CzłowiekBezOczu napisał(a):
Ok. Ja natomiast bym się przychylał do wersji że powiedziała dopiero jak mu zaufała i stwierdziła że coś z tego może być, wiec lojalnie uprzedziła partnera o sytuacji żeby podjął decyzję czy dalej chce czy nie. Może to głupie ale staram się raczej widzieć dobro w ludziach niż doszukiwać się ukrytych zakulisowych ruchów. Mogę się mylić ale tak już mam.
W porządku.

CzłowiekBezOczu napisał(a):
I tu się muszę niestety zgodzić bo wiele znanych mi przypadków wskazuje na to że "łapanie męża" to dość częste zachowanie wśród przedstawicielek płci pięknej.
Cytat z innego forum:
Cytuj:
Poznaliśmy się 2 lata temu, był wysoki, przystojny, kulturalny, z zamożnej rodziny... Po pewnym czasie wyznał mi,że marzy o żonie,która doslubu pozostałaby dziewicą. Wtedy jedyny raz go okłamałam... Przed nim miałam 2 partnerów,nieudane zwiazki,ale dziewicą nie byłam... Miesiąc temu wzięlismy ślub. Liczyłam,że po nocy poślubnej wszystko się ułoży. Niestety zawiodłam się. Gdy okazało się,że nie jestem dziewicą mąż zapowiedział,że rozwiedzie się ze mną.
Opisany mężczyzna moim zdaniem ma pełne prawo do rozwodu i stwierdzenia nieważności (naruszenie 2 kanonów co najmniej).
Oczywiście nie dlatego, że nie była dziewicą, ani nawet nie dlatego, że go okłamała, ale z powodu 2 wypowiedzianych przez nią zdań.
Cytuj:
był wysoki, przystojny, kulturalny, z zamożnej rodziny
Co oznacza, że wyszła za niego, bo był dobrą partią, którą należało złapać.
Cytuj:
Liczyłam,że po nocy poślubnej wszystko się ułoży.
Co oznacza, że jakoś to będzie (choćby małżeństwo nie było udane i było nieszczęśliwe), ale ona będzie mężatką i to jest dla niej najważniejsze, bo czuje się lepsza jest od koleżanek, które nie złapały takiej dobrej partii.