Autor |
Wiadomość |
Anula
Dołączył(a): Cz lip 24, 2003 10:29 Posty: 328
|
nigdy jeszcze nie byłem tak szczęśliwy
jak
gdy widziałem dziecko płaczące ze śmiechu
nigdy jeszcze
fala miłości nie podchodziła do gardła
i dusiła radością
gdy szczęście dziecka odnajdywałem
w jego sarnich oczach
od radości
smutny jestem
gdy widzę dzieci chore na głód
pokaleczone przez dorosłych ojców
smutek mój jest tak wielki
że łez nie starcza na płacz
dzieci nasze
dzwonki świata
dzieci nasze
ptaki lata
a w nich mądrzy my
kreatorzy demokratycznego
szczęśliwego świata
Autorem tych smutnych słów jest Rysiu, mieszkaniec Bieszczad. Ja czytając ten wiersz cieszę się, że są ludzie, którzy mają serce i w to serce się wpatrują.
|
Śr lut 16, 2005 10:13 |
|
|
|
 |
Wanda
Dołączył(a): Pt maja 14, 2004 19:35 Posty: 796
|
Dzięki ka-mika za zrozumienie i... poszerzenie horyzontu 
_________________ Oszukać diabła nie grzech...
|
So lut 19, 2005 0:06 |
|
 |
elka
Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58 Posty: 3890
|
a może po to są dzieci  zwłaszcza niepełnosprawne, ale każde - uczą kochać bezwarunkowo 
_________________ Staraj się o pokój serca, nie przejmując się niczym na świecie, wiedząc, że to wszystko przemija.[św. Jan od Krzyża]
|
Wt lut 28, 2006 16:22 |
|
|
|
 |
Incognito
Dołączył(a): Pt cze 18, 2004 13:21 Posty: 2617
|
Jeżeli ktoś nie umie kochać bezwarunkowo to nie można powiedzieć, że dojrzał do małżeństwa.
_________________ Opuściłem forum wiara.pl i mój profil czeka na usunięcie.
Pożegnanie jest tutaj
|
Wt lut 28, 2006 16:40 |
|
 |
k66
Dołączył(a): Cz lut 09, 2006 15:38 Posty: 661
|
Belizariusz napisał(a): . Jaki sens ma malzenstwo, jezeli nie jest otwarte na potomstwo? Przeciez to jeden z najwiekszych darow jakie otrzymalismy od Boga. Czym moze byc podyktowana owa "niechec" do dzieci? Wygodnictwem? Lenistwem? Nie widze innych powodow
a warunki socjalne, a praca? Ciekawe co powiecie, jak sie zderzycie z zeczywistoscia.
|
Wt lut 28, 2006 16:48 |
|
|
|
 |
elka
Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58 Posty: 3890
|
Incognito - nikt do niczego nie dojrzal [tu nie ma czasu dokonanego] - kazdy z nas dojrzewa - do bycia w małżenstwie,w kapłanstwie, w rodzinie, do bycia ojcem, matką, dzieckiem również  zwłąszcza jak sie zalozy wlasną rodzine wobec starych rodziców
inaczej nikt nigdy by nie założył rodziny, bo jak mozna dojrzec do czegos, czego sie nie zna?  nawet do bycia człowiekiem tez sie dojrzewa całe życie
k - a co mamy powiedziec?  - pierwsze dziecko urodzilam, gdysmy z mężem studiowali, w drugą ciąże zaszlam, gdy znalazlam pierwszą prace, a mąż jeszcze studiowal, w trzecią - gdy znalazlam drugą pracę, a mąż juz pracowal i studiowal zaocznie  teraz mam trzecią pracę  trójkę dzieci - i żyjemy dojrzewając do bycia razem  ostatnio nawet mąż cos zaczął o czwartym przebąkiwać  dotąd sie opieral  :D:D
_________________ Staraj się o pokój serca, nie przejmując się niczym na świecie, wiedząc, że to wszystko przemija.[św. Jan od Krzyża]
|
Wt lut 28, 2006 17:08 |
|
 |
k66
Dołączył(a): Cz lut 09, 2006 15:38 Posty: 661
|
elka napisał(a): k - a co mamy powiedziec?  - pierwsze dziecko urodzilam, gdysmy z mężem studiowali, w drugą ciąże zaszlam, gdy znalazlam pierwszą prace, a mąż jeszcze studiowal, w trzecią - gdy znalazlam drugą pracę, a mąż juz pracowal i studiowal zaocznie  teraz mam trzecią pracę  trójkę dzieci - i żyjemy dojrzewając do bycia razem  ostatnio nawet mąż cos zaczął o czwartym przebąkiwać  dotąd sie opieral  :D:D no to tylko cie podziwiac
|
Wt lut 28, 2006 18:54 |
|
 |
Incognito
Dołączył(a): Pt cze 18, 2004 13:21 Posty: 2617
|
Elko, to że człowiek ciągle się rozwija, nie przeczy temu że w różnych etapach swojego życia staje się dojrzały do określonych zadań. Jeżeli przyjąć Twoją definicję, że dojrzewanie nie dokonuje się (która moim zdaniem jest błędna), należałoby stwierdzić że człowiek nigdy nie osiąga jakiejkolwiek dojrzałości, a więc i dojrzałość staje się pojęciem któremu nic nie odpowiada - termin dojrzałości przestaje istnieć.
Można dojrzeć do czegoś czego się nie zna, przykładem jest tu choćby współżycie płciowe - aby do niego dojrzeć nie trzeba go zaznać, przygotowanie poprzedza "egzamin". Człowiek nie dojrzewa do bycia człowiekiem - on nim jest od początku. Po prostu przez całe życie uczymy się być lepszymi i bardziej ludzkimi ludźmi 
_________________ Opuściłem forum wiara.pl i mój profil czeka na usunięcie.
Pożegnanie jest tutaj
|
Wt lut 28, 2006 21:08 |
|
 |
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Elko - czy to się ludziom z punktem widzenia k66 podoba, czy nie - Twoja wypowiedź świadczy o tym, że miłość uskrzydla i jak człowiek naprawdę chce, to znajdzie środki aby utrzymać rodzinę.
Oczywiście - nie znaczy to, żeby (za przeproszeniem) robić dzieci ile wlezie i sprawdzać, czy jest się w stanie je utrzymać. Myślenie przede wszystkim.
Polska nie jest krajem mlekiem i miodem płynącym. Ale wydaje mi się, że przy naprawdę dużym zainteresowaniu i chęciach poszukującego pracy, udaje się znaleźć coś, co umożliwia zarobienie na życie.
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
Wt lut 28, 2006 21:11 |
|
 |
k66
Dołączył(a): Cz lut 09, 2006 15:38 Posty: 661
|
ToMu napisał(a): Elko - czy to się ludziom z punktem widzenia k66 podoba, czy nie - ale mi sie wypowiedz Eli podobala ( z wyjatkiem tego o tym ze nie ma dojrzewania) - szczerze ja podziwiam. ToMu napisał(a): Oczywiście - nie znaczy to, żeby (za przeproszeniem) robić dzieci ile wlezie i sprawdzać, czy jest się w stanie je utrzymać. Myślenie przede wszystkim. rzekla glowa rodziny  ToMu napisał(a): Polska nie jest krajem mlekiem i miodem płynącym. Ale wydaje mi się, że przy naprawdę dużym zainteresowaniu i chęciach poszukującego pracy, udaje się znaleźć coś, co umożliwia zarobienie na życie. A tobie juz sie udalo, czy jeszcze nie miales mozliwosci wykazac sie na rynku pracy ?
|
Wt lut 28, 2006 21:22 |
|
 |
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Póki co, głową żadnej rodziny nie jestem. Ale zamierzam takową założyć.
Czemu ten docinek miał służyć
Na rynku pracy wykazuję się od dwóch lat. Dobrze mi idzie, dzięki za "troskliwość" 
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
Wt lut 28, 2006 21:29 |
|
 |
k66
Dołączył(a): Cz lut 09, 2006 15:38 Posty: 661
|
ToMu napisał(a): Póki co, głową żadnej rodziny nie jestem. Ale zamierzam takową założyć.
To jak juz zalozysz to zycze rowniez powodzenia twojej malzonce , zwlaszcza jak zajdzie w ciaze albo juz bedziecie mieli dzieci. Przyda sie troche szczescia, bo widze jak u mnie w pracy traktuje sie kobiety wracajace z macierzynskich. To i tak robia im lache, ze maja gdzie wrocic bo to panstwowa firma. U prywatnych pracodawcow nie ma tak lekko.
|
Wt lut 28, 2006 21:36 |
|
 |
elka
Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58 Posty: 3890
|
dzięki za miłe słowa
incognito masz rację - ja zastosowalam za duzy skrót myslowy, ale z twoich wcześniejszych słów wyszlo mi, ze bez dojrzalosci nie da sie [nie powinno nawet] zakladac rodziny - i z takim podejsciem sie nie zgadzam
tzn - uwazam je za malo realne
bo jak np zmierzyc te dojrzalosc do bycia w związku malzenskim? zarabianiem pieniedzy? umiejętnoscią rozmawiania? jak?
owszem, im czlowiek bardziej dojrzaly [czyli jaki wg ciebie?  ] tym ma wieksze szanse ulozyc sobie dobrze relacje w rodzinie
ale co zrobic, gdy dojrzaly czlowiek poslubi niedojrzalego czlowieka?
ja wychodząc za mąż nie bylam dojrzałą osobą - oboje z męzem uczylismy sie siebie, relacji, dojrzewalismy do bycia wlasnie z tą konkretną osobą - wspolzycia tez sie uczylismy, tez dojrzewalismy do tego, by nie bylo to tylko szukanie przyjemnosci itp  ale to "coś" wiecej
a dzieci - jak np dojrzec do tego, ze juz powinny byc w rodzinie? gdyby nie to, że kazde z nich bylo "niezalanowane" przez nas, a przez Boga, pewnie nigdy bym nie dojrzala do tego, by pokonac lęki przed bólem porodu, umiejętnoscią wychowywania itp - pewnie nie mielibysmy dzieci... a tak my niedojrzali - dostalismy dar [potrójny  ] i musielismy starac sie mu sprostac - dojrzec do tego, by byc dobrym rodzicem i dobrym malzonkiem będąc rodzicem  bo to tez nie jst proste
alem sie rozpisala  pewnie dlatego, ze w Wielki Poscie poszcze netowo  :D:D
pozdrawiam Was serdecznie 
_________________ Staraj się o pokój serca, nie przejmując się niczym na świecie, wiedząc, że to wszystko przemija.[św. Jan od Krzyża]
|
Wt lut 28, 2006 21:43 |
|
 |
elka
Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58 Posty: 3890
|
i jeszcze jedno - zbyt malo sie mowi, ze małżeństwo jest sakramentem.... że ilość łąsk, jakie zlewa Bóg, czasem aż przeraża... bo człowiek jest taki niegodny...
_________________ Staraj się o pokój serca, nie przejmując się niczym na świecie, wiedząc, że to wszystko przemija.[św. Jan od Krzyża]
|
Wt lut 28, 2006 21:44 |
|
 |
MaBi
Dołączył(a): Śr paź 12, 2005 13:48 Posty: 249
|
Mnie trochę dziwi (a może nie doczytalam), że w odpowiedzi na pytanie Wandy nie znalazło się podstawowe stwierdznie: jeśli nupturienci nie chca mieć dzieci, to zawierany przez nich ślub jest nieważny w KK, gdyż wykluczają oni jeden z celów małżeństwa.
Druga rzecz, jeśli ktoś ma powołanie do małżeństwa, to także do rodzicielstwa. Choć niektórzy dlugo muszą do niego dorastać (np ja).
_________________ "Oto czynię wszystko nowe" Ap 21,5
|
Wt lut 28, 2006 22:02 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|