Co wolno z własną żoną [dozwolone od lat 18]
Autor |
Wiadomość |
Szarotka
Dołączył(a): Cz wrz 10, 2009 4:54 Posty: 707
|
 Re: Co wolno z własną żoną [dozwolone od lat 18]
Ale dla mnie konkretnie jest to koszmarna metoda, bo ja konkretnie (inne kobiety mnie średnio interesują tak naprawdę) w III fazie nie umiem się cieszyć seksem (nie mam absolutnie żadnej ochoty w tym czasie, a każda próba gry wstępnej, nawet kolacja przy świecach drażnią mnie szalenie, dopiero po alkoholu zmieniam zdanie.. ale nie o to chodzi, żeby zawsze sie po pijaku kochać).
|
Cz sie 05, 2010 18:17 |
|
|
|
 |
ysuk-san
Dołączył(a): Śr wrz 16, 2009 8:43 Posty: 424
|
 Re: Co wolno z własną żoną [dozwolone od lat 18]
Cytuj: Cytuj: Weźmy prosty przykład: przychodzi mąż z pracy zmęczony, a tu żona napalona w łóżku czeka. Mąż nie mając siły na stosunek robi jej hartkorową minetkę, dzięki której żona osiąga nawet dwa orgazmy łechtaczkowe. Cytuj: Myślisz, ysuk-san, że facet podczas "ewidentnej minety" nie odczuwa przyjemności? Jeżeli jest wykończony, to myslę ze ochota jest mniejsza niz mogła by byc. Co do potrzeb fizjologicznych deist, to dziwnym trafem pewna część ludzkosci potrafi się powstrzymać i jakoś zyje. A jeżeli ktoś musi kilka razy w tygodniu to juz uzaleznienie. Co znaczy ingerencja Koscioła w zycie prywatne i intymne, lub jak wczesniej pisałeś politykę. Chrzescijaninem sie jest cały czas. I w seksie tez na niemal wszystko wolno. Byle zachowywac godność człowieka. No ale wg ciebie może to być nieracjonalne. Wolno ci. Cytuj: Ustalanie częstotliwości i sposobów uprawiania seksu nie leży w kompetencjach 'prac naukowych' ani tym bardziej instytucji kościoła. Każdy człowiek ma rozum, wie czego chce, moralność również, więc jeżeli ma ochote potraktować kogoś rzeczowo a druga osoba daje przyzwolenie aby została tak 'rzeczowo' potraktowana to dlaczego nie? Ależ nikt nikomu nic nie każe. Kościół jak napisałem wcześniej dba o godnośc człowieka jeżeli ktoś chce byc rzeczą- jego sprawa. A że człowiek ma rozum? Z twoich postow wynika że w seksie kieruje się raczej chuciom. Cytuj: Z myślą nauk a raczej doktryny Kościoła katolickiego wierny ma prowadzić ascetyczny tryb życia, niczego nie wymagać od świata i innych jednocześnie dawać od siebie jak najwięcej, jakiekolwiek przyjemności tym bardziej cielesne są gromione i kwalifikowane jako grzech w dodatku ciężki. Skad masz takie rewelacje? Dla mnie novum. Mroczny, jeszcze raz mi przytocz z czego wynika że KK zabrania orgazu łechtraczkowego, bo poprzedni cytat był raczej wątły i nie tylko ja go podważałem. Cytuj: Litości. Bezinteresowne sprawienie przyjemności żonie to dla Ciebie uprzedmiotowienie męża? W jakim świecie żyjesz? Biedna Twoja żona jeśli dajesz jej przyjemność tylko wtedy, kiedy i Ty ją dostaniesz. nie. polska, 2010 rok. Nie wyłacznie wtedy i nie odwrotnie. Cytuj: No to może w Twoim małżeństwie tak jest, w zdrowych już niekoniecznie Dlaczego twierdzisz ze moje małżeństwo jest chore? Jakie to zdrowe, takie gdzie współżyje się 2* dziennie? Przy pomocy srodków antykoncepcyjych ewentualnie aborcji? Przesadzam ale możesz sobie wybrac.
|
Cz sie 05, 2010 19:18 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Co wolno z własną żoną [dozwolone od lat 18]
ysuk-san napisał(a): Jakie to zdrowe, takie gdzie współżyje się 2* dziennie? Takie to przede wszystkim młode. 
|
Cz sie 05, 2010 19:20 |
|
|
|
 |
Mroczny Pasażer
Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54 Posty: 3956
|
 Re: Co wolno z własną żoną [dozwolone od lat 18]
Cytuj: Dlaczego twierdzisz ze moje małżeństwo jest chore? Jakie to zdrowe, takie gdzie współżyje się 2* dziennie? Przy pomocy srodków antykoncepcyjych ewentualnie aborcji? Przesadzam ale możesz sobie wybrac Chore małżeństwo jest moim zdaniem takie, w którym mąż jest nazywany egoistą i człowiekiem uprzedmiotowionym dlatego, że zrobił swojej kobiecie minetkę.
_________________ "Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln
|
Cz sie 05, 2010 20:06 |
|
 |
ysuk-san
Dołączył(a): Śr wrz 16, 2009 8:43 Posty: 424
|
 Re: Co wolno z własną żoną [dozwolone od lat 18]
Cytuj: Chore małżeństwo jest moim zdaniem takie, w którym mąż jest nazywany egoistą i człowiekiem uprzedmiotowionym dlatego, że zrobił swojej kobiecie minetkę. masz rację. Chyba że został wykorzystany (a tak zostało to wg mnie pokazane w przykładzie) Młode małżeństwa 2* dziennie. A niech i częściej, byle to nie był seks dla seksu. Bo szybko może zamienić sie w sport. A miłość to cos więcej niz dyscyplina. Miłość nie jest rozpasaniem seksualnym i jezeli ją całą do tego sprowadzimy przestanie byc sama sobą. Dlatego tak istotna jest praca nad sobą i umiejetność wstrzemięźliwości. No bo jezeli współżyje sie kilka razy dziennie, albo i 1, dzien w dzien przez dłuzszy czas, i potem mąż/zona wyjeżdza na delegację, co zrobi? Nie potrafiac myslec o niczym innym, nie będąc przygotowana do okresowej wstrzemięźliwości o ileż szybciej uda się po "pocieszenie" do kolegi/kolezanki, moze prostytutki. ewentualnie jak ma mniej kasy sam sobie zrobi dobrze? Co do wplności, o której tak fajnie jest mówić, przytoczę kilka znań pewnego filozofa: "Niebezpieczeństwo polega na tym, że w uzyciu wolności usiłuje się abstrahować od wymiaru etycznego - jako od wymiaru dobra i zła moralnego. Specyficzne pojmowanie wolności, szeroko rozpowszechnionej, odsuwa uwagę człowieka od odpowiedzialności etycznej. To na czym sie koncentruje uwaga to sama wolność. Waznym jest aby byc wolność i ją wykorzystywać w sposub niczym nie skrepowany, wyłacznie wg własnych osądów, które czym sa jeżeli nie tylko zachciankami? To jasne; jest to forma liberalizmu prymitywnego. Jego wpływ tak czy owak jest niszczący." Jan Paweł II, Wolność i Odpowiedzialność.
|
Pt sie 06, 2010 5:41 |
|
|
|
 |
Mroczny Pasażer
Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54 Posty: 3956
|
 Re: Co wolno z własną żoną [dozwolone od lat 18]
ysuk-san napisał(a): Cytuj: Chore małżeństwo jest moim zdaniem takie, w którym mąż jest nazywany egoistą i człowiekiem uprzedmiotowionym dlatego, że zrobił swojej kobiecie minetkę. masz rację. Chyba że został wykorzystany (a tak zostało to wg mnie pokazane w przykładzie) Nie, w tym przykładzie mąż nie został wykorzystany. Zrobił to dobrowolnie, bez presji, z chęci sprawienia przyjemności żonie. Nie ma więc mowy o wykorzystaniu, Ty to przeinaczyłeś. W reszcie wypowiedzi masz po części rację, ale to nie jest tak, że jeśli ktoś się seksi 2x dziennie to potem ma problemy z wstrzemięźliwością. To nie jest reguła.
_________________ "Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln
|
Pt sie 06, 2010 9:24 |
|
 |
Awa
Dołączył(a): Pt sie 05, 2005 12:10 Posty: 1239
|
 Re: Co wolno z własną żoną [dozwolone od lat 18]
|
Pt sie 06, 2010 9:33 |
|
 |
ysuk-san
Dołączył(a): Śr wrz 16, 2009 8:43 Posty: 424
|
 Re: Co wolno z własną żoną [dozwolone od lat 18]
Ok Mroczny, może trochę przesadziłem, ale w pierwszym odczuciu tak to przeczytałem.
Co do KKK, to nie ma tu nic o zadnych orgazmachh (co było do przewidzenia) współżycie zas ma być dowolne, byle jednoczace i prokreacyjne. Bowiem Bóg stworzył mężczyzne i kobiete na swój obraz i podobieństwo. Ale dopiero wówczas moze się to spełnić w małżeństwie. "Małżonkowie powołani do dawania zycia uczestnicza w stwórczej mocy i ojcostwie Boga". Dlatego - "kazdy akt małżeński powinien pozostac otwarty na przekazywanie zycia ludzkiego.
KKK 2352 Przez masturbację należy rozumieć dobrowolne pobudzanie narządów płciowych w celu uzyskania przyjemności cielesnej. "Zarówno Urząd Nauczycielski Kościoła wraz z niezmienną tradycją, jak i zmysł moralny chrześcijan stanowczo stwierdzają, że masturbacja jest aktem wewnętrznie i poważnie nieuporządkowanym". "Bez względu na świadomy i dobrowolny motyw użycie narządów płciowych poza prawidłowym współżyciem małżeńskim w sposób istotny sprzeciwia się ich celowości". Poszukuje się w niej przyjemności płciowej poza "relacją płciową, wymaganą przez porządek moralny, która urzeczywistnia «w kontekście prawdziwej miłości pełny sens wzajemnego oddawania się sobie i przekazywania życia ludzkiego»" (Kongregacja Nauki Wiary, dekl. Persona humana, 9).
W celu sformułowania wyważonej oceny odpowiedzialności moralnej konkretnych osób i ukierunkowania działań duszpasterskich należy wziąć pod uwagę niedojrzałość uczuciową, nabyte nawyki, stany lękowe lub inne czynniki psychiczne czy społeczne, które mogą zmniejszyć, a nawet zredukować do minimum winę moralną.
|
Pt sie 06, 2010 12:07 |
|
 |
Mroczny Pasażer
Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54 Posty: 3956
|
 Re: Co wolno z własną żoną [dozwolone od lat 18]
KK może sobie twierdzić wszystko na temat masturbacji, nikt im tego nie zabrania. Ale niestety nie mają racji twierdząc, że jest to czyn poważnie nieuporządkowany. Ok, może taki być, ale tylko i wyłącznie wg ich wierzeń, obiektywnie nie jest niczym złym i destrukcyjnym (oczywiście jeśli nie jest uzależnieniem). No i minetka nie jest masturbacją choćby nie wiem jak próbowali to zmanipulować. Ja nie widzę nic złego w daniu przyjemności mojej kobiecie, w końcu po to i tylko po to ta łechtaczka jest. 
_________________ "Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln
|
Pt sie 06, 2010 18:21 |
|
 |
ysuk-san
Dołączył(a): Śr wrz 16, 2009 8:43 Posty: 424
|
 Re: Co wolno z własną żoną [dozwolone od lat 18]
Masturbacja jako czyn nieuporządkowany - może nie musi być, ale zazwyczaj tak właśnie jest. Niedowartosciowanie, ucieczka, chęć dodania tożsamości, odstresowanie, brak zdolności poradzenia sobie z dzewczyna/żoną. Wreszcie - i przede wszystkim - uzależnienie. A bardzo szybko jest uzależnieniem. Poza tym, jezeli się z kims jest, czym innym jest masturbacjia niż zdradą?
Mineta jako masturbacja jasne nie musi nią być. Chyba ze spełnia warunki.
|
So sie 07, 2010 14:51 |
|
 |
Mroczny Pasażer
Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54 Posty: 3956
|
 Re: Co wolno z własną żoną [dozwolone od lat 18]
Cytuj: Masturbacja jako czyn nieuporządkowany - może nie musi być, ale zazwyczaj tak właśnie jest. Niedowartosciowanie, ucieczka, chęć dodania tożsamości, odstresowanie, brak zdolności poradzenia sobie z dzewczyna/żoną. Wreszcie - i przede wszystkim - uzależnienie. A bardzo szybko jest uzależnieniem. Poza tym, jezeli się z kims jest, czym innym jest masturbacjia niż zdradą?
Mineta jako masturbacja jasne nie musi nią być. Chyba ze spełnia warunki. Kłóciłbym się z tym, że zazwyczaj to czyn nieuporządkowany. Bo tak naprawdę komu to ocenić? Mi? Tobie? Raczej każdy we własnym sumieniu musi to ocenić (i zgodnie ze swoimi wierzeniami/przekonaniami). Co do zdrady to hm, niewątpliwie wiele osób w związku może to tak odebrać. Ale są ludzie, którym to zupełnie nie przeszkadza. Przynajmniej mi nie przeszkadza jeśli moja luba to robi, ba, nawet lubię popatrzeć. ;P Mineta zaś masturbacją nie może być. Bo jeśli ma nią być to wtedy pojęcie samogwałtu (które dla mnie jest sprzecznością) jest bez sensu.
_________________ "Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln
|
So sie 07, 2010 19:20 |
|
 |
eskimeaux
Dołączył(a): Wt maja 25, 2010 10:57 Posty: 464
|
 Re: Co wolno z własną żoną [dozwolone od lat 18]
Cytuj: Ależ nikt nikomu nic nie każe. Kościół jak napisałem wcześniej dba o godnośc człowieka jeżeli ktoś chce byc rzeczą- jego sprawa. Takie słowa są bardzo smutne. To jest bezpośrednie zachęcanie do odejścia z Kościoła. Kiedy ja dyskutuję z "innowiercami" o kwestiach religijnych, to staram się raczej przedstawiać katolicką naukę w sposób pozytywny, zachęcać do jej przestrzegania i dowodzić, że jest lepsza od konkurencyjnych zasad moralnych. Bez bicia przyznaję się, że nauki o zakazie pewnych typów współżycia nigdy nie broniłem, bo sam się z nią nie zgadzam. Każdy sensowny nakaz powinien dać się jakoś uzasadnić, wychodząc od pewnych podstawowych wartości. Większość kościelnych zaleceń i przykazań potrafię w ten sposób obronić. Ale tego fragmentu po prostu nie rozumiem. Nie wiem, dlaczego nie wolno uprawiać seksu dla przyjemności. Nie pojmuję, co jest w tym takiego grzesznego. Absolutnie nie przemawia do mnie argument, że "Bóg stworzył coś w jednym celu, więc nie wolno tego wykorzystywać w żadnym innym". Czy zakazujemy ludziom grać na pianinie, bo rzekomo Bóg stworzył ręce do pracy na roli? Wyznaję podejście, że trzeba obejść wszystkie ograniczenia ciała, wykorzystać je jako narzędzie do osiągnięcia celu, znaleźć jego nowe zastosowania, pokonać ból, zmęczenie, niedoskonałość i umrzeć będąc kimś więcej, niż kim się urodziliśmy. Absolutnie nie zamierzam się ograniczać tylko do tego, do czego zostałem stworzony. Ludzie nie są stworzeni do życia w kosmosie, ale tak zakombinowali, żeby się dało (chociaż przypłacają to zdrowiem). Czy loty kosmiczne są więc grzechem? Przepisy dotyczące seksu w nauczaniu Kościoła są po prostu zbyt restrykcyjne. Miłość, szacunek, płodność ani zakaz uprzedmiotowienia absolutnie nie wymagają aż takich zakazów, jakie obowiązują obecnie. Można by z nich spokojnie zrezygnować a świat wcale by się nie zawalił, ludzie dalej by się kochali i dalej rodziliby dzieci. Ale OK. Niektórzy nie mają żadnych argumentów i jedyne, na co ich stać, to stwierdzenie: "nie podoba się, to won".
_________________ Come and see the truth through lies you've been fed. Weigh the worlds at hand, now which direction will you take?
|
So sie 07, 2010 22:52 |
|
 |
ysuk-san
Dołączył(a): Śr wrz 16, 2009 8:43 Posty: 424
|
 Re: Co wolno z własną żoną [dozwolone od lat 18]
Mroczny - "masturbacja jako czyn nieuporządkowany" - miałem njamysli problemy kogos tam z nieuporządkowanym zyciem. Nie jestem pewien czy pisząc myslałes o tym samym. Codo masturbacji jako samogwałtu a seksu oralnego, to ewidentnie jest racja o bezsensowności. Chyba że - jak chce KK mamy tu do czynienia z uprzedmiotowianiem człowieka. Wówczas jest to masturbacja. Tak samo, jeżeli powiedziałeś le lubisz patrzeć. Rozumiem to, i też lubiłem. AQle có wówczas. Czy ona (kimkolwiek jest) robi to dla siebie czy raczej dla faceta (ciebie, mnie, kogokolwiek). I co wóczas. Nie nazwałbys tego uprzedmiotowaniem kobiety? Masturbacja jako zdrada. Dlaczego, przecież nie współżyła znikim innym? A właśnie że dopuscił(a) się zdrady. Z sobą. Ktoś wybrał orgazm sam ze sobą niz z partnetem. eskimeaux Cytuj: Każdy sensowny nakaz powinien dać się jakoś uzasadnić, wychodząc od pewnych podstawowych wartości. Większość kościelnych zaleceń i przykazań potrafię w ten sposób obronić. Ale tego fragmentu po prostu nie rozumiem. Jeżeli czegos nie rozumiesz, tym bardziej powinienes się starać. Rozmawiałeś z kimś? Cytuj: Nie wiem, dlaczego nie wolno uprawiać seksu dla przyjemności. Ja też nie. Bo np gdy współżyję, to zawsze z przyjemnością( no może raz nie bardzo mi się chciało). Cytuj: "Bóg stworzył coś w jednym celu, więc nie wolno tego wykorzystywać w żadnym innym" Jak to nie? Kto ci broni np kosić gitarą? A powaznie - o co dokładnie chodzi? Bo jeżeli seks tylko w dni płodne- to wcale nie. Ale operujesz pewnymi sloganami, więć cięzko mnie akurat sie do tojego posta odnieść. Cytuj: Niektórzy nie mają żadnych argumentów i jedyne, na co ich stać, to stwierdzenie: "nie podoba się, to won". Zgadzam sie z tobą. Niestety trzeba poczekać aż ktoś w watku cos takiego powie. Puki co musimy się kisić w swoim sosie.
|
Wt sie 10, 2010 15:20 |
|
 |
Mroczny Pasażer
Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54 Posty: 3956
|
 Re: Co wolno z własną żoną [dozwolone od lat 18]
Cytuj: Mroczny - "masturbacja jako czyn nieuporządkowany" - miałem njamysli problemy kogos tam z nieuporządkowanym zyciem. Nie jestem pewien czy pisząc myslałes o tym samym. Możliwe więc, że się nie zrozumieliśmy.  Cytuj: Codo masturbacji jako samogwałtu a seksu oralnego, to ewidentnie jest racja o bezsensowności. Chyba że - jak chce KK mamy tu do czynienia z uprzedmiotowianiem człowieka. Wówczas jest to masturbacja. Tak samo, jeżeli powiedziałeś le lubisz patrzeć. Rozumiem to, i też lubiłem. AQle có wówczas. Czy ona (kimkolwiek jest) robi to dla siebie czy raczej dla faceta (ciebie, mnie, kogokolwiek). I co wóczas. Nie nazwałbys tego uprzedmiotowaniem kobiety? Nie nazwałbym ponieważ jej do niczego nie zmuszam. Jest dobrowolność - nie ma uprzedmiotowienia. Jeśli ona ma ochotę popatrzeć na mnie to spełnię jej prośbę z przyjemnością. Cytuj: Masturbacja jako zdrada. Dlaczego, przecież nie współżyła znikim innym? A właśnie że dopuscił(a) się zdrady. Z sobą. Ktoś wybrał orgazm sam ze sobą niz z partnetem. Cóż, dla mnie to nie zdrada. Dajmy na to, że jestem w delegacji, nie ma mnie miesiąc, a żona ma chcicę. Niech się więc bawi, lepiej jak się bawi sama niż z innym facetem. Bo dopiero wtedy można mówić o zdradzie.
_________________ "Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln
|
Wt sie 10, 2010 15:49 |
|
 |
Bebe
Dołączył(a): Pt wrz 08, 2006 13:02 Posty: 267
|
 Re: Co wolno z własną żoną [dozwolone od lat 18]
A propos uprzedmiotowienia, to wydaje mi się, że katolicy stosujący orto-npr, mogą uprzedmiotowić swoich współmałżonków poprzez swoją wstrzemięźliwość, współmałżonek staje się obiektem nie pożądliwości, ale właśnie wstrzemięźliwości "twoje potrzeby (zbliżenie) są mniej ważne od moich (brak zbliżenia)"
|
Śr sie 11, 2010 7:42 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|