Autor |
Wiadomość |
mateola
Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23 Posty: 1814
|
 orgazm poza stosunkiem
W chrześcijańskim portalu kierownictwa duchowego "Przemiana" w dziale "listy" znalazłam nastęujący problem: (pisze młoda żona)
Cytuj: Niestety, ostatnio mieliśmy trochę problemów i nie mogliśmy "wykorzystać" okresu niepłodnego. Brakuje nam tego i wczoraj pozwoliliśmy sobie na namiętne pieszczoty, które zakończyły się pettingiem. Był to pierwszy raz od ślubu, gdy doszło do orgazmu "poza moim ciałem". Dziś od rana miotam się z wyrzutami sumienia. Ksiądz odpowiada: Cytuj: Pieszczoty prowadzą do orgazmu a tym samym "wytrysku" nasienia u mężczyzny. Proszę nie obawiać się spowiedzi. Nie ma podstaw do wyrzutów sumienia. Potrzeba bliskości między mężem a żoną jest bezdyskusyjna. Realizowana jest wtedy, gdy pojawia się takie pragnienie. To, co się dokonało między Wami nie jest ani grzechem ciężkim, ani też grzechem lekkim. W związku z tym, nie istnieje potrzeba mówienia o tym podczas Sakramentu Pokuty. Proszę bez oporów przystępować do Komunii świętej. Wasze dobro jako małżonków jest wartością podstawową. Bóg nie chce Was pozbawiać czegoś, co was głębiej jednoczy ze sobą. http://pierzchalski.ecclesia.org.pl/ind ... &id=10-093 A tu ciąg dalszy problemu: http://pierzchalski.ecclesia.org.pl/ind ... &id=10-107 Cytuj: Zasady Katechizmu Kościoła Katolickiego są ważne i podane do zachowania przez wierzących. Dla niektórych małżonków próby zachowania wstrzemięźliwości kończą się fiaskiem. Brak współżycia doprowadza do kłótni, niepokoju, napiętej atmosfery zarówno między małżonkami, jak i w całej rodzinie, mam na uwadze odniesienie do dzieci. Naturalne metody regulacji poczęć w sytuacji niektórych kobiet nie sprawdzają się. Życie w napięciu, stresy, niepokoje wpływają na zmiany w kobiecie prowadzące do możliwości zajścia w ciążę również w tzw. dni niepłodne. Podczas wstrzemięźliwości nie wyklucza się wzajemnej czułości małżonków. Czułość, pieszczoty między małżonkami dokonują się w miłości. Czyż miłość ich, nie jest ich wolnością? Czy to, co małżonkowie czynią w miłości jest niemoralne? Odpowiedź moja jest następująca. To, co czynią w miłości i trosce o własne małżeństwo, jego rozwój, jest moralne. Działanie małżonków w sferze intymnych potrzeb nie sprowadza się wyłącznie do współżycia. Nie chcą oni odbywać stosunku seksualnego. Czy mają do tego prawo? Odpowiadam tak. Czy mogą wejść w doświadczenie wzajemnych pieszczot, które w konsekwencji nie zmierzają do stosunku? Odpowiadam tak. Każda intymna relacja małżonków nie jest zobowiązaniem do wejścia w najgłębszą relację, jaką jest stosunek seksualny.
I dalej:
http://pierzchalski.ecclesia.org.pl/ind ... &id=10-110
No nie wiem...
|
Pn mar 26, 2007 6:32 |
|
|
|
 |
Mroczny Pasażer
Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54 Posty: 3956
|
Wreszcie jakaś mądra, rzetelna i prawdziwa odpowiedź.
_________________ "Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln
|
Pn mar 26, 2007 9:06 |
|
 |
godunow
Dołączył(a): So gru 27, 2003 22:40 Posty: 1707
|
cytat
Ale ksiądz z Torunia nawołuje braci w kapłaństwie by wypytywali małżonków czy czasami nie unikają poczęcia nie stosują antykoncepcji..
Bo jeżeli stosują antykoncepcję czytaj unikają poczęcia są w grzechu.
.
Ojciec dyrektor zresztą nie tylko on Powołuje sie na Encyklikę HV .
Która podobno zabrania antykoncepcji . Bo w zasadzie metoda naturalna MA SŁUŻYĆ REGULACJI POCZĘĆ . czyli według nauki kościoła katolickiego celowe unikanie poczęcia jest grzeszne..
wracając do odpowiedzi tego księdza .. A stosunek przerywany należy traktować jako pieszczotę czy też co jest podobno dozwolone ( pieszczota czy stosunek jako taki.. )
Ostatnio w Częstochowie jeden ze spowiedników mojej znajomej nie udzielił rozgrzeszenia.. bo
Zapytał na spowiedzi..
- Czy podczas stosunku mąż cały swój płyn wypuszcza do brzuszka czy na brzuszek. ta pani odpowiedział , ze na brzuszek  !
Spowiednik odmówił udzielenia rozgrzeszenia do czasu postanowienia poprawy.
Całe szczęście nie jestem katolikiem i nie muszę si e pzrejmowac durnym teoriami.. np. rodem z Torunia
Niemniej jednak wypowiedź, księdza jest pewnego rodzaju sensacją
Skoro po przez pieszczoty dochodzi do pełnej satysfakcji partnerów. Pozostaje pytanie czy to jest stosunek czy pieszczota..
Czyli katolicy niejako maja na poczekaniu wyjście.. Każdą antykoncepcje można uznać za pieszczotę.
Pewnie za daleko postawiona teoria Ale....
|
Pn mar 26, 2007 10:33 |
|
|
|
 |
Mroczny Pasażer
Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54 Posty: 3956
|
Cytuj: Niemniej jednak wypowiedź, księdza jest pewnego rodzaju sensacją
Żadna to sensacja, po prostu wreszcie znalazł się ksiądz, który rozumie potrzeby dwojga zakochanych ludzi, a nie tylko powtarza ustanowione kiedyś hasełka.
Bardzo mi się podobają odpowiedzi tego księdza, widać, że zna się na miłości dwojga ludzi i że chce dla nich jak najlepiej. Więcej takich ludzi!
_________________ "Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln
|
Pn mar 26, 2007 10:56 |
|
 |
Mroczny Pasażer
Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54 Posty: 3956
|
A ja jeszcze znalazłem inny ciekawy fragment:
Cytuj: Chcę zaznaczyć, że wiara nasza opiera się na Piśmie świętym i Tradycji Kościoła. To Pismo święte może tylko i wyłącznie interpretować Papież i biskupi, to jest Magisterium Kościoła, Urząd Nauczycielski. Nie ma interpretacji indywidualnej Pisma świętego, prawd wiary. A zatem Kościół w swoim nauczaniu mówi, że współżycie przedmałżeńskie jest grzechem i z punktu widzenia nauczania Chrystusa jest niedopuszczalne. Nie mam dla Pana żadnych słów Jezusa na potwierdzenie tego oto nauczania w Kościele katolickim.
Z dużym naciskiem na ostatnie zdanie.
_________________ "Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln
|
Pn mar 26, 2007 11:21 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Mroczny pasażer napisał(a): Żadna to sensacja, po prostu wreszcie znalazł się ksiądz, który rozumie potrzeby dwojga zakochanych ludzi, a nie tylko powtarza ustanowione kiedyś hasełka.
Jeżeli pogląd księdza jest sprzeczny z nauczaniem Kościoła w tej kwestii (nie orzekam, że jest sprzeczny, bądź nie bo się nie znam), to ksiądz nie powinien swojego poglądu wyrażać. Ksiądz musi być wierny nauce Kościoła*. Jeśli zaś nauka Kościoła jest zbieżna z jego poglądem na te sprawy to wszystko jest w porządku.
* chyba, że ta nauka jest ewidentnie absurdalna; np. Kościół by orzekł, że zabijanie nie jest grzechem
|
Pn mar 26, 2007 13:20 |
|
 |
Garret78
Dołączył(a): Śr sty 10, 2007 17:31 Posty: 148
|
Ha! Ten ksiądz pisze bardzo logicznie i, co najważniejsze: nie nagina rzeczywistości. Po prostu, jako spowiednik i kapłan bierze pod uwagę opinie małżeństw i nie chce na siłe mówić, że czarne jest białe. Właściwie, to jest podejście ludzkie - nie grzmi, nie przedstawia suchych fraz z KKK, nie poucza, nie wypisuje NPR-owskich sloganów o twórczym przeżywaniu okresu wstrzemięźliwości i okropnych konsekwencjach masturbacji...Szacunek za odwagę, bo, jakby nie patrzeć -te poglądy nie są zgodne z KKK...
_________________ -Puchatku?
-Tak Prosiaczku?
-Nic, tylko chciałem się upewnić, że jesteś.
|
Pn mar 26, 2007 14:54 |
|
 |
mateola
Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23 Posty: 1814
|
Garret78 napisał(a): Ha! Ten ksiądz pisze bardzo logicznie i, co najważniejsze: nie nagina rzeczywistości. Po prostu, jako spowiednik i kapłan bierze pod uwagę opinie małżeństw i nie chce na siłe mówić, że czarne jest białe. Właściwie, to jest podejście ludzkie - nie grzmi, nie przedstawia suchych fraz z KKK, nie poucza, nie wypisuje NPR-owskich sloganów o twórczym przeżywaniu okresu wstrzemięźliwości i okropnych konsekwencjach masturbacji...Szacunek za odwagę, bo, jakby nie patrzeć -te poglądy nie są zgodne z KKK...
A szkoda... miło jednak poczytać...
|
Pn mar 26, 2007 18:17 |
|
 |
Mroczny Pasażer
Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54 Posty: 3956
|
To, że nie są zgodne z KKK nie znaczy, że nie są prawdziwe. Są po prostu ludzkie dlatego śmiało można stwierdzić, iż ksiądz w 100% ma rację.
Jak dla mnie gdyby KK stosował właśnie takie zasady w swoim nauczaniu to nie byłoby tyle problemów małżonków co do wspólnego pożycia. I tu właśnie KK powinien swoją naukę zmieć, już nie raz zmieniał więc i tu mógłby. Wyszłoby to wszystkim na dobre.
_________________ "Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln
|
Pn mar 26, 2007 18:38 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Garret78 napisał(a): Właściwie, to jest podejście ludzkie - nie grzmi, nie przedstawia suchych fraz z KKK, nie poucza, nie wypisuje NPR-owskich sloganów o twórczym przeżywaniu okresu wstrzemięźliwości i okropnych konsekwencjach masturbacji...Szacunek za odwagę, bo, jakby nie patrzeć -te poglądy nie są zgodne z KKK... Kapłan-spowiednik powinien podchodzić do ludzi w sposób bosko-ludzki, byłoby wtedy idealnie. Nie może on sztywno głosić nauki Kościoła nie odnosząc jej do unikalnej sytuacji każdego człowieka, tak samo jak nie może wygłaszać własnych opinii nie zgodnych z KKK. Więc jeżeli podejście tego kapłana jest tylko ludzkie, w takim razie jest ono nieprawidłowe. Mroczny pasażer napisał(a): I tu właśnie KK powinien swoją naukę zmieć, już nie raz zmieniał więc i tu mógłby. Wyszłoby to wszystkim na dobre.
Setka kardynałów, jeszcze więcej najbardziej poważanych biskupów z całego świata dla wierzącego powinno więcej znaczyć niż chęć "ułatwienia życia współmałżonkom" bądź "wychodzenia wszystkim na dobre". Dodatkowo Ci kardynałowie i biskupi ustalając coś, nie robią to sami z siebie, ale z pomocą Ducha Św., dlatego wierzymy, że ich osąd jest poprawny.
Z tego względu Kościół nie może zmieniać swojego stanowiska tylko dlatego, że ludziom będzie łatwiej. Wiadomo, że ogólnie człowiekowi jest łatwiej zgrzeszyć niż nie zgrzeszyć.
|
Pn mar 26, 2007 21:17 |
|
 |
Color
Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 10:25 Posty: 254
|
Kris_yul napisał(a): Setka kardynałów, jeszcze więcej najbardziej poważanych biskupów z całego świata dla wierzącego powinno więcej znaczyć niż chęć "ułatwienia życia współmałżonkom" bądź "wychodzenia wszystkim na dobre". Dodatkowo Ci kardynałowie i biskupi ustalając coś, nie robią to sami z siebie, ale z pomocą Ducha Św., dlatego wierzymy, że ich osąd jest poprawny.
Ośmielę się wspomnieć, że obecną naukę o rzeczonych wyżej sprawach nie ustalała setka kardynałów. Ba! Nawet nie pięćdziesiątka, nawet nie dwudziestka
A szkoda, że sesje komisji Pawła VI nie zakończyły się przed zamknięciem Soboru Watykańskiego II... Może tego wątku dzisiaj w ogóle by nie było?
|
Pn mar 26, 2007 22:01 |
|
 |
Mroczny Pasażer
Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54 Posty: 3956
|
Cytuj: Setka kardynałów, jeszcze więcej najbardziej poważanych biskupów z całego świata dla wierzącego powinno więcej znaczyć niż chęć "ułatwienia życia współmałżonkom" bądź "wychodzenia wszystkim na dobre". Dodatkowo Ci kardynałowie i biskupi ustalając coś, nie robią to sami z siebie, ale z pomocą Ducha Św., dlatego wierzymy, że ich osąd jest poprawny. Ta, Ducha Świętego. Tylko dlaczego tyle razy ci wielcy i poważani biskupi te prawa zmieniają? Ot głupi przykład - dlaczego kiedyś kościół nie uznawał sekcji zwłok? Skoro podejście w tej sprawie mogli zmienić to w sprawie seksualności również mogą. Tymbardziej, że Biblia nic nie mówi o zachowaniu czystości przedmałżeńskiej, nic kompletnie nic. A skoro wg nich lepsze są suche przepisy niż chęć ułatwienia życia małżonkom no to sory, ale coś tu jest nie tak w roli kościoła. Cytuj: Więc jeżeli podejście tego kapłana jest tylko ludzkie, w takim razie jest ono nieprawidłowe.
Podejście tego kapłana jest właśnie bosko-ludzkie jak to piszesz, idealnie bosko-ludzkie. Bierze pod uwagę zarówno człowieka i jego problemy oraz jego odniesienie do Boga. Nie przekreśla człowieka od razu jak to czyni 90% księży tylko przekonuje go, że jeśli jest miłość to jest i Bóg. I to jest święta prawda.
Dlatego bardzo mi się podobają jego poglądy, nie kieruje się ślepo przepisami. To, że większość mówi inaczej nie znaczy od razu, że mają rację.
_________________ "Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln
|
Pn mar 26, 2007 22:02 |
|
 |
Garret78
Dołączył(a): Śr sty 10, 2007 17:31 Posty: 148
|
Setka kardynałów, jeszcze więcej najbardziej poważanych biskupów z całego świata dla wierzącego powinno więcej znaczyć niż chęć "ułatwienia życia współmałżonkom" bądź "wychodzenia wszystkim na dobre". Dodatkowo Ci kardynałowie i biskupi ustalając coś, nie robią to sami z siebie, ale z pomocą Ducha Św., dlatego wierzymy, że ich osąd jest poprawny.
Tak, wierzymy, wierzymy, jak satdo baranów a nie owieczek:). Nie wiem, czy pamiętacie słynne wystąpienia kard. Trujillo, Przewodniczącego Papieskiej Rady do Spraw Rodziny na temat prezerwatyw. Przedstawił on stanowisko Rady na temat prezerwatywy jako środka zapobiegającego epidemii HIV powołując się na nieprawdziwe lub wyrwane z kontekstu wyniki badań naukowych wg których lateks przepuszcza wirusy. I takie jest stanowisko Kościoła i koniec. Co z tego, że cały świat naukowy, WHO i wiele innych organizacji wystąpiło z listem otwartym do kardynała, w którym zawarto żądanie wycofania dokumentu, który po prostu był tendencyjny i nieprawdziwy? Nawet naukowcy, na których kardynał sie powoływał byli obużeni tendencyjnością. Tak więc - jakoś po tym trudno mi formułować takie prawdy o nieomyloności biskupów i Duchu Św., jak to robi Kris yul
_________________ -Puchatku?
-Tak Prosiaczku?
-Nic, tylko chciałem się upewnić, że jesteś.
|
Pn mar 26, 2007 22:45 |
|
 |
mateola
Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23 Posty: 1814
|
Ja jestem ciekawa, na ile ks. Pierzachalski jest świadomy, że jego interpretacja idzie tak bardzo pod prąd...?
I co ma myśleć człowiek, który po wyznaniu grzechów u takiego spowiednika dowiaduje się, że to, za co bywał gromiony i wysyłany do piekła przez innych księży w ogóle grzechem nie jest? Jest natomiast wyrazem miłości, świadectwem więzi z kochanym małżonkiem?
A jeśli w dodatku zgadza mu sie to z własnym głębokim rozumieniem i odczuwaniem tej sprawy? Że - być może przez lata spowiadał się z czegoś, co miał prawo robić i to w dodatku z radością?
Tyle tu czytałam o przewodnictwie duchowym, ale kolejny raz potwierdza mi się, że najlepiej zaufać swojej intuicji (o ile w ogóle pozwala sie jej dojśc do głosu).
|
Wt mar 27, 2007 7:19 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Mroczny zwykle się z Tobą zgadzam ale walnąłeś gafę : P. Na tematy czystości przedmałżeńskiej Biblia mówi. W tym samym fragmencie jest też mowa o rzucaniu kamieniami w celu zabicia  Więc teges, nas chyba ten element nie dotyczy bo to jest ST, a my mamy nowe przymierze. Jak mi ktoś zaraz wyskoczy, że ten zakaz NIE został usunięty nowym przymierzem to spytam czemu zakaz jedzenia wieprzowiny i ditykania trupa nie został usunięty?
|
Wt mar 27, 2007 10:15 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|