|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 6 ] |
|
Żłobek - wyrzuty sumienia
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
 Żłobek - wyrzuty sumienia
Nasze dziecko od września idzie do żłobka, będzie miało wtedy 1,5 roku. Naprawdę innego wyjścia nie mamy. Ja mam w związku z tym okropne wyrzuty sumienia i już teraz spędza mi to sen z powiek, bardzo się boję że dla dziecka będzie to przeżycie traumatyczne - jest bardzo wrażliwe i wydaje się dość inteligentne
Poza tym uważam, że nie po to Pan Bóg daje dzieci żeby je takie malutkie oddawać obcym ludziom. Naprawdę nie chcemy dzidzi oddawać ale oboje musimy pracować. Niestety wyboru żłobka też nie mamy - w naszej miejscowości jest tylko 1. Z zewnątrz wygląda koszmarnie, ale atmosfera w środku wydaje się być ok.
Czy ktoś z Was miał podobne dylematy???
|
So lip 07, 2007 19:10 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Żłobek - wyrzuty sumienia
ikm napisał(a): Nasze dziecko od września idzie do żłobka, będzie miało wtedy 1,5 roku. Naprawdę innego wyjścia nie mamy. Ja mam w związku z tym okropne wyrzuty sumienia i już teraz spędza mi to sen z powiek, bardzo się boję że dla dziecka będzie to przeżycie traumatyczne - jest bardzo wrażliwe i wydaje się dość inteligentne Poza tym uważam, że nie po to Pan Bóg daje dzieci żeby je takie malutkie oddawać obcym ludziom. Naprawdę nie chcemy dzidzi oddawać ale oboje musimy pracować. Niestety wyboru żłobka też nie mamy - w naszej miejscowości jest tylko 1. Z zewnątrz wygląda koszmarnie, ale atmosfera w środku wydaje się być ok. Czy ktoś z Was miał podobne dylematy???
Moze i dylematy mielismy ale jedno z naszych dzieci poszlo do przedszkola w wieku 1 1/2 lat a drugie jak mialo prawie 2 lata.
Tak juz bylo.
Nie mielismy innego wyboru.
Nie moglismy ich zostawic z nikim.
Decyzji raczej nie zalujemy.
O wiele wiecej nauczyli sie w przedszkolu niz gdyby siedzieli w domu.
Kazdy rodzic ma podobne dylematy.
Nie przemeczaj sie na zapas.
|
So lip 07, 2007 19:14 |
|
 |
monika001
Dołączył(a): So cze 02, 2007 10:22 Posty: 1324
|
Miałam takie szczęście, że mogłam być ze swoimi dziećmi jak były takie malutkie, ale jeżeli musisz swoje zapisać do żłobka, to po prostu musisz. Nie rób sobie wyrzutów, bo to nie jest zależne od twojego "chcę", albo "nie chcę". Taką sytuację ma dziś większość rodzin. Minusem może być to, że dziecko będzie jednak sporo chorowało, choć absolutnie tego ci nie życzę.
|
So lip 07, 2007 20:12 |
|
|
|
 |
abigail
Dołączył(a): Wt maja 22, 2007 14:21 Posty: 3
|
Moje dzieci (syn i córka) poszły do żłobka każde w wieku ok.1 roku. Uważam, że była to decyzja dobroczynna w skutkach - dzieci rozwijały się intelektualnie i społecznie o wiele szybciej od równolatków pozbawionych kontaktów z innymi dziećmi. Nauczyły sie jeśc chętnie (przykład grupy), nauczyły sie zadziwiająco dożo wierszyków, piosenek i zabaw. Stały się otwarte i pewne siebie, a zarazem nauczyły się np.dzielić zabawkami czy brac udział w zabawie z podziałem na role. Naprawdę widzę same plusy. Żal mi raczej tych dzieci, które pozostają w domu zwłaszcza z tzw.opiekunkami. Powiedzmy sobie szczerze, 99% tych pań nie ma przygotowania pedagogicznego i wcale nie spędza czasu z dziecmi efektywnie, a jedynie "pilnuje" podopiecznych (nie twierdzę że wszystkie, ale większość). Aha, i jeszcze jedno. Moje dzieci nie chorowały w złobku ani jednego dnia. Hartujcie Wasze dzieci na spacerach cały rok i nie karmcie ich chipsami, Danonkami i inną nafaszerowaną chemią "żywnością", a będą rosły zdrowo:) Do autorki topicu: głowa do góry, będzie ok:)
|
Pn lip 09, 2007 18:43 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
abigail napisał(a): Powiedzmy sobie szczerze, 99% tych pań nie ma przygotowania pedagogicznego i wcale nie spędza czasu z dziecmi efektywnie, a jedynie "pilnuje" podopiecznych (nie twierdzę że wszystkie, ale większość). Aha, i jeszcze jedno. Moje dzieci nie chorowały w złobku ani jednego dnia. Hartujcie Wasze dzieci na spacerach cały rok i nie karmcie ich chipsami, Danonkami i inną nafaszerowaną chemią "żywnością", a będą rosły zdrowo:) Do autorki topicu: głowa do góry, będzie ok:)
Obojga moich dzieci ktore chodza do przedszkola o wiele mniej chorowalo niz te ktore znam ktore zostalo pod nazorem opiekunki.
Zgadzam sie, te panie i panowie nie maja zwykle zadnego wychowania (nie wspominajac o pedagogicznym) i to ma zly wplyw na dzieci.
|
Śr lip 11, 2007 1:54 |
|
|
|
 |
Hebamme
Dołączył(a): N paź 17, 2004 15:47 Posty: 342
|
To smutne.Dzieci tak krótko są małe a te 3 pierwsze lata to podstawa wychowania. Smutne, kiedy rodzice niekiedy muszą niemal po urodzeniu przekazać dziecko państwu na wychowanie.
Przez to dzieci są wychowywane przez obcych ludzi a nie przez rodziców, z którymi potem powoli tracą kontakt.
Proszę mnie zrozumieć, ja nikogo nie osądzam tylko przedstawiam realną analizę problemu. Wystarczy sobie narysować wykres z latami dziecka od 0 (urodzenie) do np. 20 roku życia i zaznaczyć ile lat zajmują się dzieckiem wyłącznie rodzice a ile placówki państwowe, oświatowe. Napawa to smutkiem , bo okazuje się, że coraz częściej matka zajmuje się własnym dzieckiem 1 rok. To bardzo mało. Za wszelką cenę warto być z dzieckiem do czasu aż pójdzie do przedszkola. Pozdrawiam.
_________________ www.pro-life.org.pl
|
Cz lip 19, 2007 11:05 |
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 6 ] |
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|