Aborcja oczami maskulistki
Autor |
Wiadomość |
HajdukAdam
Dołączył(a): Cz sty 03, 2008 16:28 Posty: 421
|
mateola napisał(a): HajdukAdam napisał(a): Innymi słowy uważasz, że ważne u kogo w brzuchu a nie kto będzie ponosił konsekwencje... Jeśli chodzi o ciążę - to tak. A o odpowiedzialność nie. Tylko że "ważne" z mojego pytania odnosiło się do decyzji a nie do tego, kto nosi ciążę (stwierdzenie "uważasz, że ważne[dla ciąży jest] u kogo w brzuchu" to jakiś truizm...). Więc zapytam jeszcze raz: uważasz, że decydowanie o przyjściu na świat dziecka powinno zależeć od tego, czy się będzie ponosiło za nie odpowiedzialność (jako odpowiedzialność biorę też 9 miesięcy ciąży i uznaję, że suma obowiązków wobec dziecka jest większa dla kobiety) czy od tego, że posiada się blond włosy czy od tego, że posiada się warstwę błony śluzowej, mięsną i surowiczą okalające dziecko? mateola napisał(a): Konsekwencje bycia w ciąży ponosi kobieta i w naszych czasach inaczej być nie może. Konsekwencje ciąży a nie bycia w ciąży.  Konsekwencją tego że istniała (była) ciąża ponosi też mężczyzna, kobieta natomiast samej ciąży (o ile w takiej jej partner nie pomaga). mateola napisał(a): HajdukAdam napisał(a): Naprawdę wydaje ci się, że przez 9 miesięcy tylko kobiecie rośnie dziecko? Nie tylko mi się wydaje - jak pisałam - bardzo wyraźnie to odczułam. Takie jest moje doświadczenie - chyba nie zamierzasz z nim polemizować?  Oczywiście, że zamierzam. W tym czasie dziecko rośnie też mężczyźnie, to cały czas jest też jego dziecko. Nie rośnie w nim, ale tak samo jak kobiecie rośnie jemu.
_________________ http://www.maskulizm.blog.onet.pl http://religiabezwiary.blog.onet.pl/ http://politykaspoleczenstwo.blog.onet.pl/ http://www.wolnafilozofia.blog.onet.pl http://www.maskulizm.pl http://www.maskulizm.org
|
So sty 10, 2009 15:36 |
|
|
|
 |
HajdukAdam
Dołączył(a): Cz sty 03, 2008 16:28 Posty: 421
|
Kamala napisał(a): Przyznaje, ze zadanie sterylizacji kobiet, to bylby - jak dla mnie - kolejny krok w twoich postulatach. Lol, a następny krok w postulacie przerwania napaści a Gazę to byłby holokaust...  Ludzie, nie popadajmy w paranoje... Spójrzmy odwrotnie, od obecnego prawodawstwa bliżej kobietom do prawa sterylizacji mężczyzn niż mężczyznom do sterylizacji kobiet. Tylko czekać aż feministki zaczną mówić o sterylizacji "nieodpowiedzialnych ojców" "fagasów traktujących kobietę jak przedmiot i wpadających z nia [w drugą stronę działać nie będzie]" itd.(tak jak już mówią o redukcji mężczyzn do 10% potrzebnych do rozpłodu) Kamala napisał(a): Przyznaje, ze obecnie przynajmniej oficjalnie, mezczyzny nikt nie pyta, Dziękuję.  Kamala napisał(a): Z tego tekstu wynika dla mnie to, co mowi mi moje doswiadczenie: I bez przepisow prawnych mezczyzni maja wrecz decydujacy wplyw na to, czy dziecko sie urodzi czy nie (oczywiscie poza poczeciem).
W takim razie możesz śmiało poprzeć zmianę przepisów, przecież niczego nie zmienią a przynajmniej takich jak ja, którzy dostrzegają w sobie godność, uspokoi. 
_________________ http://www.maskulizm.blog.onet.pl http://religiabezwiary.blog.onet.pl/ http://politykaspoleczenstwo.blog.onet.pl/ http://www.wolnafilozofia.blog.onet.pl http://www.maskulizm.pl http://www.maskulizm.org
|
So sty 10, 2009 15:45 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Widze, ze naprawde uwazasz, ze mnozenie przepisow i praw jest najlepszym rozwiazaniem. Zapewniam ciebie, ze zawsze mozna jeszcze znalezc powod, zeby prawo bardziej uszczegolowic, a jednoczesnie znajdzie sie mnostwo sposobow, zeby to prawo obejsc. Nawet jesli bedzie sie komus wydawalo, ze przewidzial juz absolutnie wszystkie alternatywy. Zycie ma to do siebie, ze lubi niespodzianki i dlatego ja wole prawo, ktore nie definiuje kazdej czynnosci i dzialalnosci do ostatniego szczegolu, ale posluguje sie zdrowym rozumem i jest dosyc szeroko zdefiniowane.
Teraz mezczyzni w praktyce, jak (nie tylko) ja pisalam maja wplyw na ciaze kobiety. Jezeli wprowadzisz na to paragrafy, to byc moze niektorzy sie poczuja godniej, inni zaczna wyrzekac na dodatkowe obowiazki, jeszcze inni zaczna protestowac i nowego prawa nie podpisza, ale skieruja do Trybunalu. W efekcie okaze sie, ze - jak zwykle - w klotni o prawa mezczyzn do kobiet, a kobiet do wlasnego ciala, znowu wszyscy zapomna o dziecku, ktore - jak zwykle - zadnych praw nie dostanie, bo gdyby je dostalo, to ograniczyloby prawa mamusi i tatusia do decydowania.
A ze mamusia i tatus in spe moga decydowac bez naruszania praw dziecka, po prostu nie podejmujac wspolzycia, kiedy potomstwa nie planuja, to jest to tak niepopularne rozwiazanie, ze nie sadze, zeby ktos chcial je wpisac do prawodawstwa 
|
So sty 10, 2009 16:56 |
|
|
|
 |
mateola
Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23 Posty: 1814
|
HajdukAdam napisał(a): Więc zapytam jeszcze raz: uważasz, że decydowanie o przyjściu na świat dziecka powinno zależeć od tego, czy się będzie ponosiło za nie odpowiedzialność (jako odpowiedzialność biorę też 9 miesięcy ciąży i uznaję, że suma obowiązków wobec dziecka jest większa dla kobiety) czy od tego, że posiada się blond włosy czy od tego, że posiada się warstwę błony śluzowej, mięsną i surowiczą okalające dziecko? Moim zdaniem - skoro to kobiety są w ciąży i póki co nie da się tego zmienić - mężczyzna nie może o tej ciąży decydować - bo ciąża rozgrywa się w żywej kobiecie. Na jakiej zasadzie (także i z technicznego punktu widzenia) miałaby się na przykład odbyć aborcja w przypadku, gdy kobieta chce urodzić dziecko, a mężczyzna życzy sobie, by dziecka nie było w ogóle, i nawet nie bierze pod uwagę, że po urodzeniu mogłoby na przykład zostać oddane do adopcji?
_________________ "Kochaj bliźniego jak siebie" - a jak kochasz siebie?
|
So sty 10, 2009 17:30 |
|
 |
HajdukAdam
Dołączył(a): Cz sty 03, 2008 16:28 Posty: 421
|
Kamala jak na razie w Polsce prawa aborcyjnego nie ma.Jakie by było bardziej jednolite i bez kruczków, jednolite dla mężczyzn i kobiet czy różne dla każdego? mateola napisał(a): Moim zdaniem - skoro to kobiety są w ciąży i póki co nie da się tego zmienić - mężczyzna nie może o tej ciąży decydować Zawzięcie pomijasz II zasadę termodynamiki i strzałkę czasu...  Przecież ciąża to nie tylko ciąża ale też wszystko co po, aż do dorosłości człowieka (i później).
Jak technicznie? A jak jest w przypadku kobiety? Tak samo. Chodzi ci (znowu  ) o to, że będzie tupać i wrzeszczeć? Nie będzie. Ludzi się zobowiązuje do różnych rzeczy i nie tupią i nie wrzeszczą. Ja się musiałem nago pokazać przed komisją wojskową w tym starszymi chamskimi paniami. Nikt nie wrzeszczał. Jeżeli kobieta woli mieć nietykalność cielesną to niech sama zarodek odda a nikt jej do kliniki nie zaciągnie. Jeżeli natomiast zarodek będzie przetrzymywać, no to trudno, przestępców się przymusza...
_________________ http://www.maskulizm.blog.onet.pl http://religiabezwiary.blog.onet.pl/ http://politykaspoleczenstwo.blog.onet.pl/ http://www.wolnafilozofia.blog.onet.pl http://www.maskulizm.pl http://www.maskulizm.org
|
So sty 10, 2009 21:53 |
|
|
|
 |
mateola
Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23 Posty: 1814
|
HajdukAdam napisał(a): Przecież ciąża to nie tylko ciąża ale też wszystko co po, aż do dorosłości człowieka (i później). Dla mnie ciąża to ciąża.
_________________ "Kochaj bliźniego jak siebie" - a jak kochasz siebie?
|
N sty 11, 2009 9:07 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
HajdukAdam napisał(a): Jeżeli kobieta woli mieć nietykalność cielesną to niech sama zarodek odda a nikt jej do kliniki nie zaciągnie. Jeżeli natomiast zarodek będzie przetrzymywać, no to trudno, przestępców się przymusza...
No i nie pisalam, ze w walce o prawo do decydowania za innych, wszyscy zapomna o dziecku? Jezeli ten "zarodek" to dla ciebie nie dziecko, to o co ten krzyk? Lepiej zabic po urodzeniu, kiedy to juz na pewno bedzie dziecko, bo tak ma sie jeszcze 9 miesiecy zeby sie zastanowic, czy moze jednak zarodka nie wychowac...
Juz pisalam: potencjalni rodzice moga bez deptania praw dziecka (owego "zarodka") po prostu nie wspolzyc i nie ma problemu, do czego kogo trzeba zmuszac....
A jezeli mezczyzna nie wie, ze ze wspolzycia z kobieta moga sie poczac dzieci, to ja jestem za sankcjami dla mezczyzn 
|
N sty 11, 2009 12:46 |
|
 |
HajdukAdam
Dołączył(a): Cz sty 03, 2008 16:28 Posty: 421
|
Metola, usilnie starasz się niezrozumieć.
Kamala, jeżeli jesteś ogólnie przeciw aborcji na życzenie, ze względów społecznych i uszkodzonych płodów, to ja taką opcję też przewiduję (zdrowie matki i gwałt -również ten na mężczyźnie, np. ten małżeński- to inne sprawy).
Kamala napisał(a): A jezeli mezczyzna nie wie, ze ze wspolzycia z kobieta moga sie poczac dzieci, to ja jestem za sankcjami dla mezczyzn  A co z kobietami?
_________________ http://www.maskulizm.blog.onet.pl http://religiabezwiary.blog.onet.pl/ http://politykaspoleczenstwo.blog.onet.pl/ http://www.wolnafilozofia.blog.onet.pl http://www.maskulizm.pl http://www.maskulizm.org
|
N sty 11, 2009 15:43 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
A gdzie w twoich postulatach sa prawa dla dziecka, ktore juz jest poczete?
Jak chcesz je uwzglednic, kiedy tylko kobieta i mezczyzna maja decydowac prawnie o zyciu badz smierci swojego dziecka? W koncu mamy tu trzy osoby, ktore maja (podobno) rowne prawa.
|
N sty 11, 2009 16:04 |
|
 |
mateola
Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23 Posty: 1814
|
HajdukAdam napisał(a): Metola, usilnie starasz się niezrozumieć.  A co tu jest do nierozumienia? Różnimy się i to u samych podstaw - dla mnie ciąża to ścisła, biologiczna zależność dziecka od matki, natomiast wychowanie to inna działka.
Ty masz na ten temat inne zdanie.
Wszystko wskazuje na to, że będziemy musieli jakoś żyć ze świadomością tej różnicy w poglądach między nami 
_________________ "Kochaj bliźniego jak siebie" - a jak kochasz siebie?
|
N sty 11, 2009 17:23 |
|
 |
HajdukAdam
Dołączył(a): Cz sty 03, 2008 16:28 Posty: 421
|
Kamala, punkt pierwszy.
Mateola, nie, ty napisałaś, że ciąża to ciąża, co jest albo tautologią i jest wymijające i nie na temat, albo, jeżeli odpowiada na moje zastrzeżenia i stwierdza, że ciąża ma wpływ jedynie na to co się dzieje w trakcie ciąży, jest nie prawdą.
_________________ http://www.maskulizm.blog.onet.pl http://religiabezwiary.blog.onet.pl/ http://politykaspoleczenstwo.blog.onet.pl/ http://www.wolnafilozofia.blog.onet.pl http://www.maskulizm.pl http://www.maskulizm.org
|
N sty 11, 2009 18:32 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Przepraszam, ale w zadnym z twoich punktow nie widze praw dziecka.
Jako kobieta zgadzam sie z mateola, ze ciaza to ciaza i dotyczy cielesnie tylko kobiety i dziecka. Jakikolwiek przymus (a moralny mamy juz teraz, a w Chinach nawet cielesny) do przerwania ciazy uwazam za czynna napasc na nietykalnosc cielesna tych dwoch osob. Jezeli ktos po niewczasie chce sie pozbyc wbrew woli kobiety dziecka, ktore splodzil, to ma na to czas po jego urodzeniu, a najlepiej po dojsciu dziecka do dojrzalosci i zapytaniu sie go o zdanie na ten temat.
Jezeli dopiero po fakcie stwierdza, ze bycie ojcem mu sie nie podoba, zawsze jeszcze moze usunac swoja skromna osobe.
A tak na marginesie: o ilu faktach zgwalcenia mezczyzn przez kobiety slyszales?
|
N sty 11, 2009 20:05 |
|
 |
HajdukAdam
Dołączył(a): Cz sty 03, 2008 16:28 Posty: 421
|
Kamala napisał(a): Przepraszam, ale w zadnym z twoich punktow nie widze praw dziecka. Punkt pierwszy oczywiście nie jest punktem..., a może jest za daleko...? Zmiany prawne proponowałbym następujące: Albo 1) prawo antyaborcyjne jak w Polsce tyle że bez możliwości decydowania przez kobietę czy niepełnosprawny płód usunąć i w razie ciąży w wyniku gwałtu na mężczyźnie jego prawo do wyłącznego decydowania o ciąży. Albo 2) konieczność zgody obojga rodziców na usunięcie ciąży. Wtedy każda klinika aborcyjna miałaby obowiązek wymagać takiej zgody ojca a najlepiej osobistego stawienia się. W przypadku podziemia, kary, obojętnie dla kogo lekarzy czy aborcjonistek, prawa rynku i tak wymuszą, że te grupy podzielą się kosztami łamania prawa po połowie. Ale kary nie zbyt surowe, jeżeli nie uznaje się płodu za dziecko, nie można karać za aborcję jak za morderstwo. Jakaś duża grzywna... Może ze dwa lata (albo 9 miesięcy) więzienia itp. W przypadku niewykonania aborcji z powodu sprzeciwu ojca, odszkodowanie dla matki. Albo 3) aborcja na życzenie któregokolwiek z rodziców. Wtedy gdyby znany był ojciec dziecka, kobieta musiałaby go zawiadomić i mieć zgodę na urodzenie dziecka. Gdyby go znała i tylko zgrała głupa, że nie zna, ok, ale wtedy nie powinna mieć możliwości odnalezienia go później i obarczenia wspólnymi obowiązkami (co innego odwrotnie, gdyby on dowiedział się po latach, mógłby zadecydować, czy cieszy się czy smuci, że dawniej nie dokonano aborcji, i czy akceptuje dziecko). Albo 4) najgorsza opcja, bo nierówna, mianowicie możliwość zrzeczenia się przez ojca, którego partnerka nie chce się zgodzić na aborcję, obowiązków rodzicielskich (przy braku takiej możliwości dla matki, która decyzję powinna podejmować w trakcie 9 miesięcy ciąży a nie potem)Kamala napisał(a): Jako kobieta zgadzam sie z mateola, ze ciaza to ciaza Czyli nie uważasz, że ciąża ma też wpływ na obowiązki mężczyzny w okresie 0-24 lat dziecka...? No to ja nie mam więcej pytań. Kamala napisał(a): [ciąża]dotyczy cielesnie tylko kobiety i dziecka. Ciąża cieleśnie dotyczy kobiety i dziecka, niecieleśnie dotyczy mężczyzny, natomiast aborcja dotyczy i mężczyzny i kobiety. Kamala napisał(a): w Chinach nawet cielesny W Chinach kobieta ma prawo przerwać ciążę.Natomiast ograniczenie liczby dzieci obowiązuje obydwie płcie.Tu się właśnie uwidacznia twoje egoistyczne i egocentryczne postrzeganie świata, ty i tylko ty, wokół nic, tylko twoje sprawy. Kamala napisał(a): Jezeli ktos po niewczasie chce sie pozbyc wbrew woli kobiety dziecka, ktore splodzil, to ma na to czas po jego urodzeniu, Co masz na myśli, chyba nie morderstwo...?  Kamala napisał(a): Jezeli dopiero po fakcie stwierdza, ze bycie ojcem mu sie nie podoba, zawsze jeszcze moze usunac swoja skromna osobe. W jaki sposób...?Co masz na myśli?  Kamala napisał(a): o ilu faktach zgwalcenia mezczyzn przez kobiety slyszales? O ilu słyszałem czy ilu jest?
_________________ http://www.maskulizm.blog.onet.pl http://religiabezwiary.blog.onet.pl/ http://politykaspoleczenstwo.blog.onet.pl/ http://www.wolnafilozofia.blog.onet.pl http://www.maskulizm.pl http://www.maskulizm.org
|
Pn sty 12, 2009 0:27 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Nie bede tu cytowac twoich cytatow, bo troche za dlugo by to wyszlo:
- w ciazy jest kobieta. Jezeli mezczyzna dziecka sobie nie zyczy, to najczesciej dopoki kobieta jest wciazy nie ma on zobowiazan w stosunku do "zarodka" (jak to kiedys uprzejmie nazwales)
- w zwiazku z tym, kiedy dziecko urodzi sie z tego zarodka po 7-9 miesiacach (jest wtedy zdolne do samodzielnego przezycia poza organizmem matki), zaczyna sie konkretna odpowiedzialnosc mezczyzny i dopiero tu powinien on moc ingerowac. Jezeli "usuniecie" dziecka w tej fazie rozwoju to dla ciebie morderstwo, to czym on sie rozni od aborcji pare tygodnie wczesniej? Ze juz nie powiem, ze sa kraje, gdzei usmiercac mozna dzieci dopoki sa w brzuchu u matki. dopiero kiedy sie urodzi trzeba je ratowac...
- jezeli uznamy, ze dopoki dziecko nie moze sie wypowiedziec w kwestii swojego istnienia badz nieistnienia, a nie powinno sie decydowac za osobe trzecia, ktora nic nie jest winna faktowi swojego zaistnienia, a tatus, ktory ma wlasny rozum za pozno sie zorientowal, ze w pewnych sytuacjach moze powolac na swiat potomstwo i nie moze sie z tym pogodzic, ze bedzie musial na nie lozyc przez 24 lata (albo krocej, jesli dziecko wczesniej zdobedzie zawod9, to moze niech tatus usunie swoja osobe - jedyne o czym moze decydowac sam. Dla mnie to tak samo sensowne jak usuwanie dziecka.
- pytalam tylko o ilu slyszales. Ile jest to inna kwestia. I nie bardzo wiem, jak to udowodnic i to jeszcze w ciagu 10 tygodni (bo tyle w praktyce zostaje). Nie mowiac o tym, ze otwiera to furtke do nastepnego idiotyzmu jak przekonywanie sadu, ze to kobieta napadla na 3 mezczyzn i ich zgwalcila...
- nie bardzo rozumiem moje egoistyczne podejscie w kwestii przymusowego przerywania ciazy u kobiet w Chinach. Oczywiscie, ze dotyczy ono obojga rodzicow, ktorzy chcieliby, ale nie wolno im miec wiecej potomstwa, ale moze zauwazyles, ze nie decyduje tam ani mezczyzna ani kobieta, ale "wielki Brat" , czyli panstwo. Jezeli chcesz mi wyjasnic moj egoizm w tej kwestii, to raczej na pw
|
Pn sty 12, 2009 8:34 |
|
 |
HajdukAdam
Dołączył(a): Cz sty 03, 2008 16:28 Posty: 421
|
Kamala napisał(a): tatus, ktory ma wlasny rozum za pozno sie zorientowal, ze w pewnych sytuacjach moze powolac na swiat potomstwo i nie moze sie z tym pogodzic, ze bedzie musial na nie lozyc przez 24 lata (...) niech tatus usunie swoja osobe Jak zwykle, orgia nienawiści. Ja bym się na waszym miejscu zastanowił, czemu słowo "ojciec" wywołuje w was tyle jadu... a mamusie są W IDENTYCZNYCH SYTUACJACH święte? (a na marginesie, to nie "łożyć" przez 24 lata tylko "wychowywać, opiekować się i łożyć") Kamala napisał(a): jedyne o czym moze decydowac sam Wiem o czym może, kweistię jest o czym powinien móc: dokładnie o tym, co mamusia. Kamala napisał(a): - pytalam tylko o ilu slyszales. Ile jest to inna kwestia. O ilu czy od ilu? Kamala napisał(a): idiotyzmu jak przekonywanie sadu, ze to kobieta napadla na 3 mezczyzn i ich zgwalcila...
No większy niż, że jeden mężczyzna napadł na trzy kobiety...? 
_________________ http://www.maskulizm.blog.onet.pl http://religiabezwiary.blog.onet.pl/ http://politykaspoleczenstwo.blog.onet.pl/ http://www.wolnafilozofia.blog.onet.pl http://www.maskulizm.pl http://www.maskulizm.org
|
Pn sty 12, 2009 22:50 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|