Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt kwi 19, 2024 2:56



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 44 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona
 Czy katoliczka musi być żoną / matką? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10
Posty: 4921
Post Re: Czy katoliczka musi być żoną / matką?
Hmm... czyli bez boskiej wizji na małżeństwo rozsądniej pozostać w związku nieoficjalnym, bo jakoś nie kojarzę roli Boga w kreowaniu wizji związku w którym jestem od kilkunastu lat i jakoś nie odczuwam abym wykreowała sobie piekło ? ;)

Chyba, że pod pojęciem boskiej wizji kryją się postawy typu: odpowiedzialność, szczerość, zaufanie, szacunek, pragnienie wspólnego rozwoju i pracy nad sobą.

Czymś innym jest niechciana samotność a czymś innym przebywanie samemu, które nie jest niemile widziane. Introwertycy na serio istnieją i mają specyficzne potrzeby, choć super opcja to sytuacja gdy dwie takie osoby się dobiorą w parę.

_________________
'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)

Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...


Pn wrz 23, 2019 9:49
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lip 10, 2019 11:46
Posty: 231
Post Re: Czy katoliczka musi być żoną / matką?
IrciaLilith napisał(a):
bo jakoś nie kojarzę roli Boga w kreowaniu wizji związku w którym jestem od kilkunastu lat i jakoś nie odczuwam abym wykreowała sobie piekło ? ;)
.

https://youtu.be/OXdu2g-iCJc


Pt wrz 27, 2019 9:07
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10
Posty: 4921
Post Re: Czy katoliczka musi być żoną / matką?
Zgadzam się, że jeśli klatka jest zbyt wygodna człowiek nawet nie będzie chciał z niej wyjść, może koncentrować się tylko na poziomie materialnym, emocjonalnym, hierarchii społecznej, ale paradoksalnie wielu ludzi majcych tzw idealne życie także odkrywa jakie jest puste i bezsensowne i dociera do nich wartość wyższych poziomów.

Serio- nie bycie katolikiem czy chrześcijaninem nie wyklucza istotnej roli duchowości w życiu.

Tak samo jak katoliczka nie musi być żoną i matką, tak samo niechrześcijanka nie musi być materialistką olewającą poziom duchowy.

Próba włożenia ludzi do pudełek z całymi zestawami cech i powinności jest zwyczajnie krzywdząca, bo mimo że jesteśmy równi jesteśmy też różni i to nie grupowo a indywidualnie.

_________________
'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)

Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...


Pt wrz 27, 2019 17:11
Zobacz profil
Post Re: Czy katoliczka musi być żoną / matką?
IrciaLilith napisał(a):
Zgadzam się, że jeśli klatka jest zbyt wygodna człowiek nawet nie będzie chciał z niej wyjść, może koncentrować się tylko na poziomie materialnym, emocjonalnym, hierarchii społecznej, ale paradoksalnie wielu ludzi majcych tzw idealne życie także odkrywa jakie jest puste i bezsensowne i dociera do nich wartość wyższych poziomów.

Serio- nie bycie katolikiem czy chrześcijaninem nie wyklucza istotnej roli duchowości w życiu.

Tak samo jak katoliczka nie musi być żoną i matką, tak samo niechrześcijanka nie musi być materialistką olewającą poziom duchowy.

Próba włożenia ludzi do pudełek z całymi zestawami cech i powinności jest zwyczajnie krzywdząca, bo mimo że jesteśmy równi jesteśmy też różni i to nie grupowo a indywidualnie.


Nie wiem, kto cię wkłada do pudełka? Sama kobieta powinna wiedzieć co jest dla niej najważniejsze. Czy spełnić się jako żona i matka z błogosławieństwem Bożym, czy dogadzać własnemu ciału i szukać kolejnych doznań i przyjemności. Każdy ma wolną wolę i może wybrać, czy światowa moda, czy prawda. Ale Bóg potem zapyta, co zrobiłaś jako kobieta z własnym życiem.
Jeśli ktoś może mieć dzieci, to dlaczego ich nie mieć? Dlaczego nie wydawać kolejnego życia na świat, skoro samemu się życie otrzymało?
Wiele ludzi nie podejmuje tego wyzwania z błahych powodów; egoizmu, wygody, z lenistwa, lub ze strachu. Nie wiem, gdzie się podziała ta pierwotna informacja, która jest w każdym człowieku?

Bez Boga, bez Chrystusa ludzie stają się jak pustynie. Wysychają. Skoro człowiek urodził się w danym miejscu na świecie i otrzymał religię która nazywa się chrześcijaństwo, to powinien ją cenić jak największy skarb, a nie szukać rozwoju duchowego w naukach wschodu.
Doradzam to jak przyjaciel.


Pt paź 04, 2019 9:53
Post Re: Czy katoliczka musi być żoną / matką?
Jakby na to odpowiedziec?
Dzieci powinny miec odpowiedzialnych rodzicow, czyli takze ojca. Samo wydanie na swiat nie wystarczy.

A "dogadzac wlasnemu cialu", czyli dbac o jego potrzeby, kazdy powinien. Niestety matki, szczegolnie mlodszych dzieci, czesto po prostu nie maja czasu, zeby zadbac o siebie, swoj relaks i regeneracje. Szczegolnie, kiedy tatus dzieci bardzo dba... o siebie.


Pt paź 04, 2019 10:25
Post Re: Czy katoliczka musi być żoną / matką?
Czyli także ojca i matkę, którzy się dobrze poszukali, podjęli decyzję, że będą kroczyć razem przez cale życie w miłości i którzy na samym początku swojej drogi poprosili Boga o błogosławieństwo tego związku.
I dopiero teraz dzieci, które się kocha i wychowuje. Patrzenie jak wzrastają, jak się uczą, a przy nich rodzice, jest już wystarczającą nagrodą.

Nie wiem gdzie zdaniem twoim kobieta powinna szukać relaksu i regeneracji i jak ma zadbać o siebie, żeby była szczęśliwa? Na wszystkich ludzi świeci to samo Słońce. Trzeba zdać sobie sprawę jaką szkodę dla związku mogą przynieść wygórowane aspiracje, których jedna z osób nie będzie mogła spełnić.


So paź 05, 2019 7:39
Post Re: Czy katoliczka musi być żoną / matką?
alekmichał napisał(a):
Czyli także ojca i matkę, którzy się dobrze poszukali, podjęli decyzję, że będą kroczyć razem przez cale życie w miłości i którzy na samym początku swojej drogi poprosili Boga o błogosławieństwo tego związku.
I dopiero teraz dzieci, które się kocha i wychowuje. Patrzenie jak wzrastają, jak się uczą, a przy nich rodzice, jest już wystarczającą nagrodą.

To ideał. Dziś, jak widzę w moim otoczeniu, najwcześniej koło trzydziestki zakłada się rodzinę. Mogę tylko przypuszczać, że "po dobrym poszukaniu". Znam także coraz więcej osób samotnych po trzydziestce, które mimo szukania żadnego kandydata/kandydatki nie znaleźli. No i znam wiele starszych ex małżeństw, których związki mimo Bożego błogosławieństwa nie przetrwały. Najczęściej ojcowie odchodzili. Np jeden bardzo pobożny przed ślubem, którego trójka dzieci z deficytami (ADS, autyzm itp) chyba przerosła.
Bo dzieci też nie zawsze ot tak "wzrastają i się uczą" i są bezproblemowe.
alekmichał napisał(a):
Nie wiem gdzie zdaniem twoim kobieta powinna szukać relaksu i regeneracji i jak ma zadbać o siebie, żeby była szczęśliwa? Na wszystkich ludzi świeci to samo Słońce. Trzeba zdać sobie sprawę jaką szkodę dla związku mogą przynieść wygórowane aspiracje, których jedna z osób nie będzie mogła spełnić.

Każdy potrzebuje relaksu i regeneracji.
Jesteś matką małych dzieci? Zajmujesz się szkolnymi dziećmi jak matka? Gotowanie, pranie, lekcje, lekarz, wywiadówki, śniadania do szkoł,y, ubrania na zimę kupić, a przy tym zaoszczędzić, posprzątać, do pracy pójść i o mężu nie zapomnieć? Kiedy matka zachoruje, sypie się cała organizacja rodziny. Kto zauważa w rodzinie, że ojciec ma grypę? Żona, bo ma dodatkową osobę do opieki. Reszta działa jak działała.
Kobieta bardzo często stawia swoje potrzeby na samym końcu. A potem to się mści na jej zdrowiu.


So paź 05, 2019 8:06
Post Re: Czy katoliczka musi być żoną / matką?
Żebyśmy się zrozumieli, ja mam na myśli męża, który zapewnia kobiecie wsparcie i bezpieczeństwo, a nie "siuś-majtka", który zostawia żonę z dzieckiem.
Kobieta żona łagodzi obyczaje, wypełnia dom ciepłem i powinna być z natury delikatna. Jeśli gubi tę naturalną informację w sobie, wiele traci. Nie należy mnożyć swoich potrzeb i dominować mężczyzny.

A gotowanie, pranie, lekcje, lekarz, wywiadówki, śniadania do szkoły.. to jest praca którą wykonują nie tylko żony, robią to tez z powodzeniem mężowie. I bez przesady, to nie jest praca w kamieniołomach.. To chyba dobrze, że mamy dla kogo żyć.


So paź 05, 2019 16:06
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 03, 2015 12:30
Posty: 2002
Post Re: Czy katoliczka musi być żoną / matką?
alekmichał napisał(a):
Kobieta żona łagodzi obyczaje, wypełnia dom ciepłem i powinna być z natury delikatna. Jeśli gubi tę naturalną informację w sobie, wiele traci. Nie należy mnożyć swoich potrzeb i dominować mężczyzny.

Znam taką kobietę, którą opisujesz, delikatna, oddana rodzinie, anioł po prostu. Wykorzystywana przez wszystkich domowników. Na jej głowie jest cały dom, rachunki, zakupy, organizacja wakacji oraz auto, bo mąż nie ma prawa jazdy. Pamiętam, jak wracałam z nią z pracy, bo zostałyśmy po godzinach. Telefon najpierw od syna(14 lat), potem od męża, kiedy wróci, bo oni czekają na obiad. Dodam, że mąż wrócił rano z pracy, my natomiast dopiero po 17 wychodziłyśmy...
Ona wierzy w patriarchalny model rodziny, gdzie mąż od czasu do czasu coś naprawi, a ona zajmuje się resztą, w dodatku jest delikatna i posłuszna. I wiecznie zmęczona, bez żadnych zainteresowań, bo nie ma na nie czasu. A to tylko jeden z przykładów, bo innych szkoda mi przytaczać.
Nie tylko kobieta jest odpowiedzialna za wypełnienie domu ciepłem, ale to zadanie także dla męża, inaczej będzie dochodziło do wykorzystywania jednej ze stron. Łagodzić obyczaje winien ten, kto z natury ma pogodniejsze usposobienie, tu rozkład płci nie jest oczywisty, nie ma zatem sensu wpędzać w poczucie winy akurat kobiet. Delikatność przejawia się na różne sposoby, spotkałam mężczyzn, którzy potrafili być delikatni w rozbrajający sposób i wcale im to nie odbierało męskości, wręcz przeciwnie, po prostu inaczej ją wyrażają.

_________________
Otóż nic nie znaczy ten, który sieje, ani ten, który podlewa, tylko Ten, który daje wzrost - Bóg. 1 Kor 3, 7


So paź 05, 2019 22:18
Zobacz profil
Post Re: Czy katoliczka musi być żoną / matką?
Ja jestem innego zdania. Ciepło i delikatnosć to naturalne cechy kobiety i nie musi się wiele starać, żeby je w sobie podtrzymać. Taka jest prawdziwa dusza kobiety, tak to widzę i czuję. Mężczyzna zawsze będzie trochę inny, nikt nie mówi, ze nie jest ciepły. Ale z reguły zapewnia on byt i bezpieczeństwo rodzinie i jest podporą dla kobiety. Tak też było w przypadku Świętej Rodziny, która dla chrześcijan powinna być przykładem.

Wiem jedynie, że trzeba odzyskać wiarę w Boga. Wiele wtedy się zmienia, małżonkowie patrzą na świat przez inne okulary. Moda i tv nie wymusza na nich pewnych zachowań, są odporni na kłamstwa i światowe podpowiedzi. Powiedziałbym, ze otrzymują w darze jakby kropelkę mądrości. Żyją własnym życiem, niewiele oczekują i nie mnożą swoich pretensji i potrzeb. Oczywiście że się realizują, ale nie "po głupiemu" wg tych modeli, które narzuca świat i dzisiejsi kapłani multimedialni.


N paź 06, 2019 7:49
Post Re: Czy katoliczka musi być żoną / matką?
Pytanie: masz żonę, czy ciągle szukasz takiego ideału?

Żona nie jest od obsługiwania rodziny i dorosłego męża. Oboje rodzice są odpowiedzialnie za wychowanie dzieci na odpowiedzialnych i samodzielnych ludzi: samo musi kiedyś płacić swoje rachunki, prać swoje brudy, sprzątać, gotować. Dziś, na szczęście rzadko, za drzwiami rodziców czeka opiekuńcza i pozbawiona instynktu samozachowawczego żona.


N paź 06, 2019 8:09
Post Re: Czy katoliczka musi być żoną / matką?
Kael napisał(a):

Żona nie jest od obsługiwania rodziny i dorosłego męża. Dziś, na szczęście rzadko, za drzwiami rodziców czeka opiekuńcza i pozbawiona instynktu samozachowawczego żona.


Czy ta część twojej wypowiedzi jest o tobie?


N paź 06, 2019 10:26
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 03, 2015 12:30
Posty: 2002
Post Re: Czy katoliczka musi być żoną / matką?
alekmichał napisał(a):
Mężczyzna zawsze będzie trochę inny, nikt nie mówi, ze nie jest ciepły. Ale z reguły zapewnia on byt i bezpieczeństwo rodzinie i jest podporą dla kobiety. Tak też było w przypadku Świętej Rodziny, która dla chrześcijan powinna być przykładem.

Nie kwestionuję różnic występujących pomiędzy płciami, a jedynie szablonową perspektywę jaką prezentujesz. Ideał świętej rodziny jest dla wielu nieosiągalny, gdyż dziś mężczyźni potrafiący zapewnić rodzinie byt i bezpieczeństwo są rzadkością. Przeciętny model rodziny to zazwyczaj żona i mąż, których zarobki niewiele się różnią, zatem oboje są odpowiedzialni za zadbanie o finansowe bezpieczeństwo. Jeżeli mamy taką sytuację, to optymalnym rozwiązaniem jest podział zadań wedle możliwości obu stron, chyba że mamy przypadek, gdy mąż chwilowo mniej zarabia, bo się uczy, doszkala, pracuje więcej, by w przyszłości zapewnić rodzinie lepszy poziom życia, aby żona mogła pracować mniej bądź znaleźć mniej stresującą pracę i w ten sposób zyskać więcej energii na przejęcie domowych obowiązków. Tylko znowu, jak dużo jest takich małżeństw, gdzie mąż myśli w ten sposób? Częściej po prostu korzysta z spuścizny pokoleniowej, która promowała mężczyznę jako głowę rodziny, ale już nie walczy o to, aby zarabiać więcej, lecz wymaga od żony, aby pracowała bo mają wydatki. I ta żona oprócz pracy wykonuje wiele zadań domowych, by odciążyć męża, ale on tylko odcina kupony od komfortu, jaki dzięki temu zyskuje. Nic ponadto. Dlatego coraz więcej kobiet widząc styrane matki i ojców wylegujących się na kanapie przed TV, odrzuca taki model rodziny i tracą tą swoją delikatność, widząc niesprawiedliwość takiego podziału ról.

alekmichał napisał(a):
Moda i tv nie wymusza na nich pewnych zachowań, są odporni na kłamstwa i światowe podpowiedzi. Powiedziałbym, ze otrzymują w darze jakby kropelkę mądrości. Żyją własnym życiem, niewiele oczekują i nie mnożą swoich pretensji i potrzeb. Oczywiście że się realizują, ale nie "po głupiemu" wg tych modeli, które narzuca świat i dzisiejsi kapłani multimedialni.

Wygodnie znaleźć "chłopca do bicia" zwalając wszystko na czynniki zewnętrzne, które wini się za rozpad tradycyjnego modelu ról w małżeństwie, ale głównym powodem takiego stanu rzeczy, jaki obserwujemy, jest doświadczenie wyniesione z domu. Córka widząca, jak ojciec wykorzystuje matkę dla własnej wygody, nie będzie chciała kontynuować takiej relacji w swoim małżeństwie. Co więcej, nie będzie niczym nadzwyczajnym, gdy będzie chciała zdominować swojego męża. Podświadomie w ten sposób będzie chciała się rozprawić z ojcem. Zranienia wyniesione z domu w sposób znaczący wpływają na relacje dzieci w ich małżeństwach. Są również bardziej podatni na trendy, które promują media. I tylko szkoda, że pochylanie się nad kondycją rodziny jest tak mało popularne, że stanowi wręcz tabu.

_________________
Otóż nic nie znaczy ten, który sieje, ani ten, który podlewa, tylko Ten, który daje wzrost - Bóg. 1 Kor 3, 7


N paź 06, 2019 10:28
Zobacz profil
Post Re: Czy katoliczka musi być żoną / matką?
alekmichał napisał(a):
Kael napisał(a):

Żona nie jest od obsługiwania rodziny i dorosłego męża. Dziś, na szczęście rzadko, za drzwiami rodziców czeka opiekuńcza i pozbawiona instynktu samozachowawczego żona.


Czy ta część twojej wypowiedzi jest o tobie?


Odpowiem, kiedy ty odpowiesz na moje pytanie, czy masz zone. Naprawde uwazasz, ze umiejetnosc prania i gotowania pozbawia mezczyzne meskosci?! Lepiej chodzic brudnym i glodnym?

Co do idealu Swietej Rodziny jest to ideal rownie zmitologizowany. Nawet nie wiadomo, czy sw Jozef byl mezczyzna kolo trzydziestki, czy wdowcem kolo piecdziesiatki. Jego zawod (w oryginale tektōn) ma tez rozne znaczenia.
Maryja potrafila tkac i zajmowala sie domem, bo tak zyly wtedy kobiety, ale samodzielnie zdecydowala, juz jako narzeczona Jozefa, ze pojdzie na kilka miesiecy do sw Elzbiety.

Nawet o tym jak dlugo trwalo malzenstwo mozemy tylko spekulowac.

Malzenstwo powinno byc partnerskie i kazdy powinien robic to co potrafi i lubi, a reszte obowiazkow nalezy dzielic miedzy obie strony.
Jak ta mila, ciepla, cicha zona bedzie lezec plackiem w zagrozonej ciazy 9 miesiecy, to kto zajmie sie praniem, gotowaniem, innymi dziecmi i ogarnianiem zycia? Pracujaca zawodowo tesciowa?


N paź 06, 2019 12:41
Post Re: Czy katoliczka musi być żoną / matką?
Kael napisał(a):

Naprawde uwazasz, ze umiejetnosc prania i gotowania pozbawia mezczyzne meskosci?! Lepiej chodzic brudnym i glodnym?


Skąd wzięłaś tę radosną twórczość. Konfabulujesz, to może odpowiedz sobie sama.


N paź 06, 2019 16:37
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 44 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL