Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn kwi 29, 2024 4:56



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 45 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona
 Bezdzietność z punktu widzenia Kościoła i religii. 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pt wrz 30, 2011 13:29
Posty: 6
Post Bezdzietność z punktu widzenia Kościoła i religii.
Nie chcę mieć dzieci, najprawdopodobniej zostanę starą panną, a nawet jeśli nie potomków nie mam zamiaru wychowywać. I oto moje pytanie - czy bezdzietność jest grzechem? Czy jest z punktu widzenia Kościoła czymś złym? Pytam się ogólnie, zdanie Kościoła na temat antykoncepcji znam, ale chodzi mi o ogół problemu


Pt paź 07, 2011 15:10
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22
Posty: 5619
Post Re: Bezdzietność z punktu widzenia Kościoła i religii.
Jako panna jesteś wręcz zobowiązana, by nie mieć dzieci.
Jako mężatka powinnaś je mieć.
Jeśli definitywnie wykluczasz posiadanie dzieci, to ewentualne małżeństwo byłoby nieważne.

_________________
Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)


Pt paź 07, 2011 15:18
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt wrz 30, 2011 13:29
Posty: 6
Post Re: Bezdzietność z punktu widzenia Kościoła i religii.
Pytanie było bez sensu, fakt. Chodziło mi o bezdzietność w małżeństwie.
Myślałam, że małżeństwo to sakrament nie istniejący po to, żeby "oficjalnie" dzieciaki płodzić, lecz po to by wiązać ze sobą ludzi, naprawdę się kochających..


Pt paź 07, 2011 15:36
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22
Posty: 5619
Post Re: Bezdzietność z punktu widzenia Kościoła i religii.
Naprawdę się kochający naturalnie chcą tę miłość 'przekuć' na dzieci.
Więc, owszem, jest to sakrament dla osób naprawdę się kochających.

_________________
Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)


Pt paź 07, 2011 16:28
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 26, 2007 17:46
Posty: 2030
Post Re: Bezdzietność z punktu widzenia Kościoła i religii.
A czy dobro dziecka nie jest wartością nadrzędną przypadkiem? Dla dziecka najwyższym dobrem jest urodzić się tam, gdzie jest upragnione i oczekiwane z miłością, a nie spłodzone z obowiązku.
Nie wydaje mi się żeby osoba która nie lubi dzieci i nie chce ich mieć była niedojrzała do małżeństwa.

_________________
Jestem panteistką.
"Nasze ciała są zbudowane z pyłu pochodzącego z gwiazd (...) Jesteśmy dziećmi gwiazd, a gwiazdy są naszym domem. Może właśnie dlatego zachwycamy się gwiazdami i Drogą Mleczną."
(Carl Sagan)


Pt paź 07, 2011 16:37
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lut 09, 2007 23:54
Posty: 1036
Post Re: Bezdzietność z punktu widzenia Kościoła i religii.
jest niedojrzała do miłości //typ[owy egoizm,i skoncentrowanie na sobie własnej wygodzie i przyjemności..ale ma do tego prawo ;)..jej wybór--i nie nam oceniać ;)


Pt paź 07, 2011 16:53
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sie 28, 2011 11:55
Posty: 2016
Post Re: Bezdzietność z punktu widzenia Kościoła i religii.
renata155 napisał(a):
jest niedojrzała do miłości //typ[owy egoizm,i skoncentrowanie na sobie własnej wygodzie i przyjemności..ale ma do tego prawo ;)..jej wybór--i nie nam oceniać ;)


Typowy egoizm?
A skąd wiesz?
na jakiej podstawie tak twierdzisz?
Bardzo łatwo oceniać, mówić kto dojrzał, kto nie dojrzał do miłości...
Bardzo łatwo przychodzi pisać takie rzeczy, prawda?

Jesteś kolejną osobą, którą tu spotykam, która kieruje się stereotypami.
Był już wątek - "nie żeni się, a ma już swoje lata = nie chce podjąć odpowiedzialności, tchórz, egoista itd"

To jest dużo bardziej skomplikowane.

dzieci też można mieć z egoistycznych pobudek
lub ogólnie niewłasciwych pobudek

(dalekich od : "kochamy się i chcemy powołać na świat nowego człowieka jako owoc naszej miłości")

Przykład takich motywów:

_ bo inni mają dzieci
_ bo będą wytykać palcami
_ bo kobieta musi mieć dziecko
_ bo chcę mieć się kim opiekować
_ bo dzieci zapewnią sens mojemu życiu
_ bo nie będzie się mną kto miał opiekować na starość
_ bo to zatrzyma przy mnie wpółmałżonka (tzw. cementowanie rodziny)
_ bo trzeba coś (!) po sobie zostawić

_________________
informuję, że nieużywanie dużych liter przeze mnie nie wynika absolutnie z braku szacunku dla kogokolwiek
ale jest przede wszystkim spowodowane szybkoscią z jaką piszę (oraz czasem pewnymi problemami z klawiaturą),
proszę o wyrozumiałość.


Pt paź 07, 2011 18:24
Zobacz profil
Post Re: Bezdzietność z punktu widzenia Kościoła i religii.
szumi napisał(a):
Naprawdę się kochający naturalnie chcą tę miłość 'przekuć' na dzieci.
Więc, owszem, jest to sakrament dla osób naprawdę się kochających.

Szumi, wybacz, ale to co piszesz jest cholernie irytujące. Nie wiem czy do tego nie jesteś klerykiem czy księdzem, jeśli tak, to jest to już irytujące do potęgi. Jak możesz dyktować ludziom co to znaczy "naprawdę kochający" a co nie? Jak możesz sugerować, że ludzie, którzy nie chcą mieć dzieci nie kochają się naprawdę? Jeśli Twoja religia nakazuje małżonkom posiadanie dzieci, to napisz po prostu, że tak nakazuje Wasz Kościół. Ale przestań się wymądrzać co jest dowodem prawdziwej miłości, zwłaszcza, że banialuki piszesz.


N paź 16, 2011 21:02
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07
Posty: 8227
Post Re: Bezdzietność z punktu widzenia Kościoła i religii.
atheist napisał(a):
Jeśli Twoja religia nakazuje małżonkom posiadanie dzieci,
to napisz po prostu, że tak nakazuje Wasz Kościół.
Ale przestań się wymądrzać co jest dowodem prawdziwej miłości, zwłaszcza, że banialuki piszesz.
Jeśli ktoś przyjmuje naukę Kościoła za prawdę,
to dlaczego nie miałby jej przekazywać współbraciom w wierze jako prawdy
(tym bardziej w dziale 'Żyć wiarą')?
Przypomnę pytanie:
Sancta napisał(a):
Czy jest z punktu widzenia Kościoła czymś złym?
i tytuł tematu: Bezdzietność z punktu widzenia Kościoła i religii.

_________________
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.

(Proverbs 18:17)

Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.
(Weatherby Swann)

Ciemny lut to skupi.
(Bardzo Wielki Elektronik)


N paź 16, 2011 21:24
Zobacz profil
Post Re: Bezdzietność z punktu widzenia Kościoła i religii.
Elbrus napisał(a):
atheist napisał(a):
Jeśli Twoja religia nakazuje małżonkom posiadanie dzieci,
to napisz po prostu, że tak nakazuje Wasz Kościół.
Ale przestań się wymądrzać co jest dowodem prawdziwej miłości, zwłaszcza, że banialuki piszesz.
Jeśli ktoś przyjmuje naukę Kościoła za prawdę,
to dlaczego nie miałby jej przekazywać współbraciom w wierze jako prawdy

Elbrus, czy Ty przeczytałeś dobrze mój post? Przecież napisałem - jeśli szumi uważa, że nauczanie Kościoła nakazuje posiadanie dzieci, to niech tak napisze. Ale szumi napisał, że ludzie kochający się naprawdę pragną dzieci a do takich stwierdzeń chyba nic go nie uprawnia.


N paź 16, 2011 21:44
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sie 28, 2011 11:55
Posty: 2016
Post Re: Bezdzietność z punktu widzenia Kościoła i religii.
atheist napisał(a):
Elbrus napisał(a):
atheist napisał(a):
Jeśli Twoja religia nakazuje małżonkom posiadanie dzieci,
to napisz po prostu, że tak nakazuje Wasz Kościół.
Ale przestań się wymądrzać co jest dowodem prawdziwej miłości, zwłaszcza, że banialuki piszesz.
Jeśli ktoś przyjmuje naukę Kościoła za prawdę,
to dlaczego nie miałby jej przekazywać współbraciom w wierze jako prawdy

Elbrus, czy Ty przeczytałeś dobrze mój post? Przecież napisałem - jeśli szumi uważa, że nauczanie Kościoła nakazuje posiadanie dzieci, to niech tak napisze. Ale szumi napisał, że ludzie kochający się naprawdę pragną dzieci a do takich stwierdzeń chyba nic go nie uprawnia.


Też tak uważam.
Nic nie uprawnia do takich stwierdzeń.
Nikt nie jest jasnowidzem i nie wie co się w człowieku dzieje.
Nikt nie wie naprawdę jak to w konkretnym przypadku jest.


Ale teza o tym, że wszyscy kochający się naprawdę ludzie pragną potomstwa pojawia się w katolickiej literaturze (pisał o tym nawet Jan Paweł II w "miłość i odpowiedzialność' oraz w 'mężczyzną i kobietą stworzył ich" - formułował to tak "prawdziwa miłość zawsze jest płodna"),

pytanie: czy pisma papieża stanowią nieomylne nauczanie papieża?
Myslę, że raczej nie.
A encykliki? (ten temat pojawiał się też w encyklikach)
Może ktoś wie jak to jest dokładnie?

_________________
informuję, że nieużywanie dużych liter przeze mnie nie wynika absolutnie z braku szacunku dla kogokolwiek
ale jest przede wszystkim spowodowane szybkoscią z jaką piszę (oraz czasem pewnymi problemami z klawiaturą),
proszę o wyrozumiałość.


Pn paź 17, 2011 11:08
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz paź 02, 2003 20:44
Posty: 3436
Post Re: Bezdzietność z punktu widzenia Kościoła i religii.
Sancta napisał(a):
Nie chcę mieć dzieci, najprawdopodobniej zostanę starą panną, a nawet jeśli nie potomków nie mam zamiaru wychowywać. I oto moje pytanie - czy bezdzietność jest grzechem? Czy jest z punktu widzenia Kościoła czymś złym? Pytam się ogólnie, zdanie Kościoła na temat antykoncepcji znam, ale chodzi mi o ogół problemu


Z Twojego pytania wynika, że albo nie znasz jednego z celów i dóbr małzeństwa, albo że zapomniałaś o nim, a jest nim właśnie dziecko. Ono jest owocem miłości małzonków, jako że miłość małzeńska jest ofiarnicza i ukierunkowana na dobro drugiego człowieka.
Jak już szumi wspomniał, wykluczanie potomstwa jest jednym z powodów, dla których małżeństwo może być zawarte w sposób nieważny. W trakcie ceremonii zaślubin kapłan wyraznie pyta, czy przyszli małżonkowie chcą przyjąć i po katolicku wychować potomstwo, którym Bóg ich obdarzy.

Stwarzając mężczyznę i kobietę, Bóg obdarzył ich seksualnością, by właśnie dzięki niej stali się jednym ciałem. Ale seksualność człowieka, to nie tylko dar, to także misja, która powinna być wypełniona zgodnie z zamysłem Bożym:
“Po czym Bóg im błogosławił, mówiąc do nich: Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną.” (Rdz. 1: 28).
Tak więc małżonkowie mają być otwarci na przyjęcie i przekazywanie daru nowego źycia. Poprzez prokreację i wychowywanie dzieci czynnie uczestniczą w stwórczym dziele Boga i realizują w sobie zamysł Boży odnoszący się do stworzenia człowieka na Jego obraz i podobieństwo.

_________________
Oto wyryłem cię na obu dłoniach.
***
W swej wszechmocnej miłości BÓG ma zawsze przygotowane dla Ciebie wsparcie i pomoc na tyle, na ile tego potrzebujesz.


Pn paź 17, 2011 14:49
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8670
Post Re: Bezdzietność z punktu widzenia Kościoła i religii.
Ludzie bezpłodni też mogą brać ślub, nie ma problemu. Można również odkładać poczęcie z ważnych przyczyn i też nie ma problemu. Dobrze byłoby porozmawiać z jakimś sensownym księdzem o Twoim konkretnym przypadku.

Moim zdaniem wystarczyłoby przyjąć, że wspomniane ważne przyczyny mogą kiedyś ustać i wtedy małżonkowie zdecydują się na dziecko.

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


Pn paź 17, 2011 16:43
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz paź 26, 2006 11:06
Posty: 1316
Post Re: Bezdzietność z punktu widzenia Kościoła i religii.
Elbrus napisał(a):
i tytuł tematu: Bezdzietność z punktu widzenia Kościoła i religii.


z punktu widzenia Kościoła rzymskokatolickiego i religii rzymskokatolickiej jedynie.

pedziwiatr napisał(a):
Z Twojego pytania wynika, że albo nie znasz jednego z celów i dóbr małzeństwa, albo że zapomniałaś o nim, a jest nim właśnie dziecko.

Takie cele małżeństwa nakazują kanony Kościoła rzymskokatolickiego, zawarte w CIC i w CCEO. Nie jest to wymóg uznawany ani przez innych chrześcijan, ani przez polskie prawo obowiązujące w RP.

_________________
Religia może być źródłem zarówno błędu, jak i mądrości i światła. Jej rola powinna polegać nie na wzbudzaniu poczucia nieomylności, lecz na budzeniu poczucia pokory.(R. Niebuhr)
------------------------
Reformowani.pl


Cz paź 20, 2011 10:31
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 18:36
Posty: 2041
Post Re: Bezdzietność z punktu widzenia Kościoła i religii.
ja napiszę krótko- nie oceniając motywów niczyjej decyzji- nie można zawrzeć ważnie małżeństwa w Kosciele jeśli się z założenia nie chce mieć dzieci. Małzeństwo takie jest od początku nieważne. Oczywiście inaczej jest w przypadku osób które nie mogą mieć dzieci z różnych przyczyn, nie z własnego wyboru.

_________________
Ania


Cz paź 20, 2011 14:17
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 45 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL