Tak, masz racje: ludzie z miłościa do Boga na ustach mordowali innych ludzi. Nie ładnie porównywać to do małżeństwa, więc takich wybiegów nie stosuj.

Na tym forum wiele pojawiło się pozycji z "imprimatur". To, ze jakiś biskup podbił ci książkę nie czyni ciebie wyrocznią.
Bardzo mało mnie interesuje opinia na temat małzeństwa osób, którzy nigdy w związku małżeńskim nie byli (tak, pisze tu o celibatariuszach).

Stoisz nosem przed murem. Cofając się o kilka kroków ujrzysz sciane, a cofając sie jeszcze bardziej okno w niej, robiąc wiecej kroków budynek, a może nawet horyzont.
Skoro nie potrafisz rozwinac swojej nowomowy, to powoli trace zainteresowanie (i pewnie nie tylko ja).

Czytasz dalej?
Piszemy tu o związku dwóch kochających się małżonków, o ich miłości, o ich intymności, o ich więzi, o ich seksie.
Posłuże się już dość wytartym, ale aktualnym przykładem. Przychodzę z pracy, dośc mocno zmeczony fizycznie i/lub psychicznie i zastaję zone oczekująca specjalnie na mój powrót. Kolacja, swiece, nastrój itd. I teraz powiedz mi, czy nie mogąc w sobie za grosz wydusic podniecenia potrzebnego do "aktu milosnego" (co za potworne okreslenie) kierowany miłościa do zony zaspokoję ja oralnie staje sie przedmiotem, zrywam więź małzeńska, staję sie samolubem, idę lub prowadze żone do piekła, czy jeszcze cos złego innego zrobię?

Nie podpierałem się podobnym argumentem (jak zresztą nigdy) - więc wygląda na to, że pisząc o tym, ujawniasz jakieś kompleksy, Wędrowcze.

Co do reszty - patrz moją poprzednią odpowiedź.

Nie zauwazyleś prośby? Zdarza się. Powtórzę ja zatem. Napisałeś

Co zatem ta nowomowa oznacza w praktyce?
Frazesów nie łyknę, bo już 3 dekada mojego małżeństwa leci.
Może być wykład, byle przejrzysty.

Nie tylko ja oczekuje odpowiedzi.


@Marek_Piotrowski
Masz cos konkretnego?
Odniesiesz się do mojego przykładu?

Nie, dopóki nie zadasz pytania w kulturalny sposób.
Takie działanie wychowawcze

Czyli znów unik.
Podsumowując : z twoich uników wnioskuje, że nie masz nic do dodania prócz frazesów i nowomowy. Nie potrafisz odpowiedzieć ani mnie ani @subadam.

Jak widać z wyciągniętych wniosków, zarówno wnioskowanie jak i prorokowanie Cię przerasta. Dlatego nie warto byś dalej próbował i się ośmieszał.
Chcesz zadać pytanie - zadaj je kulturalnie. Jesli to przekracza Twoje możliwości - musisz pogodzić się z tym, ze nie otrzymasz odpowiedzi

No i wyszlo pustoslowie Marka. Nie wiem, co bylo niekulturalnego w pytaniu u Koziola ale zwykle w ten sposob ucieka sie przed konkretami. A juz "wychowywanie" doroslych ludzi jest wyjatkowo ... niekulturalne.

Zadał pytanie arogancko, zapominając o właściwej postawie.....podpowiem najlepiej w pozycji klęczącej

No dobra Marku ale o co ci chodzilo ?

@chwat
Zadałem konkretne pytanie i podałem konkretny przykład.
Chcesz się do niego odnieść? Bardzo chętnie przeczytam.

To akurat nie jest zaden docinek tylko prawda w sytuacji o ktorej Marek napisal.