Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz lis 06, 2025 17:34



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 6 ] 
 Wpływ zwierząt na wychowywanie dzieci 
Autor Wiadomość
Post Wpływ zwierząt na wychowywanie dzieci
W moim przekonaniu nieoceniony wpływ na wychowanie dzieci mają zwierzęta.
Zabawa dziecka ze zwierzętami nie tylko bawi dziecko ale i uczy. Pozwala na rozładowanie potencjalnych stresów dziecka w doskonały sposób. Nauka opiekuńczości, systematyczności, odpowiedzialności i celowości działania w bardzo dobry sposób można przyswoić dzieciom przez kontakty ze zwierzętami.
Czyż bowiem dziecko może lepiej się uczyć, jak nie poprzez zabawę i pracę nad słabszą od siebie istotą ? Na dodatek istotą którą się bardzo lubi...

Ja sam posiadam dwójkę dzieci w różnym wieku wychowywaną dwoma różnymi metodami. I doskonale widzę, jak duży wpływ na rozwój pozytywnych cech dziecka mają właśnie zwierzęta.
Bowiem bardziej opiekuńcze, czułe i odpowiedzialne jest dziecko, któremu powierza się bezpośrednią opiekę nad zwierzakami...

Bardzo dobrym towarzyszem zabaw jest pies. I bawi, i uczy i w miarę potrzeby może obronić...
Najlepiej uczyć dziecko "sztuki tolerancji" przez kontakty i opiekę nad kotem.
Nawet mały chomik, świnka morska, żółw czy ptak mogą bardzo pomóc przy nauce zachowań dziecka..
Po to, by w późniejszym czasie dziecko te wyuczone i "wbite w podświadomość" relacje wykorzystywało w kontaktach międzyludzkich ! ! !


Jednak uważam, że przed podjęciem decyzji o przyjęciu pod swój dach "zwierzaka" należy się dobrze zastanowić. Po pierwsze nad jego wyborem. Pies ? Kot ? Może tylko świnka morska, mały chomik lub np. żółw lub ptak ? Czy w naszych warunkach lokalowych i finansowych jesteśmy w stanie "utrzymać" zwierzę ?
Bowiem po zakupie trzeba się liczyć z tym, że jest to kolejny "domownik". Którego nie można wyrzucić z domu, ani znęcać się nad nim dla własnego "widzimisię". Że jest to po prostu żywa istota, która (niezależnie od tego, czy nam psoci czy nie) ? odczuwa ból i głód . Istota, nad którą nie wolno nam się znęcać. W jakikolwiek sposób. A fakt, iż jesteśmy Chrześcijanami jeszcze bardziej powinien nas mobilizować do tego, by przygarnięty zwierzak czuł się z nami dobrze...
Ponadto przed przygarnięciem zwierzęcia pod swój dach proponowałbym "wzmocnić" swą wiedzę dotyczącą planowanego zakupu... !

No cóz - co sądzą o tym inni użytkownicy Forum ?
Zapraszam do dyskusji

ddv


So sty 03, 2004 19:47
Post 
Spotkałam się z poglądem, że człowiek dobry dla zwierząt będzie dobry dla ludzi. I chyba coś w tym jest.
Ja także mam ( i miałam ) kilka zwierzątek - nie licząc siebie ;)
Nie wiem tylko, czy pomysł uczenia dziecka tolerancji przez opiekę nad kotem jest dobry... bo trzeba być tolerancyjnym, by się takiej opieki podjąć. To kot, nie człowiek, decyduje, czy będzie się bawił, lub da się pogłaskać.... pies zgodzi się na wszystkie propozycje pana :)


Cz gru 09, 2004 18:35
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr gru 08, 2004 23:56
Posty: 573
Post 
Obecnosc zwierzat ( chyba najlepiej psow ) jest bardzo wazna w dziecinstwie - potrafi nauczyc wiele przydatnych rzeczy takich jak: odpowiedzialnosc, obowiazkowosc, milosc, troska itp.
POnadto czesto mowi sie "wierny jak pies" bo to jest chyba prawda psy praktycznie moga stac sie czescia rodziny bo bardzo sie do nas przywiazuja i my do nich tez.

_________________
Obrazek


Cz gru 09, 2004 19:23
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 14, 2004 19:35
Posty: 796
Post 
My mamy dorosłego, wielkiego kocura i prawdę mówiąc trochę się obawiam jak zareaguje na nowego domownika w postaci malutkiego dziecka. Ma ktoś doświadczenia w odwrotną stronę? - Najpierw zwierzę, potem dziecko? Czy kot nie będzie zazdrosny o utratę przywilejów i zainteresowanie właścicieli? Czy niemowlę nie stanie się jego wrogiem?

_________________
Oszukać diabła nie grzech...


Cz gru 09, 2004 21:46
Zobacz profil
Post 
Wando

Z tego co sie orientuje, to koty sa wyjatkowymi indywidualistami i raczej samotnikami.
Kot w przeciwienstwie do psa, przywiazuje sie glownie do miejsca, a nie do czlowieka. Owszem przyjmuje nasze pieszczoty, ale przyjmuje je w inny sposob niz pies. Wyglada to tak jakby to byl nasz obowiazek, poglaskac go po szyji, czy gdzie tam jeszcze.
Ja co prawda zawsze mialem psa, ale moja babcia miala koty.....i z tego co pamietam ( i co mi opowiadano) to nigdy nie zrobily mi nadzwyczajnej krzywdy....dopoki nie zaczalem je szarpac za ogony i futra (jak juz potrafilem łapac) :D

........zwierzeta raczej wyczuwaja osoby calkowicie bezbronne i traktuja je zazwyczaj lagodnie.

Podobno noworodka "czuc" mlekiem :D.....ale lepiej niech małego(ej) nie lize (koty maja ostre jezyczki) :D

Nie powinnas sie wiec obawiac o kocia "zazdrosc"....ale czasem w wolnych chwilach nie odmawiaj mu pieszczot :)

pozdrowka


Pt gru 10, 2004 1:43

Dołączył(a): N paź 17, 2004 15:47
Posty: 342
Post 
Przypomina mi się sytuacja sprzed kilku lat : bylismy na wakacjach z naszą córką (ja byłam wtedy we wczesnej ciąży z drugim dzieckiem), gdzie poznaliśmy kobietę ok. 43 lat , bizneswoman z 4 letnią córką. Pani ta zachwalała na wszelkie sposoby to jak jej córka wspaniale się rozwija , ponieważ mają pieska i jak to kontakt ze zwierzęciem rozwija . Pani ta ciążę swą zaplanowała co do miesiąca aby się odmłodzić (bo hormony ciążowe tak wspaniale odmładzają skórę) i absolutnie nie będzie (jak to powiedziała) miała więcej dzieci.
Nas prawdę mówiąc zatkało. Dlaczego ? Dlatego , ze naszym zdaniem dziecko najwspanialej się rozwija , żyjąc w normalnej rodzinie gdzie ma rodzeństwo.

Byłabym ostrożna mówiąc, że tak jak napisał ddv163

Cytuj:
:"Po to, by w późniejszym czasie dziecko te wyuczone i "wbite w podświadomość" relacje wykorzystywało w kontaktach międzyludzkich ! ! ! "


Owszem jest w tym ziarno prawdy , jednakże zwierzę zawsze można potraktować przedmiotowo, odepchnąć, kopnąć (znam takie przypadki z tzw.porządnych domów gdzie jest jedno dziecko i stado zwierzątek) i nie zgodzę się z tym ,że to jak człowiek obchodzi się ze zwierzętami będzie rzutowało na to jak będzie się obchodził z ludźmi.

W pewnym stopniu tak, jednak życie pokazuje też drugą stronę. Ot choćby pani Senyszyn, która uwielbia pieski , ale istocie ludzkiej w fazie płodowej odbiera jego człowieczeństwo. Bardzo wiele starszych pań na moim osiedlu ( tych właśnie z pieskami) , po prostu nienawidzi dzieci (może to też skutek przeżytej kiedyś aborcji), nie mówiąc o sąsiadce, którą by utopiła w łyżce wody.

Wychowałam sie w rodzinie z tradycjami , ojciec uczył nas szacunku do przyrody, w naszym domu były zawsze psy , koty, myszki, żółwiki i kto tam co chce jeszcze. Nawet pijawki do domu znosiłam, więc proszę nie myśleć, ze jestem przeciwniczką zwierząt.

Kiedy dzieci podrosną z pewnoscią w naszym domu zagości jakiś zwierzęcy jegomość, po to aby dzieci uczyły się odpowiedzialności za powierzone im żywe stworzenie.
Z pewnością zwierzęta są nieocenionymi towarzyszami dzieci niepełnosprawnych i osób samotnych, ale nie zapominajmy, ze człowiekowi potrzebny jest przede wszystkim kontakt z człowiekiem, a dziecko potrzebuje brata i siostry.

Pozdrawiam


Pt gru 10, 2004 12:26
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 6 ] 

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL