Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn sie 18, 2025 22:37



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 29 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
 Czy wspólny poród umacnia małżeństwo? 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn kwi 04, 2011 22:14
Posty: 206
Lokalizacja: Poznań, Wielkopolskie
Post Czy wspólny poród umacnia małżeństwo?
W związku z tym , że termin rozwiązania zbliża się u mnie gigantycznymi krokami zaczynam się przygotowywać fizycznie i psychicznie na to wydarzenie. Przeczytałam wiele artykułów, wysłuchałam wiele porad o tym jak wspaniale wpływa na małżeństwo wspólne rodzenie dziecka. Nie wiem czy tak jest ZAWSZE. Faceci w końcu nie zawsze byli obecni w tych chwilach przy swoich partnerkach i jakoś małżeństwa się rozpadały a teraz statystyki pokazują coś innego.
Co o tym sądzicie tak z punktu widzenia chrześcijańskiej rodziny?
Czy w trakcie porodu rodzinnego umacnia się wieź ojca z dzieckiem i matką? A może na odwrót?


N sty 01, 2012 17:49
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt cze 03, 2011 8:17
Posty: 3468
Post Re: Czy wspólny poród umacnia małżeństwo?
Może być różnie. Ja prezentuję tradycyjne podejście- od wieków rodzenie było sprawą kobiet. To zależy też, czy nie mdlejesz na widok krwi, bo wtedy zamiast zająć się rodzącą i maleństwem będą musieli udzielić tobie pomocy. Przy moich porodach nie było męża, nie było to praktykowane, potem ktoś musiał zająć się starszymi dziećmi. Kobieta nie wygląda wtedy ponętnie. Gdyby po porodzie mąż mnie nie chciał, pomyślałabym, że to dlatego,że widziiał mnie w trakcie porodu. Tak też bywa, połóg minie kobieta pragnie męża , a on wciąż przypomina sobie jak rodziła Z drugiej strony jeżeli bardzo się kochacie, to nie przestaniecie nawet gdy drugie z was będzie niedołężne lub straci rozum. Przede wszystkim jednak kieruj się zdaniem twojej małżonki, nie słuchaj innych. Szczęść wam Boże i maleństwu w Nowym Roku

_________________
"Jesteśmy stworzeni na miarę Słowa, które stało się człowiekiem"


N sty 01, 2012 18:02
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8674
Post Re: Czy wspólny poród umacnia małżeństwo?
Jest też opcja, że będzie siedział po drugiej stronie, głównie trzymając za rękę i z pokorą wysłuchując bluzgania pod swoim adresem :)

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


N sty 01, 2012 18:23
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 19, 2005 15:25
Posty: 581
Post Re: Czy wspólny poród umacnia małżeństwo?
Dwa razy rodziłam razem z mężem. Nie wiem, czy to umocniło nasze małżeństwo, ale na pewno go nie osłabiło.
Zalety, które mogę wymienić (te, których doświadczyłam sama, nie mam zamiaru generalizować):
- Mąż był mi bardzo potrzebny jako psychiczne wsparcie. W ogóle chciałam, żeby ktoś przy mnie był, ale go nie zmuszałam, powiedziałam, że jeśli nie chcę, to poproszę moją mamusię. Za pierwszym razem się wahał, za drugim już nie :)
- Myślę, że pozytywnie to wpłynęło na jego więź z dziećmi. I jego podejście do rodzicielstwa w tych naszych początkach.
- Sądzę, że przez tę obecność ja zyskałam w jego oczach (większy szacunek).
- Fantastyczna jest świadomość, że w tak ważnym momencie dla naszej rodziny jesteśmy w tym RAZEM.

Minusów nie dostrzegam.

Myślę, że ważne jest to, co napisał Soul33 - nie ma potrzeby, żeby mężczyzna zaglądał wtedy między nogi żony, od tego są położne i lekarze, ale warto, żeby był (nie bluzgałam w czasie porodu ;), ale mooooocnoo ściskałam go za rękę - też swoje wycierpiał ;) )


N sty 01, 2012 19:18
Zobacz profil
Post Re: Czy wspólny poród umacnia małżeństwo?
przede wszystkim zapytaj samego zainteresowanego czy chce być obecny. Bo nie ma sensu ciagnąć go na siłę, b oty się naczytałaś jakie to pozytywne skutki bedzie miało.
Powtarzam: zapytaj zainteresowanego.


N sty 01, 2012 19:47

Dołączył(a): Cz gru 29, 2011 14:06
Posty: 16
Post Re: Czy wspólny poród umacnia małżeństwo?
Ja rodziłam dwójkę dzieci sama. Uwazałam że tak lepiej. Jest to bardzo indywidualne podejście. Ja jak mnie coś boli, chcę być sama. Wiec uwazałam że obecność mojego męża jest bez sensu. Każda para musi sama to ustalić.Zycze powodzenia.


N sty 01, 2012 21:47
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr kwi 01, 2009 19:33
Posty: 624
Post Re: Czy wspólny poród umacnia małżeństwo?
Uważam że jeśli mąż nie chce towarzyszyć swojej żonie w jednym z najważniejszych (i najcięższych) momentów jej życia, nie jest godzien sakramentu małżeństwa. Żona potrzebuje wsparcia jak nigdy, jest przerażona (przynajmniej przy pierwszym porodzie), czuje wielki ból, a jej facet zasłania się "tradycją" i "względami estetycznymi"? Nie mówiąc o tym że to ich wspólne dziecko... taki facet zapewne potem nie będzie też przewijał dzieci "bo to sprawa kobiet", a starzejących się rodziców odda do zakładu opieki bo będzie się brzydził przewijania/podmywania...


N sty 01, 2012 23:01
Zobacz profil
Post Re: Czy wspólny poród umacnia małżeństwo?
Mene.... co ty za brednie wypisujesz?
Można być wspaniałym ojcem nie będąc przy porodzie oraz na odwrót.
Jeżeli mąż nei chce to ja szanuje jego zdanie a nie ciągne go na siłę.
Można poprosić o pomoc mamę, ciocię, siostrę, przyjaciółkę etc.
Po prostu nic na siłę. Jeżeli druga osoba nie chce to ja szanuję jej zdanie a nie ciągnę ją za uszy na sale porodową,bo "zobaczysz kochanie to zaprocentuje w przyszłości".
To tak jakby ktoś kazał robić Ci coś czego się boisz, bo "to przyniesie korzyści"


N sty 01, 2012 23:24
Post Re: Czy wspólny poród umacnia małżeństwo?
Nie rozumiem, w jaki sposób obecność męża przy porodzie swej żony miałaby negatywnie wpłynąć na ich relacje...


N sty 01, 2012 23:28
Post Re: Czy wspólny poród umacnia małżeństwo?
ja nie rozumiem, jak można nei rozumieć, że ktoś nie chce w tym uczestniczyć.
Jak oglądam filmiki z porodów to po prostu robi mi się niedobrze i ROZUMIEM, że niektórzy mogą miec podobne odczucia i to wcale nei oznacza, że będą złymi rodzicami czy nie chcą mieć dzieci.


N sty 01, 2012 23:34
Post Re: Czy wspólny poród umacnia małżeństwo?
Margaret_ka napisał(a):
ja nie rozumiem, jak można nei rozumieć, że ktoś nie chce w tym uczestniczyć.
Jak oglądam filmiki z porodów to po prostu robi mi się niedobrze i ROZUMIEM, że niektórzy mogą miec podobne odczucia i to wcale nei oznacza, że będą złymi rodzicami czy nie chcą mieć dzieci.

Em, to do mnie? Żeby nie było niejasności: ja odnosiłem się w moim poprzednim poście do tematu z wątku. Brzmi on: "Czy wspólny poród umacnia małżeństwo?". A twoja poprzednia wypowiedź (która była odpowiedzią dla MeneMeneTekelUpharsin) jest w 100% słuszna. Przy okazji: zanim napisałem wtedy swój post, nie widziałem jej...


Pn sty 02, 2012 10:27

Dołączył(a): Śr kwi 01, 2009 19:33
Posty: 624
Post Re: Czy wspólny poród umacnia małżeństwo?
Margaret_ka napisał(a):
Mene.... co ty za brednie wypisujesz?

Pisałem o przypadku kiedy żona bardzo chce żeby mąż był obecny przy porodzie, a ten wykręca się względami estetycznymi, tym że "boi się krwi" czy innymi bzdurami. Czy nie przysięgał że będzie przy niej "na dobre i na złe, w zdrowiu i w chorobie"? Oczywiście, jeśli żonie wszystko jedno czy przy porodzie będzie uczestniczyć ojciec jej dziecka czy "mama, ciocia, siostra, przyjaciółka", to rzecz jasna nie ma sprawy ;)

Margaret_ka napisał(a):
To tak jakby ktoś kazał robić Ci coś czego się boisz, bo "to przyniesie korzyści"

Nie pisałem nic o jakichkolwiek przyszłych korzyściach, ale o sytuacji gdy żona potrzebuje wsparcia męża a ten to olewa.


Pn sty 02, 2012 22:16
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz gru 29, 2011 14:06
Posty: 16
Post Re: Czy wspólny poród umacnia małżeństwo?
MeneMeneTekelUpharsin, czy byłeś przy porodzie żony?


Pn sty 02, 2012 22:20
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr kwi 01, 2009 19:33
Posty: 624
Post Re: Czy wspólny poród umacnia małżeństwo?
dagmala napisał(a):
MeneMeneTekelUpharsin, czy byłeś przy porodzie żony?

Jasne.


Pn sty 02, 2012 23:41
Zobacz profil
Post Re: Czy wspólny poród umacnia małżeństwo?
Ja byłem przy porodach obu naszych dzieci, stety/niestety (nie nam to oceniać) zakończyły się cesarką 1. niewydolność łożyska 2. węzeł na pępowinie. Niemniej jednak oba trwały ok 10 i pól godziny, silne skurcze co 3-5 minut więc lekko nie było, ta ciągła niepewność. Po jednym i drugim żona mówiła że nie wyobrażałaby sobie trwać w tej niepewności sama i że wiele jej pomogłem (z mojego punktu widzenia niewiele, bo i niewiele mogłem zrobić) krew, baseny i inne(nie ma sensu pisać) nie są mi obce, dużo już w życiu widziałem. Na szczęście obaj synkowie mają się dobrze jeden właśnie "staruje" na ministranta drugi niebawem będzie ochrzczony :)
Uważam jak to ktoś wcześniej napisał za indywidualną sprawę małżonków, niemniej jednak coś fascynującego w tym jest. I można wesprzeć trochę cierpiącą choć może czasem wydaje się że nic nie robimy to samą obecnością "w razie czego" pomóc możemy.
Pozdrawiam Piotr


Pn sty 02, 2012 23:49
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 29 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL