Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt paź 31, 2025 10:22



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1251 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 62, 63, 64, 65, 66, 67, 68 ... 84  Następna strona
 NPR a antykoncepcja 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23
Posty: 1814
Post 
jumik napisał(a):
Źle mnie zrozumiałaś. Nie mówiłem, że hipotezą jest to, że ludzie nie myślą o tym jako o czymś złym jeśli nie słyszeli o tym od Kościoła (co nie znaczy, że myślą lub nie myślą tak - o tym nie pisałem).
Ja pisałem jedynie o tym, że hipotezą jest zakładanie braku skutków negatywnych.
Jeśliś teoretyk, to możesz pisać o hipotezach :)
Ja miałam na myśli małżonków, którzy ten petting w różnych sytuacjach życiowych praktykują i nie doświadczają żadnych złych skutków - i dlatego właśnie robią wielkie oczy gdy się dowiadują, że to grzech.
Bo skoro grzech, to powinny być jakieś złe skutki, a takich po prostu nie ma.


Wt sie 21, 2007 19:59
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt sty 17, 2006 14:41
Posty: 471
Post 
Selena napisał(a):
np zapłodnienie in vitro....

A czy przypadkiem problemy etyczne tego rodzaju zabiegów nie są jedynie konsekwencją nakazu "sperma w pochwie" ?
Czy gdyby między wierszami etyki seksualnej KK nie było tego nieszczęsnego nakazu to może i problem moralny "in vitro" ograniczyłby się do złych skutków "zabiegów na embrionach", sprzecznych z VI przykazaniem?

_________________
Broniąc rodziny Kościół zapomniał o małżonkach


Wt sie 21, 2007 20:49
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16
Posty: 3755
Post 
Emil napisał(a):
jumik napisał(a):
No chociażby to o czym piszemy w tym wątku: petting, antykoncepcja, masturbacja.

Dobrze wiesz, że chodzi mi o inne przykłady. Wysil swoją wyobraźnię, czekam!.
Najlepiej, gdyby to były rzeczy, których zło jest bezdyskusyjne i uznawane przez ogół katolików.


jeszcze: niektóre badania genetyczne, modyfikacje ludzkiego DNA, klonowanie, itd

Cytuj:
Jeśliś teoretyk, to możesz pisać o hipotezach :)

No właśnie nie trzeba być teoretykiem, żeby mówić o hipotezach :). To, że oni nie dostrzegają tego i jest to dla nich "naturalne", to nie znaczy że nie ma tych skutków. tylko pytanie: jak sprawdzic czy są? a jeżeli są to jakie...
kwestia jest jednak też taka, że grzech nie musi mieć negatywnych skutków tu na Ziemi - nie musi to być spowodowane skutkami, tzn. grzechem może byćczynność, która jest z natury (wewnętrznie) zła, a to jest o wiele trudniej dostrzec...


Wt sie 21, 2007 22:35
Zobacz profil WWW
Post 
mateola napisał(a):
jumik napisał(a):
Źle mnie zrozumiałaś. Nie mówiłem, że hipotezą jest to, że ludzie nie myślą o tym jako o czymś złym jeśli nie słyszeli o tym od Kościoła (co nie znaczy, że myślą lub nie myślą tak - o tym nie pisałem).
Ja pisałem jedynie o tym, że hipotezą jest zakładanie braku skutków negatywnych.
Jeśliś teoretyk, to możesz pisać o hipotezach :)
Ja miałam na myśli małżonków, którzy ten petting w różnych sytuacjach życiowych praktykują i nie doświadczają żadnych złych skutków - i dlatego właśnie robią wielkie oczy gdy się dowiadują, że to grzech.
Bo skoro grzech, to powinny być jakieś złe skutki, a takich po prostu nie ma.


Najwiekszy problem w tym, jak tutaj wytlumaczyc nowo upieczonemu malzenstwu ze petting, oral, itd sa grzechem?
Ze sa to grzechy ciezkie za ktore beda sie smazyc gdzies tam po smierci?


Wt sie 21, 2007 23:13

Dołączył(a): Cz sie 24, 2006 9:08
Posty: 928
Post 
jumik napisał(a):
...petting, antykoncepcja, masturbacja. Chociaż ja mam wątpliwości czy nie ma o tym w Biblii (niekoniecznie bezpośrednio).

Nie ma, nie ma - co Magisterium przyznaje samo w PH, a już wyżej zostało przytoczone:
Persona humana napisał(a):
Chociażby nie dało się ustalić, że Pismo Święte wyraźnie potępia ten grzech, to słusznie jednak Tradycja Kościoła przyjęła, że ...

Zapewniam Cię, że gdyby o tym było w Biblii choćby pośrednio, to na pewno by się tym podparto. Rzecz w tym, że w Biblii o tym nie ma. Z braku tego odniesienia przeciwwskazania do antykoncepcji, to w zalezności od dnia:
1. możliwość zabicia (z tym nie dyskutuję - jednak gdyby to był jedyny powód - upadłyby argumenty przeciwko prezerwatywom),
2. szkodzenie hormonami własnemu ciału (ale jak wyżej: samotnie ten argument występować nie może),
3. cudzołóstwo (korzystanie z praw łoża małżeńskiego bez ponoszenia konsekwencji),
4. przedmiotowe traktowanie współmałżonka (nie wiem pod które to podchodzi przykazanie)
5. Chęć wyżycia "zawsze i wszędzie", jak napisał jakiś czas temu F.Kucharczak (szacunek) w Gościu Niedzielnym.
Część z nich odnosi się do masturbacji i pettingu.
A uzasadnienia rzeczowego opartego w Biblii jak brak tak brak.


Śr sie 22, 2007 6:34
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23
Posty: 1814
Post 
jumik napisał(a):
To, że oni nie dostrzegają tego i jest to dla nich "naturalne", to nie znaczy że nie ma tych skutków. tylko pytanie: jak sprawdzic czy są? a jeżeli są to jakie...

A dlaczego zakładać, że te złe skutki w ogóle powinny być? I po co szukać ich na siłę, zamiast po prostu przyznać, że ich nie ma?
Czy nie widzisz w tym jakiejś manipulacji?
Wiele rzeczy można człowiekowi wmówić - jedni widzą złe skutki w jedzeniu wieprzowiny, inni - wołowiny, jeszcze inni - w przetaczaniu krwi...

jumik napisał(a):
nie musi to być spowodowane skutkami, tzn. grzechem może byćczynność, która jest z natury (wewnętrznie) zła, a to jest o wiele trudniej dostrzec...

Dlaczego bezczynnośc miałaby być wewnętrznie zła? Człowiek nie jest robotem, jego projekt obejmuje także czas odpoczynku, także w formie bezczynności: "pozwala mi leżeć na zielonych pastwiskach...". Rzecz raczej w proporcjach - jeśli bezczynność będzie obejmować pewien procent naszego czasu, konieczny dla zachowania równowagi - to dobrze. Jeśli będzie jej w naszym życiu za dużo - to źle ( i będą widoczne skutki!)
To tak, jak z alkoholem - czy on jest "wewnętrznie zły"? Pewnie, ze nadużywany prowadzi do tragedii, ale butelka czerwonego wina na dwa tygodnie to samo zdrowie.

jumik napisał(a):
kwestia jest jednak też taka, że grzech nie musi mieć negatywnych skutków tu na Ziemi
Tu zakres wyznacza Pismo Św. A ono na temat pettingu milczy. Za to dużo mówi o miłości, na którą tak bardzo zwraca uwagę interpretacja ks. Pierzchalskiego.


Śr sie 22, 2007 6:47
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz sie 24, 2006 9:08
Posty: 928
Post 
jumik napisał(a):
To, że oni nie dostrzegają tego i jest to dla nich "naturalne", to nie znaczy że nie ma tych skutków. tylko pytanie: jak sprawdzic czy są? a jeżeli są to jakie...

O jakich "onych" piszesz? Znasz kogoś, kto dostrzega złe skutki pettingu? Takiego będącego środkiem wyrażania uczuć w małżeństwie (jak - przez analogię - stosunek seksualny w okresie niepłodnym). Kogoś kto dostrzega i potrafi uzasadnić inaczej niż tym, że to grzech?

jumik napisał(a):
...kwestia jest jednak też taka, że grzech nie musi mieć negatywnych skutków tu na Ziemi...

I tu jest właśnie problem w zrozumieniu przeze mnie. Nie musi mieć skutków na Ziemi lecz po śmierci. Zgoda. Ale po śmierci będzie miał zły skutek wtedy i tylko wtedy gdy istotni jest grzechem. Czyli klasyczne gonienie w piętkę: coś jest grzechem, bo ma złe skutki w postaci negatywnych skutków po śmierci (potępienie), a będzie potępione wyłącznie dlatego, że jest grzechem. A jak już wspomnieliśmy - jest grzchem, bo będzie potępione.
Jumik. Twoja interpretacja jest dla mnie za trudna. :?


Śr sie 22, 2007 6:51
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23
Posty: 1814
Post 
jumik napisał(a):
byćczynność
odczytałam jako "bezczynność"...
Przepraszam za zamieszanie.
8)


Śr sie 22, 2007 7:19
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt sty 17, 2006 14:41
Posty: 471
Post 
jumik napisał(a):
jeszcze: niektóre badania genetyczne, modyfikacje ludzkiego DNA, klonowanie, itd

Na szczęście nie jestem naukowcem i te dylematy mnie osobiście nie dotyczą. Jestem natomiast mężem i borykam się z problemem stosunku KK do antykoncepcji barierowej, pettingu i masturbacji.

Wychodzi na to, że te trzy rzeczy, są jedynymi grzechami ciężkimi, mogącymi zdarzyć się w życiu przeciętnego katolika, których zło moralne nie wypływa w sposób jasny z Pisma Świętego. :(

Czy to nie jest dowód na istnienie jakiejś fobii seksualnej?

_________________
Broniąc rodziny Kościół zapomniał o małżonkach


Śr sie 22, 2007 9:06
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16
Posty: 3755
Post 
Krzysztof_J napisał(a):
Z braku tego odniesienia przeciwwskazania do antykoncepcji, to w zalezności od dnia:

A ja włąśnie mam wrażenie przeciwne - że to często Ci którzy próbują obalić grzeszność tych spraw biorą jakiś argument, patrzą, że on w pewnych warunkach nie zachodzi i krzyczą z radości twierdząc, że obalili całą grzeszność.


Krzysztof_J napisał(a):
1. możliwość zabicia (z tym nie dyskutuję - jednak gdyby to był jedyny powód - upadłyby argumenty przeciwko prezerwatywom),
2. szkodzenie hormonami własnemu ciału (ale jak wyżej: samotnie ten argument występować nie może),
3. cudzołóstwo (korzystanie z praw łoża małżeńskiego bez ponoszenia konsekwencji),
4. przedmiotowe traktowanie współmałżonka (nie wiem pod które to podchodzi przykazanie)
5. Chęć wyżycia "zawsze i wszędzie", jak napisał jakiś czas temu
6. Narzucanie naturalnego celu
7. Narzucanie płodności
8. W pewnych warunkach brak zaufania (nie mylić z nieodpowiedzialnością)
9. itd itd itd itd itd

mateola napisał(a):
A dlaczego zakładać, że te złe skutki w ogóle powinny być? I po co szukać ich na siłę, zamiast po prostu przyznać, że ich nie ma?
Bo uważam Kościół za autorytet w tej kwestii. A jeżeli autorytet coś uważa to z pewnością należałoby się temu przynajmniej przyjrzeć.

mateola napisał(a):
Tu zakres wyznacza Pismo Św.
Dlaczego tylko ono miałoby wyznaczać? W Katolicyzmie ogromną rolę odgrywa też Tradycja (Apostolska).

Krzysztof_J napisał(a):
O jakich "onych" piszesz? Znasz kogoś, kto dostrzega złe skutki pettingu?
Zadajesz pytania, na które masz odpowiedź w cytowanym przez Ciebie fragmencie mojej wypowiedzi i do których właśnie odnosisz się w tych pytaniach.

Krzysztof_J napisał(a):
Twoja interpretacja jest dla mnie za trudna.
Pomogę Ci: obustronna implikacja jest równoważnością :). Teraz prostsze? Z tego co Ty piszesz to jest tak:
Coś jest grzechem wtedy i tylko wtedy, gdy ma negatywne skutki (tu na Ziemi lub po śmierci).
[oczywiście z dokładnością do odpuszczenia grzechów (spowiedź) (co pewnie likwiduje karę po śmierci) oraz odpustu całkowitego/częściowego (co pewnie likwiduje karę tutaj)]

mateola napisał(a):
odczytałam jako "bezczynność"...
Przepraszam za zamieszanie.
8)
Spoko, każdy może się pomylić :) (a w tym "słowie" obydwoje się pomyliliśmy)

Emil napisał(a):
Czy to nie jest dowód na istnienie jakiejś fobii seksualnej?

Nie, to jest tylko Twoja interpretacja.


Śr sie 22, 2007 12:13
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Wt sty 17, 2006 14:41
Posty: 471
Post 
jumik napisał(a):
Emil napisał(a):
Czy to nie jest dowód na istnienie jakiejś fobii seksualnej?

Nie, to jest tylko Twoja interpretacja.

Wiesz, gdyby to była tylko moja interpretacja, to pewnie bym się leczył. Może nawet w zakładzie zamkniętym.

Wymyśliłeś może w międzyczasie jakieś grzechy o których nie wspomina Pismo Święte? Postaraj się, tyle jest przecież przykazań, nie tylko VI. :D

_________________
Broniąc rodziny Kościół zapomniał o małżonkach


Śr sie 22, 2007 13:12
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23
Posty: 1814
Post 
jumik napisał(a):
mateola napisał(a):
A dlaczego zakładać, że te złe skutki w ogóle powinny być? I po co szukać ich na siłę, zamiast po prostu przyznać, że ich nie ma?
Bo uważam Kościół za autorytet w tej kwestii. A jeżeli autorytet coś uważa to z pewnością należałoby się temu przynajmniej przyjrzeć.
Przyjrzeć? Od lat się przyglądam... zresztą, o czym mówimy? O grzechu ciężkim, ktrego efektem jest zerwanie więzi z Bogiem, utrata łaski i piekło, gdybyśmy z tym grzechem przeszli do wieczności. Wobec takiej wagi skutków, omawiany czyn powinien być zły w sposób namacalny, jasny dla każdego, a nie tylko dla tych, którzy przeczytają Moralność życia małżeńskiego ks. Kokoszki.


Śr sie 22, 2007 13:19
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16
Posty: 3755
Post 
Emil napisał(a):
jumik napisał(a):
Emil napisał(a):
Czy to nie jest dowód na istnienie jakiejś fobii seksualnej?

Nie, to jest tylko Twoja interpretacja.

Wiesz, gdyby to była tylko moja interpretacja, to pewnie bym się leczył. Może nawet w zakładzie zamkniętym.

Wymyśliłeś może w międzyczasie jakieś grzechy o których nie wspomina Pismo Święte? Postaraj się, tyle jest przecież przykazań, nie tylko VI. :D

To jest Twoja interpretacja. Podałem Ci kilka przykładów.


Śr sie 22, 2007 13:28
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Pt wrz 08, 2006 13:02
Posty: 267
Post 
jumik napisał(a):
Emil napisał(a):
Czy to nie jest dowód na istnienie jakiejś fobii seksualnej?

Nie, to jest tylko Twoja interpretacja.

No właśnie, że nie Jumiku ;) Bo i ja mogę się z nią zgodzić i prawdopodobnie spora część interlokutorów. Gdyby w Twoim zdaniu nie było wyrazu 'tylko', zdanie byłoby jak najbardziej prawdziwe :). Chociaż nie tylko o fobię chodzi, a raczej o sprawowanie kontroli nad człowiekiem. Bo im coś jest mniej konieczne do życia - bez seksu nie umieramy - tym lepiej można racjonalizować mnożenie zakazów i nakazów a zatem i kontrolować (zakaz oddychania jest nierealny, podobnie zakaz jedzenia - chodzi mi o samą czynność, ale to co jemy już można obłożyć zakazem). Przytoczę tutaj fragment artukułu napisanego przez bodajże socjologa i antropologa kultury (niestety nie pamiętam ani nazwisk ani tytyłu gazety), pod którym mogę się podpisać wszystkimi kończynami:
"Nigdy nie będzie pełnego wyzwolenia seksualnego, ponieważ seks wiąże się - nadal - z reprodukcją, a żaden system społeczny nie pozostawia reprodukcji w gestii samych zainteresowanych.
Innymi słowy, społeczeństwo poprzez władze zawsze będzie się starało wpływać na tę sferę życia, seks zawsze będzie na cenzurowanym. Raz mocniej, raz słabiej, ale zawsze. Sfera prywatności, a seks do niej bez wątpienia należy, jest najsłabiej kontrolowana, co wszelkie władze doprowadza do furii. Stąd liczba ograniczeń w seksie na przestrzeni wieków. Jeżeli mamy kontrolę nad seksem, to mamy ją we wszystkich innych sferach."


Śr sie 22, 2007 13:29
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz sie 24, 2006 9:08
Posty: 928
Post 
jumik napisał(a):
A ja włąśnie mam wrażenie przeciwne - że to często Ci którzy próbują obalić grzeszność tych spraw biorą jakiś argument, patrzą, że on w pewnych warunkach nie zachodzi i krzyczą z radości twierdząc, że obalili całą grzeszność.

Jedyną osobą na tym forum, która krzyczy z radości, że coś obaliła to ddv. U innych tego nie zauważyłem. Ale ddv nie należy do grupy osób, która "próbuje obalić grzeszność tych spraw" a wręcz przeciwnie.
jumik napisał(a):
6. Narzucanie naturalnego celu
7. Narzucanie płodności

Przyznam że nie rozumiem w jaki sposób to są argumenty przeciw antykoncepcji
jumik napisał(a):
Bo uważam Kościół za autorytet w tej kwestii. A jeżeli autorytet coś uważa to z pewnością należałoby się temu przynajmniej przyjrzeć.

A cóż my tu robimy, jeśli nie "przynajmniej przyglądamy się temu"?

jumik napisał(a):
Krzysztof_J napisał(a):
O jakich "onych" piszesz? Znasz kogoś, kto dostrzega złe skutki pettingu?
Zadajesz pytania, na które masz odpowiedź w cytowanym przez Ciebie fragmencie mojej wypowiedzi

To znasz, czy nie znasz?

jumik napisał(a):
Pomogę Ci: obustronna implikacja jest równoważnością :). Teraz prostsze? Z tego co Ty piszesz ...

Nie. Troszeczkę pochopnie wprowadziłeś zasady logiki. Ja piszę, ale to nie jest mój tok myślenia. To jest interpretacja której nie rozumiem. Poza tym wszystkim wg mnie zasad logiki tu się nie da wprowadzić, bo następstwo (czasowe i logiczne) to grzech -> kara a nie na odwrót.


Śr sie 22, 2007 13:45
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 1251 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 62, 63, 64, 65, 66, 67, 68 ... 84  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL