A co to są maturalne metody regulacji poczęć?
Może chodziło o metody naturalne, a w szczególności o modny dziś NPR?
Smutno słyszeć, że indoktrynacja ludzi sięga tak daleko.
Czy mogłabyś podać jakieś konkrety (fakty), przedstawiające metody naturalne (wszystkie) jako całkowicie nieskuteczne?

Skąd takie przekonanie, że lekarze ginekolodzy mówią o tej nieskuteczności JEDNOGŁOŚNIE?
Jakie statystyki? Podaj jakieś źródło.

Madzia:
Wygląda na to, że mianem "bzdury" określasz każdy fakt niezgodny z Twoimi przekonaniami ukształtowanymi przez antykoncepcyjno-aborcyjną propagandę. Lekarz pisze bzdury, ale antykoncepcyjni krzykacze wrzeszczą prawdę - pigułka jest wspaniała, pigułka nie ma żadnych skutków ubocznych, zapłać nam za pigułkę, a czeka cię wieczna szczęśliwość. No i pigułka jest w 120% skuteczna, nawet jak się jej nie weźmie, najważniejsze, żeby ją kupić. To nic, że będziesz potem miała raka i problemy z zajściem w ciążę - najważniejsze, że teraz możesz pobzykać. A jak się nie uda, to jest następna pigułka, która za skromną opłatą zabije dziecko. A gdybyś zapomniała - zawsze jeszcze jest możliwość nowoczesnego i kulturalnego zabicia dziecka przez fachowca, w dobrych, sterylnych warunkach. To oczywiste, że powinien za to płacić podatnik, który sam ma kilkoro dzieci, no przecież Ty nie będziesz marnować na to swoich pieniędzy. Tylko ten Kościół - no właśnie - wiary zakazać, sprzedać budynki, a co lepsze zamienić na ośrodki aborcyjne i już cały świat będzie szczęśliwy.

Madziu prosze przytoczyć nam statystyki z których korzystałaś w swojej wypowiedzi! To powazne forum.
Oryginalne porównanie brytyjskie wskaźnika Pearla- prosze- dla met objawowo termicznej 0,5-2 lepsze niż dla wkładki wewnątrzmacicznej, minimalnie gorsze niż dla tabletek, wielokrotnie lepsze iż dla prezerwatywy.
http://translate.google.pl/translate?hl ... tml&anno=2
streszczenie innych badań
http://www.naturalfamilyplanning.ie/nfp ... omparison/
Zwróćcie uwagę że prezerwatywa ma fatalne wyniki sama prezerwatywa oczywiście:)
tu żródło już ściśle medyczne Pub Med - wskaźnik Pearla wychodzi 1,6
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/3366346
mogłabym ci jeszcze dużo poszukac ale nie mam czasu. Proszę o Twoje statystyki, z obiektywnych źródeł, poparte wynikami badań przeprowadzonych wg powszechnie przyjętej metodyki.

wiecie.. tak czytam i nie mogę zrozumieć, dlaczego najgłośniej w temacie NPR wypowiadają się Ci którzy nie mają na ten temat żadnej wiedzy i nigdy go nie stosowali.
Generalnie - ręce opadają.
Jestem za uczciwą informacją dotyczącą różnych metod. Rzetelną - także w odniesieniu do metod naturalnych (a nie np. że metody naturalne to "kalendarzyk" dla kobiet o "książkowych cyklach").

właśnie to próbuję osiagnąc Carolinko , rzetelnośc wypowiedzi:) Ja nie jestem zwolennikiem tabletek ale nie napiszę że są nieskuteczne bo to nieprawda- są skuteczne ale sa też szkodliwe. To jest moim zdaniem uczciwe podejście. Wmawianie kobietom że muszą brać tabletki bo nie ma alternatywy jest bezczelnym kłamstwem.

Takie właśnie gadanie, że NPR ma skuteczność jak pigułki, a nawet lepszą i
koniec wypowiedzi, jest OSZUKIWANIEM LUDZI. Najbardziej wkurza mnie to w
okolicznościach, gdzie ludzie maja okazję po raz pierwszy usłyszeć o NPR, a nie
kalendarzyku, czyli KURSIE PRZEDMAŁŻEŃSKIM.

Ilu ludzi się nabiera - NPR to tylko kilka dni bez seksu w miesiącu, a
skuteczność jak dla pigułek. Żyć nie umierać, prawda?

Jaka pojawia się frustracja, gdy po kilku miesiącach obserwacji kobieta widzi,
że tych dni bez seksu w jej przypadku będzie 14 i więcej, a na seks 10? Ile
dodatkowej frustracji, gdy okazuje się, że najlepiej zacząć prowadzić obserwacje
minimum cały rok przed rozpoczęciem współżycia, by nauczyć się sygnałów własnego
ciała i przetestować, jak na temperaturę wpływają czynniki zakłócające?

Jaka frustracja, gdy skuteczność NPR wynika głównie nie z metody, a z unikania
seksu, którego na pigułkach, ma się, ile potrzebuje i wtedy kiedy ma się na
niego ochotę? Mniej seksu, mniejsze szanse poczęcia, prawda?

Z tych jak i wielu innych statystyk wynika, żę NPR jest najmniej skuteczną metodą .A spotkałam się z oceną lekarzy, że wystarczy małe przeziębienie, stres itd aby ta metoda stała się zupełnie nie skuteczna!
Wybacz ale jakoś przekonuje mnie wiedza ginekologa niż katechety bądź nawet dobrego internisty.

Proszę Asienkka

Na pewno nie mniej skuteczną niż prezerwatywa - tutaj wszelkie badania są bezlitosne.
Porównanie NPR i hormonów (w różny sposób przyjmowanych)
bywa niestety bardzo niejednoznaczne - statystyki są dalece rozbieżne i nie do końca zgodne.Polcam zapoznać się na początek z tym:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Naturalne_planowanie_rodziny#Mity_dotyczące_NPR
//bibliografia jest u dołu strony
http://pl.wikipedia.org/wiki/Metody_objawowo-termiczne

Tu jest niestety to zakłamanie statystyk na korzyść NPR,
bo po pierwsze:
wskaźnik Paerla (z założenia) jest mierzony w przypadku par nie unikającyh współżycia,
co przy NPR jest de facto istotą metody - unikanie współżycia w pewne dni (a jest ich niemało),
a po drugie:
gdyby pary stosujące (np. mało skuteczne) prezerwatywy
uwzględniały także dni niepłodne w swoim planie i współżyły wtedy częściej niż w dni płodne
(nawet przy niezbyt dokładnym ich wyznaczaniu),
to wskaźnik Paerla takiej próby mógłby wyjść korzystniej niż nawet sterylizacja
(por. Sterilization => 0.1-0.4 ).

Madzia: Na ogół o małżeństwie myśli się dłużej niż przez rok przed jego zawarciem, więc czasu na obserwację jet mnóstwo. Z Twoich wypowiedzi wynika, że o NPR wiesz głównie to, co usłyszałaś od akwizytorów pigułek antykoncepcyjnych. Im się akurat nie dziwię, bo NPR to dla nich brak dochodów. Niech głupi płaci... Dziwę się naiwnym, którzy dają się nabrać na ten marketing, który przekonuje ich, że od seksu muszą płacić "podatek antykoncepcyjny" i dodatkowo się podtruwać.

Jest mniej seksu,
ale za to zdrowszy organizm i czystsze sumienie.
Jeśli ktoś chce żyć zgodnie z zasadami wyznawanej religii - to dużo. Jeśli nie - droga wolna.
Choć z tego co wiem, są osoby które odrzuciły tabletki i stosują NPR ze względów tylko i wyłącznie zdrowotnych, bez motywacji religijnej.

No sorry, ale jakoś w to nie bardzo wierzę w dobie powszechnego dostępu do internetu, mediów i książek.

No niestety statystyki są rożne ale większość z nich jest bez litosna dla NPR .
Nie mam nic przeciwko gdy nauczanie Kościoła odnosi się do ich wyznawców .
Natomiast w szkołach i innych instytucjach publicznych potrzebna jest rzetelna informacja a ta dla NPR jak widać jest nie korzystna .
Są różne metody antykoncepcji i nikt nie ma prawa nakłaniać młodych ludzi do używania jakiejś konkretnej.
Już na pewno nie można straszyć , że od tabletek się umiera bo znam kilka dziewczyn,które stosowały tabletki w celu leczenia.
Skutki uboczne są wiadomo nikt tego nigdy nie ukrywał nigdy.
Moja dyskusja na tym forum zaczęła się od moich wątpliwości co do słuszności nauczania Kościoła .


No i chyba najgorsza rzecz o której się tu dowiedziałam to fakt, że są lekarze którzy tylko prywatnie wypisują tabletki.