Czy Ojciec Knotz się myli?
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
 Czy Ojciec Knotz się myli?
Niedawno trafiłem na stronę ks. Pawła Leksa, SCJ ( http://lp33.de/strona-lp33/index.html) zatytułowaną "By miłość - MIŁOŚCIĄ była. Miłości - rozwiązania ludzkie a Boże". Jest bardzo bogata w treści związane z miłością małżeńską i seksem.
Na stronie można także znależć dokument (54 strony!) nt. książki o. Knotza "Seks jakiego nie znacie. Dla małżonków kochających Boga" (Święty Paweł 2009), w którego wprowadzeniu ks. Paweł pisze "Ośmielam się wystąpić z moimi uwagami etyczno-dogmatycznymi w nawiązaniu do powyższej, kolejnej książki O.Ksawerego Knotz'a". Kończy natomiast słowami "Piszący tu autor sądzi, że jest rzeczą zdumiewającą, jak w ogóle omówiona książka w takiej postaci, w jakiej została opublikowana i szeroko rozreklamowana, mogła doczekać się ... 'Imprimatur' Władzy Kościoła w Polsce. Wygląda na to, że zarówno 'Nihil Obstat', jak i 'Imprimatur' zostały udzielone ... 'na wiarę', bez zagłębienia się w treść książki."
Zachęcam do lektury i ew. dyskusji, bo wygląda na to, że mamy kolejny problem ..
|
Pn wrz 28, 2009 10:38 |
|
|
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
Kto ma kolejny problem ?
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Pn wrz 28, 2009 10:57 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Johnny99 napisał(a): Kto ma kolejny problem ?
Kto? Mogą go mieć czytelnicy wspomnianej książki, którzy są też użytkownikami tego Forum. Może dmucham "na zimne", ale:
"Niniejsze uwagi zostały przesłane tak jak brzmi ich poniżej umieszczony tytuł - jako 'Prywatne zdanie o kolejnej książce O.Ks. Knotza' w pierwszej połowie maja 2009 r. do zasadniczych Odpowiedzialnych Osób Kościoła Katolickiego w Polsce. Autor niniejszej strony sądzi, że może się okazać rzeczą pożyteczną, by te 'prywatne uwagi' dotarły do szerszego grona P.T. Czytelników - jako ostrzeżenie przed deformacją Nauczania Kościoła: Jednego-Świętego-Powszechnego-Apostolskiego".
|
Pn wrz 28, 2009 11:42 |
|
|
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
Ja nie widzę tu żadnego problemu. Nihil Obstat i Imprimatur mają znaczenie decydujące. Co nie znaczy, że nie można pozycji nimi opatrzonych krytykować. Ale czemu to miałby być problem ? Czy dyskusja jest problemem ?
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Pn wrz 28, 2009 11:51 |
|
 |
Color
Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 10:25 Posty: 254
|
Wystarczy poczytać stronę ks. Leksa i zwrócić uwagę na jego fobiczne wypowiedzi nt. seksualności, nawet tej małżeńskiej, a stanie się jasne, że nie mógł napisać inaczej o "chrześcijańskiej kamasutrze" o. Knotza. On po prostu jej nie rozumie. Szkoda tylko, że przez swoje teksty mąci młodym ludziom w głowach...
|
Pn wrz 28, 2009 19:35 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Color napisał(a): Wystarczy poczytać stronę ks. Leksa i zwrócić uwagę na jego fobiczne wypowiedzi nt. seksualności, nawet tej małżeńskiej, a stanie się jasne, że nie mógł napisać inaczej o "chrześcijańskiej kamasutrze" o. Knotza. On po prostu jej nie rozumie. Szkoda tylko, że przez swoje teksty mąci młodym ludziom w głowach...
Jeśli jest tak, jak piszesz, aczkolwiek wg mnie, autor opiera się na nauczaniu Kościoła, a zwłaszcza JP II, to myślę sobie, że po to jest to Forum, aby takie przypadki komentować. I pokazywać, gdzie jest mącenie.
|
Pn wrz 28, 2009 21:40 |
|
 |
Mroczny Pasażer
Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54 Posty: 3956
|
arzachel napisał(a): Color napisał(a): Wystarczy poczytać stronę ks. Leksa i zwrócić uwagę na jego fobiczne wypowiedzi nt. seksualności, nawet tej małżeńskiej, a stanie się jasne, że nie mógł napisać inaczej o "chrześcijańskiej kamasutrze" o. Knotza. On po prostu jej nie rozumie. Szkoda tylko, że przez swoje teksty mąci młodym ludziom w głowach... Jeśli jest tak, jak piszesz, aczkolwiek wg mnie, autor opiera się na nauczaniu Kościoła, a zwłaszcza JP II, to myślę sobie, że po to jest to Forum, aby takie przypadki komentować. I pokazywać, gdzie jest mącenie.
To dziwne bo Knotz chyba też się opiera na nauczaniu Kościoła, a zwłaszcza JPII. :S
_________________ "Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln
|
Wt wrz 29, 2009 10:38 |
|
 |
Mroczny Pasażer
Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54 Posty: 3956
|
BTW czy tylko mnie bawi to w jaki sposób ten ksiądz podchodzi do tematu? Napisać tekst na 55 stron tylko dlatego, że jakaś wizja seksu mu się nie spodobała. Trzeba mieć naprawdę wiele wolnego czasu i kompletny brak poważnych problemów na głowie.
Zazdroszczę.
_________________ "Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln
|
Wt wrz 29, 2009 10:44 |
|
 |
Mroczny Pasażer
Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54 Posty: 3956
|
I jeszcze smaczek:
Cytuj: Nie podjąłem się dodatkowej pracy zeskanowania całości, by komputerowo obliczyć – we wszystkich modyfikacjach powtarzanego, odrazę wzbudzającego wyrażenia: „seks”, „współżycie seksualne”, „orgazm”.
Wszyscy widzimy z kim mamy do czynienia. ;]
_________________ "Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln
|
Wt wrz 29, 2009 10:45 |
|
 |
Mroczny Pasażer
Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54 Posty: 3956
|
Nie no, wymiękam.
Cytuj: W odbiorze przeciętnego Polaka wyrażenie „seks” kojarzy się z rynsztokowym podejściem do poruszanej rzeczywistości. Nic dziwnego, że w języku etyki – rzeczownik ‘seks’ doskonale określa prymitywne, grzeszne użycie ciała płciowego; płciowość od strony anty-wartości. Gdzie w każdym razie nie będzie chodziło o ludzkie, ani tym bardziej sakramentalne przeżywanie wzajemnej bliskości małżeńskiej, a o folgowanie namiętności-pożądliwości ciała. Chyba nie jestem przeciętnym Polakiem. ;/ Cytuj: Osobiście nigdy nie używam ani w mowie, ani w piśmie słowa ‘seks’ – z wyjątkiem przypadków, gdy trzeba mówić o grzechu w zakresie płciowości. Nigdy też nie używam zwrotu „współżycie seksualne”. Czyżby na określenie wyrażanego sobie oddania i miłości między małżonkami nie znalazło się lepsze określenie, które by lepiej oddawało fakt zjednoczenia małżeńskiego, a nie eksponowało seks-dla-seksu?
Biedny ten człowiek jest. ;<
Boi się używania wprost słowa "seks", uważa seks oralny za odrazę. Imo ten człowiek może być nieco chory. :S
Ew. tak jak wielcy wieszcze wyprzedzali swoją epokę tak on nie pasuje do naszej epoki. ;]
_________________ "Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln
|
Wt wrz 29, 2009 10:51 |
|
 |
madness
Dołączył(a): Śr kwi 20, 2005 14:22 Posty: 158
|
czytalam ksiazke o.knotza. jestem mezatka i teologiem z wyksztalecnia. nie doszukalam sie w tej ksiazce nic niekatolickiego, nic sprzecznego z nauczaniem Kosciola. nie ma tam rowniez zadnych nowatorskich problemow ani rozwiazan dla nich- jedyna roznica polega na tym, ze wreszcie ktos o nich glosno mowi i daje jasna odpowiedz zadajacym pytania malzonkom.
chetnie przeczytam i ksiazke ks.Leksa i tym bardziej tekst dotyczacy ksiazki o.Knotza. jesli zasadniczym problemem jest uzywanie "grzesznej" terminologii typu "seks" to
jedyne z czym sie moge zgodzic to to, ze nie kazdemu czytajacemu moze pasowac bezposredni styl Knotza, jego czasem obrazowe opisy tego co dzieje sie w malzenskiej alkowie (oczywiscie nie dla samego opisu ale dla ukazania glebszej tresci jaka niesie za soba zespolenie malzenskie), pisanie jasno i dosadnie o detalach sfery intymnej o ktorej niektorzy nie lubia gadac nawet z wlasnym mezem.to kwestia estetyki, wrazliwosci, stylu. ale nie znaczy to, ze tresci w ksiazce zawarte kloca sie z nauczaniem KK! wrecz przeciwnie- o.Knotz jest bardzo radykalny i wierzacy,wszystko o czym pisze, ma trwale zakorzenienie w teologii katolickiej i opiera sie glownie na refleksji nad dzielem Boga Stworcy jakim jest ludzkie cialo.
ciekawa jestem jakie jeszcze zarzuty zawarl ks. lenks wobec ksiazki o.knotza, mozesz rozwinac temat?
_________________ born to be wife
|
Wt wrz 29, 2009 11:22 |
|
 |
Mroczny Pasażer
Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54 Posty: 3956
|
madness napisał(a): ciekawa jestem jakie jeszcze zarzuty zawarl ks. lenks wobec ksiazki o.knotza, mozesz rozwinac temat?
Nie czytałem całego, przejrzałem ino trochę, dalej już nie miałem siły.
http://lp33.de/downl-pl/knotz.zip przejrzyj sama. ;P
_________________ "Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln
|
Wt wrz 29, 2009 12:17 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Miałam okazję być na rekolekcjach o.Leksa- to przemiły staruszek- na pewno ma b.dobre intencje, ale tez byłam kiedyś poruszona zawartością jego strony...
może nawet ma rację- ale język jest jakiś dziwny... 
|
Wt wrz 29, 2009 13:27 |
|
 |
Krzysztof_J
Dołączył(a): Cz sie 24, 2006 9:08 Posty: 928
|
Mroczny Pasażer napisał(a): Cytuj: W odbiorze przeciętnego Polaka wyrażenie „seks” kojarzy się z rynsztokowym podejściem do poruszanej rzeczywistości. Nic dziwnego, że w języku etyki – rzeczownik ‘seks’ doskonale określa prymitywne, grzeszne użycie ciała płciowego Chyba nie jestem przeciętnym Polakiem.  Wiesz - ja też chyba nie. Żyję już parę lat na tym świecie jako osobnik dojrzały płciowo i emocjonalnie a tu takie kwiatki. Jeszcze coś co zwróciło moją uwagę jako nowość - nawet źródła kościelne, z którymi miałem styczność nie stawiają prezerwatywy jako środka poronnego: PL napisał(a): Dosyć dziwne jednak, O.Knotz zdaje się nie wiedzieć o działaniu poronnym prezerwatywy. ...Na poronne działanie prezerwatywy wskazują coraz dobitniej badania naukowe minionych kilkunastu lat. Chodzi oczywiście o te prezerwatywy (la-teksowe itp.), które wewnątrz są wyściełane środkami plemnikobójczymi (to zaś jest zasadą w przypadku prezerwatyw...). Wszystkie te środki, m.in. właśnie prezerwatywy, uszkadzają plemniki. Jeśli owe już nie w pełni sprawne plemniki wejdą w kontakt z wydzieliną śluzową zasadową dni możliwości poczęcia, wędrują one dalej – i w zasadzie mogą doprowadzić do zaplemnienia-zapłodnienia. Niemniej ich uszkodzenie wpływa zdecydowanie na szanse przeżycia zaistniałej zygoty. – Do tego dołącza się uszkodzające działanie tych samych środków plemnikobójczych, transportowanych w wydzielinie śluzowej dni płodności – na komórkę jajową, która również ulega uszkodzeniu. ...informacja o poronnym działaniu prezerwatywy dociera stopniowo do coraz szerszych kręgów.
No nie wiem - z taką interpretacją wcześniej się nie spotkałem.
|
Wt wrz 29, 2009 13:30 |
|
 |
Mroczny Pasażer
Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54 Posty: 3956
|
Tekst o prezerwatywach powinien na stałe zagościć w szkołach na zajęciach z języka polskiego jako idealny przykład nadinterpretacji.
_________________ "Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln
|
Wt wrz 29, 2009 13:44 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|