Popęd seksualny w małżeństwie a grzech nieczystości
Autor |
Wiadomość |
renata155
Dołączył(a): Pt lut 09, 2007 23:54 Posty: 1036
|
 Re: Popęd seksualny w małżeństwie a grzech nieczystości
kwiatuszku..ależ seks oralny,jest grzechem ..tylko nie sądzę,żeby jakiekolwiek małżeństwo naprawdę tym się przejęło 
|
Wt lip 13, 2010 14:01 |
|
|
|
 |
DonMateusz
Dołączył(a): Wt lip 13, 2010 13:04 Posty: 154
|
 Re: Popęd seksualny w małżeństwie a grzech nieczystości
Coś mi się wydaje, że to całe "gadanie" KK o tym, że seks w małżeństwie jest też po to aby umacniać więź to zwykłe bajanie bo gdyby tak było to seks oralny nie byłby traktowany jak grzech...
_________________ [b]Złe termometry mówią mi, Że ty masz ciągle płodne dni[/b]
|
Wt lip 13, 2010 14:22 |
|
 |
*MoniQue*
Dołączył(a): Pn gru 21, 2009 15:49 Posty: 216
|
 Re: Popęd seksualny w małżeństwie a grzech nieczystości
maly_kwiatek napisał(a): Istota porządku moralnego w pożyciu małżeńskim zasadza się na tych dwóch filarach: na obustronnym, przynajmniej niedoskonałym, przekraczaniu własnego egoizmu oraz na uszanowaniu pierwotnej celowości aktu seksualnego, tzn. na nieingerencji w jego ukierunkowanie ku poczęciu nowego życia. Jeśli wewnątrz tych granic zdarza się jakieś naruszenie moralnego porządku, to mimo że jest ono zazwyczaj w pełni świadome i dobrowolne, stanowi jedynie grzech powszedni. To jest ów jedyny wyjątek, o którym wspomniałem wyżej. Tyleż pięknie napisane, co .... nie wiadomo dokładnie co z tego wynika. I powrócę jeszcze uparcie do tej nieszczęsnej prezerwatywy. Wg wszelkich pouczeń znanych mi przynajmniej - jest ona przejawem egoizmu, jest także ingerencją przeciw poczęciu nowego życia. Tym samym jej stosowanie nie może być grzechem lekkim. Grzechy seksualne świetnie różnicuje O. Knotz; jako lekkie wg niego uznać można np. nieopanowane w porę, zbyt zaawansowane pieszczoty, "przypadkowy" orgazm poza, ale prezerwatywa jest jakby sięgnięciem dalej właśnie poprzez celowe i świadome działanie obezpładniające akt - nijak nie podpada pod grzech powszedni.
_________________ dawniej monika001
|
Wt lip 13, 2010 14:34 |
|
|
|
 |
maly_kwiatek
zbanowany na stałe
Dołączył(a): So lip 14, 2007 7:02 Posty: 3507
|
 Re: Popęd seksualny w małżeństwie a grzech nieczystości
Ja myślę tak: Szatan doszukujący się grzechu w małżeństwie, zrobi wszystko, by przekonać ludzi, ze w seksie poza małżeńskim nie ma nic grzesznego. Weryfikatorem tych rozważań są, na szczęście, sumienia małżonków. Zachowania seksualne, realizowane, w szczegółach, pod dyktando prawnych przepisów kościelnych, a nie daj Boże poglądów prezentowanych na forach internetowych przez przypadkowe osoby, byłyby zaprzeczeniem chrześcijańskiej radości życia w chrześcijańskiej, katolickiej rodzinie.  Wiem, że są osoby, które usiłują w łóżku zachowywać się jakby prowadzili samochód na drodze publicznej. Bardzo współczuję im, ich małżonkom i ich całym rodzinom. Rygoryzm jest grzechem braku radości. Jeśli się udziela bliskim, to zaczyna być grzechem ciężkim, przeciw piątemu przykazaniu.
_________________ Mały kwiatek pod stopami Boga - św. Teresa od Dzieciątka Jezus Zbrodnia państwowa to i państwowe morderstwo i terror demokracji. Gdy działa Duch Święty, wzrasta wiara, nadzieja, miłość Boga i bliźniego, ginie kłamstwo, nienawiść, magia.
|
Wt lip 13, 2010 14:44 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Popęd seksualny w małżeństwie a grzech nieczystości
Czytami mysle, mysle i czytam i tak sie zastanawiam: czy naprawde w zyciu mozemy tylko grzeszyc? Czy w kazdej chwili musimy sie kontrolowac, czy akurat nie grzesze teraz lekko, badz ciezko, a moze juz pycha, jezeli mysle, ze akurat nie grzesze?
Jezeli nawet milosc w malzenstwie, czyli wydawaloby sie wypelnienie najlepsze, jak czlowiek moze, przykazania milosci (no, moze poza miloscia rodzicielska), tez juz na poczatku jest opisana, zdefiniowana, bez mozliwosci spontanicznosci, to moze naprawde Pan Bog jest takim zacietym ksiegowym, ktory zapisuje nasze dobre i zle uczynki, a czy one sa dobre, czy zle, sprawdza przedtem w katalogu grzechow Kosciola katolickiego?
Ja przepraszam, ale dla mnie Bog jest dobrym Ojcem, ktory wpisal slabosc w nasz charakter i nie liczy nam grzechow i potkniec, ale sa one dla niego normalne na drodze dojrzewania. I niech mnie ktos przekona, ze jest inaczej. Czy jezeli moje dziecko nie potrafi jeszcze systematycznie sprzatac swojego pokoju, to juz grzeszy i ma kleczec na grochu? Czy moze powinnam poczekac rok-dwa, az dorosnie do zrozumienia dlaczego ma sprzatac (np zeby mu bylo przyjemniej)? Ideal zycia malzenskiego jest idealem, a niedorosniecie do niego nie moze byc grzechem, bo w takim razie kazdy, kto nie posci 3 razy w tygodniu, nie spedza godzin na modlitwie, nie rozdaje majatku ubogim i nie glosi Slowa Bozego jest niedoskonaly, czyli grzeszy. I to tak, ze powinien sie z tego spowiadac.
Ja sie po prostu nie zgadzam na zycie w pulapce Prawa, obojetnie zydowskiego, czy koscielnego. Prawo ma wychowywac, a nie zabijac.
|
Wt lip 13, 2010 14:54 |
|
|
|
 |
DonMateusz
Dołączył(a): Wt lip 13, 2010 13:04 Posty: 154
|
 Re: Popęd seksualny w małżeństwie a grzech nieczystości
Cytuj: przekraczaniu własnego egoizmu oraz na uszanowaniu pierwotnej celowości aktu seksualnego, tzn. na nieingerencji w jego ukierunkowanie ku poczęciu nowego życia. Czegoś tu nie rozumiem. Czy dawanie sobie wzajemnie radości z bycia razem czy to jest egoizm? Dodatkowo czy "jednoczący charakter aktu seksualnego" bez jednoczesnego chcenia posiadania dzieci deprecjonuje ten pierwszy aspekt?
_________________ [b]Złe termometry mówią mi, Że ty masz ciągle płodne dni[/b]
|
Wt lip 13, 2010 14:57 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Popęd seksualny w małżeństwie a grzech nieczystości
Nie dziwie sie, ze nie rozumiesz. Problem w tym, ze Cytuj: 11. Stosunki, przez które małżonkowie jednoczą się w sposób intymny i czysty, i przez które przekazuje się życie ludzkie, są - jak to przypomniał niedawno Sobór - "uczciwe i godne". Nie przestają być moralnie poprawne, nawet gdyby przewidywano, że z przyczyn zupełnie niezależnych od woli małżonków będą niepłodne, ponieważ nie tracą swojego przeznaczenia do wyrażania i umacniania zespolenia małżonków. Wiadomo zresztą z doświadczenia, że nie każde zbliżenie małżeńskie prowadzi do zapoczątkowania nowego życia. Bóg bowiem tak mądrze ustalił naturalne prawa płodności i jej okresy, że już same przez się wprowadzają one przerwy pomiędzy kolejnymi poczęciami. Jednakże Kościół, wzywając ludzi do przestrzegania nakazów prawa naturalnego, które objaśnia swoją niezmienną doktryną, naucza, że konieczną jest rzeczą, aby każdy akt małżeński zachował swoje wewnętrzne przeznaczenie do przekazywania życia ludzkiego. 12. Nauka ta, wielokrotnie przez Nauczycielski Urząd Kościoła podana wiernym, ma swoją podstawę w ustanowionym przez Boga nierozerwalnym związku - którego człowiekowi nie wolno samowolnie zrywać, między dwojakim znaczeniem tkwiącym w stosunku małżeńskim: między oznaczaniem jedności i oznaczaniem rodzicielstwa.
Albowiem stosunek małżeński z najgłębszej swojej istoty, łącząc najściślejszą więzią męża i żonę, jednocześnie czyni ich zdolnymi do zrodzenia nowego życia, zgodnie z prawami zawartymi w samej naturze mężczyzny i kobiety. Jeżeli zatem zostaną zachowane te dwa istotne elementy stosunku małżeńskiego, a więc oznaczanie jedności i rodzicielstwa, to wtedy zatrzymuje on w pełni swoje znaczenie wzajemnej i prawdziwej miłości oraz swoje odniesienie do bardzo wzniosłego zadania, do którego człowiek zostaje powołany - a mianowicie do rodzicielstwa.
Sądzimy, że ludzie naszej epoki są szczególnie przygotowani do zrozumienia, jak bardzo ta nauka jest zgodna z ludzkim rozumem. http://www.opoka.org.pl/biblioteka/W/WP ... umane.htmlPodkreslilam ostatnie zdanie, bo tu sie papiez Pawel VI moim zdaniem pomylil. Jak widac na forum, gdzie ludzie sie zastanawiaja, a w codziennym zyciu, gdzie wielu nawet do glowy nie przyjdzie sie zastanowic, ciagle jeszcze nie jestesmy przygotowani do zrozumienia "jak bardzo nauka ta jest zgodna z ludzkim rozumem".
|
Wt lip 13, 2010 15:12 |
|
 |
*MoniQue*
Dołączył(a): Pn gru 21, 2009 15:49 Posty: 216
|
 Re: Popęd seksualny w małżeństwie a grzech nieczystości
DonMateusz napisał(a): Czegoś tu nie rozumiem. Czy dawanie sobie wzajemnie radości z bycia razem czy to jest egoizm?
Dodatkowo czy "jednoczący charakter aktu seksualnego" bez jednoczesnego chcenia posiadania dzieci deprecjonuje ten pierwszy aspekt? To zależy jakie dawanie sobie wzajemnie radości, bez prezerwatywy to nie jest egoizm, ale w prezerwatywie - już jest egoizm i to obopólny, no bo nie szanuje się naturalnego rytmu, który Pan Bóg dał małżonkom i takie tam.... Odpowiadając na drugie pytanie: nie deprecjonuje jeśli są ważne powody, dla których para nie chce posiadać dzieci i o ile nie obezpładnia ta para sztucznie, celowo aktu.
_________________ dawniej monika001
|
Wt lip 13, 2010 15:27 |
|
 |
renata155
Dołączył(a): Pt lut 09, 2007 23:54 Posty: 1036
|
 Re: Popęd seksualny w małżeństwie a grzech nieczystości
zastanawiam się co powinno zrobić młode w miarę jeszcze małżeństwo ,posiadające 7mke dzieci,i z całą pewnością nie planujące w przyszłości ani jednego potomka więcej..zrezygnować z seksu?. Inna sprawa..co powinna zrobić mężatka,która chce zrezygnować z małżeńskiego seksu?..ma prawo podjąć taką decyzję?..a co z prawem męża?..i co w takiej sytuacji?..zgadzać się na seks powiedzmy raz w miesiącu,czy raz na pół roku?..hehehe
|
Wt lip 13, 2010 15:37 |
|
 |
DonMateusz
Dołączył(a): Wt lip 13, 2010 13:04 Posty: 154
|
 Re: Popęd seksualny w małżeństwie a grzech nieczystości
Renata zadała bardzo ciekawe pytanie. Też chciałby poznać odpowiedź...
_________________ [b]Złe termometry mówią mi, Że ty masz ciągle płodne dni[/b]
|
Wt lip 13, 2010 15:54 |
|
 |
lublin33338
Dołączył(a): Pn maja 10, 2010 15:26 Posty: 455
|
 Re: Popęd seksualny w małżeństwie a grzech nieczystości
Problem polega na tym, że wielu tak zwanych obrońców życia w zasadzie interesuje się tylko życiem poczętym do momenty porodu. Później na prawdę nikogo nie interesuje czy dana rodzina ma na utrzymanie tego dzieciaka. Wyznają zasadę : " Bóg dał dziecko, da też na dziecko". Niestety niebiosa nie są zbyt skore do obdarowywania ludzi. Grzech ciężki jest takim grzechem, który skazuje człowieka na wieczne potępienie--pamiętam to z lekcji religii. Idąc tym tropem można wysnuć wniosek, że osoba stosująca prezerwatywy już powinna czuć się potępiona i skazana na wieczne męki. BŁAGAM, NIE TUMAŃCIE LUDZI. Średniowiecze dawno się skończyło.
|
Wt lip 13, 2010 17:22 |
|
 |
klucz
Dołączył(a): Pn cze 14, 2010 13:55 Posty: 305
|
 Re: Popęd seksualny w małżeństwie a grzech nieczystości
Mały kwiatku- ja również bardzo sobie cenię św. Augustyna i również uważam Wyznania za zachwycające ( Luter też był w końcu augustianinem i lektura pism świętego dużo mu dała). Co jednak nie zmienia faktu, że z Wyznań wyraźnie wynika, że Augustyn uznał za WARUNEK pełnego nawrócenia całkowitą abstynencję seksualną... Odsunął od siebie kobietę, która, jak wynika z Wyznań, kochała go i z którą miał syna. Gdyby miał w tej kwestii chrześcijańskie przekonania wziąłby ją przecież za żonę...Tymczasem trudno się oprzeć wrażeniu, że bardzo ją skrzywdził w imię swoich obłędnych przekonań....
Natomiast nie rozumiem jak katolicy mogą nieustannie powtarzać te bajania o "naturze", która NIE JEST I NIE POWINNA BYĆ DLA NAS wyznacznikiem moralności! Wielu mężczyzn budzi się co rano z wzwodem. Jak myślicie- co taki znak od natury oznacza? Czy trzeba mu być posłusznym, gdyż to "naturalne", czy też powstrzymać się jednak - bo np. żona wyjechała albo jeszcze śpi albo jej się nie chce....?
Natura tylko w jedynym aspekcie jest przyjaciółką katolika. W tym, że wytrysk ma być w pochwie. W reszcie przypadków katolik lekceważy naturę. A może wtedy grzeszy..? A co jeżeli kiedyś ktoś udowodni, że homoseksualizm naprawdę jest wrodzony ( wciąż nie jest to pewne). Czy w takim razie gej-katolik nie powinien zaspokajać się z panami, aby nie łamać praw swojego bożka- NATURY???
Ludzie- opamiętajcie się. To Bóg-JHWH jest jedynym Bogiem. Nie NATURA. A jak uważacie inaczej to zapiszcie się do sekty Zielonych, bo z chrześcijaństwem to nie ma nic wspólnego...
|
Wt lip 13, 2010 20:57 |
|
 |
maly_kwiatek
zbanowany na stałe
Dołączył(a): So lip 14, 2007 7:02 Posty: 3507
|
 Re: Popęd seksualny w małżeństwie a grzech nieczystości
Klucz, opanuj emocje. Bóg jest jedynym Bogiem. Stwarza katolików, nie - katolików, heteryków i gejów.
Ludzie radzą sobie z wiarą w Boga i z zasadami etyki w najróżniejszy sposób. Poprzez przynależność do Kościołów, poprzez tworzenie prawa świeckiego, poprzez uczciwe życie. Rozwiązań jest tu mnóstwo.
Kiedyś bym nie uwierzył, jednak poznałem wiarygodnych mężczyzn, którzy z porannym wzwodem - po prostu nic nie robią. Mają jedynie problem higieniczny, bo polucje zanieczyszczają w sposób widoczny majtki i spodnie w najmniej oczekiwanych momentach.
I nie ma się co podniecać. Etyka katolicka jest wiedzą i nauką rozwijającą się. Nikt rozsądny nie będzie robić rewolucji w Kościele, bo Lefebvryści by nas zabili chyba i zdobyli upragnione papiestwo. Młyny Kościelne, jak młyny Boże, wolno się mielą, jednak mielą. Zachowaj spokój, i pracuj nad tym, modlitwą, swoją postawą. Doczekamy się Kościoła na miarę współczesnych potrzeb. Jestem pewny, że będzie to Kościół ekumeniczny, choć może niekoniecznie podobny, w formie, do tego, co jest...
A Augustyn po prostu dał radę sobie z samym sobą. Pokonał siebie. O ile pamiętam, nie zostawił kobiety i dziecka bez zabezpieczenia i otaczał ich modlitwą. Więc nie skrzywdził ich. Chyba, że w prymitywnym rozumieniu polskiego post - stalinowskiego kodeksu rodzinnego. To rozumienie wciąż pokutuje w Polsce i stabilizuje ów kodeks.
_________________ Mały kwiatek pod stopami Boga - św. Teresa od Dzieciątka Jezus Zbrodnia państwowa to i państwowe morderstwo i terror demokracji. Gdy działa Duch Święty, wzrasta wiara, nadzieja, miłość Boga i bliźniego, ginie kłamstwo, nienawiść, magia.
|
Wt lip 13, 2010 21:15 |
|
 |
klucz
Dołączył(a): Pn cze 14, 2010 13:55 Posty: 305
|
 Re: Popęd seksualny w małżeństwie a grzech nieczystości
Mały kwiatku- jeżeli oddalenie od siebie kobiety, która urodziła ci syna, poświęciła ci wiele lat życia oraz kochała cię- oddalenie jej bez powodu ( bo jaka byłą w tym wszystkim jej wina?), a nawet uczynienie z niej symbolu własnej słabości i grzeszności- to nazywasz "nieskrzywdzeniem", to ja współczuję Twojej rodzinie...
Może tego nie dostrzegasz w Starym Testamencie, ale przykazania naszego dobrego Boga była skierowane na zabezpieczenie losów tych słabszych- a w tamtych czasach były to kobiety, dzieci, sieroty, wodwy. Czym się różniło oddalenie od siebie żony, któego zabranial Jezus, od oddalenia od siebie "tej kobiety"? Przecież wśród Zydów ( czyli tych ludzi, do których te przykazania były skierowane) "wzięcie do siebie" ( wspólne zamieszkanie i seks) było równoważne z zawarciem małżeństwa. Bóg jest Bogiem praktycznym. Nie dozwoliłby na to, aby jego krnąbrne dziecię spało z kobietą, zrobiło jej dziecko, pokutowało a następnie wyrzuciło ją na zbity pysk tłumacząc się przed Jahhwe- "nie denerwuj się. Przecież to nie była moja ŻONA". Bóg nie dopuszczał takich absurdów. Mówił- spałeś z nią- masz z nią żyć! I zabezpieczać jej byt. A właśnie odwrotnie postąpił Augustyn.
A z tego, co pisałam o wzwodzie, nie zrozumiałeś ani słowa. Chodziło mi o to, że gdyby ci mężczyźni myśleli wg katolickiej zasady "żyj zgodnie z naturą" co rano szukaliby sobie samicy do zaspokojenia. Bo tego właśnie wymaga od nich natura...Wasz bożek.
|
Wt lip 13, 2010 21:27 |
|
 |
maly_kwiatek
zbanowany na stałe
Dołączył(a): So lip 14, 2007 7:02 Posty: 3507
|
 Re: Popęd seksualny w małżeństwie a grzech nieczystości
Chyba faktycznie nie rozumiem o co chodzi. Pozbierajmy jednak fakty. Augustyn nie był Żydem. Nie mieszajmy więc do niego wymagań staro testamentalnych, zwłaszcza, że żył on 300 lat po Jezusie. W rozumieniu prawa Pawłowego, związek z tą kobietą, nie błogosławiony w Kościele, nie był ważnie zawarty i mógł być swobodnie porzucony po przyjęciu chrztu przez Augustyna. Ze swoim synem utrzymywał bardzo bliskie relacje, z nim razem przyjął chrzest, i w oparciu o relacje z synem napisał pewien traktat o funkcji nauczyciela. Świadczy o niezwykłym związku Augustyna z synem. Co się stało z matka? Tego nie wiem dokładnie, jednak jestem pewny, ze nie została wyrzucona bez zabezpieczenia, co usiłujesz sugerować. A wątek tych panów szukających co rano kobiety może faktycznie opuśćmy, bo nie ma sensu w tym temacie. Pozdrawiam 
_________________ Mały kwiatek pod stopami Boga - św. Teresa od Dzieciątka Jezus Zbrodnia państwowa to i państwowe morderstwo i terror demokracji. Gdy działa Duch Święty, wzrasta wiara, nadzieja, miłość Boga i bliźniego, ginie kłamstwo, nienawiść, magia.
|
Wt lip 13, 2010 21:43 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|