Dodam tez swoje trzy grosze
Mysle,ze do tych podanych wyzej wartosci nalezaloby jeszcze dodac wspolna modlitwe.
Dzisiejszy swiat potrzebuje wzorcow do nasladowania,a nie tylko slow-"slowa pouczaja a przyklady pociagaja".A gdzie,jak nie w rodzinie mlody czlowiek ma znalezc wzor do zastosowania w swoim przyszlym,doroslym zyciu?
W mojej rodzinie byly i sa rozne klopoty,ale zawsze wspolna modlitwa nas jednoczy i daje sile na kolejny dzien.
Chociaz dzieci juz podrosly i jestem dziadkiem,to mysle,ze dzieki wlasnie modlitwie udalo mi sie realizowac powolanie rodzica.
Kiedy siegam pamiecia wstecz,to nadal mam przed oczyma mojego ojca,kleczacego na modlitwie.
Mysle,ze moje dzieci tez beda o tym waznym elemencie pamietaly w swoich rodzinach.