1. Ten wątek ma sens w tym temacie. Kwiatku- skup się. Wytrysk poza pochwą jest zły ( niedobry, be, fuj i grzeszny) bo sprzeciwia się celowości aktu małżeńskiego. Jest nienaturalny, bo w naturze po to jest wytrysk, żeby była możliwość zapłodnienia, tak?

2. Z tego wnioskuję, że nie powinno się działać przeciw naturze. Tak?

3. Celem rannego wzwodu jest ranne zaspokojenie popędu poprzez kopulację. A więc jeżeli się nie zapokajamy to sprzeciwiamy się naturze.
Grzech czy nie grzech?

A o zabezpieczeniu matki Adeodatusa nie wiemy z Wyznań nic. W dodatku, może Cię to zdziwi, dla kobiety również w tamtych czasach coś takiego jak opieka, miłości czy obecność była ważna.

A to że Augustyn nie był Żydem nie ma znaczenia. Bóg się chyba nie zmienił? I jak wcześniej zależało mu na bezpieczeństwie słabych, tak później nie przestało mu zależeć...

Ha ha ha

Poranny wzwód dotyczy tak nieletnich chłopców jak i bardzo dojrzałych starców i wszystkich panów w wieku dowolnym.
Tylko niektórzy z nich maja obok siebie partnerkę - żonę - która jest gotowa na seks w tym samym czasie. Napisałem o polucji, bo to ona jest właśnie naturalnym rozładowaniem porannych napięć

Ech, kobiety

Ale równie naturalnym byłoby poszukanie sobie jakiejś samiczki w pobliżu. Czy tak nie robią właśnie zwierzęta? A one są najbardziej naturalne...
Zwierzę postępuje naturalnie- nie czeka na polucję tylko szuka koło siebie narzędzia do zaspokojenia.

Pamietaj, że dopuszczając do polucji postępujesz wbrew celowości natury. Bo ona daje ci wzwód nie po to, abyś go marnował. Natura jest celowa...

Mały kwiatku- to nie jest moja moralność. To wy tak wielbicie naturę...

My katolicy, rozumiemy polucję jako przejaw naturalnego rozładowania niepotrzebnego napięcia.
I mam nadzieję, że tak zostanie

A więc dopuszczacie się kolejnego nadużecia. Jeżeli złem jest wytrysk poza pochwą bo jest wbrew celowości natury, to 99% naszego życia jest złe i gzreszne.

Bo my ciągle sprzeciwiamy się celowości natury. Gdyby nie nasze sztuczne metody ludzie umieraliby bardzo młodo, odstępując miejsce swojemu potomstwu. A jednak stosujemy sztuczne metody zapobiegania starzeniu. Grzech?
Zabijamy wirusy czy bakterie, które w nas żyją, a przecież z ich życiem też związana jest pewna celowośc. Po to sa tak świetnie przygotowane do ataku na nas, aby latwiej dać sobie z nami radę. Mamy to gdzieś i ingerujemy w celowość natury.

Dlaczego ( czy ktoś w ogóle umie na to odpowiedzieć) akurat w tym jednym wypadku ingerowanie w celowośc natury jest grzeszne..?

Pewnie dlatego, że ten jeden przypadek dotyczy najważniejszego naturalnego prawa: zachowania/przedłużenia gatunku. I wszelkie grzebanie w tym a sprzeciwiające się temu prawu są moralnie złe. Dlatego niemoralne jest zabijanie (uprzedzając: nie dot. obrony własnej czy niektórych wojen) dlatego niemoralne jest niedbanie o zdrowie i życie (szczególnie w młodym, przed-rozrodczym okresie życia), dlatego niemoralne jest wszystko co temu przedłużeniu gatunku przeszkadza - w tym obezpładnianie aktu seksualnego. Świadome anulowanie celowości aktu seksualnego, majstrowanie przy poczęciu czy w genetyce, aborcja to zjawiska występujące w bardzo wczesnej fazie życia człowieka. Jest bardzo ważne i dlatego zostało obwarowane przez Kościół szczególną ochroną.
Z drugiej strony walka z wirusami jest jak najbardziej zjawiskiem naturalnym, służącym temu samemu celowi: przedłużeniu (naszego) gatunku. Równiez wirusy w tej walce zachowują się jak najbardziej naturalnie - ale każde z uczestników tej walki dysponuje różnymi środkami. Moralne jest ujarzmianie/wykorzystywanie wręcz walczenie z naturą/przyrodą - o ile służy to przedłużeniu naszego gatunku.

Przedłużanie gatunku najważniejszym moralnym prawem natury...? Ho ho. Jesteś katolikiem?
Co powiesz na taką sytuację- młode małżeństwo, kobieta nagle choruje i staje się bezpłodna. Mąż ma już na oku inną samicę, z którą chciałby przedłużyć swój gatunek. A KK mówi - nie wolno. KK sprzeciwia się najważniejszemu prawu natury...Nieładnie....

A wiesz, że całkiem możliwe jest, że dla naszego gatunku lepiej byłoby, gdyby ludzie po 50 ( zgodnie z NATURĄ!) w większości umierali? Młodzi byliby odciążeni ekonomicznie, mogliby płodzić dziesiątki dzieci a następnie szybko umierać ( nie zabierać miejsc pracy, nie wymagać opieki na starość), przedłużając swój gatunek na potegę. Jak szczury.
Natura tego nas właśnie uczy. Ma parę zasad: nigdy nie lituj się nad słabszym- słabość należy wykorzystać dla własnych celów ( por. np. polowania lwów), w obronie własnych dzieci bądź gotowy zamordować każdego, "myśl" tylko o sobie i swoich genach. Natura jest okrutna i nie ma litości.

Nie można się podporządkować Naturze i Bogu, tak jak nie można slużyć Bogu i mamonie.

I KK doskonale o tym wie. KK nic sobie nie robi z tego, że homoseksualizm jest ( o ile jest) wrodzony. Wcale wtedy nie mówi- musisz żyć zgodnie z naturą, kochany geju. Jeżeli natura popycha cię z stronę panów, to musisz naturalnie robić to z panami.
Nie. KK mówi- Bóg jest ponad naturą.

I jeszcze jedno- dlaczego tylko celowość mechanizmów ludzkiego ciała ma byc dla nas święta, a już celowość działań innych stworzeń Bożych wcale taka istotna nie jest?

P.S. a już całkiem potworne wydaje mi się, że ktoś uznaje aborcję za grzech nie dlatego, że zabija się człowieka, ale dlatego, ze sprzeciwia się to celowości czegoś tam.
Masakra.

A może to jest trochę tak, że KK tak upiera się przy posiadaniu dzieci bo jak już się dziecko urodzi to je trzeba ochrzcić a to jak wszyscy wiedzą w KK kosztuje nie małe pieniądze...

To jest insynuacja poniżej pasa.
Wszyscy wiedzą, ze kodeks kanoniczny wyraźnie nakazuje nie pobierać opłat za czynności w związku z sakramentami wyższych, niż możliwości proszących o sakrament.

Poza tym chrzest akurat jest takim sakramentem, że gdyby nie stać było rodziców zapłacić księdzu za dokonanie tego sakramentu(gdyby ksiądz ustalił za wysoką opłatę), to mogą, w razie niebezpieczeństwa życia dziecka, powierzyć tę czynność komukolwiek - za darmo.

don-a ja nie płaciłam za chrzest..msza i chrzest były prezentem dla dziecka od księdza
ktoś tu podważał zdanie,że Bóg dał dziecko to i da na dziecko..to fakt..Bóg opiekuje się swoimi dziećmi..nie zostawia nikogo kto chce żeby ON był w jego życiu.
Klucz,chcesz żyć jak zwierzak?..to sobie tak żyj..wolny wybór

Jaka insynuacja??? Sam byłem świadkiem jak ksiądz zażądał 700 zł za chrzest... A w dniu chrztu jeszcze 100 zł i co Ty na to Mały Kwiatku???

renata,
gdybyś się odrobinę skupiła na tym, co napisałam, zauważyłabyś, że ja właśnie krytykuję "życie jak zwierzę".

To KK zdaje się być jego wielbicielem mówiąc, że seks nie może się sprzeciwiać celowości natury. Ja uważam, ża naturze NALEŻY się sprzeciwiać i nie ma w tym nic złego.

Już jaśniej chyba nie można...

KK wybiera argument "naturalności" jako niepodważalny tam, gdzie mu to na rękę. W innych wypadkach już nie... Żucie gumy jest nienaturalne, sztuczne światło i wydłużanie dnia i aktywności dobowej jest nienaturalne itd.. Ale KK to nie przeszkadza, czemu?
Celibat też jest nienaturalny. NPR w celu odłożenia poczęcie jest wybitnie nienaturalny.

daj spokój celibatowi..większość księży(zakonnic) doskonale sobie z nim radzi,i nie robi z tego powodu problemu