No właśnie - hmmm...Na początku seks jest nowością i jest mega odlot. Potem przychodzą dzieci i masa obowiązków na codzień - nie tylko przy dzieciach.... Jak w tym wszystkim po kilku latach unikacie rutyny w seksie? Czy seks się Wam nie znudził, czy macie na niego czas i siły? Czy dla uniknięcia rutyny stosujecie czasową abstynencję? (dłuższą niż to wynika z cykli w NPR)

To nie forum porad seksualnych
Jedyne co mogę poradzić to dwie rzeczy:
1) Abstynencja na przełamanie rutyny to nic dobrego.
2). Skuteczny sposób na rutynę (i to każdą, nie tylko w seksie) to zrobić coś nowego, inaczej niż dotychczas. Najprostsze rozwiązania są najlepsze.

aby nie stał sie rutyna-proponuje regularny seks..powiedzmy na początek---raz na 6 miesięcy

Dbanie "ogień" poza łóżkiem. Jeśli wkładamy trochę pracy w to, żeby nam było miło ze sobą w szarej codzienności, jeśli mąż mnie traktuje trochę tak jak w narzeczeństwie (a nawet lepiej, bo teraz lepiej wie, co lubię), ja staram się sprawiać mu mniejsze lub większe przyjemności itp. i to trwa nie dzień, a powiedzmy kilka tygodni, to wtedy to się samo do łóżka przenosi i rutyna ucieka. Aż się wtedy dziwię, dlaczego w ogóle kiedykolwiek bywa.

Polecam grę "Kochankowie". Nie jest wulgarna, a dużo z niej uciechy no i przyjemności;)

Coś więcej o tej grze?

Gra składa się z 2 zestawów kart: "dla niej" oraz "dla niego". Każda karta proponuje zadanie do wykonania. Można różnie z tego korzystać, ale najlepiej np. ustalić sobie dzień tygodnia na realizację karty (chyba najlepiej sobota). Jeden tydzień należy do kobiety, kolejny do mężczyzny. Losować najlepiej kilka dni przed, bo czasem trzeba coś przygotować. Generalnie gra jest super, bo urozmaica związek, budzi ciekawość oraz "popycha" czasem do czegoś, czego normalnie byśmy raczej nie zrobili, a tak, nie ma wyjścia;) Oczywiście, kartę można zmodyfikować, jeżeli coś nam nie do końca odpowiada. I tak cały rok zajęty:)

A same zadania nie są wyuzdane (i nie tylko związane stricte z grą wstępną lub samym aktem seksualnym, więc katolickie małżeństwa nie muszą się niczego obawiać (raczej, bo jeszcze nie wszystkie karty widziałam).

Brzmi ciekawie!

Agvis bardzo fajnie
Co do zapobiegania rutynie to faktycznie czasem warto się troch wysilić, wymyślić coś fajnego, innego, może przy tym przygotować dobrego drinka, może kąpiel, może zmienić miejsce itp.
Moim zdaniem to świetny pomysł:) Już wiem co mój mąż dostanie na najbliższa okazje w prezencie !
http://allegro.onet.pl/ShowItem2.php?item=1462684744

Nie zapomnij potem powiedzieć mężowi, komu ma podziękować za te atrakcje;)