czasem mam wrazenie, że za całą argumentacją odnoszącą się do tezy ze sex jest be, bo jest wyrazem egoizmu i prowadzi do rozpadu związku i degradacji partnera stoją (bez obrazy) ale zakompleksieni i zawistni ludzie którzy ze strachu ze sami nie bedą potrafili spełnić oczwekiwań partnera/partnerki nie chcą innym pozwolić na własny wybór w tym zakresie (czesto spotykana na forum argumentacja, że boja się porównania z poprzednim partnerem/rką wybranki/ka)
ja również byłabym za tym, żeby ludzie zawsze od razu trafiali na odpowiednią osobę, od razu się pobierali, kochali juz w małżenstwie i zyli dlugo i szczesliwie, ale nie rozumiem dlaczego odbierac im to szczęście jeśli nie dzieje się to kosztem osób 3,4 ani piątych...?

rozwój duchowy faktycznie jest bardzo ważny podobnie jak masa innych rzeczy w zyciu, jak miłość, współczucie, zrozumeinie itd ale czasem jak obserwuje takie "zacne" małżeństwa w których oboje młodzi małżonkowie robią wszystko (wiele) aby tylko przypadkiem nie stać się pociągajacym dla drugiej osoby (mężą/żony), bez obrazy ale taki na przykład pielgrzymkowy babochłopi styl- dlaczego kobieta nie moze byc atrakcyjna dla swojego mężczyzny./ czy męża??
wtedy to dopiero jest kopulacja a nie miłość (sex)

Nikt nie mówi, że seks jest be.

Moim zdaniem podałaś wybór pomiędzy kopulacją a wyrafinowaną kopulacją. ubieranie się ładne i spryskiwanie axe ma na celu estetyczne doznania piękna ludzkiego ciała zmierzjące w końcu do kopulacji. Napisałas , ze o miłosć ci chodzi a w nawiasach sex. I to własnie jest ta miłośc.
Nam chodzi o kategorie duchowa nie materialną. Coś koło twojej estetyki czyli piękna gdzie spotyka się doznanie duchowe z materialnym ale także i o przezywanie duchowe czyli dązenie do zbawienia wspolne.
I tu jest pies pogrzebany. wy najdalej dochodzicie gdzieś do kategorii piękna i nie przekraczacie bariery [ a na samo piekno macie tez inne zdanie bo co innego wydaje sie wam pieknym]
Koneczny pisze o quinkunksie czyli 5 kategoriach bytu. Ty wskazałaś na piękno które łaczy ducha i ciało oraz tylko na jakis odłam cielesny. Brak jednak duchowego wymiaru kompletnie.

Zakompleksieni? Niby z jakiego powodu? Kazda osoba na starośc nie będzie "już mogła" wręcz niebedzie chciała. My nie zatrzymujemy sie tylko na seksie. To tak jak podejście alkoholika do piwa. Śmieje się, ze inni pija kakao bo wydaje sie mu piwo dojrzalsze i dla dorosłych. My pijjamy i kakao i piwo. i ie jest nam z tym ciasno horyzontalnie.

I kto tu jest ksenofobicznie zakompleksiony? Osoby które patrzą na przyszłośc swoich dzieci i robia wszystko by stworzyć warunki na to by umiejętnie wychowac je? Czy ktos kto na to patrzy z pogarda?
Jest to pewien sposób na spojrzenie rozumne w przyszłosć. Jak osoba która zmienia partnerów jak rekawiczki bedzie mogła sie ustatkowac? Logika zycia wskazuje na brak takiej umiejętności i wyuczenie odmiennego zachowania, wręcz odwrotnego. Nie wytrzymie tego by pozostac przy monogamii. Rozbije związek predzej czy później i nawet seks jej nie pomoże bo kiedys sie znudzą powtarzane schematy... może nawet rodem z kamasutry.

Do rozpadu związku prowadza osoby nie seks. seks prowadzi do zaspokojenia potrzeby intymnej? No nie? Jesli sie znudzi to jest przyczyna wtedy dopiero doodejścia od tej wybranej osoby. Tak wiec wychodzi wtedy szydło z worka. chodziło tylko o seks nie o wychowanie iprzyjecie dzieci które by z tego związku były.
Jelsi wiec chodzi tylko o seks bez tego to jest to rzeczywiście egoistyczne zaspokojenie bez po jednej i drugiej stronie nawet za obopólna zgoda.
Nie ma tutaj miejsca i nie robi ię dla dziecka które moze powstac z takiej przyjemności...
Więc jak nie może być egoizmem?
Zabronić dziecku szczęscia rodzinnego posiadania rodziców.

A tego jeszcze nie słyszałam

Na marginesie - czy jest coś złego w słowie seks, pisanym prze "...ks"??