Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn paź 20, 2025 13:57



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1251 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54 ... 84  Następna strona
 NPR a antykoncepcja 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Wt sty 17, 2006 14:41
Posty: 471
Post 
rozalka napisał(a):
Emilu, to powiedz, że nie wyznaczacie I fazy, bo coś tam, a nie obwiniasz metodę za to, że masz długie okresy wstrzemięźliwości.

:o
Standardowe metody wyznaczania końca I fazy kwitujesz określeniem "bo coś tam" ??
Może poczytaj sobie w wolnej chwili LMM, bo na razie się kompromitujesz.
rozalka napisał(a):
Nie wiem jaką alternatywę daje Kościół małżeństwom, które mają jakieś zakłócenia. Pewnie tylko wstrzemięźliwość.

Jakie zakócenia? Wszystko jest w najlepszej, NPR-owej normie. Cykle mogą się przecież wahać - nie na darmo jest nakaz 12-miesięcznych obserwacji, premenopauza też raczej chorobą nie jest, a i karmienie dziecka do patologii nie należy. Jak widzisz, nawet w "normalnych" sytuacjach KK nie daje alternatywy, nie mówiąc już o patologiach.
Czytałaś wątek viewtopic.php?t=5082 ?
To jest dopiero problem!

rozalka napisał(a):
Jeśli chodzi o współżycie na zapas, to na pewno to zjawisko nie występuje u wszystkich, więc nie możesz uogólniać.

Podważasz autorytet Państwa Wołochowiczów ? ha ha ha
Dziwne, ale jestem pewien na 100 i 200, że to zjawisko jest swego rodzaju normą.
Badań statystycznych co prawda nie prowadziłem, ale kobieca intuicja mnie raczej nie zawodzi :D
rozalka napisał(a):
I jeszcze mam pytanie Emilu, dlaczego stosujecie tę metodę, skoro tak Wam w niej źle?

Kółko się zamyka - bo KK nie daje alternatywy.


Pn sty 15, 2007 16:34
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr sty 10, 2007 17:31
Posty: 148
Post 
No, w końcu jakaś rzeczowa polemika!
Rozalko, pytasz "dlaczego stosujecie tę metodę, skoro tak Wam w niej źle?". Przecież doskonale wiesz czemu: Z PRZYMUSU. Z przymusu kościelnego. Juz doszedłem jak to jest! Mianowicie, większośc małżeństw po prostu nie analizuje, jak to jest z ich współżyciem, bo uważa (i moim zdaniem słusznie), że "Kościół nie będzie mi wchodził do sypialni". Do takich małżeństw Kościół nie ma dostępu. Natomiast jest wiele małżonków, którzy mają SKRUPUŁY i zaczynaja drążyć temat. I tacy ludzie juz właściwie z góry są skazani na NPR albo na wyrzuty sumienia!
Wierzcie mi, że wiele małżeństw katolickich nic nie wie o metodach NPR i nieświadomie "nie szanuje się, traktuje przedmiotowo" itp. (Oczywiście piszę to z wielkim sarkazmem). Az tu nagle trafiają np na stronę O.Knotza, który im to uświadamia! I od tej pory pojawiaja się niepokoje!
Wiecie z jakim kawałem kojarzy mi się gadanina zwolenników NPR o ich wielkim szczęściu a z takim:
Towarzysz Stalin wizytuje kołchoz:
-widze towarzysze, że niczego wam tu nie brakuje
-niczego nam nie brak towarzyszu!!
-widzę, że macie tu nawet świetlice
-mamy towarzyszu
-no to musicie być tutaj szczęśliwi
-oj musimy towarzyszu....

Rozumiecie analogię?:)


Pn sty 15, 2007 17:13
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 19, 2004 19:24
Posty: 3644
Post 
Emil napisał(a):
Standardowe metody wyznaczania końca I fazy kwitujesz określeniem "bo coś tam" ??
Może poczytaj sobie w wolnej chwili LMM, bo na razie się kompromitujesz.

Źle się wyraziłam. Powinnam napisać "z jakichś powodów". Wtedy byłbyś usatysfakcjonowany?

I proszę nie rozmawiaj ze mną takim tonem, bo ja do Ciebie tak się nie zwracam. Nie moja wina, że jesteś rozgoryczony.

Faktycznie nie mogę wczuć się w Waszą sytuację, bo cykle mam regularne i bez problemu wyznaczam I fazę. I to chyba tyle z mojej strony w tym temacie.

Pozdrawiam.

_________________
Co dalej za zakrętem jest?
Kamieni mnóstwo
Pod kamieniami leży szkło
Szło by się długo
Gdyby nie to szkło, to by się szło... ♪


Pn sty 15, 2007 18:43
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So cze 02, 2007 10:22
Posty: 1324
Post 
rozalka napisał(a):
Teoretycznie, u kobiet, które mają regularne cykle, dni płodnych w miesiącu jest 9. Liczy się 6 dni do jajeczkowania i 3 (dla większej pewności) od jajeczkowania. Przy czym 3 dnia wieczorem można już współżyć.
28 - 9=19 Od tego należy odjąć czas na miesiączkę (3-5 dni) i rachunek jest prosty - 16-14 dni. Nie wiem skąd Emilowi wzięły się 2-3 tygodnie płodności praktycznej. Musiałbyś mieć jakieś turbo-plemniki, żeby mogły zapłodnić komórkę jajową, której już nie ma...


Sorry, muszę choć na chwilę odświeżyć ten wątek bo.... nie było mnie tu wcześniej a muszę zaprotestować.!!!!
I koniecznie sprostować to wyliczenie 6 dni do jajeczkowania. Kochani jak będziecie tak liczyć to możecie mieć niespodziankę w postaci dzidziusia.
Znam przypadek (istnieje pewnie nawet nie jeden) kiedy dziecko poczęło się w taki właśnie sposób. Plemniki w środowisku śluzu płodnego mogą przeżyć nawet 8 dni, a nie 6 jak podaje tu Rozalka.
Zatem stosowanie NPR - tak, ale nigdy wg takich wyliczeń.


So lip 21, 2007 9:32
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So cze 02, 2007 10:22
Posty: 1324
Post 
Krzysztof_J napisał(a):
Kobieta jest płodna przez raptem kilka dni cyklu.


Jednak podtrzymuję tu bardzie zdanie Emila, bo faktycznie jest tak, że:

1.płodny śluz umożliwia przetrwanie plemnikom jak już wcześniej pisałam nawet 8 dni.
2.Cykle nawet te bardzo reguralne mogą jednak zmieniać istotnie swoją długość. Ja np. miałam przez kilka lat bardzo reguralne 27-29 dniowe. Obecnie są 21-24 dniowe. Nigdy nie da się przewidzieć jaką długość będzie miał cykl bieżący.
3. Gdy nie planujemy potomka, współżycie w fazie płodnej jest wysoce ryzykowne. Czasem jest trudno uchwycić nawet nieznaczne pojawienie się już śluzu płodnego, który odżywia plemniki. Gdy taki śluz pojawi się wktótce po współżyciu, nawet tego nie uchwycimy, bo w tym dniu zakłóci obserwacje obecność nasienia - a wtedy już istnieje ryzyko poczęcia gdy akurat dany cykl będzie krótki, a przecież może się tak zdarzyć nawet u kobiety, która ma cykle bardzo regularne.

Dlatego Emil pisał, że te faktyczne "kilka dni płodnych" u kobiety zaczyna się wydłużać. Prawda jest taka, że jeśli nie chcemy dziecka i nie chcemy mieć schizy ciążowej - musimy współżycia w okresie płodnym zaniechać.
Albo ryzykować, ale to prawie jak ruletka. Będzie - nie będzie.
Emilu, NPR stosuję od "zawsze" i rozumiem doskonale twoje rozterki.
Zadne obliczenia typu 6 dni do owulacji się nie sprawdzają. Trzeba uchwycić bezbłędnie rozwój śluzu, a to jest już wyższa szkoła jazdy i zdarza się bardzo wiele wypadków przy pracy, gdy oopssss zaskoczy nas zbyt szybka owulacja.
Proszę mi nie wmawiać, że nie mam racji. Jestem od wielu lat PRAKTYKIEM metody objawowo-termicznej i dokładnie wiem, o czym piszę.


So lip 21, 2007 10:16
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So cze 02, 2007 10:22
Posty: 1324
Post 
sorry, errata:

tam wcześniej wszędzie miało być regularne, a nie reguralne.


pozdrawiam :-)


So lip 21, 2007 10:18
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sie 05, 2005 12:10
Posty: 1239
Post 
Garret :)ale celne porownanie z tym dowcipem.My wybralismy wyrzuty sumienia i juz nie musimy byc szczesliwi z NMPR, :x
no moze mam jeszcz ja taką nutkę zalu ,z e wiele moich kolezanek nie ma ,,zielonego pojecia co jest a co nie jest grzechem w tej dziedzinie" i zyje sobie blogo i nawet zdaniem naszego koscioła nie grzeszy.zazdroszcze tej niewiedzy:):)


So lip 21, 2007 20:45
Zobacz profil
Post 
Garret !
Zupełne pudło ....
Ja stosuję dlatego że dane nam było poznać skutki tego z czym tak naprawdę jest związana antykoncepcja i bardzo żałuję że nie zastosowaliśmy MNPR wcześniej ...
Kościół nie zakazuje bowiem antykoncepcji dlatego ze ma na to taką ochotę - ale dlatego że istnieją bardzo poważne powody ku temu by taki zakaz ustanowić.


N lip 22, 2007 9:57

Dołączył(a): Wt sty 17, 2006 14:41
Posty: 471
Post 
ddv163 napisał(a):
Kościół nie zakazuje bowiem antykoncepcji dlatego ze ma na to taką ochotę - ale dlatego że istnieją bardzo poważne powody ku temu by taki zakaz ustanowić.

Jedynym powodem, dla którego KK mógłby zakazać AK, jest jej zło moralne. A tego jak dotąd nikt nie wykazał.


N lip 22, 2007 10:07
Zobacz profil
Post 
Tak się składa że wykazano to i to w wielu wymiarach.
A mi już naprawdę nie chce sie po raz enty wykazywać że np. antykoncepcja hormonalna powoduje taki miszmasz w macicy iż praktycznie każdy z tych środków ma działanie poronne - po to by dostać w zamian pytanie "dlaczego nie prezerwatywa" ..
Oj wymieniać można by o wiele więcej - również i wyniki badań które mówią bardzo wyraźnie o tym małżeństw stosujących MNPR a ile antykoncepcję rozpada się - można o wiele więcej.
Tyle tylko że następuje taki "dziwny" zbieg okoliczności że osoby które optując za antykoncepcją bardzo często twierdząc przy tym iż są "racjonalistami" coś nieracjonalnie odrzucają cała argumentację i wyniki badań ...
Po prostu - "wierzą" w antykoncepcję bardziej niż zarówno zdrowemu rozsądkowi jak i pracom naukowców - o Kościele nie wspominając ...


N lip 22, 2007 10:16

Dołączył(a): Wt sty 17, 2006 14:41
Posty: 471
Post 
ddv163 napisał(a):
Oj wymieniać można by o wiele więcej - również i wyniki badań które mówią bardzo wyraźnie o tym małżeństw stosujących MNPR a ile antykoncepcję rozpada się - można o wiele więcej.


Na forum wielodzietni.org, niejaka Pavla napisała:

Cytuj:
Wiecie,ja mam dane od baptystow- w moim zborze od 45 lat nie bylo rozwodu,jest teraz nas 790 osob w samym moim zborze,a w sasiednich zdarzyl sie jeden przypadek i to nie z winy stosowania antykoncepcji,ale choroby psychicznej,utajonej, i psychopatii.Wiekszosc malzenstw (89%) stosuje antykoncepcje tzn.srodki hormonalne lub prezerwatywy i sa bardzo kochajacymi sie malzenstwami,wiernymi Panu Bogu,maja wspaniale dzieci,srednia dzieci na rodzine to 2,72.Byly badania robione w 2003 roku i jedno z tych pytan dotyczylo satysfakcji z seksu w malzenstwie(a stosuja oni antykoncepcje) i 93% wybralo bardzo satysfakcjinujace(najwyzsza ) wiec generalizowac nie mozna,ze jak ktos stosuje prezerwatywe to...
Proba byla robiona na 243 malzenstwach,ja mam tylko takie dane,moge wziac od pastora reszte cala jak chcecie.I jakos dobrze sie tym malzenstwom zyje, planuja odpowiedzialnie dzieci,w watpliwosciach pytaja pastora czy starszych zboru,jak antykoncepcja zawodzi to zawsze dzieci sa przyjmowane.Ja z mezem mamy 3,stosuje plastry i chce teraz przestac,zrobic wszystkie badania i moze zdecydujemy sie na 4 dziecko.Mysle,ze odpowiedzialnosc jest wazna bardzo.

Czyli jednak można odpowiedzialnie stosować AK? Tylka dlaczego nie w KRK :(


N lip 22, 2007 10:33
Zobacz profil

Dołączył(a): N paź 17, 2004 15:47
Posty: 342
Post 
A co z przykazaniem V , które dotyczy także szacunku dla własnego zdrowia?
Co to za odpowiedzialność, kiedy nie dba się o ekologię łona ?

_________________
www.pro-life.org.pl


Pn lip 23, 2007 6:49
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24
Posty: 4028
Post 
Hebamme napisał(a):
A co z przykazaniem V , które dotyczy także szacunku dla własnego zdrowia?

V przykazanie mówi "nie zabijaj" a nie "dbaj o własne zdrowie". Z takim podejściem to możnaby nawet wyjście bez parasola w deszcz traktować jako grzech ciężki przeciwko V przykazaniu.


Pn lip 23, 2007 7:12
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt sty 17, 2006 14:41
Posty: 471
Post 
A cóż to za nowy twór: ekologia łona?
Jakaś nowa encyklika się ukazała, Evangelium ekologium jakieś, czy co? :D


Pn lip 23, 2007 7:23
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt sty 17, 2006 14:41
Posty: 471
Post 
Przykład braci baptystów pokazuje, że twierdzenie DDV o negatywnym wpływie ak na trwałość związku jest bzdurą wyssaną z palca, albo efektem błędnych założeń i błędnych wniosków z jakiś bliżej nie znanych badań.


Pn lip 23, 2007 7:26
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 1251 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54 ... 84  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL