Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz sie 14, 2025 3:06



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 195 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9 ... 13  Następna strona
 Prezerwatywy w małżeństwie 
Autor Wiadomość
Post Re: Prezerwatywy w małżeństwie
Kamala napisał(a):
Czyli uwazasz, ze prezerwatywy podczas ciazy sa dozwolone wg nauki Kosciola? Moze jakies potwierdzenie?
A prowadzenie samochodów jest dozwolone czy potępione według nauki Kościoła? Może jakieś potwierdzenie kanonem soboru lub encykliką?
Nie znam żadnego dokumentu, w którym Kościół wymieniałby z nazwy prezerwatywy i potępiał je jako takie, jako przedmiot. Kościół odrzuca nienaturalne metody antykoncepcji.


Pn gru 06, 2010 14:12
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lut 09, 2007 23:54
Posty: 1036
Post Re: Prezerwatywy w małżeństwie
akruk zmień kościół na zielonoświątkowców..tam nie ma problemu z prezerwatywą--a też królem w nim jest Jezus Chrystus


Pn gru 06, 2010 14:24
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn kwi 12, 2010 13:04
Posty: 30
Post Re: Prezerwatywy w małżeństwie
A w jakim celu stosowane miałyby być prezerwatywy w okresie niepłodnym? Jeśli naturalnie kobieta nie może danego dnia zajść w ciazę to prezerwatywy są zbędnym wydatkiem. A jeśli jednak okaże sie, ze kobieta jest płodna a małżonkowie źle ocenili okres nieplodności to użycie prezerwatywy jest takie samo jak gdyby małżonkowie świadomie zdecydowali sie jej użyć np. w okresie owulacji.
W NPR małżonkowie rezygnując z poczęcia dziecka zakładają to, że może wydarzyć się coś nieprzewidzianego, co zaburzy cykl kobiety. I dlatego, choc z ważnych powodów odkładają poczęcie dziecka to jednak liczą się z "ryzykiem" podejmując wspólżycie w dni niepłodne.


Pn gru 06, 2010 14:30
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lut 09, 2007 23:54
Posty: 1036
Post Re: Prezerwatywy w małżeństwie
ewentualnie odkładając współżycie na czas późniejszy ;)


Pn gru 06, 2010 14:43
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lis 22, 2010 20:48
Posty: 19
Post Re: Prezerwatywy w małżeństwie
A no w takim celu, że plemniki w organizmie kobiety mogą żyć kilka dni, więc może wtedy dojść do zapłodnienia. A na ile oceniacie skuteczność NPR? Bo z tego co słyszałam od znajomych to NPr jest bardzo mało skuteczne.


Pn gru 06, 2010 14:47
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lut 09, 2007 23:54
Posty: 1036
Post Re: Prezerwatywy w małżeństwie
nie stosuję,nie stosowałam....nie mam pojęcia ;)


Pn gru 06, 2010 15:04
Zobacz profil
Post Re: Prezerwatywy w małżeństwie
julka2904 napisał(a):
A no w takim celu, że plemniki w organizmie kobiety mogą żyć kilka dni, więc może wtedy dojść do zapłodnienia.
Przykro mi, encyklika wyklucza takie działania:

Odrzucić również należy wszelkie działanie, które - bądź to w przewidywaniu zbliżenia małżeńskiego, bądź podczas jego spełniania, czy w rozwoju jego naturalnych skutków - miałoby za cel uniemożliwienie poczęcia lub prowadziłoby do tego.

Co do skuteczności NPR: jest zróżnicowana, nawet przy dobrym poznaniu własnego organizmu przez kobietę. Niektóre z kobiet mają nieregularne cykle, prócz tego stress, zmęczenie podróżą i inne czynniki mogą zaburzać. Generalnie to raczej metoda na "nie planujemy teraz dzieci, staramy się, ale jak się zdarzy, to nie będzie problemu", jak wskazała galaktyka.


Pn gru 06, 2010 15:31

Dołączył(a): Pt wrz 08, 2006 13:02
Posty: 267
Post Re: Prezerwatywy w małżeństwie
julka2904 napisał(a):
...A na ile oceniacie skuteczność NPR? Bo z tego co słyszałam od znajomych to NPr jest bardzo mało skuteczne.

NPR jest b. skuteczne, pod kilkoma warunkami:
- doświadczenie, doświadczenie i jeszcze raz doświadczenie
- rygorystyczne przestrzeganie zasad
- wątpliwości zawsze rozstrzygamy na niekorzyść, tzn. jeżeli mamy jakiekolwiek wątpliwości w interpretacji - nie współżyjemy

skutki są dwa:
1. wysoka skuteczność :)
2. mało seksu :cry:


Pn gru 06, 2010 15:33
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt wrz 08, 2006 13:02
Posty: 267
Post Re: Prezerwatywy w małżeństwie
akruk napisał(a):
Przykro mi, encyklika wyklucza takie działania:

Odrzucić również należy wszelkie działanie, które - bądź to w przewidywaniu zbliżenia małżeńskiego, bądź podczas jego spełniania, czy w rozwoju jego naturalnych skutków - miałoby za cel uniemożliwienie poczęcia lub prowadziłoby do tego.


Wg powyższego tekstu, to metodę termiczno-objawową (a do takich należy NPR) należy odrzucić, gdyż jej celem (9/10) jest uniemożliwienie poczęcia nowego życia.


Pn gru 06, 2010 15:37
Zobacz profil
Post Re: Prezerwatywy w małżeństwie
Bebe napisał(a):
Wg powyższego tekstu, to metodę termiczno-objawową (a do takich należy NPR) należy odrzucić, gdyż jej celem (9/10) jest uniemożliwienie poczęcia nowego życia.
Zauważ, że Kościół nie zakazuje powstrzymywania się od stosunków, a decyzja o wyborze współżycia lub jego zaniechaniu nie jest działaniem podjętym "w przewidywaniu zbliżenia".

Humanae Vitae napisał(a):
Kościół jest zgodny z samym sobą i ze swoją nauką zarówno wtedy, gdy uznaje za dozwolone uwzględnianie przez małżonków okresów niepłodności, jak i wtedy, gdy potępia, jako zawsze zabronione, stosowanie środków bezpośrednio zapobiegających poczęciu, choćby nawet ten ostatni sposób postępowania usprawiedliwiano racjami, które mogłyby się wydawać uczciwe i poważne. W rzeczywistości między tymi dwoma sposobami postępowania zachodzi istotna różnica.

W pierwszym wypadku małżonkowie w sposób prawidłowy korzystają z pewnej właściwości danej im przez naturę. W drugim zaś, stawiają oni przeszkodę naturalnemu przebiegowi procesów związanych z przekazywaniem życia.


Pn gru 06, 2010 15:53

Dołączył(a): Pn maja 10, 2010 15:26
Posty: 455
Post Re: Prezerwatywy w małżeństwie
Widzę że dla większości przyjście na świat dziecka to nic takiego, po prostu urodziło się i jest i wszyscy jesteśmy szczęśliwi - a taki pogląd można wysnuć również czytając fragmenty encyklik, wypowiedzi biskupów czy nawet samego papieża, którego akurat problem wychowania dziecka i zapewnienia mu warunków do życia najmniej dotyczy. Owszem, przyjście dziecka na świat jest szczęściem dla rodziców i jest to fakt niezaprzeczalny. Tylko wyobraźmy sobie sytuację, kiedy kobieta nie jest jeszcze przygotowana do podjęcia obowiązku wychowania dziecka, uczy się, nie ma pracy, albo pracuje i ma już np 2 dzieci na utrzymaniu. Pojawia się kolejne dziecko, wydatki, brak czasu, zdenerwowanie, czy mi się uda, jak to wszystko zgrać. Czy rodzice rzeczywiście będą szczęśliwi, gdy uświadomią sobie, że nie są w stanie zapewnić swojemu dziecku odpowiedniego poziomu życia albo po prostu brak im czasu na ich wychowanie. Dlatego takie podejście do sprawy i sposób myślenia - stosujemy metody naturalne, może się uda, a jeśli nie to i tak będziemy szczęśliwymi rodzicami - to nic innego jak BRAK ODPOWIEDZIALNOŚCI ze strony rodziców,
a w niektórych przypadkach zrzucanie obowiązku wychowania na kogoś innego.


Wt gru 07, 2010 4:53
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn kwi 12, 2010 13:04
Posty: 30
Post Re: Prezerwatywy w małżeństwie
Tylko wyobraźmy sobie sytuację, kiedy kobieta nie jest jeszcze przygotowana do podjęcia obowiązku wychowania dziecka, uczy się, nie ma pracy, albo pracuje i ma już np 2 dzieci na utrzymaniu. Pojawia się kolejne dziecko, wydatki, brak czasu, zdenerwowanie, czy mi się uda, jak to wszystko zgrać. Czy rodzice rzeczywiście będą szczęśliwi, gdy uświadomią sobie, że nie są w stanie zapewnić swojemu dziecku odpowiedniego poziomu życia albo po prostu brak im czasu na ich wychowanie. Dlatego takie podejście do sprawy i sposób myślenia - stosujemy metody naturalne, może się uda, a jeśli nie to i tak będziemy szczęśliwymi rodzicami - to nic innego jak BRAK ODPOWIEDZIALNOŚCI ze strony rodziców,
------------

Raczej nieodpowiedzialnoscia jest zawieranie małżeństwa i podejmowanie współżycia w sytuacji, gdy para nie czuje sie na silach zostać rodzicami i ewentualna wizja ciązy napawa przerażeniem. Seks nie jest obowiązkowy i niezbędny, choć zapewne przyjemny.


Wt gru 07, 2010 8:30
Zobacz profil
Post Re: Prezerwatywy w małżeństwie
Sama nie wiem jak to jest z tymi prezerwatywami.... W czasach Jezusa nie było gumek, wiec Jezus nie mógł się przecież w żaden sposób odnieść do tej kwestii.....
My mamy dwójkę dzieci - pierwsze nieplanowane (brak doświadczenia w stosowaniu NPR niestety....), drugie zaplanowane. Mając dwoje dzieci na pewno nie chcemy już trzeciego - psychoicznie nie jesteśmy otwarci, bo z dwójką ledwo radzimy sobie finansowo i organizacyjnie, ja jestem uziemiona w domu z dziećmi, jedna pensja...
Co do seksu, to dla nas III faza to za rzadko, myślałam, że po drugim dziecku będziemy się bać I fazy - i boimy się, więc wspomagamy się gumkami w I fazie a w III fazie już bez gumek. Nie wyobrażam sobie współżycia tylko w III fazie - to dla nas za rzadko.


Wt gru 07, 2010 8:32
Post Re: Prezerwatywy w małżeństwie
akruk napisał(a):
Humanae Vitae napisał(a):
Kościół jest zgodny z samym sobą i ze swoją nauką zarówno wtedy, gdy uznaje za dozwolone uwzględnianie przez małżonków okresów niepłodności, jak i wtedy, gdy potępia, jako zawsze zabronione, stosowanie środków bezpośrednio zapobiegających poczęciu, choćby nawet ten ostatni sposób postępowania usprawiedliwiano racjami, które mogłyby się wydawać uczciwe i poważne. W rzeczywistości między tymi dwoma sposobami postępowania zachodzi istotna różnica. W pierwszym wypadku małżonkowie w sposób prawidłowy korzystają z pewnej właściwości danej im przez naturę. W drugim zaś, stawiają oni przeszkodę naturalnemu przebiegowi procesów związanych z przekazywaniem życia.


O tym tez juz tu bylo do oporu.
Kosciol upiera sie przy "wlasciwosciach danych przez nature" tylko w sprawie przekazywania zycia, badz zapobiegania przekazywaniu zycia. Przy utrzymaniu owego zycia juz wszystkie srodki techniczne sa dozwolone, a nawet istnieje problem kiedy ich zaprzestac.
Moze dlatego jego argumentacja nie trafia do ludzi, kiedy chodzi o sprawe poczecia?


Wt gru 07, 2010 8:37

Dołączył(a): Śr kwi 01, 2009 19:33
Posty: 624
Post Re: Prezerwatywy w małżeństwie
akruk napisał(a):
Bebe napisał(a):
Wg powyższego tekstu, to metodę termiczno-objawową (a do takich należy NPR) należy odrzucić, gdyż jej celem (9/10) jest uniemożliwienie poczęcia nowego życia.
Zauważ, że Kościół nie zakazuje powstrzymywania się od stosunków, a decyzja o wyborze współżycia lub jego zaniechaniu nie jest działaniem podjętym "w przewidywaniu zbliżenia".


Metoda termiczno-objawowa to nie jest działanie "w przewidywaniu zbliżenia małżeńskiego [...] które prowadziłoby do uniemożliwienia poczęcia" ??

Ha ha ha.

Z punktu widzenia logiki ten cytat z HV można sprowadzić do sprzeczności:
- nie można X, Y, Z
- ale można X


Wt gru 07, 2010 9:20
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 195 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9 ... 13  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL