Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N cze 16, 2024 7:38



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 221 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9 ... 15  Następna strona
 małżeństwo - problem w sypialni 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Śr mar 14, 2012 0:15
Posty: 473
Post Re: małżeństwo - problem w sypialni
no jeśli nie interesuje Cie zbawienie i uważasz to za "dyrdymały" księży no to Twój wybór. Nikt nie mówił że będzie łatwo.

_________________
„Nie to jest miłością co czujesz, a to co postanawiasz.”


So gru 14, 2013 22:53
Zobacz profil
Post Re: małżeństwo - problem w sypialni
nokia napisał(a):
no jeśli nie interesuje Cie zbawienie i uważasz to za "dyrdymały" księży no to Twój wybór. .

Oto miłość bliźniego :roll: Ani tak nie powiedziałam ani tak nie stwierdzilam ale cóż, przecież w imię miłości bliźniego trzeba tak zaatakować gdy na ślepo nie chce czegoś stosować :roll: Bo rzeczywiście ciągłe "chybanie" czy pomiar jest prawidłowy oraz rezygnacja z wkładek gdy to konieczne czy też z kąpieli w pianie jest gwarancją zbawienia :roll:


N gru 15, 2013 15:25

Dołączył(a): Wt lip 13, 2010 13:04
Posty: 154
Post Re: małżeństwo - problem w sypialni
Logika KK w tym i innych przypadkach jest bardzo prosta. Mamy małżeństwo A stosujące NPR i małżeństwo B które stosuje prezerwatywy lub inną formę antykoncepcji. Większe prawdopodobieństwo tzw. "wpadki" dotyczy małżeństwa A (bo zły pomiar temperatury, zła obserwacja, nieregularny okres ,). Oczywiście NPRowcy twierdzą, że prezerwatywa też nie jest skuteczna... ALE NPR z prezerwatywą można zestawiać tylko w korelacji "zła obserwacja, nierególarny okres" a "pęknięta gumka" - bo tylko w takim przypadku owa metoda byłaby nieskuteczna. Znam kilka małżeństw stosujących NPR którzy wpadli - znam kilka stosujących prezerwatywy lub inna antykoncepcje - jak do dziś - skutecznie.

Jeśli zatem małżeństwo A mimo stosowania NPR zajdzie w ciąże małe jest prawdopodobieństwo posunięcia się do morderstwa aborcji a więc dziecko się rodzi a jak się rodzi to:
- będzie ochrzczone
- pójdzie do Pierwszej Komunii,
- przystąpi do bierzmowania,
-weźmie ślub (ewentualnie),
-zakończy życie katolickim pogrzebem.

Może gdzieś zdarzają się księżą udzielający w/w sakramentów za darmo... ALE są to marginalne przypadki bo jak pokazuje doświadczenie "co łaska" jest z góry ustalona i nie są to małe pieniądze a zatem im więcej dzieci tym więcej pieniędzy wpada do skarbony.

Ponad to NPR w małżeńskim seksie zabija to co najpiękniejsze - SPONTANICZNOŚĆ zmieniając go w matematyczne obserwacje, wykresy i obserwację śluzu...

Smutne ale prawdziwe...

KK naucza, że jeżeli nie stać Cię na dziecko zrezygnuj z seksu. Czyli małżeństwo żyjące w kawalerce bez szans na kupno większego mieszkania ma zrzygnować z seksu i żyć w celibacie, tak?

KK naucza, że żaden stosunek nie może być celowo ubezpłodniony tj. wytrysk MUSI być w kobiecie. Tylko dlaczego jeśli kobieta jest w ciąży a małżonkowie chcieli by dać sobie trochę radości nie mają w świetle nauczania KK takiego wyboru i możliwości bo jeżeli owy wytrysk będzie po za kobietą to jest grzech?

Może chodzi tu o zwykłą ludzką zawiść. Ci którzy formalnie nie mogą czerpać z seksu radości postanowili tę radość zabrać innym tak bardzo jak tylko się da?

_________________
[b]Złe termometry mówią mi, Że ty masz ciągle płodne dni[/b]


N gru 15, 2013 19:57
Zobacz profil
Post Re: małżeństwo - problem w sypialni
Cieszę się DonMateuszu, że się wypowiedziałeś gdyż bardzo mało, prawie wcale jest w tym wątku wypowiedzi realistycznych, logicznych i nie stronniczych oraz za poparcie tego co to napisałam.


N gru 15, 2013 20:11

Dołączył(a): Śr mar 14, 2012 0:15
Posty: 473
Post Re: małżeństwo - problem w sypialni
Nikt Ci niczego nie che zabrać masz wolny wybór;)

_________________
„Nie to jest miłością co czujesz, a to co postanawiasz.”


N gru 15, 2013 21:31
Zobacz profil
Post Re: małżeństwo - problem w sypialni
@DonMateusz

Nie jestem katolikiem i nie mam nic przeciwko prezerwatywom.
Wyjasnię kilka niescisłości.
- NPR jest skuteczniejszy do prezerwatyw także wg WHO, nie podejrzewasz chyba WHO o katolicką propagandę
- NPR + prezerwatywa = prezerwatywa, tu nie ma żadnych wartości dodanych
- wbrew pozorom, to trudno zrobic błąd pomiaru temperatury, czy obserwacji, chyba ze się ignoruje dość proste zasady
- "pęknięta" gumka to mit, prezerwatywa sama z siebie to takie trochę gęstsze sito, do tego dochodzi kilka błędów w uzywaniu
- NPR nie zabija wcale spontaniczności, i na codzień nie ma zadnej wielkiej matematyki.

Smutne ale prawdziwe jest to, ze ludzie chcąc atakowac KK atakują NPR nie mając o nim pojęcia.


N gru 15, 2013 22:23

Dołączył(a): Wt lip 13, 2010 13:04
Posty: 154
Post Re: małżeństwo - problem w sypialni
Ty mówisz o błędach w stosowaniu prezerwatyw a ja o błędach w stosowaniu NPR. Wcale nie atakuje KK. Ale NPR zabija spontaniczność aktów w małżeństwie... bo stosując npr można kochać się tylko w wyznaczone dni. A co to za spontaniczność w tylko wyznaczone dni.

_________________
[b]Złe termometry mówią mi, Że ty masz ciągle płodne dni[/b]


Pn gru 16, 2013 8:26
Zobacz profil
Post Re: małżeństwo - problem w sypialni
DonMateusz napisał(a):
Ty mówisz o błędach w stosowaniu prezerwatyw a ja o błędach w stosowaniu NPR.
Nie, pisze po prostu, że obie metody nie daja pełnej skuteczności, a prezerwatywa przegrywa zarówno przy skuteczności teoretycznej (bez błędów stosowania) jak i przy praktycznej (z błędami stosowania).
DonMateusz napisał(a):
Wcale nie atakuje KK.
Większość twojego poprzedniego postu, to był , hmmm, powiedzmy nieprzemyslany, emocjonalny atak.
DonMateusz napisał(a):
Ale NPR zabija spontaniczność aktów w małżeństwie... bo stosując npr można kochać się tylko w wyznaczone dni. A co to za spontaniczność w tylko wyznaczone dni.
Piszesz o NPR jak celibatariusze o seksie: z zasłyszenia. Jakos nikt nie narzeka, ze miesiączka spontaniczność w seksie zabija. Przy stosowaniu NPR sa po prostu dwie takie przerwy i tyle.


Pn gru 16, 2013 9:13
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 18:36
Posty: 2041
Post Re: małżeństwo - problem w sypialni
nieskuteczność prezerwatywy wg ogólnie dostępnych badań sięga 10-12% a te 99% to nie mam pojęcia skąd?
Poszukaj na medline, wyniki ciekawych badań publikował jakiś czas temu British Medical Journal itp
to ja. Nie masz moralnego prawa krytykować metody której wogóle nie znasz i nigdy nie stosowałaś. Sama napisałaś, że nie chcesz się jej uczyć. Nie musisz, nikt cię nie zmusza, można żyć w niewiedzy o swoim własnym organiźmie.
Zwróć uwagę, że może warto byłoby czasem uznać rację osób, które tą metodę naprawdę znają (nie mówię już o mnie, ja nie jestem żadnym ekspertem tylko poprostu wieloletnim praktykiem, ale np Kozioł), które ją wiele lat stosują. To nie są opnie "stronnicze" tylko opinie prawdziwe. Ja nie będę pisała jak głupio jest w Skandynawii bo nigdy tam nie byłam, rozumiesz? Nie powinniśmy wydawać osądu czegoś, o czym w praktyce nie mamy pojęcia ani doświadczenia.

_________________
Ania


Pn gru 16, 2013 9:25
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lip 30, 2011 14:30
Posty: 17
Post Re: małżeństwo - problem w sypialni
Wszystkim empirystom pragnę powiedzieć, że nie trzeba wsadzić ręki do ognia, żeby wiedzieć, że jest gorący. Nie trzeba stosować NPRu, żeby go znać i mieć możliwość wypowiadania się o nim. Nie trzeba być seksualnie aktywnym, żeby mówić o seksie. Ale żeby o czymś się wypowiadać wypadałoby się z tym zapoznać, zgłębić, poczytać, popytać, sprawdzić (a niekoniecznie zrobić lub przeżyć), żeby nie mówić nieprawdy. Dyskusja jest strasznie ciekawa i obnaża jedną istotną rzecz: ludzie stosujący antykoncepcje mają jeden cel - nie począć dziecka. To jest dla nich priorytet. Z jednej strony fałszywie oskarżają Kościół o to że każe współżyć tak żeby było dziecko. Dla jasności - Kościół tak nie mówi. Natomiast smutne jest to, że nasi rozmówcy - zwolennicy antykoncepcji - tak twierdzą, tylko, że w odwrotną stronę. Dla nich współżycie ma być bez ryzyka albo z jak najmniejszym. I dla mnie jest to przerażające. Dlaczego? Bo sprawa seksu jest głębsza niż tylko mieć/niemieć dziecka. Polecam lektury o. Knotza, a dla bardziej zaawansowanych "Miłość i odpowiedzialność" Karola Wojtyły.


Pn gru 16, 2013 12:13
Zobacz profil
Post Re: małżeństwo - problem w sypialni
@piernik
Ani nikt nie dowie się o żarze ognia z ksiazki, ani nie pozna z ksiązki miłosnych uniesień alkowy. Pozbądź się złudzen.

Cytuj:
Dyskusja jest strasznie ciekawa i obnaża jedną istotną rzecz: ludzie stosujący antykoncepcje mają jeden cel - nie począć dziecka. To jest dla nich priorytet. ... Natomiast smutne jest to, że nasi rozmówcy - zwolennicy antykoncepcji - tak twierdzą, tylko, że w odwrotną stronę. Dla nich współżycie ma być bez ryzyka albo z jak najmniejszym.
Jezeli nie chce się miec dziecka, to także i dla tym, którzy stosują NPR bardzo ważne jest współzycie "bez ryzyka albo z jak najmniejszym". Tu nie ma podziału.


Pn gru 16, 2013 12:20
Post Re: małżeństwo - problem w sypialni
Kozioł napisał(a):
@DonMateusz

- wbrew pozorom, to trudno zrobic błąd pomiaru temperatury, czy obserwacji, chyba ze się ignoruje dość proste zasady
To chyba nie wiesz o takich prostych zasadach np. tego typu, że nawet nasienie może spowodować zamieszanie. Proste zasady? no to chyba tym bardziej nie wiesz o czym mówisz.


kropeczka_ns napisał(a):
nieskuteczność prezerwatywy wg ogólnie dostępnych badań sięga 10-12% a te 99% to nie mam pojęcia skąd?
Poszukaj na medline, wyniki ciekawych badań publikował jakiś czas temu British Medical Journal itp
to ja. Nie masz moralnego prawa krytykować metody której wogóle nie znasz i nigdy nie stosowałaś. Sama napisałaś, że nie chcesz się jej uczyć. Nie musisz, nikt cię nie zmusza, można żyć w niewiedzy o swoim własnym organiźmie.
Zwróć uwagę, że może warto byłoby czasem uznać rację osób, które tą metodę naprawdę znają (nie mówię już o mnie, ja nie jestem żadnym ekspertem tylko poprostu wieloletnim praktykiem, ale np Kozioł), które ją wiele lat stosują. To nie są opnie "stronnicze" tylko opinie prawdziwe. Ja nie będę pisała jak głupio jest w Skandynawii bo nigdy tam nie byłam, rozumiesz? Nie powinniśmy wydawać osądu czegoś, o czym w praktyce nie mamy pojęcia ani doświadczenia.
Hahaha wiesz co? nie muszę stosować specjalnych metod by znać czy też poznać swoje ciało. [...]
Nie stronnicze? od razu uważasz że kto metod nie stosuje to oznacza że nie zna swojego ciała i wogóle nie może się na ten temat wypowiadać. Tyle tylko ze powtarzam ja ani męza ani metod nie potrzebowałam by się swoim ciałem i cyklem zainteresować.

Kozioł napisał(a):
@piernik
Ani nikt nie dowie się o żarze ognia z ksiazki, ani nie pozna z ksiązki miłosnych uniesień alkowy. Pozbądź się złudzen.

Cytuj:
Dyskusja jest strasznie ciekawa i obnaża jedną istotną rzecz: ludzie stosujący antykoncepcje mają jeden cel - nie począć dziecka. To jest dla nich priorytet. ... Natomiast smutne jest to, że nasi rozmówcy - zwolennicy antykoncepcji - tak twierdzą, tylko, że w odwrotną stronę. Dla nich współżycie ma być bez ryzyka albo z jak najmniejszym.
Jezeli nie chce się miec dziecka, to także i dla tym, którzy stosują NPR bardzo ważne jest współzycie "bez ryzyka albo z jak najmniejszym". Tu nie ma podziału.

Słuszna uwaga, której zwolennicy NPR się wypierają i zrzucają na innych dodatkowo twierdząc, że nie są stronniczy.


Ostatnio edytowano Wt gru 17, 2013 12:17 przez Soul33, łącznie edytowano 1 raz

zbędne ad personam



Pn gru 16, 2013 12:37
Post Re: małżeństwo - problem w sypialni
to Ja :) napisał(a):
Kozioł napisał(a):
@DonMateusz

- wbrew pozorom, to trudno zrobic błąd pomiaru temperatury, czy obserwacji, chyba ze się ignoruje dość proste zasady
To chyba nie wiesz o takich prostych zasadach np. tego typu, że nawet nasienie może spowodować zamieszanie. Proste zasady? no to chyba tym bardziej nie wiesz o czym mówisz.

Bardzo łatwo coś zarzucać. Nasienie w pochwie ze stosunku sprzed co najmniej 4 godzin nie jest w stanie zakłócić ciepłoty ciała, czy samego pomiaru. Jezeli twierdzisz inaczej przedstaw twarde dowody.

Po pierwsze systemy złożone polegają na kilku czynnikach, przy czym zawsze wybierany jest granica bardziej restrykcyjna.
Po wtóre pomimo, ze jeden z nich, temperatura jest najbardziej czuły na zakłócenia, to jednak pojedynczy niepoprawny pomiar ma znaczenie w skrajnych przypadkach, jest łatwo zauwazalny, a kobiety bardzo często identyfikują go jako niepewny.

to Ja :) napisał(a):
Kozioł napisał(a):
Cytuj:
Dyskusja jest strasznie ciekawa i obnaża jedną istotną rzecz: ludzie stosujący antykoncepcje mają jeden cel - nie począć dziecka. To jest dla nich priorytet. ... Natomiast smutne jest to, że nasi rozmówcy - zwolennicy antykoncepcji - tak twierdzą, tylko, że w odwrotną stronę. Dla nich współżycie ma być bez ryzyka albo z jak najmniejszym.
Jezeli nie chce się miec dziecka, to także i dla tym, którzy stosują NPR bardzo ważne jest współzycie "bez ryzyka albo z jak najmniejszym". Tu nie ma podziału.

Słuszna uwaga, której zwolennicy NPR się wypierają i zrzucają na innych dodatkowo twierdząc, że nie są stronniczy.
Twoja opinia jest błędna. To, ze wielu stosuje NPR ze względów ideowych nie oznacza, ze nie jest dla nich wazna skuteczność i ze się tego wypierają. Po prostu czynnik ideowy jest przez wielu uwazany za znaczący w dyskusji typu dlaczego NPR, a nie pigułka (jest wygodniejsza w uzyciu i co najmniej równie skuteczna, ma za to inne "koszta"). Sama skuteczność NPR w zapobieganiu ciązy jest często podnoszona. Także i w tej rozmowie przy zestawieniu z prezerwatywą.


Pn gru 16, 2013 12:54
Post Re: małżeństwo - problem w sypialni
Kozioł proszę Cię... "Nasienie w pochwie ze stosunku sprzed co najmniej 4 godzin nie jest w stanie zakłócić ciepłoty ciała, czy samego pomiaru. " czyli jak mąż będzie chciał się kochać 2 godziny przed a ja z mężem to mam męża odrzucić, sobie jakąś większą ilość waleriany wstrzyknąć bo pomiar jest najważniejszy? I proszę nie pisz o panowaniu nad popędem bo są ludzie którzy mają libido i to libido niemałe więc jakoś do nich tej argument może nie trafiać.
Poza tym tak jak pisałam - NPR, a szczególnie tak zachwalana metoda Rotzera, to nie tylko sama stricte metoda czyli mierzenie i obserwacja, która jak widać zresztą jest strasznie podporządkowująca sobie wszystko, jak i to co dodatkowo musi robić, a raczej z czego musi zrezygnować kobieta sprawia, że po prostu NPR jest aż za bardzo restrykcyjne. Ale pewnie i tak zaraz przeczytam, że nic nie czytałam, że nic nie wiem bo jak nie chce stosować to na pewno o niej nic nie wiem i nic nie czytałam...

Ten wątek powstał na konkretny problem. Na które nikt nie potrafił odpowiedzieć. Nawet gdy ja starałam się przedstawić drugi punkt widzenia to usłyszałam albo kpinę albo straszenie piekłem albo atak że nie znam swojego ciała i nie chce swojego ciała poznać bo nie stosuje NPR.... To mają być poważne odpowiedzi? Tak wyglądają konkretne odpowiedzi w dyskusji? Przez przypadek w sumie weszłam w ten temat, ale po przeczytaniu pytania autorki wątku uznałam, że i ja dowiem się czegoś konkretnego. Ale nie doczytałam żadnej racjonalnej, poważnej odpowiedzi, rady która by nawiązywała do problemu Poszukującej. Zresztą jak doszłam do postu "o panowaniu nad biologią i popędem" odpuściłam czytanie także może była potem jakaś konkretna odpowiedź, ale generalnie po prostu jakaś masakra. Dlaczego katolicy nie umieją rozmawiać? nie umieją argumentować? nie umieją zrozumieć, że niektórzy nie umieją na ślepo wszystkiego przyjąć bez myślenia?


Pn gru 16, 2013 13:21
Post Re: małżeństwo - problem w sypialni
to Ja :) napisał(a):
Kozioł proszę Cię... "Nasienie w pochwie ze stosunku sprzed co najmniej 4 godzin nie jest w stanie zakłócić ciepłoty ciała, czy samego pomiaru. " czyli jak mąż będzie chciał się kochać 2 godziny przed a ja z mężem to mam męża odrzucić, sobie jakąś większą ilość waleriany wstrzyknąć bo pomiar jest najważniejszy? I proszę nie pisz o panowaniu nad popędem bo są ludzie którzy mają libido i to libido niemałe więc jakoś do nich tej argument może nie trafiać.

Bardzo proszę, zapoznaj się z podstawami NPR, pewnie nie raz ci to pisano ale na prawdę wielokrotnie nie wiesz o czym piszesz, ręce opadają. Metoda angielska odbierana jest za bardziej przejrzystą. Polecam.
Pomiaru temperatury dokonuje się po co najmniej 4h snu, po przebudzeniu (są metody bardziej wymagające) i jest to naturalne (chyba każdy chce się wyspać). Taki "konflikt" jest bardzo wydumany, a teoretycznie moze nastapić w ciągu kilku dni niepłodności przedowulacyjnej, wtedy faktycznie lepiej obudzic sie te 5 minut wczesniej od męża jeżeli liczysz na poranny seks. W fazie niepłodnosci poowulacyjnej nie potrzeba zadnych obserwacji, choc wiele kobiet z róznych powodów robi je nadal.
to Ja :) napisał(a):
Poza tym tak jak pisałam - NPR, a szczególnie tak zachwalana metoda Rotzera, to nie tylko sama stricte metoda czyli mierzenie i obserwacja, która jak widać zresztą jest strasznie podporządkowująca sobie wszystko, jak i to co dodatkowo musi robić, a raczej z czego musi zrezygnować kobieta sprawia, że po prostu NPR jest aż za bardzo restrykcyjne.

Tak, to częściowo prawda: zarówno kobieta, jak i męzczyzna musi ponieść jakies koszta jak chociazby rezygnację z seksu w okresie płodnym, czy poświęcenie kilku minut dziennie kilkanascie dni w cyklu na samoobserwację. Godzimy się na znacznie wyższe koszta dla znacznie mniej znaczących spraw, czy wręcz drobnych przyjemności.
Dla jednych sa to koszta ogromne, dla innych znikome. Każda metoda antykoncepcyjna niesie za soba pewne koszta. W tej dyskusji skoncentrowałas się na demonizowaniu kosztów NPR.


Nie generalizuj.
Uczciwie dyskutując dostaje się najczęściej uczciwe odpowiedzi bez względu na światopogląd.


Ostatnio edytowano Pn gru 16, 2013 13:49 przez Anonim (konto usunięte), łącznie edytowano 2 razy



Pn gru 16, 2013 13:43
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 221 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9 ... 15  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL