Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt mar 29, 2024 10:10



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 6 ] 
 Wychowywanie dziecka i sen 
Autor Wiadomość
Post Wychowywanie dziecka i sen
Witam. Co sądzicie o wychowywaniu dziecka, którym nie jest się biologicznym ojcem? Moja obecna dziewczyna zaszła w ciąże przed tym gdy zaczęła się spotykać ze mną. Nasza relacja była skomplikowana. Znamy się od września, niby gadaliśmy w pracy, jednak do pierwszej randki doszło w lutym i od tego czasu coś ruszyło. Mogła poczuć że Ją olewam i pomyślała że nic z tego nie będzie. Ona bardzo dużo przeszła. Wszyscy się od Niej odwrócili. Myślałem że ja wiem co to samotność jednak ona poczuła ją jeszcze bardziej dotkliwie. Spotkała się ze swoim byłym, zaszła z Nim w ciąże, jednak on stwierdził że nie chcę tego dziecka. To nie tak że szuka na siłę ojca. Gdybym to ja miał więcej odwagi i nie słuchał innych to zaczęlibyśmy naszą znajomość już we wrześniu i teraz było by inaczej. Wtedy jednak byłem uwikłany w masturbację co miało wpływ na moją samoocenę i stosunek do dziewczyn. Obecnie udało mi się z tego wyjść i w końcu, dzięki ogromnej łasce, czuję że dotarłem do dna mojego serca. Jestem na prawdę sobą, dostrzegam piękno życia a przede wszystkim zacząłem widzieć dobro nie tylko w sobie ale i w innych ludziach. Po nawróceniu, bo chyba tak to należy powiedzieć bo po 7 latach zacząłem chodzić do Kościoła, przystąpiłem do spowiedzi i przyjąłem Jezusa, miałem poważne plany aby wstąpić do seminarium... Powracając do głównego tematu gdy moja dziewczyna powiedziała mi że to mnie wybrała na ojca to prawie co nie popłakałem się ze szczęścia. Jednak potem pojawiły się obawy. Co gdy biologiczny ojciec wróci, co gdy ona znów coś do niego poczuje? Myślę jednak że to moja szansa, moje zadanie abym zapewnił Jej tyle ciepła, czułości, miłości i bezpieczeństwa aby nie pomyślała o innych facetach. Może jednak warto nie martwić się jutrem. Może warto pokochać już dzisiaj tą dwójkę i być najlepszym ojcem i może w przyszłości mężem? Jest jeszcze jedna sprawa która nie daję mi spokoju ale jest to temat rzeka i wiem że opinie są różne o tym czym jest sen. W moim doświadczeniu jest to forma jakiegoś kontaktu duchowego. Pamiętam w dniu kiedy zmarła mama, która za życia namawiała mnie do Kościoła bo widziała jak staję się coraz gorszym człowiekiem i jak oddalam się od Boga a znała mnie najlepiej na świecie, w śnie powiedziała że mam zacząć czytać Biblię i zaufać Kościołowi. Dzisiaj stwierdzam że wiara oraz to iż Jezus stał się moim wzorem do naśladowania uratowało mi życie gdy poczułem się samotny. Od tego czasu zacząłem, może nie żyć według tego co mi się przyśni bo zdaję sobie sprawę że i również zły duch może tym manipulować, przyglądać się snom bo to niekiedy odzwierciedlenie pragnień naszego serca. Z tego co pamiętam ksiądz Pawlukiewicz którego przedstawiać nie trzeba a bardzo mi pomógł powiedział że przyglądaj się swoim myślom, odruchom i snom... Wracając do tematu. Właśnie w lutym a więc wtedy kiedy dusza dziecka mojej dziewczyny zaczęła istnieć miałem taki mocny sen po którym obudziłem się o 2 w nocy i do 7 nie zmrużyłem oka. Pamiętam potężny, mocny, pewny siebie głos który powiedział mi: ,,Nie będziesz księdzem,, Gdy się obudziłem to byłem cały we łzach. Były to dziwne łzy bo z jednej strony jakaś cześć mojej osoby za pewne będzie tęsknić za życiem duchowym, jednak z drugiej strony to oznaczało że mam iść w małżeństwo. To nie tak że żyje w jakimś świecie fikcji i nie używam rozumu. Jednak już następnego dnia, koleżanki w pracy jakoś dziwnie mi się przyglądały i widziały we mnie jakąś zmianę. Że stałem się bardziej męski i pewny siebie. Nie miałem pojęcia co oni gadają bo zachowywałem się tak jak wcześniej. Może jednak tej nocy otrzymałem jakiś dar. Dar aby stać się dobrym ojcem i założycielem rodziny. Przecież w Biblii Pan Bóg również przemawiał w snach, chodź może to dziwnie zabrzmieć to może właśnie wtedy, tej nocy w tym śnie to On dokonał wyboru że mam być ojcem tego dziecka i mężem tej kobiety bo kto zna mnie lepiej od Niego? Proszę przede wszystkim o wasze doświadczenia w temacie wychowywanie dziecka, którego nie jesteście biologicznym ojcem i co sądzicie o temacie snu?


N kwi 22, 2018 21:11

Dołączył(a): Śr kwi 01, 2009 19:33
Posty: 624
Post Re: Wychowywanie dziecka i sen
Marcin28101991 napisał(a):
To nie tak że szuka na siłę ojca.

O naiwny... :lol: :brawo:


So maja 12, 2018 21:17
Zobacz profil

Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17
Posty: 8958
Post Re: Wychowywanie dziecka i sen
Marcin28101991 napisał(a):
Spotkała się ze swoim byłym, zaszła z Nim w ciąże, jednak on stwierdził że nie chcę tego dziecka. To nie tak że szuka na siłę ojca. Gdybym to ja miał więcej odwagi i nie słuchał innych to zaczęlibyśmy naszą znajomość już we wrześniu i teraz było by inaczej.

Piękne świadectwo. Nie sztuka "zrobić" dziecko, sztuka go wychować.

_________________
Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14


So maja 12, 2018 21:22
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr kwi 01, 2009 19:33
Posty: 624
Post Re: Wychowywanie dziecka i sen
Andy72 napisał(a):
Piękne świadectwo. Nie sztuka "zrobić" dziecko, sztuka go wychować.

Świadectwo? Świadectwo może dać alkoholik który wytrwał 10 lat w abstynencji albo facet który wybaczył żonie zdradę i uratował małżeństwo. Natomiast autor wątku jawi się jako niezbyt dojrzały, nadwrażliwy chłopak, świeżo nawrócony neofita który chce ratować świat nie zdając sobie sprawy jak ten funkcjonuje - i że ktoś może chcieć go oszukać. To chyba dość częsty stan umysłu u wybierających się do seminarium... a głos we śnie to raczej objaw natręctw na tle religijnym a nie objawienie prywatne.

Oczywiście, byłoby świetnie gdyby stworzył z tą panią harmonijne małżeństwo i wychował dziecko, wszyscy żyli długo i szczęśliwie itd. Wiesz, są kobiety które wychodzą za alkoholików bo wydaje się im że wyciągną ich z nałogu, nawrócą i co tam jeszcze. A powinna im się zapalić czerwona lampka że to fatalny pomysł.


N maja 13, 2018 18:33
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt maja 08, 2018 19:35
Posty: 235
Post Re: Wychowywanie dziecka i sen
Wychowanie dziecka, którego nie jest się biologicznym ojcem, nie różni się niczym, od wychowania dziecka biologicznego, jeżeli wychowujesz go od maleńkości. Nieco inaczej może być, gdy dziecko pamięta dawną rodzinę, choćby patologiczną. Samo dziecko, może stwarzać problemy wychowawcze takie same, jak wszystkie inne. Największe trudności w wychowaniu, może stwarzać jego mama - powtarzam może, ale nie musi - oraz całe otoczenie, w tym nawet najbliższa rodzina. Dziecko przede wszystkim, od czasu gdy zacznie pytać skąd się biorą dzieci, trzeba powiedzieć prawdę, tylko w taki sposób, by pokazać ten fakt, jako normalne i piękne zachowanie się ojca. (Tego biologicznego, raczej ojcem nazwać nie można) Jeżeli piszę o trudnościach ze strony mamy, czyli żony, to każda próba zdyscyplinowania dziecka, może być odbierana jako atak na JEJ dziecko i szukanie wspomnień tego "prawdziwego". Tak samo nie ustrzeżesz się od komentarzy takich, którzy nawet po kilkudziesięciu latach, po to by dowartościować siebie i swoje biologiczne dzieci powiedzą przy byle okazji: to jest ten, który... Jeżeli przejdziecie oboje do prządku nad takimi komentarzami i nie będziecie sobie z tego nic robić, to zapewniam: takie dziecko i żonę będziesz kochał tak samo, jak i swoje biologiczne - bo przecież bez rodzeństwa go nie zostawisz. Zapewniam. Co do snów, to na pewno dowód na to, że pragniesz być ojcem. Co do poznania siebie, to radzę omówić swoje pragnienia, plany, sposoby na życie, wartości. To jest to, co decyduje o trwałości uczuć. Miłość, to dawanie siebie... Powodzenia, i głowa do góry. Ojciec i mąż, nie może się przy byle okazji i byle trudnościach, zbytnio rozmazywać, ani być naiwnym. Nikt za Ciebie decyzji nie podejmie.


So maja 19, 2018 7:40
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt cze 05, 2018 12:04
Posty: 4
Post Re: Wychowywanie dziecka i sen
Dla mnie to piękne, jeśli isę jest w stanie pokochać dziecko jak swoje. Nie jest tak, że się nie pamięta o tym, ze się nie jest ojcem i w ogole, nie oszukujmy się. Sztuką jest bycie z kimś i wychowywanie dziecka, ale też w swiadomości, że nie jest się biologicznym ojcem tzn później uświadamiając dziecko, bo przecież ono też zasługuje na prawdę..


Wt cze 05, 2018 12:16
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 6 ] 

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL