Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt sie 26, 2025 21:01



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 34 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona
 schizofrenia- małżeństwo 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Wt mar 08, 2011 11:19
Posty: 4
Post schizofrenia- małżeństwo
Witajcie,
Moja siostra ma męża chorego na schizofrenię. Choroba trwa drugi rok, w tym czasie była próba samobójcza z jego strony.
Mają małą córeczkę. Ta choroba pociąga siostrę w dół, teraz ona zaczęła chodzić do psychiatry ma stwierdzoną depresję lękową i jest strzępem człowieka którym była. Boi się męża z którym żyje czy jej i dziecku nie zrobi krzywdy. Nie pytam o ważność małżeństwa. Pytam jak trwanie w zyciu, który jak widzę już niedługo może doprowadzić do podobnego stanu co męża albo realnego zagrożenia jej życia, ma się do przysięgi małżeńskiej i trwaniu w chrześcijańskich zasadach. Uważam, że nikt kto tego nie przeżył albo nie był blisko takiej sytuacji nie ma pojęcia co trzeba przejść. A tak łatwo niektórym przychodzi ocena człowieka który ma dość i chce odejść od małżonka.


Wt mar 08, 2011 11:51
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07
Posty: 8229
Post Re: schizofrenia- małżeństwo
ribery napisał(a):
Nie pytam o ważność małżeństwa.
Pytam jak trwanie w zyciu,
który jak widzę już niedługo może doprowadzić do podobnego stanu co męża albo realnego zagrożenia jej życia,
ma się do przysięgi małżeńskiej i trwaniu w chrześcijańskich zasadach.
Skoro nie pytasz się o ważność małżeństwa, to dlaczego pytasz się o wierność chrześcijańskim zasadom?
Odpowiedź jest dziecinnie prosta:
jeśli małżeństwo jest nieważne, to należy się postarać o oficjalne ogłoszenie tej nieważności,
a jeżeli jest ważne, to choroba małżonka nie może usprawiedliwiać niechrześcijańskich zachowań.

Czy twoja siostra pamięta o ślubie złożonym mężowi przed Bogiem w Trójcy Jedynym i wszystkimi świętymi?
W kulturze anglosaskiej funkcjonuje taki tekst przysięgi:
...w zdrowiu i w chorobie, w dobrej i złej doli
(lub jakoś podobnie).

Nie bardzo też rozumiem, co masz na myśli pisząc o trwaniu w chrześcijańskich zasadach?

_________________
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.

(Proverbs 18:17)

Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.
(Weatherby Swann)

Ciemny lut to skupi.
(Bardzo Wielki Elektronik)


Wt mar 08, 2011 12:05
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8674
Post Re: schizofrenia- małżeństwo
Może to będzie pomocne:

Kodeks Prawa Kanonicznego

Kan. 1153
§ 1.
Jeśli jedno z małżonków stanowi źródło poważnego niebezpieczeństwa dla
duszy lub ciała drugiej strony albo dla potomstwa, lub w inny sposób czyni
zbyt trudnym życie wspólne, tym samym daje drugiej stronie zgodną z
prawem przyczynę odejścia, bądź na mocy dekretu ordynariusza miejsca,
bądź też gdy niebezpieczeństwo jest bezpośrednie, również własną powagą.

§ 2.
Po ustaniu przyczyny separacji, we wszystkich wypadkach należy wznowić
współżycie małżeńskie, chyba że władza kościelna co innego postanowi.

źródło: http://www.zaufaj.com/prawo-kanoniczne/58.html

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


Wt mar 08, 2011 12:25
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lut 24, 2010 15:30
Posty: 295
Post Re: schizofrenia- małżeństwo
Podstawowa sprawa: czy był chory w momencie zawierania małżeństwa (nie musiał mieć objawów, wystarczy, że stwierdzono, że choroba nie wystąpiła po ślubie, a przed nim)?

Jeśli tak - małżeństwo jest nieważne i stwierdzenie nieważności nie będzie trudne. To nie ma nic wspólnego z wolą wytrwania "w zdrowiu i w chorobie". Po prostu człowiek psychicznie chory nie może ważnie zawrzeć małżeństwa. Trwać sobie przy nim i wspomagać w chorobie można, ale niekoniecznie jako małżonek (-ka).


Wt mar 08, 2011 17:56
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr sty 19, 2011 15:35
Posty: 100
Post Re: schizofrenia- małżeństwo
W przypadku chorób psychicznych to chyba nie jest takie proste. To nie grypa, że nagle ją łapiesz i masz. Problemy psychiczne mogą być dziedziczne, ale wiele lat się nie ujawniać. Jaki lekarz poda ci datę, kiedy u kogoś zaczęła się schizofrenia?
Współczuję twojej siostrze. Ma ciężki krzyż.


Wt mar 08, 2011 22:19
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lut 24, 2010 15:30
Posty: 295
Post Re: schizofrenia- małżeństwo
Sprawdzić nie zaszkodzi.


Śr mar 09, 2011 7:46
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lip 14, 2007 7:02
Posty: 3507
Post Re: schizofrenia- małżeństwo
Bardzo charakterystyczne, ze ludzie rzucili się nie ze współczuciem i pełną miłości intencją, lecz z propozycjami jak unieważnić małżeństwo, które zaowocowało potomstwem i trwa jakiś czas, mimo że siostra zainteresowanej wcale o to nie prosiła.

Katolicy skupieni nie na miłości chrześcijańskiej i na jej pogłębianiu, tylko na wyszukiwaniu wersetów w Prawie i Kanonach i luk w nich, tak by ich grzechy mogły się przez te luki przecisnąć. Swoim grzesznym podejściem chętnie się z innymi podzielą, aby poczuć się pewniej w większym grzesznym tłumie, co stworzy im pozory siły większości.

Ręce opadają.

Ribery, życie chrześcijańskie jest oparte na miłości.
Zamiast nic nie robić, trzeba pomóc siostrze w leczeniu męża, w zdobyciu środków na to leczenie lub zorganizowaniu środków państwowych lub społecznych.
Trzeba pomóc jej i jej dziecku w niezwłocznym bezpiecznym bytowaniu i zamieszkaniu.
Trzeba się też modlić i za męża siostry - o jego zdrowie, i za całą tę sytuację rodzinną - aby doznała uzdrowienia.

Jeśli siostra jest świadoma tego co ślubowała mężowi, zrozumie, że w imię miłości do niego i do dziecka, a także do siebie samej, trzeba od męża chwilowo się oddalić by przywrócić sobie stan bezpieczeństwa, umożliwiający normalne funkcjonowanie i pomoc mężowi.

_________________
Mały kwiatek pod stopami Boga - św. Teresa od Dzieciątka Jezus
Zbrodnia państwowa to i państwowe morderstwo i terror demokracji.
Gdy działa Duch Święty, wzrasta wiara, nadzieja, miłość Boga i bliźniego, ginie kłamstwo, nienawiść, magia.


Śr mar 09, 2011 12:18
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 06, 2010 16:30
Posty: 418
Post Re: schizofrenia- małżeństwo
Krótko: małżeństwo w swoim fundamencie jest sprawą decyzji dwojga ludzi, i tylko tych dwojga. A nie ich rodziców, rodzeństwa, dzieci, koleżanek z pracy, dyskutantów na forach internetowych.
Jeśli siostra ma wolę bycia z mężem, to nikomu nic do tego...
Można co najwyżej pytac, jak pokazał Mały Kwiatek, jak jej pomóc na codzień. Jeśli podejmie decyzje o separacji - jak wyżej. Jeśli zechce poddac ważnośc swojego małżeństwa pod ocenę sądu biskupiego - ditto.


Śr mar 09, 2011 12:24
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Wt mar 08, 2011 11:19
Posty: 4
Post Re: schizofrenia- małżeństwo
To co chciałem powiedzieć pisząc o chrześcijańskich zasadach.. może nie do końca jasno się wyraziłem ale dziękuję za opinie i rady także te krytyczne choć nie do końca dla mnie zrozumiałe. Może więc sprecyzuję a Elbrus jeśli będzie chciał się do tego ustosunkuje:
Co byś zrobił na moim miejscu gdyby siostra pozostała w małżeństwie i pewnego dnia zastałbym ją z nożem w plecach?
Chodzi mi o to, że nie chcę namawiać nikogo do zakończenia tego małżeństwa, bo to jest rodzina, mają dzieci, ale bardzo się boję o jej życie. Trwając w zgodzie z przysięgą powinna pozostać- to miałem na myśli pisząc o zasadach.

Niestety schizofrenia jest osobą, jak pisaliście, ukrytą i bardzo trudno będzie stwierdzić kiedy się zaczęła. Tego nie dowiodą żadne procesy i opinie. Przynajmniej obiektywnie.

A miłość.. jak pisze Mały_Kwiatek jest bardzo ważna, modlitwa jest ważna. Modlę się za nich codziennie. Trudniej jest kochać i trwać jeśli kochana osoba jest zagrożeniem, jeśli jej dotyk na plecach budzi przerażenie- a tak się zachowuje siostra kiedy obojętnie kto podchodzi do niej z tyłu, mógłbym wymieniać tak dalej. Oczywiście niekoniecznie takie zagrożenie ciągle istnieje, jest to jeden z urazów które siostra nabyła.
Wiem, że to złe co napiszę ale chciałbym żeby była sama z córeczką.


Śr mar 09, 2011 15:56
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07
Posty: 8229
Post Re: schizofrenia- małżeństwo
ribery napisał(a):
Trwając w zgodzie z przysięgą powinna pozostać- to miałem na myśli pisząc o zasadach.
To już się trochę wyjaśniło, bo Soul33 już odpowiedział na tą wątpliwość.

_________________
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.

(Proverbs 18:17)

Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.
(Weatherby Swann)

Ciemny lut to skupi.
(Bardzo Wielki Elektronik)


Śr mar 09, 2011 16:10
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 06, 2010 16:30
Posty: 418
Post Re: schizofrenia- małżeństwo
Z tym, że generalnie schizofrenicy na codzień nie są bardziej agresywni wobec otoczenia niż przeciętnie w populacji. Natomiast znacznie częściej sa autoagresywni - piszesz zresztą o probie samobójczej. Oczywiście konkretny przypadek może wyglądac zupelnie inaczej, niz statystyka.
Objawy schizofrenii się leczy - z różną skutecznością, dużo tu zależy od nastawienia chorego, tj, czy stale leki bierze. Jeśli tak, to całkiem zachęcająca lista tego jest.
Co do tego, czy mozna udowodnic. No, schizofrenia zazwyczaj ujawnia się w wieku młodzieńczym jednak. I nie można wykluczyc, że dowody takich psychotycznych zachowań wcześniejszych się znajdą.
No a o separacji to juz była mowa.
Tyle że to jest decyzja samej zainteresowanej.


Śr mar 09, 2011 19:49
Zobacz profil WWW
Post Re: schizofrenia- małżeństwo
Jeżeli mąż stanowi zagrożenie - to separacja i to jak najszybciej! Jeżli siostra nie ma sił i jak piszesz sama ledwo żyje, to Ty albo Wasi rodzice musicie podsunąć jej jakiś pomysł - np. separację Kościół dopuszcza separację przecież. Myślę że ona sama teraz nie myśli logicznie - to rodzina musi jej pomóc. Dziecko musi mieć normalne warunki do życia i siostra też!!! I poczucie bezpieczeństwa muszą mieć przede wszystkim.


Śr mar 09, 2011 20:10

Dołączył(a): Wt mar 08, 2011 11:19
Posty: 4
Post Re: schizofrenia- małżeństwo
Tak też myślę, że separacja będzie najlepsza..
Dziękuję za dobre słowo i troskę.


Cz mar 10, 2011 8:49
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt sty 11, 2011 14:21
Posty: 6
Post Re: schizofrenia- małżeństwo
Powiem tak.
Separacja będzie bardzo złym rozwiązaniem wiem co piszę bo sam to przechodziłem. Poinformowanie małżonka o chęci separacji doprowadzi do pogorszenia jego stanu psychicznego a co za tym idzie zacznie się to odbijać na najbliższej rodzinie. W sytuacji kiedy poinformowany zostanie o separacji straci poczucie bezpieczeństwa i może stać się agresywny dla najbliższych. Sytuacja może być jeszcze trudniejsza niż teraz. Zacznie stosować szantaż emocjonalny. Jedyne wyjście to leczenie o ile pozwoli na leczenie.


Cz mar 10, 2011 9:22
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt mar 08, 2011 11:19
Posty: 4
Post Re: schizofrenia- małżeństwo
Robertno, a jak inaczej można to zrobić?
Jeśli przez to przechodziłeś to doskonale wiesz, że to nie jest przeziębienie które można wyleczyć. Ja nie zgadzam się na trwanie w sytuacji ciągłego zagrożenia (myslę tu o siostrze), bo za krótki czas chore będą dwie osoby (w najlepszym przypadku chore). Trzeba zadbać równiez o osoby, które są zdrowe żeby były bezpieczne i żeby dziecko miało warunki do życia. Z tej sytuacji nie ma wyjścia, żeby nikt nie ucierpiał.


Cz mar 10, 2011 9:44
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 34 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL