seks przedmałżeński po raz kolejny :)
Autor |
Wiadomość |
anilewe
Dołączył(a): Cz wrz 09, 2010 16:46 Posty: 6
|
 seks przedmałżeński po raz kolejny :)
Spotykam się z Nim już 4 lata. Spędzamy ze sobą mnóstwo czasu, spotykamy się zwykle raz na 2- 3 dni, bo dłużej nie możemy bez siebie wytrzymać, co roku przez miesiąc wakacji pracujemy na sąsiednich stanowiskach pracy 10 godzin dziennie, 6 dni w tygodniu. Wiemy o sobie tyle, ile nikt inny o nas nie wie. Znajomi patrzą na nas z zazdrością, koleżanki śmieją się, że swoich mężczyzn muszą wysłać do Niego na szkolenie, jak traktować kobietę. Mogę zawsze na niego liczyć, on to samo może powiedzieć o mnie. Mamy po 21 lat, jesteśmy chyba rozsądnymi, dojrzałymi ludźmi. Czemu nie możemy okazywać sobie tej miłości, która wręcz z nas wypływa w najpełniejszy sposób czyli poprzez stosunek? Kiedyś łatwiej było mi sobie to wszystko wytłumaczyć- nie znasz go dobrze, nie ufasz mu wystarczająco, co będzie jeśli Cię skrzywdzi, wykorzysta?, jesteście za młodzi… Mówiłam mu: "Chcę poczekać do ślubu". Dziś żaden z tych argumentów nie ma już racji bytu. On czeka cierpliwie od 4 lat, nigdy się nie skarżąc ani nie naciskając mimo, że nie zgadza się z moimi „zasadami”, ale robi to dla mnie, bo mnie kocha i szanuje. Dziś brakuje mi już argumentów, żeby to sobie wytłumaczyć, żeby udało mi się przekonać samą siebie wobec wciąż rosnącego pragnienia, żeby okazać mu jak bardzo Go kocham, w sposób całkowity, aby połączyło nas przeżycie jeszcze bardziej wyjątkowe od wszystkich poprzednich. Tu Kościół znów woła „veto” , nie przedstawiając żadnych rzeczowych argumentów. W końcu niechciane ciąże zdarzają się również w małżeństwie i tam tez rujnują ludziom życie, bo: „nie jesteśmy w stanie go utrzymać”, „nie stać nas na to, żebym odeszła z pracy”… A u wszystkich moich znajomych antykoncepcja jak na razie nie zawiodła
|
Cz wrz 09, 2010 17:33 |
|
|
|
 |
Elbrus
Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07 Posty: 8229
|
 Re: seks przedmałżeński po raz kolejny :)
anilewe napisał(a): Dziś brakuje mi już argumentów, żeby to sobie wytłumaczyć, żeby udało mi się przekonać samą siebie Jeśli wierzysz Pismu Świętemu, to powinno ono być wystarczającym argumentem. anilewe napisał(a): wobec wciąż rosnącego pragnienia, żeby okazać mu jak bardzo Go kocham, w sposób całkowity, I ten seks będzie już tym całkowitym uzupełnieniem miłości? Wiesz to? anilewe napisał(a): aby połączyło nas przeżycie jeszcze bardziej wyjątkowe od wszystkich poprzednich. Skąd wiesz, że będzie bardziej wyjątkowe? Niektóre dziewczyny na tym forum mówią, że "zrobiły to" i teraz żałują. anilewe napisał(a): Tu Kościół znów woła „veto” , nie przedstawiając żadnych rzeczowych argumentów. Na istnienie Boga też nie przedstawia, i co? Przestałaś wierzyć? Jeśli nie wierzysz Słowu Bożemu, to jakich jeszcze argumentów szukasz? anilewe napisał(a): W końcu niechciane ciąże zdarzają się również w małżeństwie i tam tez rujnują ludziom życie, bo: „nie jesteśmy w stanie go utrzymać”, „nie stać nas na to, żebym odeszła z pracy” Dlatego rodzicielstwo powinno być odpowiedzialne. anilewe napisał(a): … A u wszystkich moich znajomych antykoncepcja jak na razie nie zawiodła Może akurat trafić na ciebie - antykoncepcja nigdy nie daje 100% skuteczności. Jakbyś zaszła z nim w ciążę, to co byś zrobiła? Usunęła? Czy jesteś pewna, że w razie "wpadki" on cię nie zostawi? Skoro tak go kochasz, to może lepiej weźcie ślub. Czy może nie jesteś pewna tej miłości? A może boisz się, że chłopak spanikuje? Skoro nie jesteś pewna jego miłości, to po co chcesz z nim iść do łóżka? Warto z nim o tych sprawach porozmawiać (jeśli jeszcze tego nie zrobiłaś).
_________________ The first to plead is adjudged to be upright, until the next comes and cross-examines him. (Proverbs 18:17)
Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna. (Weatherby Swann)
Ciemny lut to skupi. (Bardzo Wielki Elektronik)
|
Cz wrz 09, 2010 17:42 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: seks przedmałżeński po raz kolejny :)
anilewe napisał(a): Czemu nie możemy okazywać sobie tej miłości, która wręcz z nas wypływa w najpełniejszy sposób czyli poprzez stosunek? (...)Dziś brakuje mi już argumentów, żeby to sobie wytłumaczyć, żeby udało mi się przekonać samą siebie wobec wciąż rosnącego pragnienia, żeby okazać mu jak bardzo Go kocham, w sposób całkowity, aby połączyło nas przeżycie jeszcze bardziej wyjątkowe od wszystkich poprzednich. Tu Kościół znów woła „veto” , nie przedstawiając żadnych rzeczowych argumentów. W końcu niechciane ciąże zdarzają się również w małżeństwie i tam tez rujnują ludziom życie, bo: „nie jesteśmy w stanie go utrzymać”, „nie stać nas na to, żebym odeszła z pracy”… A u wszystkich moich znajomych antykoncepcja jak na razie nie zawiodła A moge zapytac jaki macie problem, zeby sie pobrac? Jezeli go kochasz az tak calkowicie, chcesz mu sie oddac cala, to nie rozumiem, dlaczego jeszcze nie jestescie malzenstwem. Albo to ten na cale zycie i chcesz jemu sie oddac calkowicie, albo ciagle nie jestes pewna, czy nie lepiej poczekac i wtedy moze innemu bedziesz sie oddawala "calkowicie". Kosciol wola veto, bo Jezus powiedzial, ze to maz i zona maja i powinni byc jednym cialem, a nie para kolegow z pracy, ktora jeszcze sie zastanawia, czy tym jednym cialem zostanie na zawsze, na rok, czy moze je jednak kiedys rozerwie (szkodzac glownie sobie i ewentualnemu potomstwu). Jezeli slowa Jezusa nie sa dla ciebie rzeczowym argumentem, to faktycznie, nie ma powodu, zebys sobie odmawiala tego "wyjatkowego przezycia". Na temat antykoncepcji tez juz bylo na forum duzo argumentow za i przeciw. Antykoncepcja hormonalna, ma jeszcze "skutki uboczne" o ktorych kobiety sie dowiaduja, kiedy po kilkunastu latach zazywania pigulki i napychania kieszeni firmom farmaceutycznym, chca zajsc w ciaze, a tu rozregulowany organizm odmawia wspolpracy. I znowu firmy farmaceutyczne i inne maja gotowy zarobek. Ale najpierw sprzedaja jedne pigulki bez podawania niewygodnych statystyk, zeby potem ... sprzedawac inne. I nie sa to przypadki odosobnione.
|
Cz wrz 09, 2010 17:52 |
|
|
|
 |
anilewe
Dołączył(a): Cz wrz 09, 2010 16:46 Posty: 6
|
 Re: seks przedmałżeński po raz kolejny :)
Ślub teraz to byłoby "bawienie się w dom", nie skończyliśmy studiów, nie mamy pracy, utrzymują nas rodzice... Chciałabym mu już przysięgnąć przed ołtarzem i żeby już zawsze wracał do mnie a nie ode mnie, tylko staram się być rozsądna, bo rozum krzyczy, że muszę jeszcze poczekać. A odnośnie antykoncepcji hormonalnej: Mam nieregularny cykl miesiączkowy. Czasem 24 czasem 45 dni dzieli jedną miesiączkę od kolejnej. Jestem pod opieką lekarza, przyjmuję leki, ale zmian nie widać. Więc w moim przypadku NPR i tak nie wchodzi w grę, a mój lekarz mówi, że chyba tak po prostu zostałam stworzona, więc raczej mi to nie przejdzie, może po urodzeniu dziecka...
|
Cz wrz 09, 2010 18:26 |
|
 |
Szarotka
Dołączył(a): Cz wrz 10, 2009 4:54 Posty: 707
|
 Re: seks przedmałżeński po raz kolejny :)
Długość i regularność cykli nijak się ma do możliwości stosowania NPRu.
|
Cz wrz 09, 2010 18:28 |
|
|
|
 |
anilewe
Dołączył(a): Cz wrz 09, 2010 16:46 Posty: 6
|
 Re: seks przedmałżeński po raz kolejny :)
1. Jeśli nie byłabym pewna jego miłości, nie byłabym z nim dalej mimo jego wad i przywar. 2. W małżeństwie facet też może spanikować- prawne zabezpieczenie kobiety jest w obu przypadkach- ciąży małżeńskiej i pozamałżeńskiej, takie samo. 3. I nigdy nie usunęłabym dziecka...
|
Cz wrz 09, 2010 18:36 |
|
 |
anulka165
Dołączył(a): Pn sie 16, 2010 18:34 Posty: 49 Lokalizacja: Chorzów
|
 Re: seks przedmałżeński po raz kolejny :)
wiesz co, czytam tak czytam Twój post i wydaje mi się, że na prawdę jesteście szczęśliwi.. nie rozpisując się: jeżeli On Cię na prawdę kocha, na prawdę mu zależy na Tobie i Twojej miłości, to poczeka do ślubu. Ja rozumiem studia, brak pracy i utrzymanie rodziców. Ale na prawdę warto poczekać.. Mówię Ci to. Jestem odrobinkę młodsza od Was, ale na prawdę znam wiele dziewczyn, które już uprawiały seks przed małżeństwem i żałują tego.. albo nie są już z tymi partnerami.. Nie marnujcie tego co między wami jest  :)
|
Cz wrz 09, 2010 18:43 |
|
 |
eskimeaux
Dołączył(a): Wt maja 25, 2010 10:57 Posty: 464
|
 Re: seks przedmałżeński po raz kolejny :)
Ja wbrew słowom anilewe uważam jednak, że to nie "rozum" zabrania jej się pobrać, tylko właśnie presja otoczenia.
Społeczeństwo uważa, że do ślubu trzeba samemu się utrzymywać, mieć własny dom i mieszkać wspólnie. Natomiast seks bez małżeństwa jest społecznie akceptowalny.
Moim zdaniem pobieranie się w tak późnym wieku jest nienaturalne. Kiedyś ludzie chajtali się w wieku ok. 20 lat i natura ludzka nic się w tym względzie nie zmieniła. Ludzie dalej chcą żyć jak małżeństwo w tym właśnie wieku.
Trzeba coś zrobić, żeby zachęcić ludzi do żenienia się. Może dobrym pomysłem byłoby "odmitologizowanie" małżeństwa, zmiejszenie ilości formalności wymaganych do jego zawarcia. Żeby nie trzeba było robić kursu przedmałżeńskiego ani płacić za "ślub konkordatowy". Chętnie wprowadziłbym także kulturę ślubu bez wesela. A jak ktoś już koniecznie chce je mieć, to niech będzie odprawiane w pierwszą rocznicę ślubu.
Po prostu ślub to dzisiaj zbyt wielka heca.
_________________ Come and see the truth through lies you've been fed. Weigh the worlds at hand, now which direction will you take?
|
Cz wrz 09, 2010 18:45 |
|
 |
szumi
Moderator
Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22 Posty: 5619
|
 Re: seks przedmałżeński po raz kolejny :)
Ja biorąc ślub też nie miałem mieszkania, oboje z żoną studiowaliśmy. Nadal nie mamy mieszkania, ja pracę już mam, ale daleko do tego, by powiedzieć, że jesteśmy ma swoim. Owszem rodzice nas nie utrzymywali, ale uważam, że nie jest potrzebne własne mieszkanie, czy świetna praca by razem być. Jak pisałaś oboje pracujecie, więc macie jakiś dochód. Dla studenta zawsze jest akademik (co ja chętnie praktykuję  ). Gdybym miał czekać, aż będę miał własne mieszkanie, to bym chyba po 40-stce się ożenił.... Trzeba też umieć ufać Bogu, że w życiu pomoże... 
_________________ Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)
|
Cz wrz 09, 2010 19:15 |
|
 |
MeneMeneTekelUpharsin
Dołączył(a): Śr kwi 01, 2009 19:33 Posty: 624
|
 Re: seks przedmałżeński po raz kolejny :)
Elbrus napisał(a): Może akurat trafić na ciebie - antykoncepcja nigdy nie daje 100% skuteczności. Jakbyś zaszła z nim w ciążę, to co byś zrobiła? Usunęła?
Haha, widzę że kultowy argument przeciwników antykoncepcji wiecznie żywy.
|
Cz wrz 09, 2010 19:40 |
|
 |
Elbrus
Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07 Posty: 8229
|
 Re: seks przedmałżeński po raz kolejny :)
MeneMeneTekelUpharsin napisał(a): Elbrus napisał(a): Może akurat trafić na ciebie - antykoncepcja nigdy nie daje 100% skuteczności. Jakbyś zaszła z nim w ciążę, to co byś zrobiła? Usunęła?
Haha, widzę że kultowy argument przeciwników antykoncepcji wiecznie żywy. Nie jestem przeciwko antykoncepcji, tylko przeciw bezmyślnemu jej stosowaniu.
_________________ The first to plead is adjudged to be upright, until the next comes and cross-examines him. (Proverbs 18:17)
Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna. (Weatherby Swann)
Ciemny lut to skupi. (Bardzo Wielki Elektronik)
|
Cz wrz 09, 2010 19:51 |
|
 |
Geonides
Dołączył(a): Pt mar 26, 2010 11:38 Posty: 473 Lokalizacja: Rio de Świebodzineiro
|
 Re: seks przedmałżeński po raz kolejny :)
Postanowiłem zastanowić się publicznie, który wybór będzie dla użytkowniczki anileve najkorzystniejszy. W zasadzie opcje są dwie: 1) Skonsumować związek 2) Czekać nadal. Nie wiem na jakim etapie zaawansowania erotycznego znajduje się związek anileve, dlatego nie będę poruszał wątku innych czynności seksualnych, pomijających pełną penetrację. Ad 1) Po wybraniu wariantu pierwszego widzę następujące korzyści: - Zaspokojenie obustronnej potrzeby wzajemnej bliskości, którą to potrzebę anileve wyraźnie podkreśla.
- Możliwość okazania partnerowi miłości w sposób pełny
- Zacieśnienie więzi pomiędzy partnerami
- Możliwość naocznego przekonania się o wzajemnym dopasowaniu seksualnym.
Zagrożenia? - Partner tylko dybie na cnotę anileve i chce ją wykorzystać po czym porzucić.
- Niechciana ciąża na tym etapie związku.
- Życie "w grzechu"
Ad 2) Po wybraniu wariantu drugiego widzę następującą korzyści: - Zgodność postępowania z nauczaniem Kościoła rzymskokatolickiego
- Zerowe prawdopodobieństwo ciąży anileve
Zagrożenia? - Utrata wspaniałego partnera życiowego, po wyczerpaniu się jego pokładów cierpliwości.
- Nerwica eklezjogenna
- Odkładanie odkrycia negatywnych skutków ewentualnego niedopasowania w bliżej nieokreśloną przyszłość.
Pomijam temat antykoncepcji, jako że anileve wyraźnie napisała, że są młodymi odpowiedzialnymi ludźmi. Póki co nie sugeruję również wyboru ścieżki postępowania.
_________________
|
Cz wrz 09, 2010 20:23 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: seks przedmałżeński po raz kolejny :)
anilewe napisał(a): Mam nieregularny cykl miesiączkowy. Czasem 24 czasem 45 dni dzieli jedną miesiączkę od kolejnej. Jestem pod opieką lekarza, przyjmuję leki, ale zmian nie widać. Więc w moim przypadku NPR i tak nie wchodzi w grę, a mój lekarz mówi, że chyba tak po prostu zostałam stworzona, więc raczej mi to nie przejdzie, może po urodzeniu dziecka... Przepraszam za OT, ale na Twoim miejscu skonsultowałabym sprawę z innym lekarzem. Z własnego doświadczenia mówię.
|
Cz wrz 09, 2010 20:35 |
|
 |
eskimeaux
Dołączył(a): Wt maja 25, 2010 10:57 Posty: 464
|
 Re: seks przedmałżeński po raz kolejny :)
Cytuj: W zasadzie opcje są dwie Nieprawda, są trzy.
_________________ Come and see the truth through lies you've been fed. Weigh the worlds at hand, now which direction will you take?
|
Cz wrz 09, 2010 22:00 |
|
 |
anilewe
Dołączył(a): Cz wrz 09, 2010 16:46 Posty: 6
|
 Re: seks przedmałżeński po raz kolejny :)
Czytam to, co piszecie i myślę... Dobrze jest popatrzeć na problem innymi oczyma
|
Cz wrz 09, 2010 22:22 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|