Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So sie 02, 2025 22:20



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 122 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następna strona
 Problem seksualny w małżeństwie. 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07
Posty: 8229
Post Re: Problem seksualny w małżeństwie.
Soul33 napisał(a):
MadziaK1987 napisał(a):
KK twierdzi, że w konfesjonale grzechy odpuszcza nam sam Jezus Chrystus
a ksiądz tylko pośredniczy w naszym spotkaniu z Bogiem.
KK twierdzi, że ksiądz w konfesjonale ma moc ducha świętego.
Zdecyduj się na coś, bo KK aż tak sobie nie przeczy :)
Pośredniczy, czyli jest tylko przekazicielem głosu bożego.
Zielona już wyjaśniła, że tak nie jest.

_________________
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.

(Proverbs 18:17)

Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.
(Weatherby Swann)

Ciemny lut to skupi.
(Bardzo Wielki Elektronik)


Śr maja 04, 2011 22:05
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lut 28, 2011 20:33
Posty: 217
Post Re: Problem seksualny w małżeństwie.
Czyli i ten ksiądz który odpuszcza grzechy i ten który tych samych grzechów nie odpuszcza działa w imieniu Boga ale nie jest przekazicielem jego słów ma racje tak?
Wszystko trzeba przepuścić przez własne sumienie więc jeśli stwierdzę, że ksiądz bredzi bo tak mi mówi sumienie to kto ma racje moje sumienie czy ksiądz który jest pośrednikiem Boga?
No niestety Sol33 :KK twierdzi, że ksiądz ma moc ducha świętego jak również pośredniczy w naszym spotkaniu z Bogiem.
I to i to słyszałam od księdza który jest także spowiednikiem.
No chyba , że Mnie okłamał albo sam nie wie jaka ma moc i w czy pośredniczy


Cz maja 05, 2011 12:53
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 19, 2005 15:25
Posty: 581
Post Re: Problem seksualny w małżeństwie.
Madzia, na litość...
Jakie to smutne, że już tyle lat jest katecheza w szkole, prawie każdy uczy się jej ok. 12 lat, przez godzinę, czasem dwie w tygodniu, a większość ludzi nie rozumie podstawowych kwestii...

Ksiądz może nie odpuścić grzechu tylko wtedy, kiedy go nie żałujesz albo nie masz postanowienia poprawy. Więcej nawet: on Ci wtedy nie może odpuścić grzechu, jeśli odpuści, to ta spowiedź i tak jest nieważna. Jeśli zaś Ty żałujesz i masz postanowienie poprawy, a ksiądz nie odpuści (nie mam pojęcia, czy tak bywa, raczej nie, ale kto tam wie), to idziesz do innego księdza i inny odpuści na bank. Niezależnie od tego jaki byłby to grzech. Gdybyś bestialsko kogoś zamordowała, ale szczerze żałowała i nie chciała tego zrobić nigdy więcej, też zostałoby Ci odpuszczone. I to jest to miejsce, w którym pośredniczy w naszym spotkaniu z Bogiem.

Początkowo myślałam, ze pytasz o to, czy wszystko, co ksiądz powie w konfesjonale jest nieomylne, bo "podyktowane" przez Ducha Świętego. Nie jest. Czasem są trudniejsze sytuacje moralne, możemy zgłosić się do księdza w konfesjonale z wątpliwościami, ale jak słusznie zauważyłaś - od jednego możemy usłyszeć zupełnie inną wskazówkę niż od innego, czasem sprzeczną. I te wskazówki mogą być dla nas jakąś pomocą, powinny nią być, powinny być materiałem do przemyślenia, ale nie obowiązuje nas podążanie za tymi wskazówkami. Obowiązuje nas podążanie za Magisterium Kościoła i własnym sumieniem. Ksiądz nie ma w konfesjonale, ani nie uczy się w seminarium jakiegoś katalogu grzechów, spowiedź, rozmowa z księdzem nie zwalnia nas z samodzielnego myślenia, z ciągłego dążenia do rozwoju duchowego, z nieustannego szukania Boga i prób takiego postępowania, aby Jemu się jak najbardziej podobać.


Cz maja 05, 2011 16:07
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lut 28, 2011 20:33
Posty: 217
Post Re: Problem seksualny w małżeństwie.
A jeśli żałujemy i postanawiamy poprawę a jakiś nadgorliwy ksiądz nam grzechu nie odpuści to możemy uznać, że nie ma ducha świętego i poszukać księdza który go ma tak?
A po czy poznajemy , że duch święty występuje?
No i nie zapomnijmy, że nie każdy ksiądz może odpuszczać wszystkie grzechy np. aborcje mogą odpuszczać tylko wyżsi księża czyli mam rozumieć, że u nich moc ducha świętego występuje w wyższym stopniu tak?
No i oczywiście nie Bóg co tam Bóg ma do gadania to magisterium kościoła decyduje jaki ksiądz jakie grzechy może odpuścić talko nie rozumiem dlaczego w imię Boga a nie kościoła?
Wiem o tym, że do spowiedzi chodzi większość Polaków ale też wierząc w ludzki rozsądek ufam , że większość nie wierzy w nadprzyrodzoną moc ksiedza .
A już branie pod uwagę słów nauki jakie spowiednik ma w zwyczaju głosić na koniec spowiedzi jest moim zdaniem czystym szaleństwem.


Cz maja 05, 2011 16:53
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr kwi 01, 2009 19:33
Posty: 624
Post Re: Problem seksualny w małżeństwie.
MadziaK1987 napisał(a):
A po czy poznajemy , że duch święty występuje?

Płomień nad głową, mówisz językami, znikąd pojawia się biały gołąbek


Cz maja 05, 2011 20:06
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 10:02
Posty: 4
Post Re: Problem seksualny w małżeństwie.
Przeglądam to forum i momentami oczy przecieram ze zdumienia. Czuję coś na kształt szoku. Jedyne pytanie jakie mi sie nasuwa to jakim prawem takie osoby jak księża uzurpują sobie prawo do określania co jest a co nie jest grzechem w małżeństwie. Instytucji, która jest dla nich obca, znana "ze słyszenia". Tak jaby kasjer wypowiadał się o trwałości konstrukcyjnej wieży eiffla, bo ją przecież widział... Dlaczego ludzie się na to godzą, na wysłuchiwanie uwag na tematr pożycia małżeńskiego od laików, ba ciągle przewija się rada w razie niepewności udzielanej odpowiedzi :"najlepiej skonsultuj się ze spowiednikiem"!!!? Rozumiem stanowisko, gdzie Kościół mówi o wstrzemieźliwości przedmałżeńskiej, szacunku do małżonków jako ludzi, ale o seksie, technice, fizyczności? Niech ktoś mnie oświeci bo szczerze nie wiem, czy w Biblii napisane jest gdziekolwiek o tym, w jakim czasie go "głównego" aktu seksualnego mąż możę jeszcze zaspokoić żonę w inny sposób? gdzie Bóg mówi, że zaspokajanie się małżonków oralnie, analnie jest grzechem jeśli nie ma to nic wspólnego z normalnym stosunkiem?cóż to za pytanie, gdzie kobieta pyta czy może odmówić seksu mężowi? czy przykazania Boże potępiają wszelką antykoncepcję? nie pytam tu o dokumenty stworzone przez Kościoł jako instytucją, ludzi, tylko o to co pochodzi z woli Boga. Ludzie są omyli, stanwisko Kościoła zmienia się i pewnie zmieniać będzie, wystarczy przypomnieć sobie sytuacje z przeszczapami, szczepieniami, dopóki jakiś hierarcha tego nie potrzebował były potępiane, a teraz? W którym miejscu Bóg mówi o tymn, że prezerwatywa to zło? Cały szereg pytań mi się nasuwa, bo to jakich porad szukają tutaj ludzie, w wielu parach, które odrzuciło stanowisko Kościoła na temat życia seksualnego się nie pojawia, ludzie cieszą się swoją seksualnością, seksualnością partnera, czerpią radość z miłości fizycznej na milion sposób a nie tej zaakceptowanej przez omylnych ludzi. Jak można się tak katować i zadręczać myślą o swojej grzeszności ponieważ masturbowaliśmy się? Takich rad mają nam udzielać hipokryci? Którzy wbrew naturze człowieka godzą się na celibat, który umówmy się, jest niemożliwy do zrealizowania, przez zdrowego mężczyznę przez tyle lat posługi kapłańskiej. Wg tych kryteriów oni są takimi samymi grzesznikami co my, czy szukają pomocy u zwykłęgo śmiertelnika czy otwarcie mówią, że grzeszą i proszą o naszą radę i pomoc, a może udają, że są lepsi niż my i wszystko im się udaje?
Nie miałam na celu nikogo obrazić, chciałabym tylko, żeby ktoś jeśli podoła, spróbował mi odpowiedzieć.


Pt maja 06, 2011 10:23
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 19, 2005 15:25
Posty: 581
Post Re: Problem seksualny w małżeństwie.
Mrówko, strasznie dużo wątków. Pewnie nie uda mi się odpowiedzieć na wszystkie.
Mówisz o Biblii i przeciwstawiasz ją dokumentom Kościoła. KK ma określony stosunek do Biblii jako zapisu pewnej tradycji, jako zapisu konkretnych doświadczeń Ludu Bożego. Nie wierzymy, jak muzułmanie, że nasze święte księgi spadły z Nieba czy zostały podyktowane przez jakąś nadprzyrodzoną istotę.
Objawienie skończyło się na Chrystusie w tym sensie, że w Nim Bóg powiedział nam o Sobie wszystko, ale nasze doświadczenie się nie skończyło - my mamy obowiązek po pierwsze pogłębiać swoje rozumienie Słowa Bożego, a po drugie interpretować je w określonych warunkach społeczno-historycznych. I tym właśnie jest Tradycja Kościoła (czyli m. in. jego dokumenty) - również zapisem konkretnych doświadczeń Ludu Bożego.
I serio, nie powstała na podstawie "widzimisię" hierarchów, tylko poważnych studiów teologicznych i filozoficznych.
A jeśli się ktoś nie zgadza z takim pojęciem Objawienia, to ja bym proponowała zmianę wyznania.

Co do kompetencji spowiedników - zgadzam się, że są różne, ale porównanie z kasjerem i wieżą Eiffla nietrafione. Po pierwsze ten kasjer się wypowiada, bo szczegóły tej wieży studiuje pod okiem konstruktora już od dwóch tysięcy lat (a nawet dłużej, jeśli wziąć pod uwagę również Stary Testament), a po drugie (jeśli weźmiemy pod lupę pojedynczego księdza, a nie cały Kościół powszechny), bardziej pasowałoby porównanie, czy o problemach małżeńskich może się wypowiadać psycholog lub terapeuta, który nie założył swojej rodziny, bo całe życie poświęcił swojej pracy, aby pomagać innym.


Pt maja 06, 2011 15:38
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 10:02
Posty: 4
Post Re: Problem seksualny w małżeństwie.
Zielona, dziękuje Ci, że chociaż w jakimś stopniu postarałaś się odpowiedzieć:)
Nie mówię tu o Biblii jako o Księdze zesłanej wprost z nieba, chodzi o to, że nakazy i zasady zmieniają się tak jak zmienia się człowiek. Dlaczego mamy uwierzyć, że przekazywana interpretacja jest to słuszną, być może istnieją księża, którzy nie podzielają ogólnego stanowiska KK dotyczącego seksualności i dlaczego to oni mieliby być w błędzie, może ich Objawienie i pogłębienie wiary mówi co innego. Porównanie może zbyt dosłowne, ale uważasz, że ksiądz w swoim Objawieniu słyszy, że Bóg zakazuje stosowania prezerwatywy czy "idź i nauczaj, że stosunek przerywany to grzech'? wybacz, ale inaczej nie umiem okreslić o co mi chodzi. Moje pytania dotyczą tylko tych kwestii technicznych, skąd to prawo Kościoła katolickiego do określania tych zasad? z pogłębienia Słowa Bożego to wyszło? coś wątpie.Poważne studia teologiczne i filozoficzne nie musza być jedyną słuszną prawdą.
myślę, że porównanie kasjera i spowiednika jest jednak trafne. Psycholog lub terapeuta tym różnią się od spowiednika, że teoretycznie, życie seksualne i związane z nim zachowania, problemy nie są im obce, nawet jeśli nie posiadają rodziny. Ksiądz w tym względzie pozostaje teoretykiem.


Pt maja 06, 2011 16:45
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 06, 2010 16:30
Posty: 418
Post Re: Problem seksualny w małżeństwie.
Rozumiem, że jak mówisz tym, że celibat jest "niemożliwy do zrealizowania przez zdrowego mężczyznę przez tyle lat posługi kapłańskiej", to doskonale wiesz, o czym mówisz, bo byłaś przez wiele lat księdzem. No, i do tego mężczyzną.


Pt maja 06, 2011 16:48
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07
Posty: 8229
Post Re: Problem seksualny w małżeństwie.
mrówka napisał(a):
skąd to prawo Kościoła katolickiego do określania tych zasad?
Od Jezusa Chrystusa.
Tak uczy Kościół i tak powinni wierzyć katolicy.

_________________
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.

(Proverbs 18:17)

Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.
(Weatherby Swann)

Ciemny lut to skupi.
(Bardzo Wielki Elektronik)


Pt maja 06, 2011 19:16
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt gru 23, 2003 0:41
Posty: 4103
Post Re: Problem seksualny w małżeństwie.
Bardzo proszę o powrót do wątku głównego, kolejne posty nie na temat będą wycinane... :?
Mrówka, dotyczy to głównie Ciebie - proponuję ponowne zapoznanie się z Regulaminem forum :?

_________________
Mądremu tłumaczyć nie trzeba, głupi i tak nie zrozumie.


So maja 07, 2011 6:38
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lut 28, 2011 20:33
Posty: 217
Post Re: Problem seksualny w małżeństwie.
Wracając do tematu te prezerwatywy w małżeństwie to kontrowersyjna sprawa oficjalnie kościół ich zabrania ale czasami ksiądz pozwala na ich używanie kiedy zauważy potrzebę używania takowych .
Bardzo dziwne i dla Mnie nie zrozumiałe,że ksiądz po wysłuchaniu subiektywnej oceny petenta ma moc nie tylko odpuszczania grzechów ale i decydowania o tym co w jakim stopniu jest grzechem i czy w ogóle jest .
Dla Mnie te sytuacje wydają się po prostu śmieszne ale rozumiem stanowisko ludzi , którzy głęboko wierzą i tu życzę im żeby trafiali na mało radykalnych księży .
Dziedziny ludzkiej seksualności to bardzo delikatny temat więc bardzo radykalne podejście może doprowadzić do różnych skrzywień na tym tle .
Seksualność nie jest problemem jest czymś wspaniałym i nie można na te sprawy patrzeć tylko przez pryzmat to jeszcze można a to już grzech o a to to już ciężki grzech tylko dlatego, że jakiś facet (ksiądz) tak powiedział. Pozdrawiam


So maja 07, 2011 14:02
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 06, 2010 16:30
Posty: 418
Post Re: Problem seksualny w małżeństwie.
A mnie nieodmiennie dziwi, że ludzi dziwi możliwośc wzięcia w konfesjonale przez księdza pod uwagę okoliczności towarzyszących grzechowi w ocenie jego ciężkości, a nie dziwi ich takie samo prawo, jakie mają w ocenie stopnia winy - w końcu też omylni - sędziowie sądów świeckich...

Aha, Madziu, w konfesjonale nie jest petent, a penitent ;-).


So maja 07, 2011 14:45
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 18:36
Posty: 2041
Post Re: Problem seksualny w małżeństwie.
Madziu seksualność to bardzo szerokie pojęcie. I niekoniecznie jest czymś wspaniałym. Seksualność to pewna cecha człowieka która sama z siebie poprostu jest, ani dobra ani zła, a może być wykorzystana w sposób dobry albo bardzo bardzo zły. To właśnie zwyrodniała "seksualność" popycha niektórych do wielu przestępstw jak choćby gwałt czy nawet morderstwa na tle seksualnym.

_________________
Ania


So maja 07, 2011 14:56
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lut 28, 2011 20:33
Posty: 217
Post Re: Problem seksualny w małżeństwie.
"A mnie nieodmiennie dziwi, że ludzi dziwi możliwośc wzięcia w konfesjonale przez księdza pod uwagę okoliczności towarzyszących grzechowi w ocenie jego ciężkości, a nie dziwi ich takie samo prawo, jakie mają w ocenie stopnia winy - w końcu też omylni - sędziowie sądów świeckich..."


Różnica jest taka, że w sądzie sędzia słucha i obrońcy i oskarżonego i prokuratora i próbuje znaleźć prawdę i oczywiście nie raz jej nie znajduje .
No w właśnie sąd wydaje wyrok w imieniu prawa. Nie miałabym nic przeciwko gdyby ksiądz dawał rozgrzeszenie w imieniu kościoła tylko , że ksiądz powołuje się na Boga.


Kropeczko oczywiście masz rację w tym co napisałaś .
Ale powiedz szczerze jako lekarz i człowiek czy nie sądzisz, że takie ciągłe pilnowanie się w małżeństwie aby przypadkiem to co robimy nie okazało się grzechem jest chore?
Czy nie uważasz, że ciągłe mówienie nastolatką jakim to ciężkim grzechem jest np. masturbacja może wywoływać późniejsze problemy w sferze seksualnej?


So maja 07, 2011 16:40
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 122 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL