Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt paź 31, 2025 14:28



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 102 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 7  Następna strona
 Miłość na całe życie - seks nie jest nam potrzebny 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pt sty 26, 2007 17:40
Posty: 2
Post Miłość na całe życie - seks nie jest nam potrzebny
Poszukuję osób które chciałyby zabrac głos w dyskusji - nie wstydzą sie swojego zdania. Osób które rozumieją jak ważna jest w życiu bliskość psychiczna i duchowa, zrozumienie i życie w wierze. Osób które żyją w małżeństwie, ale nie uprawiają seksu gdyż obcowanie fizyczne nie jest im do niczego potrzebne... kochaja się, rozumieją, potrzebują, są dla siebie najlepszymi przyjaciółmi, wspierają się wzajemnie.

Bardzo proszę o kontakt


Pozdrawiam

Katarzyna


Pt sty 26, 2007 18:56
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt lis 23, 2004 16:10
Posty: 552
Post 
Trzeba być człowiekiem niezwykle doskonałym duchowo, by żyć w taki sposób. Zdażają się takie przypadki, ale niesamowicie rzadko.

_________________
http://www.ksiega-starcow.blogspot.com
http://www.orthphoto.net


Pt sty 26, 2007 19:22
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 16, 2003 21:19
Posty: 5389
Post 
Hmm... przepraszam ale z jakiego powodu miałabym sobie i mojemu małżonkowi zakładać pas cnoty? Ja tutaj czegoś nie rozumiem. Zawsze wydawało mi się, że doskonale zdaję sobie sprawę z potrzeby bliskości (i psychicznej i duchowej), zrozumienia i życia w wierze... ale odmawianie seksu w małżeństwie bez koniecznej przyczyny (np kłopotów zdrowotnych) wydaje mi się jakąś dewiacją. Mam jakieś dziwne wrażenie, że akt płciowy uważasz za coś nagannego w oczach wiary, a przecież tak nie jest. Ba, uważam, że jest czymś koniecznym w małżeństwie bo ono ma tworzyć rodzinę, a bez seksu to naprawdę trudno ;) No chyba, że nie masz w planach dzieci, no ale w takim przypadku po co Ci mąż?

Hmm... proszę rozwiń swoją myśl bo się zaintrygowałam takowym podejściem, bo zawsze wydawało mi się, że bliskości psychiczno-duchowe "załatwiają" przyjaciele...

ps. [ moderatorskie ] - proszę nie twórz tego samego tematu w różnych działach - raz wystarczy

_________________
Nie nam, Panie, nie nam, lecz Twemu imieniu daj chwałę za łaskę i wierność Twoją...

Użytkownik rzadko obecny na forum.


Pt sty 26, 2007 19:22
Zobacz profil

Dołączył(a): So cze 17, 2006 0:36
Posty: 1414
Post 
Katarzyna;

Popieram ideę abstynencji.... która nie jest prohibicją.

Człowiek może robić ze swoim ciałem co chce lecz w momencie
kiedy tworzy jedno ciało z współmałżonkiem, musi liczyć się
ze swoją drugą połową.

Jeśli oboje mają dziecko(dzieci) i uznali że seks nie wnosi w ich życiu
nic dobrego,to naturalnie ich kontakty będą malały aż zanikną.

Niebezpieczna jest tylko sytuacja wymuszania (seksu lub abstynencji) na siłę, za tym zwykle kryją się problemy natury emocjonalnej, zdrowotnej a nawet duchowej.


Pt sty 26, 2007 20:27
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz sty 25, 2007 16:32
Posty: 58
Post 
Nie uważam się za autorytet, gdyż nie mam jeszcze zony, ale bliskość duchowa jest powiązana z bliskością fizyczną. Dla mnie jest oczywistym, jeśli kogoś kocham to oddaje mu siebie całego, ale oczywiście jeśli jest to wasza wspólna decyzja, bez nacisków, to owszem popieram. Bylebyście byli szczęśliwi! :) :)


Pt sty 26, 2007 21:02
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn sie 07, 2006 16:05
Posty: 132
Post 
seks jest naturalnym uzupełnieniem miłosci...razem składają się w piękna całość i dobrowolnie z tego rezygnować jest dla mnie conajmniej dziwne...może te osoby pominęły sie z powołaniem??


Pt sty 26, 2007 23:59
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lis 10, 2005 21:05
Posty: 485
Lokalizacja: Katowice
Post Re: Miłość na całe życie - seks nie jest nam potrzebny
Katarzyna1974 napisał(a):
Poszukuję osób które chciałyby zabrac głos w dyskusji - nie wstydzą sie swojego zdania..... Osób które żyją w małżeństwie, ale nie uprawiają seksu gdyż obcowanie fizyczne nie jest im do niczego potrzebne...


hmm a czy tym ludziom nie zalezy np na spłodzeniu potomstwa?
Mniemam ze wypowiadasz sie w duchu katolicyzmu wiec co z ta sprawa?

Moim zdaniem jako mężatki ;)- obcowanie fizyczne jest ważne, jest przymiotem małżeństwa, bez tego nie jest możliwe całkowite otwarcie się męża na żonę i odwrotnie , wzajemnego poznania sie w każdej sferze życia.


So sty 27, 2007 8:29
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06
Posty: 4608
Post 
Jeśli takie odrzucenie seksu nie wynika z jakiejś ideologi, czy z założeń w stylu "seks to zło" to ja bym chętnie posłuchał takich ludzi - szczęśliwie żyjąca ze sobą para małżeńska która nie czuje potrzeby kontaktów seksualnych musi mieć niezwykłą duchowość :)

_________________
"Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
Obrazek
"Inter faeces et urinam nascimur".


So sty 27, 2007 8:56
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn sie 07, 2006 16:05
Posty: 132
Post Re: Miłość na całe życie - seks nie jest nam potrzebny
Katarzyna1974 napisał(a):
Osób które rozumieją jak ważna jest w życiu bliskość psychiczna i duchowa, zrozumienie i życie w wierze. Osób które żyją w małżeństwie, ale nie uprawiają seksu gdyż obcowanie fizyczne nie jest im do niczego potrzebne...


a nie można mieć bliskości psychicznej, duchowej, zrozumienia i życia w wierze..jedynm słowem życia duchowego na najwyżym poziomie i seksu??przecież seks nie przeszkadza w rozwoju duchowym i innych rzeczach!


So sty 27, 2007 11:46
Zobacz profil
Post 
Za cel małżeństwa uwaza się dobro małżonków oraz spłodzenie potomstwa...Co więcej osoby, które zakładają, ze dzieci nigdy mieć nie będą nie dostaną slubu katolickiego...

Co innego, gdy np. mają juz 4 dzieci i wtedy zaprzestają współżycia - taką pare Kościoł beatyfikował...(małżonkowie Quattrocci)

Jesli ktoś od poczatku nie chce wspożyc- to czym się to rożni od przyjaźni? Moze wtedy lepiej zamieszkac z przyjaciołką? Tez będzie bliskość duchowa...


So sty 27, 2007 11:47
Post 
Seks nie jest potrzebny?to jak zamierzacie wypełnić nakaz Boga?samo zaadoptowanie nie wystarczy. Poza tym jeśli nie odczuwa się czegoś takiego jak pożądanie, które jest naturalnym odczuwaniem, to ma się zaburzenie - tak, tak, aseksualność to zaburzenie, choć psychiatria woli określenie "dysfunkcja seksualna".


So sty 27, 2007 12:07

Dołączył(a): Pn kwi 10, 2006 19:27
Posty: 176
Post 
Podstawowym zadaniem malzenstwa jest stworzenie rodziny, poprzez wydanie na swiat potomstwa. Trudno to zrealizowac, nie wspolzyjac ze soba.
Para, ktore swiadomie zaklada, ze potomstwa miec nie bedzie, nie ma szans na slub w KK.
Z tego wynika, ze malzenstwo specjalnego wyboru nie ma- musi sie postarac o dzieci, a co za tym idzie, wspolzycia nie uniknie.
Powiedzmy, ze dana rodzina jednak osiagnela zaplanowana liczbe dzieci i zaprzestaje wspolzycia. Ich wybor, ale czy jest to powod do chwalenia takich osob?!
Naprawde uwazacie, ze sa oni "niezwykle doskonalymi duchowo" ?!
Bardziej sie przychylam do opinii, ze ci ludzie pomineli sie z powolaniem.
W innym przypadku nie rezygnowaliby z czegos, co jest zarezerwowane tylko i wylacznie dla malzonkow i sluzy nie tylko prokreacji, ale takze umacnianiu ich milosci.
Uwazacie, ze oni postepuja zgodnie z wola Boga? Moim zdaniem odrzucaja oni wspanialy dar, walczac z nim, twierdzac, ze jest on im zbedny- wszak potrafia zyc bez niego.
Moge zrozumiec ludzi, ktorzy zaprzestali wspolzycia np. ze wzgledu na ciezkie warunki, chorobe, sytuacje losowa - ale to wszystko jest w pewien sposob wymuszone, a nie dobrowolne.
Podsumowujac - dla mnie malzenstwo, ktore z wlasnej woli nie podejmuje w ogole wspolzycia zlozone jest z ludzi nie tyle uduchowionych, co wymagajacych rozmowy z lekarzem - i to niekoniecznie psychologiem.


So sty 27, 2007 12:19
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 27, 2007 11:09
Posty: 5
Post 
Kasia:"Osób które żyją w małżeństwie, ale nie uprawiają seksu gdyż obcowanie fizyczne nie jest im do niczego potrzebne."

Nie dość, że nie popieram takiego zdania, to uważam, że tacy ludzie są staruszkami w b. podeszłym wieku.

_________________
Obrazek


So sty 27, 2007 12:34
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lip 30, 2006 9:08
Posty: 1456
Post 
Hmm, skoro wybrali taki sposób na życie, oryginalny, to fakt, ja tego za bardzo nie rozumiem, ale to nie znaczy, ze od razu musze się z tym nie zgadzać. :)

_________________
Nie mam nic, co bym mogła Tobie dać,
Nie mam sił by przed Tobą, Panie stać...


So sty 27, 2007 12:38
Zobacz profil
Post 
Możesz się nie zgadzać, ale taki pogląd wyraźnie wskazuje na jakieś poważne zaburzenia w sferze seksualnej.


So sty 27, 2007 12:41
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 102 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 7  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL