Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So cze 01, 2024 4:15



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1 ] 
 25 marca - Dzień Świętości Życia 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49
Posty: 10063
Lokalizacja: Trójmiasto
Post 25 marca - Dzień Świętości Życia
Bóg posłał anioła Gabriela do miasta w Galilei, zwanego Nazaret, do Dziewicy poślubionej mężowi, imieniem Józef, z rodu Dawida; a Dziewicy było na imię Maryja. Anioł wszedł do Niej i rzekł: Bądź pozdrowiona, pełna łaski, Pan z Tobą, . Ona zmieszała się na te słowa i rozważała, co miałoby znaczyć to pozdrowienie. Lecz anioł rzekł do Niej: Nie bój się, Maryjo, znalazłaś bowiem łaskę u Boga. Oto poczniesz i porodzisz Syna, któremu nadasz imię Jezus. Będzie On wielki i będzie nazwany Synem Najwyższego, a Pan Bóg da Mu tron Jego praojca, Dawida. Będzie panował nad domem Jakuba na wieki, a Jego panowaniu nie będzie końca. Na to Maryja rzekła do anioła: Jakże się to stanie, skoro nie znam męża? Anioł Jej odpowiedział: Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc Najwyższego osłoni Cię. Dlatego też Święte, które się narodzi, będzie nazwane Synem Bożym. A oto również krewna Twoja, Elżbieta, poczęła w swej starości syna i jest już w szóstym miesiącu ta, która uchodzi za niepłodną. Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego. Na to rzekła Maryja: Oto Ja służebnica Pańska, niech Mi się stanie według twego słowa! Wtedy odszedł od Niej anioł. (Łk 1, 26-38)

Tajemnica Wcielenia – Bóg staje się człowiekiem. Jeszcze tego nie widać, bo dzieje się to w tajemniczy sposób w łonie Maryi. Nasze codzienne zabieganie zbyt często nie pozwala nam dostrzec tej Tajemnicy. Nawet jeśli stajemy do modlitwy, to i tak jesteśmy uwięzieni w sobie, zajęci swoimi sprawami. To rodzi frustrację: „Bóg mnie nie wysłuchuje”. A jakie jest lekarstwo? Bezinteresowna adoracja – zasłuchanie w słowo Boga i rozważanie Go. Bóg przez Maryję mówi nam dziś: „Narzekasz, że cię nie słucham. Ale czy ty słuchasz Mnie? Może umówimy się, że ty zajmiesz się Mną i moim słowem, a ja zajmę się tobą i twoimi problemami”. Postawa adoracji umożliwia nam podjęcie decyzji wiary: „Prowadź mnie Panie, niech mi się stanie według Twego słowa”. (z Mateusza)

O Bogu mówi się dużo, pisze sporo też. Bóg jest, był, będzie. Żył, nauczał, uzdrawiał, tłumaczył, czynił cuda. A potem umarł za nas na krzyżu, i zbawił nas poprzez swoje zmartwychwstanie. Jeśli nawet ktoś nie jest chrześcijaninem - to pewnie i tak wie, nawet w to nie wierząc, że na ty, opiera się nasza wiara. Właściwie tylko w Adwencie czy okolicach Narodzenia Pańskiego wspomina się jeszcze jedno - że Jezus był człowiekiem. Człowieczeństwo to Jego druga, równorzędna z Boską natura. Był Bogiem-Człowiekiem - tak samo Bogiem, jak człowiekiem. Żadna z tych natur nie była słabsza w stosunku do drugiej.

Czy Jezus mógł się narodzić z innej kobiety? Pewnie tak. Jednak to ufne fiat - niech się tak stanie sprawiło, że zaczął istnieć w historii ludzkości. To dzięki niej, dzięki opisywanemu dzisiaj wydarzeniu, historyczne żydowskie proroctwo mogło się wypełnić. Jak czuła się wtedy Maryja? Pomimo wiary - nie zazdroszczę jej. Jeszcze nie mieszkała z mężem - i jak mu teraz to wytłumaczyć? Ciąża? Z woli Boga? Wizyta i rozmowa z Jego aniołem? Owszem, Józef jest dobrym i wierzącym człowiekiem - ale tyle?

Nie było łatwo. Wiadomo, Józef miał myśli różne. Chciał Maryję odesłać, nie tyle dla własnej dumy - co aby nie narazić jej na karę za cudzołóstwo. I wtedy spotkało go to, w co sam nie mógł uwierzyć - on także rozmawiał z aniołem, tyle że we śnie. Już wiedział wtedy, że Maryja mówiła prawdę. Wiedział, że z taką misją, zesłaną od Boga, nie może jej zostawić - nawet, gdy sam nie jest ojcem poczętego dziecka, wiedział że musi temu dziecku zapewnić schronienie i otoczyć opieką, wychować jak swoje. Czy już wtedy domyślał się, ile wyrzeczń, trosk i wysiłku będzie wymagało wychowanie tego dziecka? Pewnie nie. Ale był na to gotowy. Wiedział, że to jest właśnie zadanie, jakie Bóg stawia przed nim przede wszystkim. Tak, był cieślą, ale miał być opiekunem - w świecie, ojcem - dla dziecka, które miało się urodzić z Maryi.

Nie jest zatem przypadkiem, że dzisiaj obchodzimy Dzień Świętości Życia. Dzień podejmowania duchowej adopcji dziecka poczętego. Dzień szczególnej modlitwy zarówno za dzieci nienarodzone, jak i za ich rodziców, może przede wszystkim matki. Czas, kiedy Bogu chcemy szczególnie polecać wszystkie ludzkie istoty, które zaistniały już w łonach swoich matek, a których życie jeszcze przed narodzeniem może być zagrożone. Tak, bo dziecko poczęte, a nie narodzone - cokolwiek by o tym nie pisano, nie definiowano - to także człowiek! I żadne prawo, żaden przepis nie może tego zmienić.

Problemów społecznych jest coraz więcej. Różnice pomiędzy majętnymi a ubogimi poglębiają się. Dzisiaj nie ma jeszcze w Europie dzielnic biedy na wzór takich, jakie można znaleźć w Ameryce Łacińskiej - ale coraz więcej ludzi żyje w totalnej nędzy. Mnożą się patologie, nałogi. Często ludzie poczynają życie dosłownie bezmyślnie, przypadkiem, w chwili uniesienia, pod wpływem narkotyków, alkoholu, używek - i potem chcą pozbyć się "problemu". Kiedy indziej - jest status społeczny, pełny portfel, dobry samochód, perspektywa kariery w firmie, na uczelni - i co? Dziecko? Nie, tego nie planowałem, przecież tego się nie da połączyć, po co mi dziecko. Wyjście? Kliniki aborcyjne - zapraszamy. Szybko, bezboleśnie - a że kosztuje, cóż. Rozwiązywanie problemów jest kosztowne. Ale kłopot z głowy. I to nie jest tylko problem kobiet, które nie chcą swoich poczętych dopiero co, bezbronnych dzieci. Często same się wahają, niekiedy nawet chcą urodzić, wychowywać dziecko - ale nalega partner, ojciec dziecka. Albo mówi wprost - nie dam na nie ani grosza, nie chcę go. Albo naciska - masz pieniądze, idź na zabieg. "Męska" postawa, prawda? Ja nie chcę mieć z tym nic wspólnego - idź, załatw "problem".

No właśnie. Ale życie nie jest i nigdy nie może być "problemem". Czy te osoby w ogóle zastanowiły się przez chwilę, co by było, gdyby ich rodzice tak samo podeszli do ich życia? Ano nic by nie było. Dosłownie - nic. Ich by nie było. Na marginesie - bardzo na czasie to do sytuacji Alicji Tysiąc. Ciekawe, jak się czuje jej córka, kilkuletnia - może jeszcze nie dzisiaj, może dopiero za kilka lat - ciekawe, jak się poczuje, gdy zrozumie, że sama była takim "problemem", z którym nie mogła sobie poradzić jej matka, i za to że nie mogła dokonać na niej aborcji, dostała od państwa Polskiego... odszkodowanie. Nie chciałbym być w jej skórze.

Módlmy się za tych, którzy przekazują życie. Aby było to świadome. A jeśli nie, jeśli dziecko pocznie się przypadkiem - aby potrafili podjąć odpowiedzialność rodziców. Aby nie była to tylko odpowiedzialność sucha i wymuszona - ale aby potrafili swoje pociechy, nawet nienarodzone, prawdziwie ukochać, otoczyć miłością jeszcze zanim je zobaczą. Żeby tej miłości wystarczyło nie tylko na zachwycanie się dzieciaczkiem, pierwszymi jego słowami, krokami - ale na całe życie, w którym dziecko na pewno nie raz przyniesie kłopoty, będzie wymagało wyrzeczeń, poświęcenia czasu i sił. Żeby to dziecko mogło miłości się od rodziców nauczyć - i tę miłość przekazać swoim dzieciom.


przydatne linki:
:arrow: http://www.duchowaadopcja.com.pl/
:arrow: http://pl.wikipedia.org/wiki/Dzie%C5%84 ... %C5%BBycia

_________________
Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)

Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www


Cz mar 25, 2010 10:21
Zobacz profil WWW
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 1 ] 

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL