Tradycyjna rodzina katolicka a współczesny "wyścig szcz
Autor |
Wiadomość |
malinka
Dołączył(a): Cz gru 30, 2004 9:36 Posty: 17
|
 Tradycyjna rodzina katolicka a współczesny "wyścig szcz
kochani !pozwoliłam sobie rozpocząc tą dyskuje bo nie wiem czy jestem zacofana czy nie z tego swiata.Mam 30 lat , wyższe wykształcenie i zamiast robienia kariery bardziej cenię ciepło rodzinnego domu , męża a nie zmienianie partnerów jak pory roku, tradycyjne obiady a nie fast food czy zupki papierowe , naturalne metody w planowaniu rodziny a nie plasterki hormonalne,niedzielę w kościele a nie w supermarkecie, czy ktoś moze mi poklikac że mysli tak samo?Chcę pracować uczciwie a nie kantować czy kraść i mam czułe sumienie.Czy w dzisiejszym świecie , w tym wyścigu szczurów są ludzie co myślą w ten sposób ?Dziękuję za posty
|
So lut 26, 2005 11:18 |
|
|
|
 |
Julia
Dołączył(a): Śr cze 30, 2004 16:24 Posty: 3075
|
zgadzam sie z toba, z tym , ze tez czasem wydaje mi sie , ze to o czym piszesz to przezytek. kiedy patrze na swoich znajomych, dla ktorych liczy sie tylko kasa i dobra zabawa, to.... poza tym kiedy widze gromady studentow bawiacych sie w czasie wilekego postu w klubach to... pozostawie to bez komentarza...
_________________ Niebo gwiaździste nade mną, prawo moralne we mnie...
|
So lut 26, 2005 11:25 |
|
 |
Wanda
Dołączył(a): Pt maja 14, 2004 19:35 Posty: 796
|
Cytuj: Czy w dzisiejszym świecie , w tym wyścigu szczurów są ludzie co myślą w ten sposób ?
Nie, myślę inaczej  . Cenię sobie zarówno rodzinę jak i swoją pracę, każde inaczej i każde na swój sposób. Szanuję zarówno osoby, które poświęcają się rodzinie, jak i te, które wolą pracę od rodziny, a chyba najbardziej, te które potrafią łączyć sprawnie jedno i drugie i nie mam tu na myśli jakiejś zawrotnej kariery, po prostu uczciwą pracę.
Na prawdziwy wyścig szczurów mogą sobie pozwolić praktycznie wyłacznie osoby nie posiadające rodziny. Jeśli taki styl życia im odpowida, mnie nie przeszkadza, choć sama bym się aż tak samej tylko pracy nie poświęciła. Co do prawie całej reszty (oprócz NPRu) się z Tobą zgadzam.
_________________ Oszukać diabła nie grzech...
|
So lut 26, 2005 11:38 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Malinko !
Uważam, że postępujesz jak najbardziej właściwie.
|
So lut 26, 2005 11:42 |
|
 |
Wanda
Dołączył(a): Pt maja 14, 2004 19:35 Posty: 796
|
Cytuj: kiedy patrze na swoich znajomych, dla ktorych liczy sie tylko kasa i dobra zabawa Niech się bawią skoro są młodzi, druga taka okazja się w życiu nie trafi. Czasem żałuję, że na studiach bardziej nie imprezowałam... tarz już nie ma na to czasu i pewnie nigdy nie będzie. Cytuj: poza tym kiedy widze gromady studentow bawiacych sie w czasie wilekego postu w klubach to... pozostawie to bez komentarza...
Hmmm, a czy każdy Polak ma przestrzegac postu? Przecież nie wszyscy są katolikami, więc o co Ci chodzi?
_________________ Oszukać diabła nie grzech...
|
So lut 26, 2005 11:44 |
|
|
|
 |
Tyrael
Dołączył(a): Śr gru 08, 2004 23:56 Posty: 573
|
malinka - z grubsza zgadzam sie z Toba! Tak trzymaj.
_________________
|
So lut 26, 2005 12:52 |
|
 |
Julia
Dołączył(a): Śr cze 30, 2004 16:24 Posty: 3075
|
wando... czesc z tych ludzi, ktorych mam na mysli... twierdza, ze sa wierzacymi i praktykujacymi katolikami... to jest przykre... poza tym taka zabawa, ktora podobno jest wyrazem wolnosci a jednoczesnie przez swoja wolnosc ogranicza sie wolnosc innych , sory, ale cos mi tu nie pasuje
_________________ Niebo gwiaździste nade mną, prawo moralne we mnie...
|
So lut 26, 2005 13:56 |
|
 |
Wanda
Dołączył(a): Pt maja 14, 2004 19:35 Posty: 796
|
Cytuj: poza tym taka zabawa, ktora podobno jest wyrazem wolnosci a jednoczesnie przez swoja wolnosc ogranicza sie wolnosc innych
W jaki sposób? Jak się bawią w takim razie Twoi znajomi?
_________________ Oszukać diabła nie grzech...
|
So lut 26, 2005 15:49 |
|
 |
Julia
Dołączył(a): Śr cze 30, 2004 16:24 Posty: 3075
|
chodzi mi np. o fakt, iz ludzie bawiac sie juz nawet nie wnikajac czy jest to czas postu, czy nie... mieszkajac przez dluzszy czas w akademiku doswiadczalam tego, ze sasiedzi (czesto tez w poznych godzinach nocnych) imprezowali i sluchali muzyki tak glosno, ze nie dawalo sie spac.... zreszta mieszkajac w blokach czesto doswiadcza sie czegos podobnego (wiem bo tez mieszkalam)
_________________ Niebo gwiaździste nade mną, prawo moralne we mnie...
|
So lut 26, 2005 18:32 |
|
 |
Wanda
Dołączył(a): Pt maja 14, 2004 19:35 Posty: 796
|
Julio, taki już jest urok mieszkania w akademiku:). A tak poza tym, zamiast marudzić też byś mogła się czasem iść pobawić, bo potem już lata studenckie nigdy nie wrócą.
_________________ Oszukać diabła nie grzech...
|
So lut 26, 2005 19:03 |
|
 |
Julia
Dołączył(a): Śr cze 30, 2004 16:24 Posty: 3075
|
no tak... moje lata studenckie wando juz minely... nie mowie ze tez czasem nie chodzilam sie pobawic, tylko chodzi mi o to ze ludzie ktorzy stale baluja nie uwzgledniaja tego, ze halasujac wkraczaja na czyjs teren i ograniczaja jego wolosc i prawo do spokoju... poza tym w akademiku mieszkaja rowniez rodziny z dziecmi. sa dzieci ktore ciezko jest uspokoic, by zasnely... takowe zachowania innych sa sciana np. powoduja ze takie dziecko wogole nie moze zasnac co objawia sie czesto glosnym placzem przez dlugi czas... 
_________________ Niebo gwiaździste nade mną, prawo moralne we mnie...
|
So lut 26, 2005 19:33 |
|
 |
Agniulka
Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26 Posty: 3027
|
Wanda napisał(a): Julio, taki już jest urok mieszkania w akademiku
Jeżeli to jest wystarczający argument na usprawiedliwienie braku kultury i szacunku dla drugiego człowieka... to mogę to zostawić tylko bez komentarza
_________________ TE DEUM LAUDAMUS !
|
So lut 26, 2005 20:16 |
|
 |
Julia
Dołączył(a): Śr cze 30, 2004 16:24 Posty: 3075
|
no tak... uroki mieszkania w aademiku... ale mialam w swoim zyciu taki okres, ze mieszkalam rowniez w bloku... i tam juz nie mieszkali studenci... rowniez halas zza sciany i inne tego typu przeszkadzajki wystepowaluy. rownez rodzice dawali dzieciom "dobry" przyklad, zostawiajac np worek ze smieciami pod sciana, zamiast od razu wrzucic go do zzypu (zostawiali worek obok zsypu  )
_________________ Niebo gwiaździste nade mną, prawo moralne we mnie...
|
So lut 26, 2005 20:21 |
|
 |
Wanda
Dołączył(a): Pt maja 14, 2004 19:35 Posty: 796
|
Też mieszkałam w akademiku, wprawdzie tylko rok, bo potem się przeprowadzilam do zwykłego mieszkania, ale coś wiem o studenckim życiu. Chyba w kazdym domu studenckim jest tak samo, co chwila gdzieś w jakimś pokoju są imprezy i jest to niemal tak naturalne, że wprowadzając się tam, nie wyobrazałam sobie, że może byc inaczej. Po prostu akademik = impreza. Jasne, że czasem to przeszkadzało (zwłaszcza gdy ktoś wczesniej skonczył sesję i zaczynał imprezować), ale jakos dawałam sobie radę i tamten czas wspominam bardzo miło. Oczywiście zdarzały się przegięcia, ale widać, nie trafiłam na chamów szczególnie przykrych.
Cytuj: poza tym w akademiku mieszkaja rowniez rodziny z dziecmi. Szczerze powiedziawszy, to dla mnie nowość, tzn. były specjalne akademiki, w których mieszkały małżeństwa, ale to był zupełnie osobny budynek, więc się z czyms takim nie zetknęłam. Cytuj: rownez rodzice dawali dzieciom "dobry" przyklad, zostawiajac np worek ze smieciami pod sciana, zamiast od razu wrzucic go do zzypu (zostawiali worek obok zsypu )
Robisz z igły widły, to raz, a dwa, u nas w ogóle nikt z sąsiadów nie wrzucał śmieci do zsypu, żeby się szczury nie lęgły. Lepszy worek ze śmieciami wystawiony na godzinę czy dwie przed drzwiami, czekający aż ktoś bedzie wychodził i go wyniesie, niż szczury i smród z zsypu.
Odnajdź trochę pozytywnych cech w ludziach, bo jak na razie wiecznie się na coś uskarżasz, a to na Walentynki, a to na imprezy w akademiku, a to na śmieci przed drzwiami. Świat jest piekny, nie widzisz tego, Smutasie 
_________________ Oszukać diabła nie grzech...
|
So lut 26, 2005 21:29 |
|
 |
rozalka
Moderator
Dołączył(a): Pt mar 19, 2004 19:24 Posty: 3644
|
Agniulka napisał(a): Jeżeli to jest wystarczający argument na usprawiedliwienie braku kultury i szacunku dla drugiego człowieka... to mogę to zostawić tylko bez komentarza
Agniulko, o co tyle krzyku?
Jestem studentką i wiem co to jest życie w akademiku, choć sama w nim nie mieszkam. Dzieją się tam różne rzeczy, ale bez przesady ! To chyba naturalne, że młody człowiek chce troszkę poszaleć, potańczyć, pobawić się wspólnie. Proszę nie identyfikować tego z brakiem kultury. Troszkę więcej luzu 
_________________ Co dalej za zakrętem jest? Kamieni mnóstwo Pod kamieniami leży szkło Szło by się długo Gdyby nie to szkło, to by się szło... ♪
|
So lut 26, 2005 21:31 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|