Jak dla mnie to powstała komórka, z której dopiero ma szanse powstać nowe życie ludzkie.

Jeszcze do końca to życie nie powstało to jest dopiero początek początku.

Co wg Twej logiki dzieje się w momencie zagnieżdżenia, że nagle powstaje nowe życie, a przed tem go nie było?

A co wg Twojej logiki, dzieje się, gdy do zagnieżdżenia nie dojdzie?

To już jest nowe życie! I jeżeli będą odpowiednie warunki, to urodzi się dzidziuś, o jakim wiadomo już wszystko jeszcze przed zagnieżdżeniem.

Co wg Twej logiki dzieje się w momencie zagnieżdżenia, że nagle powstaje nowe życie, a przed tem go nie było?

A odpowiednie warunki to zagnieżdżenie się + dalszy rozwój. Czyli tak czy inaczej bez tego zagnieżdżenia się nie powstanie nowy człowiek, choćby nie wiem jak się wszyscy starali.

Dzieje się to, że jest to koniec procesu powstawania nowego życia, a początek rozwoju tego życia. Bez zagnieżdżenia nowy człowiek nie powstanie.

Owszem, po pierwsze nie powstanie nowe życie, bo na bardzo wczesnym etapie już powstało. Po drugie (zgadzam się) bez zagnieżdżenia nie ma szans na dalszy rozwój. Tak samo na każdym nastepnym etapie potrzeba odpowiednich warunków do rozwoju.

Nie jestem mocny z biologii, ale to akurat wiem - że rozwój zaczyna się jeszcze przed zagnieżdżeniem. Można by dyskutować, gdyby plemnik i komórka jajowa pozostały niezmienne od chwili zapłodnienia do zagniezdżenia, ale TAK NIE JEST!

Zakładając, że czas od połączenia się komórek do zagnieżdżenia to nie wiem, ~72h, to ile przez ten czas może się w niej rozwinąć?

Poczęcie, czyli wniknięcie plemnika do dojrzałej komórki jajowej,
rozpoczyna nieprzerwany ciąg przemian rozwojowych, zaczynający się od stadium zygoty. Komórki dzielą się szybko podziałem bezpośrednim i ilość ich wzrasta poprzez tzw. bruzdowanie do stadium moruli. W tym stadium zarodek dociera do macicy w ciągu ok. 7 dni. Zagnieżdża się w wyściółce śluzowej macicy. Rozpoczyna się wtedy dalszy rozwój poprzez tworzenie listków zarodkowych (ektoderma, endoderma, mezoderma, z której powstanie czwarty listek zarodkowy - mezenchyma). To różnicowanie komórek nazywa się procesem morfogenezy. Kolejnym etapem rozwoju jest proces tworzenia narządów, który nazywa się organogenezą. W ścianie macicy wytwarza się wówczas narząd zwany łożyskiem, poprzez który zarodek pobiera pokarm i tlen dostarczony z krwią matki, równocześnie wydalając dwutlenek węgla i inne zbędne produkty przemiany materii.

A na jeszcze wcześniejszym etapie powstaje życie plemnika, dlaczego jego nikt tak nie broni jak tej komórki?

Bez zagnieżdżenia nowy człowiek nie powstanie.

Mamy więc do czynienia z kolejnymi etapami rozwoju istoty ludzkiej, która poczyna się w momencie wniknięcia plemnika do dojrzałej komórki jajowej jak wyżej napisano, a nie w momencie zagnieżdżenia. W tym drugim to już tylko kolejny etap rozwoju osoby ludzkiej w bardzo wczesnym stadium.

Po pierwsze jest to niemożliwe, nawet gdyby ktoś taki się znalał. Chyba rozumiesz.

To jest jasne dla każdego. Sęk tylko w tym, że tzw.antykoncepcja hormonalna może zagnieżdżenie zarodka uniemożliwiać. Natomiast niekoniecznie i nie zawsze zapobiega poczęciu.

A na jeszcze wcześniejszym etapie powstaje życie plemnika, dlaczego jego nikt tak nie broni jak tej komórki?

No właśnie, bez osadzenia się też by nic nie powstało, żadne nowe życie.

A tabletki 72h w większości przypadków hamują dopiero połączenie się komórek. Bo jesli ktoś już się na nie decyduje to chce to zrobić szybko, a chyba rzadko zdarza się by komórki połączyły się w ciągu 3-4h.

Ale różnica jest zasadnicza - niedopuszczając do połączenia się plemnika z komórką jajową niedopuszczamy do powstania nowego życia, zaś niedopuszczając do implantacji zarodka nie dopuszczamy do rozwoju już powstałego życia.

Według twojej logiki możemy pójść dalej i stwierdzić, że powinno się dopuszczać aborcje, gdyż bez urodzenia się płodu nie będzie dziecka.

Słaby argument. Dziecko będzie już od dawna, różnice jest tylko w stronie, po której się znajduje.