosowac NPR (albo faktycznie lepiej nazwac to NPU) oczywiscie zarzekajac sie ze jestem z mezem super otwarta na zycie to to KK klepnie, tak?

ale jesli odłożę poczęcie stosując
jakąkolwiek inną formę antykoncepcji tłumacząc to ważnymi powodami( mieszkaniowe na przykład) jakiekolwiek by one nie były, to juz jest fe?[/u][/b]


Śr lis 21, 2007 13:04
Zobacz profil
Post 
Rdz 1, 27-28 Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz,
na obraz Boży go stworzył:
stworzył mężczyznę i niewiastę.
Po czym Bóg im błogosławił, mówiąc do nich: Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną; abyście panowali nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi;.


No wiec na to wychodzi, ze bylo to glowne zadanie, jakie Bog dal czlowiekowi, choc moze warunek: abyscie zaludnili ziemie juz sie wypelnil i teraz przesunely sie priorytety?
Naprawde Monika, ja tez nie widze roznicy miedzy planowaniem rodziny metoda naturalna, a metoda z uzyciem prezerwatywy, jezeli w obu wypadkach jest wewnetrzna zgoda na przyjecie dziecka "z wpadki". Gdyby ludzie zawsze w pokorze przyjmowali to co Kosciol mowi, a nie zadawali (tam gdzie trzeba) niewygodnych pytan, to strach sie bac, jak dzisiaj wygladalaby nauka Kosciola w wielu kwestiach.
Moim zdaniem glowna nauka KK powinna sie skupiac nie na dozwolonych i niedozwolonych metodach, ale na wychowaniu wierzacych do zaufania Bogu i wlasnie "plodnosci": przyjecia kazdego dziecka, ktorym Bog zechce nas obdarzyc. A ze nie stac nas na takie zaufanie Bogu, zeby nie probowac kontrolowac Jego planow, naszymi ludzkimi metodami, to juz inna kwestia. Ale naprawde nie ma zadnej roznicy, czy nie masz dzieci, bo stosujesz npr, czy dlatego, ze uzywasz prezerwatywy. Tu zgodze sie z Mrocznym Pasazerem. Jest to tylko zaslona dymna i uspokajanie wlasnego (w tym mojego tez) sumienia, ze jezeli nie mam dzieci dzieki npr, to jestem moralnie ok.


Śr lis 21, 2007 18:19

Dołączył(a): N paź 14, 2007 18:54
Posty: 45
Post 
zgadzam sie Kamala, z tym tylko ze było to błogosławieństwo a nie nakaz.
przeciez jak spiewam komus "sto lat" to nie kaze mu faktycznie sto lat tylko mu tego życzę, życzę żeby tak było. Można pójść jeszcze dalej: bo tak naprawdę nie chodzi o samą ilość (konkretnie sto) tylko może pewną jakość (życzę zebys zył/a długo, w zdrowiu i abyś zdążył/a spełniać swoje marzenia itp.)
zatem nie uważam aby to był nakaz, a jedynie pewna wskazówka i życzenie - bądźcie płodni- a poza tym jeśli ktos jest "nieplodny" to przeciez nie chodzi o to ze nie wypełnia słów Bożych, bo przeciez sam sobie tego nie wybrał. Zatem Bog, ktory z pewnoscia jest logiczny nie nakazałby czegoś czego niektórzy z góry spełnic nie mogą. Gdyby faktycznie tak było to (byłby to imperatyw) to a)wszyscy byli płodni "po równo"


Śr lis 21, 2007 21:05
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr cze 13, 2007 12:14
Posty: 113
Post 
zależy od tego co kto chce udowodnić 1 podkreślą to zdanie tak jak Kamala a inni:

Rdz 1, 27-28 Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz,
na obraz Boży go stworzył:
stworzył mężczyznę i niewiastę.
Po czym Bóg im błogosławił, mówiąc do nich: Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną; abyście panowali nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi;.


Śr lis 21, 2007 21:28
Zobacz profil
Post 
Mroczny Pasażer napisał(a):
No i git. Czyli w zasadzie mogą całe życie znajdywać jakiś powód do odkładania dziecka. Takim powodem może być nawet "nie lubię dzieci", w końcu to "warunek psychiczny" w jakiś tam sposób.


Odpowiem tak jak JA czuję (a każdy z nas czuje inaczej - indywidualnie, nikt nie jest "w czyichś butach").
Otóż w życiu kieruję się wiarą, rozsądkiem i intuicją. Wiara powoduje, że stosujemy NPR, inni stosują w tym samym celu prezerwatywy - a chodzi żeby świadomie dopuścić (lub nie) do powstania nowego życia. Do tego dochodzi rozsądek - ja jestem pragmatyczką i na chłodno pewne rzeczy kalkuluję, nie potrafię skakać na głęboką wodę jak inni, po prostu nie mam tyle wiary w stylu "Bóg nam pomoże, miejmy jeszcze jedno dziecko i na pewno damy radę, po co się teraz zastanawiać co będzie potem".
Jeżeli nasze finanse wyraźnie wskazują, że przy jednym dziecku żyjemy na styk, to moim zdaniem nie możemy sobie pozwolić na drugie dziecko i tyle. Ktoś inny w tej sytuacji skoczyłby na głęboką wodę nie kalkulując tak chłodno - ale to kwestia cech osobowości danej osoby. Słucham też intuicji - wiem, czy to co wykalkulowałam jest tylko wewnętrzną wymówką, czy też rzeczywistym faktem.
Ponadto Mroczny Pasażerze - odnośnie "nie lubię dzieci" to zapewniam, że może to być przesłanka do ich nieposiadania. Po co unieszczęśliwiać niewinną istotę brakiem cierpliwości i napadami szału? Są ludzie, którzy naprawdę dzieci nie lubią i uważam, że nie powinni ich mieć. Już lepiej niech realizują się w inny sposób i inwestują w swój rozwój zawodowy.


Śr lis 21, 2007 21:39
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 101 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL