Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn sie 11, 2025 19:54



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 91 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7  Następna strona
 ksiądz - ojciec \ wasze zdanie? 
Autor Wiadomość
Post Re: ksiądz - ojciec \ wasze zdanie?
Maria-Magdalena napisał(a):

xMadziu,
z pewnoscią powinien to mówić swojemu dziecku. Nie musi ogłaszać na ambonie. Nie o to chodzi. Brak ojca, jego miłosci musi bardzo boleć. I tu się z tobą zgodze. Powinien kochać swoje dziecko, być z nim na ile jest to mozliwe.Mówić jemu jak bardzo jest dla niego ważne.
Pozdrawiam Cię xMadziu serdecznie.

Ps. Nie tylko księża porzucają swoje dzieci.


Post jest do MadziaK 1987
Adresatkę przepraszam za pomyłkę


Wt maja 31, 2011 22:15

Dołączył(a): Pn lut 28, 2011 20:33
Posty: 217
Post Re: ksiądz - ojciec \ wasze zdanie?
BlueDracko: Żona ma prawo w takiej sytuacji odejść od męża(ja nie ukrywam, że bym z tego prawa skorzystała). Jeśli jednak zona zdecyduje się zostać ze swoim mężem to powinna mieć świadomość tego, że owoc jego romansu jest tak samo potomkiem jej męża jak ich wspólne dzieci i nie powinna "kazać "mężowi porzucać swoje dziecko .
Wiadomo w życiu różnie bywa i tak jak pisze M-M nie tylko księża porzucają swoje dzieci.
W osobach duchownych oburza mnie właśnie to , że oficjalnie bronią oni życia od poczęcia do śmierci.
Zabierają głos w sprawach wychowawczych itd. a hierarchowie kościelni na "własnym podwórku" maja sytuacje, że dzieci przeżywają traumę z powodu tego, że maja ojca ksiedza, który nie ma nawet dość odwagi aby się to tego przyznać publicznie.(Nie musi tego mówić na ambonie wystarczy żeby się nie wypierał).Kościół na to pozwala a nawet w tym uczestniczy to Mnie oburza.

Pozdrowienia dla Marii-Magdaleny i dla Ciebie BlueDracko


Wt maja 31, 2011 22:39
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr kwi 01, 2009 19:33
Posty: 624
Post Re: ksiądz - ojciec \ wasze zdanie?
BlueDraco napisał(a):
No, a żonaty facet, który zdradził swoj ążonę powinien nie wstydzić się tego, nie ukrywać, mówić otwarcie "Tak, miałem kochankę i mam z nią dziecko". A jego żona ma się przy tym uśmiechać i wysyłać go do kochanki, żeby wspólnie opiekowali się dzieckiem.


A jeśli ksiądz jadąc samochodem potrąci przechodnia, to powinien uciec z miejsca wypadku gdyż mogłoby to zaszkodzić dobremu imieniu Kościoła.


Śr cze 01, 2011 7:45
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lut 24, 2010 15:30
Posty: 295
Post Re: ksiądz - ojciec \ wasze zdanie?
Mene: zupełnie nie na temat. Co ma potrącenie pieszego do trwałości małżeństwa lub stau kapłańskiego?

Madzia: powolutku zaczynamy do czegoś dochodzić. Uważam jednak, że z tą opieką męża-cudzołożnika nad kochanką i dzieckiem przy akceptacji żony co nieco przesadzasz. To jest sytuacja grzechu ciężkiego i każde wyjście jest złe, można się najwyżej zastanawiać, które jest mniej złe. Twoje przekonanie, że mniej złe będzie, gdy ksiądz z kochanką będzie zajmował się dzieckiem, jest jak dla mnie zbyt optymistyczne i mało realistyczne.


Śr cze 01, 2011 16:17
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lut 28, 2011 20:33
Posty: 217
Post Re: ksiądz - ojciec \ wasze zdanie?
BlueDracko w świetle tego co kościół głosi to tak powinno być , że ksiądz będzie zajmował się swoim dzieckiem. Co za tym idzie powianiem dać mu nazwisko i to dziecko ma prawo po nim dziedziczyć itd.
A co moim zdaniem najważniejsze to nawet jak dalej będzie księdzem w sutannie to i tak powinien dbać o swoje dziecko odwiedzać je bo jak mówi nauka kościoła to się dziecku należy .Hierarchowie kościelni powinni go przekonywać do tego ,że jego potomek jest ważny a nie odsyłać go na inna parafię żeby tylko uciszyć sprawę.
To by było rozwiązanie zgodne z nauka KK jeśli jest to dl Ciebie "optymistyczne i mało realistyczne "to proszę napisz jakie twoim zdaniem było by dobre rozwiązanie i zgodne z nauczaniem KK?


Śr cze 01, 2011 21:57
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lut 24, 2010 15:30
Posty: 295
Post Re: ksiądz - ojciec \ wasze zdanie?
Koóciół zasadniczo ni einstruuje ludzi, jak należy grzeszyć. Nie ma oficjalnych zaleceń dla mężów ani księży mających dzieci z kochankami, a obie sytuacje są bardzo podobne, niemal identyczne.

Moim zdaniem nie jest dobrym rozwiązaniem, gdy facet złamawszy daną przysięgę porzuca swój stan sakramentalny (małżeństwo/kapłaństwo) i zajmuje się kochanką i dzieckiem z nieprawego łoża - bo nie da się tego robić nie sankcjonując tym samym zdrady i złamania ślubu. Łożyć na utrzymanie powinien, ale nie widzę naprawdę tego dobra, jakie miałoby wynikać z kontaktów z kochanką i dzieckiem, które są niczym innym jak kontynuacją zdrady i złamania złożonego ślubu.

Ta sytuacja nie ma dobrego rozwiązania. Moim zdaniem odwrócenie się od zdrady jest najmniej złym, chociaż oczywiście dziecko na tym cierpi.
Jeśli Twoim zdaniem jest inaczej - oznacza to w praktyce, że uważasz, że każdy mąż powinien porzucić żonę, gdy jego kochanka zajdzie w ciążę - to nie wygląda na "mniejsze zło". Porzucenie Kościoła nie różni się specjalnie od porzucenia żony - wiem, że akurat do Ciebie ten prosty fakt nieszczególnie dociera, ale tak po prostu jest. Koooniec.


Śr cze 01, 2011 22:57
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 19, 2005 15:25
Posty: 581
Post Re: ksiądz - ojciec \ wasze zdanie?
Ale dlaczego od razu porzucenie Kościoła? A gdyby pełnił funkcje księdza, ale też takiego "ojca z doskoku" - pamiętał o urodzinach, ważnych wydarzeniach z życia swojego dziecka, spędzał z nim swój księżowski urlop, zabierał je czasem na jakąś wycieczkę(To nawet nie musi oznaczać jakiegoś wyjątkowo intensywnego kontaktu z matką dziecka (którą, jak rozumiem, traktujesz jako pokusę nie do odparcia).)... Tak się przecież da, pewnie jest to trudne, ale nie niemożliwe. A dla psychiki i rozwoju dziecka bezcenne, że ojciec jaki jest, taki jest, ale go tak całkiem nie porzucił i się nim interesuje. Taka sytuacja nieodparcie przywodzi mi na myśl słowa: "Cokolwiek uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, mnieście uczynili". Kto jest najbardziej niewinny i jednocześnie najbardziej cierpi w tym układzie? Dziecko. To o nim trzeba pomyśleć przede wszystkim. Oczywiście Kościół, wspólnota parafialna też powinny na tym ucierpieć najmniej, jak to możliwe, ale przecież wcale nie chodzi o to, żeby taki ksiądz obnosił się z faktem posiadania dziecka, nie musi nosić koszulek z napisem "Tatuś roku", niech mieszka w innym mieście, gdzie zminimalizuje się ryzyko plotek, wystarczy, żeby przełożeni wiedzieli i w jakimś (ustalonym przez wszystkie strony) zakresie umożliwili kontakt z potomkiem.


Śr cze 01, 2011 23:17
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lut 28, 2011 20:33
Posty: 217
Post Re: ksiądz - ojciec \ wasze zdanie?
BlueDracko to co napisałeś jest dla Mnie esencja zakłamania jakie jest w kościele.
KK uczy każde dziecko ma prawo do obydwu rodziców , ma prawo znać swoją tożsamość itd. a w praktyce okazuje się , że tylko dzieci z tzw. "prawego łoża " mają do tego prawo .Odwrócenie się od zdrady jest najmniejszym złem no bo przecież opinia publiczna się nie dowie no i "idealny" mąż może iść pod rączkę z żoną do kościółka przyjąć komunie co tam, że nie interesuje się swoim dzieckiem nie ważne przecież to owoc grzechu.
No przecież ksiądz może nadal dawać sakramenty i pouczać wiernych .Nie ważne, że ma dziecko którego nigdy na oczy nie widział i tylko płaci alimenty.
Niech dziecko ponosi konsekwencje jego czynów przecież ksiądz nie będzie on ma święte śluby i tyle .
Nie ważne , że kobieta która urodziła jego dziecko jest nie tylko pozostawiona sama z wychowaniem i narażona na opinie publiczna ważne , że księdza przenieśli a on "odwrócił się od zdrady".No proszę to jest twoim zdaniem najmniejsze zło tak?
WŁAŚNIE TAK WYGLĄDA NAUCZANIE KK W PRAKTYCE


Cz cze 02, 2011 8:57
Zobacz profil
Post Re: ksiądz - ojciec \ wasze zdanie?
MadziaK1987 napisał(a):
BlueDracko to co napisałeś jest dla Mnie esencja zakłamania jakie jest w kościele.
KK uczy każde dziecko ma prawo do obydwu rodziców , ma prawo znać swoją tożsamość itd. a w praktyce okazuje się , że tylko dzieci z tzw. "prawego łoża " mają do tego prawo .Odwrócenie się od zdrady jest najmniejszym złem no bo przecież opinia publiczna się nie dowie no i "idealny" mąż może iść pod rączkę z żoną do kościółka przyjąć komunie co tam, że nie interesuje się swoim dzieckiem nie ważne przecież to owoc grzechu.
No przecież ksiądz może nadal dawać sakramenty i pouczać wiernych .Nie ważne, że ma dziecko którego nigdy na oczy nie widział i tylko płaci alimenty.
Niech dziecko ponosi konsekwencje jego czynów
przecież ksiądz nie będzie on ma święte śluby i tyle .
Nie ważne , że kobieta która urodziła jego dziecko jest nie tylko pozostawiona sama z wychowaniem i narażona na opinie publiczna ważne , że księdza przenieśli a on "odwrócił się od zdrady".No proszę to jest twoim zdaniem najmniejsze zło tak?
WŁAŚNIE TAK WYGLĄDA NAUCZANIE KK W PRAKTYCE


MadziuK,
pomijam kwestię odpowiedzialności, (a raczej jej braku) rodziców takiego dziecka. Zarówno, ona jak i on wiedzieli, że zwiazek nie ma przyszłości, że zwyczajnie cudzołożą. Pomijam to. Miłośc nie zawsze słucha rozumu.

Najgorsze jest to, że oboje nie widza nieszczęścia dziecka. ażde dziecko ma prawo do miłości dwojga rodziców. i Nie ma to znaczenia czy będą się widzieć codziennie jak zdrowa rodzina, czy tylko czasami, w ferie, wakacje...
Wiele jest niepełnych rodzin, w których z różnych względów cierpią dzieci. Wiele jest też rodzin, w których mimo że jest dwoje rodziców, to nie ma miłosci.
Dziecko z twojej opowieści jest kochane, poczęte z miłosci rodziców i Boga - Stwórcy. Miłość wymaga odwagi, poświecenia, kochania pomimo a nie za coś. Nie wszyscy dorośli dorośli do takiej pięknej miłosci.
Gdybym była dorosła i dzieckiem z takiego związku, mimo wszystko dążyłabym do spotkania z ojcem i szczerej rozmowy z nim. O tym co czuję. O smutku, poczuciu odrzucenia, o cierpieniu, o tęsknocie za nim, potrzebia bycia jego ukochanym dzieckiem, o cieple i bezpieczeństwie, które nadal może ofiarować. Chyba wcześniej napisałabym do niego list. Taki prawdziwy list pisany na pięknej papeteri, własnoręcznie.
Jak mawiał JP II - wczoraj jest historią, jutro jest nieznane, tak naprawdę w życiu liczy się tylko dziś.
Pozdrawiam Cie serdecznie


Cz cze 02, 2011 17:25

Dołączył(a): Śr lut 24, 2010 15:30
Posty: 295
Post Re: ksiądz - ojciec \ wasze zdanie?
Madzia: nie rozumiesz? - to jeszcze raz. Chwilowo zaopmnij o księdzu i suttannie (o ile potrafisz, bop wygląda na to, że masz jakąś obsesję na tym punkcie). Opisz taki wzorcowy model relacji pomiędzy mężem - ojcem dwójki dzieci spłodzonych w małżeństwie, jego żoną, dziećmi i jego kochanką oraz dzieckiem pochodzącym z cudzołóstwa, urodzonym przez tę kochankę. Potem pogadamy o hipokryzji Kościoła, ok?


So cze 04, 2011 10:15
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 06, 2010 16:30
Posty: 418
Post Re: ksiądz - ojciec \ wasze zdanie?
zielona napisał(a):
Ale dlaczego od razu porzucenie Kościoła? A gdyby pełnił funkcje księdza, ale też takiego "ojca z doskoku" - pamiętał o urodzinach, ważnych wydarzeniach z życia swojego dziecka, spędzał z nim swój księżowski urlop, zabierał je czasem na jakąś wycieczkę(To nawet nie musi oznaczać jakiegoś wyjątkowo intensywnego kontaktu z matką dziecka (którą, jak rozumiem, traktujesz jako pokusę nie do odparcia).)... Tak się przecież da, pewnie jest to trudne, ale nie niemożliwe. A dla psychiki i rozwoju dziecka bezcenne, że ojciec jaki jest, taki jest, ale go tak całkiem nie porzucił i się nim interesuje. Taka sytuacja nieodparcie przywodzi mi na myśl słowa: "Cokolwiek uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, mnieście uczynili". Kto jest najbardziej niewinny i jednocześnie najbardziej cierpi w tym układzie? Dziecko. To o nim trzeba pomyśleć przede wszystkim. Oczywiście Kościół, wspólnota parafialna też powinny na tym ucierpieć najmniej, jak to możliwe, ale przecież wcale nie chodzi o to, żeby taki ksiądz obnosił się z faktem posiadania dziecka, nie musi nosić koszulek z napisem "Tatuś roku", niech mieszka w innym mieście, gdzie zminimalizuje się ryzyko plotek, wystarczy, żeby przełożeni wiedzieli i w jakimś (ustalonym przez wszystkie strony) zakresie umożliwili kontakt z potomkiem.


Zielona, ale co to znaczy "umożliwili kontakt"? Przecież żaden przełożony nie rozlicza księdza (diecezjalnego, ale i większości zakonników) z tego, dokąd wychodzi czy wyjeżdża w wolny dzień... Przecież, skoro jakoś znalazł okazję do cudzołożenia z panią (i nikogo zapewne o tym nie uwiadamiał...), to mógłby - gdyby chciał - znaleźc także okazję do widywania się z dzieckiem.
I ja myślę, że nie tyle Kościół kogoś siłą w kapłaństwie zatrzymuje - choc podkreśla wagę dobrowolnie podjętych zobowiązań - co sami zainteresowani nie mają specjalnej ochoty na perspektywę zaczynania życia od zera, bez przydatnego w tzw. świecie wykształcenia, doświadczenia zawodowego etc. A skoro nie wiążą z panią i dzieckiem żadnych planów, to... łatwo się sami rozgrzeszają z zawieszenia kontaktów. Przykre, ale chyba prawdziwe.


So cze 04, 2011 15:23
Zobacz profil WWW
Post Re: ksiądz - ojciec \ wasze zdanie?
BlankaA napisał(a):

Zielona, ale co to znaczy "umożliwili kontakt"? Przecież żaden przełożony nie rozlicza księdza (diecezjalnego, ale i większości zakonników) z tego, dokąd wychodzi czy wyjeżdża w wolny dzień... Przecież, skoro jakoś znalazł okazję do cudzołożenia z panią (i nikogo zapewne o tym nie uwiadamiał...), to mógłby - gdyby chciał - znaleźc także okazję do widywania się z dzieckiem.
I ja myślę, że nie tyle Kościół kogoś siłą w kapłaństwie zatrzymuje - choc podkreśla wagę dobrowolnie podjętych zobowiązań - co sami zainteresowani nie mają specjalnej ochoty na perspektywę zaczynania życia od zera, bez przydatnego w tzw. świecie wykształcenia, doświadczenia zawodowego etc. A skoro nie wiążą z panią i dzieckiem żadnych planów, to... łatwo się sami rozgrzeszają z zawieszenia kontaktów. Przykre, ale chyba prawdziwe.


Blanko, w życiu bym nie pomyślała, że ksiądz może okłamać kobietę w tak ważnej sprawie. A raczej że posunie się do kłamstwa dla zaspokojenia swoich popędów. To straszne...ale zarazem bardzo prawdziwe.
W takim wypadku, krzywdzi dziecko i jego matkę. Po prostu niepojęte.

Dziękuję ci Blanko, za twoją mądrość, trzeźwość umysłu.
Pozdrawiam.


So cze 04, 2011 21:15

Dołączył(a): Śr kwi 01, 2009 19:33
Posty: 624
Post Re: ksiądz - ojciec \ wasze zdanie?
BlueDraco napisał(a):
Mene: zupełnie nie na temat. Co ma potrącenie pieszego do trwałości małżeństwa lub stanu kapłańskiego?

Chodzi o odpowiedzialność za swoje czyny. I o prawdę. Podobno nas wyzwoli ?

I jeszcze o zadośćuczynienie, niezbędne przy rozgrzeszeniu. W wyniku grzechu cudzołóstwa poszkodowanym jest dziecko, które nigdy nie będzie miało prawdziwej rodziny... czy nie należy się mu choć odrobina czasu ojca ?

BlueDraco napisał(a):
Opisz taki wzorcowy model relacji pomiędzy mężem - ojcem dwójki dzieci spłodzonych w małżeństwie, jego żoną, dziećmi i jego kochanką oraz dzieckiem pochodzącym z cudzołóstwa, urodzonym przez tę kochankę.


Czytamy wyrywkowo ?
viewtopic.php?f=26&t=28472&p=601402#p601402


N cze 05, 2011 21:43
Zobacz profil

Dołączył(a): So paź 16, 2010 14:29
Posty: 72
Post Re: ksiądz - ojciec \ wasze zdanie?
W wyniku cudzołóstwa poszkodowana jest przede wszystkim żona/mąż. W następnej kolejności dzieci małżeńskie, które są świadkami kryzysu, a często i rozpadu małżeństwa rodziców, z których jedno dopuściło się zdrady.


Pn cze 06, 2011 19:48
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr kwi 01, 2009 19:33
Posty: 624
Post Re: ksiądz - ojciec \ wasze zdanie?
nikt- napisał(a):
W wyniku cudzołóstwa poszkodowana jest przede wszystkim żona/mąż. W następnej kolejności dzieci małżeńskie, które są świadkami kryzysu, a często i rozpadu małżeństwa rodziców, z których jedno dopuściło się zdrady.


Zaś w wyniku tego że duchowny spłodzi dziecko poszkodowani są... no kto ? Proboszcz, bo jego podopieczny robi mu czarny PR w parafii ?


Pn cze 06, 2011 23:00
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 91 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL