Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt lis 07, 2025 21:11



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 100 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 7  Następna strona
 Ogromny problem - co zrobić? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Śr cze 13, 2007 12:14
Posty: 113
Post Ogromny problem - co zrobić?
Dowiedziałam się ostatnio o ogromnym problemie w bliskim mi małżeństwie moich przyjaciół:

dziewczyna zawsze wiedziała o tym że jej chłopak, narzeczony a teraz mąż ma problemy ze swoim temperamentem seksualnym... najpierw był onanizm, później zgodziła się na współżycie przedślubne a teraz on namawia ją na "swingowanie".... chodzi o to że on znalazł sobie przyjaciół z którymi chce się spotykać nie tylko na kawę.... moja koleżanka jest zrozpaczona, żałuje że za niego wyszła, ale co teraz, co jej poradzić? żeby od niego odeszła? mam wrażenie że on pójdzie dalej w swoich pragnieniach....

modlę się za nich, są młodym małżeństwem, bezdzietnym ale czy to znaczy że powinni się rozstać? jeśli on zgodziłby się na rozmowę z seksuologie (radziłam jej żeby poszli razem) to jak się leczy takie zaburzenia? farmakologicznie?

przepraszam nie wiem czy to nadaje się do tego wątku ale jestem tym tak wstrząśnięta, że coś takiego przydarzyło się dwojgu bliskim mi ludziom, których znam od dziecka, oboje pochodzą z katolickich rodzin, wychowanie na pewno nie mogło mieć złego wpływu na tego mężczyznę, trudno mi w to uwierzyć... przepraszam jestem jeszcze zaszokowana i może niezbyt jasno wyrażam moje myśli... chciałabym poznać jakieś opinie co jej doradzić... czuję że ona jest zdolna do samobójstwa... nie mogę jej tak zostawić... obiecałam jej dyskrecję dlatego nie moę prosić mojego męża o pomoc poza tym my nie jesteśmy psychologami a uważam że powinni się z nim spotkać, ale czy on da się namówić??

ale się rozpisałam....


Cz sie 30, 2007 15:14
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24
Posty: 4028
Post 
Moim zdaniem nie ma sensu myśleć o jakichś środkach farmakologicznych lub psychologach - to czego Twój przyjaciel chce się dopuścić to nie jakaś dewiacja tylko złamanie wierności małżeńskiej. Twoja przyjaciółka powinna jasno postawić sprawę i dać mężowi do zrozumienia, że ona takiego czegoś nie będzie traktowała jako zabawy ani eksperymentowanie seksualne, ale jako najzwyklejszą zdradę. Niech mu przypomni co jej przysięgał przed ołtarzem i twardo powie, że ona się na żadne swingowanie nie zgadza i nie zgodzi.

Jeśli zaś on ją będzie zdradzał to moim zdaniem powinna go zostawić, choć z kościelnego punktu widzenia zostanie jej wtedy jedynie samotność do końca życia...


Cz sie 30, 2007 15:33
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24
Posty: 4028
Post 
Acha, jednej ważnej rzeczy zapomniałem napisać: twoi przyjaciele powinni się udać do poradni małżeńskiej, najlepiej katolickiej bo jak mniemam oboje są katolikami.


Cz sie 30, 2007 15:34
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr cze 13, 2007 12:14
Posty: 113
Post 
dzieki za odp!

czyli poradnia nie seksuolog, też teraz tak pomyślałam, mogli by jakoś żle trafić...

ona na razie jest zbyt zrozpaczona żeby myśleć przytomnie, myślę że jak się otrząśnie to namówię ją na te spotkania....ich!! bo co to da że sama pójdzie....


Cz sie 30, 2007 15:45
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16
Posty: 3755
Post Re: Ogromny problem - co zrobić?
andrea napisał(a):
dziewczyna zawsze wiedziała o tym że jej chłopak, narzeczony a teraz mąż ma problemy ze swoim temperamentem seksualnym... najpierw był onanizm, później zgodziła się na współżycie przedślubne

To są bardzo niedobre oznaki, absolutnie sprzeczne z duchem katolicyzmu. Może gdby nie zgodziła się na współżycie przedślubne, to by do tego nie doszło, bo on by nie wytrzymał tak i okazałoby się, że nie potrafi z nią żyć w taki sposób w jaki ona sobie to wyobraża.


andrea napisał(a):
a teraz on namawia ją na "swingowanie".... chodzi o to że on znalazł sobie przyjaciół z którymi chce się spotykać nie tylko na kawę.... moja koleżanka jest zrozpaczona, żałuje że za niego wyszła, ale co teraz, co jej poradzić? żeby od niego odeszła? mam wrażenie że on pójdzie dalej w swoich pragnieniach....

To może być jeszcze dalej?

Ja bym jej poradził najpierw gorącą modlitwę, poważną rozmowę z przedstawieniem uczuć i próbę zapisania się do jakiegoś (najlepiej katolickiego) seksuologa czy psychologa parającego się tym.

Jeśli to nic nie da, to przeczytanie prawa kanonicznego dotyczącego stwiedzenia nieważności małżeństwa. W tej sytuacji mogą pasować tutaj:
- "niezdolność do podjęcia istotnych obowiązków małżeńskich z przyczyn natury psychicznej". Te natury psychiczne to na przykład niedojrzałość emocjonalna
- Zdrada nie jest powodem do stwierdzenia nieważności małżeństwa, chyba że ktoś zawierając małżeństwo wykluczy jedność małżeńską
- zaburzenia psychoseksualne (w których występuje homoseksualizm, więc pewnie i to co przedstawione)
- itd.

Cytuj:
Na początku należy wyjaśnić czym jest pojęcie zdolności do zawarcia małżeństwa W oparciu o interpretacje i komentarze kan. 1095, przez zdolność do zawarcia małżeństwa należy rozumieć zdolność do relacji interpersonalnych , zdolność odniesienia się jednej strony w małżeństwie do drugiej na zasadzie równie obowiązujących praw. Zdolność to „umiejętność” dobrowolnego, wolnego od przymusu bądź jakichkolwiek innych czynników przyjęcie i oddanie się drugiej stronie w sferze życia psychicznego, fizycznego, duchowego itp. Prawo kanoniczne przyjmuje, że jeśli jedna bądź obie strony nie są w stanie dobrowolnie przyjąć i realizować istotnych obowiązków małżeńskich, jak i obdarować i poszanować prawa drugiej strony , to nie są zdolne do osiągnięcia, jak i realizacji dóbr, które wynikają z treści złożonej przysięgi małżeńskiej.


Cytuj:
Niedojrzałość emocjonalna może być przyczyną nieważności małżeństwa, ale powinna być ona wystarczająco duża, tak by uniezdalniała osobę do podjęcia obowiązków małżeńskich. Należy dokładnie przeanalizować okres przedślubny by odnaleźć ewentualne potwierdzenie, że kobieta wychodziła za mąż z przyczyn materialnych, czym się wówczas kierowała itp. Opis okresu poślubnego wskazuje, że miedzy małżonkami dochodziło do częstych kłótni, nieporozumień, co z pewnością było wyrazem niedojrzałości obojga bądź jednej ze stron. O ciężkości niedojrzałości i jaki był jej wpływ na wadliwe wyrażenie zgody małżeńskiej decydują badania podjęte przez biegłych powołanych w procesie.


Cz sie 30, 2007 15:46
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Śr cze 13, 2007 12:14
Posty: 113
Post 
tak na tym przykładzie niestety dobitnie widać że współżycie przedślubem to nie są żarty czy jakieś niewinne dowody miłości

wiem że koleżanka wyszła za niego za mąż bo już długo byli ze sobą i wszyscy ich tak namawiali - to był presja społeczna (mam teraz wyrzuty bo sama miałam w tym swój udział ale przecież nie wiedziałam o tych problemach... no można się było domyśleć że przez tyle lat bycia razem to nie trzymają się tylko za rączki....), oczywiście było tam też uczucie, myślę że nadal jest, coś im się poplątało w życiu...


Cz sie 30, 2007 15:58
Zobacz profil
Post 
Cytuj:
to był presja społeczna (mam teraz wyrzuty bo sama miałam w tym swój udział ale przecież nie wiedziałam o tych problemach.


1. Stąd nauka jest dla wszystkich, by nie mieszać się do życia uczuciowego innych, bo nigdy nie wiemy wszystkiego- co naprawdę dzieje się w konkretnym związku...

2.Jesli presja była spora- to jest to podstawa do orzeczenia niewazności slubu...

3.Co do katolickiego seksuologa- nie wiem nie słyszałam o takim- a ja bym nie poszła do "zwykłego"bo jeszcze pochwali męża i ochrzani zonę, że jej "zaściankowe" wychowanie nie pozwala jej cieszyc sie płciowością...

4.Poradnia małżeńska- no nie wiem, ten pan chyba jest dosyć zdemoralizowany- posłucha pani z przychodni??

5."Swingowanie" jest dla mnie tym bardziej ohydne, gdyz nawet zwierzęta strzegą swoich samic i nie dopuszczają do nich innych...

6.Moze jemu chodzi o to, że podoba mu się jakaś znajoma i chce móc z nią sypiac "oficjalnie"...jest zbyt leniwy na romans... :?

7.Ja chyba powiedziałabym o wszystkim jego matce- gorzej juz byc nie moze- a moze mamusia go trochę ostudzi :-)


Cz sie 30, 2007 16:50

Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24
Posty: 4028
Post 
Pomimo sytuacji myślę, że latanie do teściowej na skargę i to z problemami seksualnymi to nie jest dobry pomysł.


Cz sie 30, 2007 17:10
Zobacz profil
Post 
I tu się mylisz Zencognito- jest to sposób stosowany w Indiach, gdzie policja informuje matki molestujących facetów o zachowaniu ich synów... :-)

Czasami jedyną kobietą, którą szanuje mężczyzna jest jego matka- i tylko ona moze jakos na niego wpłynąć- jesli nie szanuje nawet matki- to juz nie ma nadziei... :-(


Cz sie 30, 2007 17:17

Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24
Posty: 4028
Post 
Indie to inna kultura, ja myślę że powiedzenie teściowej sprawi jedynie, że ten facet się wścieknie na żonę, że o sprawach łóżkowych mówi jego matce. Poza tym, jeśli mężczyzna bardziej sobie bierze do serca uwagi matki niż żony (zwłaszcza jeśli sprawa dotyczy intymności żony) to coś jest nie tak w małżeństwie.


Cz sie 30, 2007 18:02
Zobacz profil
Post 
On się i tak wścieknie, że żona nie spełnia jego seksualnych zaścianek...

Cytuj:
Poza tym, jeśli mężczyzna bardziej sobie bierze do serca uwagi matki niż żony (zwłaszcza jeśli sprawa dotyczy intymności żony) to coś jest nie tak w małżeństwie.


rotfl- no chyba cos jest nie tak :?


Cz sie 30, 2007 18:11

Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23
Posty: 1814
Post 
andrea napisał(a):
ona na razie jest zbyt zrozpaczona żeby myśleć przytomnie, myślę że jak się otrząśnie to namówię ją na te spotkania....ich!! bo co to da że sama pójdzie....
Wbrew pozorom dużo. Dowie się, jak rozmawiać z mężem, czego się może spodziewać, dowie się też, że nie jest winna pomysłom męża. Taka rozmowa umożliwi jej wyartykułowanie tego wszystkiego, co trafnie opisał Zencognito - po porstu ustawi ją, utwierdzi i uspokoi.

Do Teresy - żaden szanujący się seksuolog nie powie kobiecie czegoś takiego, jak podejrzewasz.


Cz sie 30, 2007 21:36
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr cze 13, 2007 12:14
Posty: 113
Post 
dziękuję wam za wypowiedzi!

mam nadzieję że on da się namówić na rozmowę w poradni, unieważnienia małżeństwa jej nie zaproponuję, jeśli jest możliwe to w poradni też napewno jej o tym powiedzą, dość już się bliscy naudzielali im dobrych rad... "a kiedy się pobierzecie" "a kiedy będziecie mieć dziecko" podobno ten najpoważnieszy problem wypłynął kiedy ona zaczęła rozmawiać o dziecku (wie że my się staramy i chyba po prostu uznała że to już pora, są w naszym wieku) a tu się okazuje że facet uznał że to jeszcze nie teraz, jak będą mieć dziecko to się podobno skończy ich swobodne życie! on chce sie jeszcze wyszaleć!

ja nie wiem co go opętało! on naprawdę wygląda i zachowuje się normalnie, nigdy nie zauważyłam żeby był jakiś "opętany seksem", nie robił głupich żartów, nie opowiadał obleśnych kawałów... w stosunku do dziewczyn zachowywał się normalnie, lubiłam z nim tańczyć (często chodziliśmy na różne imprezy i nie ściskał nikogo w tańcu), nie zauważyłam żeby "podrywał" jakąś dziewczynę, przecież to da się zauważyć że komuś tylko jedno w głowie... nie pali, nie pije, a co dziwniejsze chodzi do kościoła i do komunii (jesteśmy z jednej parafii) czy to może być jakieś rozdwojenie jaźni?

chodzi mi o to że jeśli ktoś jest taki niezadowolony ze swojego pożycia i z żony i planuje zdradę to przecież trudno to ukryć w takej małej społeczności, wśród znajomych i rodziny, jak mogliśmy się nie spostrzec? jak ona maogła przede wszystkim?


Pt sie 31, 2007 6:55
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So cze 02, 2007 10:22
Posty: 1324
Post 
andrea napisał(a):
... facet uznał że to jeszcze nie teraz, jak będą mieć dziecko to się podobno skończy ich swobodne życie! on chce sie jeszcze wyszaleć!


Jest w tym sporo prawdy. Swobodne życie się skończy. No, ale na tym polega małżeństwo, że trzeba umieć podjąć odpowiedzialność także za dzieci, które się narodzą.
Choć ja w takim momencie nie naciskałabym na dziecko. Myślę, że należałoby najpierw zająć się rozwiązaniem zaistniałego problemu.
Niezbęna jest szczera rozmowa z jasnym określeniem stanowiska i oczekiwań małżonki w zaistniałej sytuacji.

Być może jakieś symptomy takich zachowań zostały przeoczone przez twoją koleżankę w trakcie trwania tego związku. Trudno mi sobie wyobrazić, aby takie skłonności "urodziły się" tak nagle w jednej chwili.
Może być też tak, że to człowiek o dość słabym charakterze i być może ci znajomi, z którymi zapragnął się spotykać mają na niego zbyt silny wpływ. Wtedy może należałoby odciąć się od tej znajomości.
Natomiast w tej sprawie istotne jest także pytanie jak silna więź istnieje pomiędzy małżonkami i czy mąż będzie się liczył ze zdaniem swojej żony, czy w razie jej sprzeciwu nie będzie się starał na siłę przeforsować
takich krzywdzących ją zachowań. Choć wtedy trudno byłoby mówić o jakimś głębszym uczuciu między nimi.
Sytuacja, o której piszesz przypomina raczej jakieś znudzone sobą małżeństwo szukające dodatkowych bodźców i wrażeń dla osiągnmięcia satysfakcji seksualnej - niż młodych, niedawno zaślubionych.

Jakaś poradnia - owszem.
Ale przede wszystkim rozmowa, rozmowa i jeszcze raz rozmowa - do bólu!


Pt sie 31, 2007 8:40
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 26, 2007 17:46
Posty: 2030
Post 
Przede wszystkim, nie chłopak ma problem, tylko oboje mają problem.
Jest to tak zwane niedopasowanie seksualne, a przytrafia się osobom ktore wzięły ślub po zbyt krótkiej znajomości.
Najlepszym wyjściem będzie chyba terapia rodzinna, bezpłatna w ramach NFZ.

_________________
Jestem panteistką.
"Nasze ciała są zbudowane z pyłu pochodzącego z gwiazd (...) Jesteśmy dziećmi gwiazd, a gwiazdy są naszym domem. Może właśnie dlatego zachwycamy się gwiazdami i Drogą Mleczną."
(Carl Sagan)


Pt sie 31, 2007 8:49
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 100 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 7  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL