Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt mar 19, 2024 4:03



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 94 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 7  Następna strona
 Małżeństwo bez miłości 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Wt lut 13, 2018 19:52
Posty: 103
Post Małżeństwo bez miłości
Witam wszystkich. Długo mnie tu nie było... Mam ogromny problem. To długa historia więc postaram się to wszystko opisać w mega skrócie. Otóż dwa lata temu poślubiłem kobietę z którą mam dziecko. Łącznie razem jesteśmy pięć lat. Problem w tym, że ja...jej nie kocham(przynajmniej tak mi się wydaję) Nie potrafię jej pocałować, przytulić tak bez powodu. Żona to widzi i podejrzewa mnie o kochankę. Jeśli snuję jakiejś plany na przyszłość, to bez niej. Jestem zły na siebie, bo o braku miłości wiedziałem już po kilku miesiącach bycia razem. Aczkolwiek strach przed samotnością mną kierował. To żadne wytłumaczenie, ale chociaż znam przyczynę tego wszystkiego, strach. Nie wiem co robić...nie wyobrażam sobie życia pod przymusem. Mamy dziecko, które kocham ponad życie i nie chciałbym go zostawić. Ale życie w związku gdzie nie miłości i czułości nie jest jeszcze gorsze dla niego? Jestem w kropce. Jak nigdy szukam rozmowy z Bogiem, jego samego. Co niedzielę jeżdżę pod kościół po mszy i płaczę... Nie mam pojęcia co zrobić. Nigdy nie chciałem krzywdy, a zadałem ją dwóm osobom.
Niedawno zakończyłem ciąg alkoholowy trwał jakiejś dwa miesiące. Nie mogłem sobie poradzić z tą sytuacją, miałem już wszytko gdzieś. Wyjść z ciągu pomogła mi dobra koleżanka(nie kochanka) z którą rozmawiam naprawdę szczerze o wszystkim. Za to jej dziękuję. Jestem trzeźwy, ale żadne uczucie do żony się nie pojawia... Boję się, że już się nie pojawi.Co mam robić?


Wt sie 14, 2018 11:52
Zobacz profil
Post Re: Małżeństwo bez miłości
Zaraz zaraz. Mówimy tutaj o miłości, czy o uczuciu?

Nawet jeśli małżeństwu na początku towarzyszyły gorące uczucia, to normalnym zjawiskiem jest to, że później stają się one słabsze. Ale miłość między małżonkami powinna pozostać. Zobacz, szczęściarzu, co masz – kochającą Cię żonę, która potrafiła znieść Twój niedawny ciąg, i która kocha Cię mimo że Ty masz problemy z pokochaniem jej. No i podejmij tę decyzję, że będziesz ją kochał. Masz sakramentalne małżeństwo, więc masz też wszelką łaskę na realizację tej decyzji. Jedyne, co brakuje, to odrzucenie strachu przed „życiem pod przymusem” i ofiarowanie siebie drugiej osobie.

Plany na przyszłość, które nie obejmują Twojej żony pochodzą od złego. Tego możesz być pewien. A modlitwę ofiaruj nie po Eucharystii tylko na Eucharystii i nie płacząc nad swym strasznym losem, ale z ufnością.


Wt sie 14, 2018 12:04

Dołączył(a): Wt lut 13, 2018 19:52
Posty: 103
Post Re: Małżeństwo bez miłości
Właśnie chodzi o to że tych uczuć nigdy nie było. Myślę że do miłości nie można się zmusić. Tak, ona mnie kocha, ale ja pokochać nie potrafię. Tak jak mówisz,mam wszystko żonę dziecko...ale tak naprawdę nie mam niczego. Nie mogę jej dać tego czego bym chciał. Już nie mówię o jakimś pociągu seksualnym bo tego również nie ma. To tak jakby zbudować dom nie mając ani cegieł ani fundamentów.
Co do ciągu. To żona wiedziała, że trochę popijam ale nie wie jak dużo...tylko pewna osoba pomogła mi się o pamiętać


Wt sie 14, 2018 14:34
Zobacz profil
Post Re: Małżeństwo bez miłości
Alum89 napisał(a):
Myślę że do miłości nie można się zmusić.
To przestań myśleć w kategoriach „zmuszania”, a zacznij w kategoriach decyzji. Miłość jest aktem woli.
Cytuj:
Nie mogę jej dać tego czego bym chciał.
To podnieś nogę i powiedz „mogę”. Co innego można Ci doradzić?
Cytuj:
Już nie mówię o jakimś pociągu seksualnym bo tego również nie ma.
Dziecko, jak rozumiem, pojawiło się w drodze wiatropylności.

Oczekujesz, że ktoś tutaj przyjdzie i uspokoi Twoje sumienie dając Ci błogosławieństwo na porzucenie żony?


Wt sie 14, 2018 14:37
Post Re: Małżeństwo bez miłości
zefciu napisał(a):
To przestań myśleć w kategoriach „zmuszania”, a zacznij w kategoriach decyzji. Miłość jest aktem woli.


Przecież ten akt woli byłby przymuszaniem siebie w takiej sytuacji. Zefciu, popatrz na jakąś kobietę obok Ciebie i zmuś się do pokochania jej na całe życie. Autor wątku wszedł w związek małżeński bez żadnych uczuć i miłości. Jak pisze, obawiał się samotności. Sam już wie jak wielki był to błąd i ile to kosztuje.

A teraz ten akt woli raczej polegałby na decyzji że dotrzyma przysięgi małżeńskiej i wytrwa w tym krzyżu jakim stało się dla niego małżeństwo bez miłości, ale nie można zmusić się do podjęcia decyzji pokochania kogokolwiek. Miłość albo jest albo jej nie ma i nigdy nie było. To nie działa na zasadzie - on - off.

To co piszesz sprawiłoby że pokochałby żonę jak kuzynkę lub siostrę, a nie tego oczekuje kobieta od mężczyzny który jest jej mężem.

Cytuj:
Dziecko, jak rozumiem, pojawiło się w drodze wiatropylności.


Nawet gej może mieć dziecko z kobietą i tkwić w małżeństwie. Ale namiętności i pociągu tam nie ma z jego strony. Jako mężczyzna wiesz że mężczyzna może mieć seks dla samego seksu.


Wt sie 14, 2018 14:52
Post Re: Małżeństwo bez miłości
equuleuss napisał(a):
Zefciu, popatrz na jakąś kobietę obok Ciebie i zmuś się do pokochania jej na całe życie.
A dlaczego mam tak uczynić, skoro już jest kobieta, którą kocham. Nawet jeśli pojawiają się jakieś uczucia, które się z tym kłócą.
Cytuj:
Miłość albo jest albo jej nie ma
Koncepcja chrześcijańska jest trochę inna – miłość jest cnotą i darem Boga, o który należy się starać.
Cytuj:
Jako mężczyzna wiesz że mężczyzna może mieć seks dla samego seksu.
Nie. Mężczyzna nie może mieć seksu, tak jak nie może mieć spaceru lub nie może mieć kąpieli. Natomiast skoro jest w stanie uprawiać seks z kobietą, to widocznie jakiś pociąg fizyczny istnieje. Czyli jeśli się pojawi miłość, to nie jak „do kuzynki”.


Wt sie 14, 2018 14:58

Dołączył(a): Wt lut 13, 2018 19:52
Posty: 103
Post Re: Małżeństwo bez miłości
Zgadzam się w stu procentach z equuleuss. Zrozumiał mnie
Zefciu według Ciebie ludzie najpierw się dobierają a potem szukają tej miłości w sobie? To czym się kierują przy wyborze partnera? Instynktami? Naturalną selekcja jak jest u zwierząt? Ja nie potrzebuję błogosławieństwa. Ale wolałbym aby moja żona doświadczyła prawdziwej męskiej miłości a nie tylko udawania. Bo nie wiem co gorsze. Odejść i pozwolić jej znaleźć faceta który ją pokocha czy oszukiwać i tkwić w kłamstwie. Rozumiem że milosc jest darem Bożym. Ale ten dar daje Tobie abyś go dał odpowiedniej osobie. Ja miałem tylko strach który pomyliłem z miłością. I to wtedy kierował mną ten zły.


Wt sie 14, 2018 15:14
Zobacz profil
Post Re: Małżeństwo bez miłości
Alum89 napisał(a):
Zgadzam się w stu procentach z equuleuss. Zrozumiał mnie
No właśnie tego oczekiwałeś. Żeby ktoś Cię zrozumiał, pogłaskał po główce i udzielił Ci przyzwolenia na porzucenie ludzi, którzy Cię kochają i na Ciebie liczą. Tylko to nie equulleuss będzie musiał codziennie potem patrzeć przy myciu zębów na mordę człowieka, który coś takiego uczynił.
Cytuj:
Zefciu według Ciebie ludzie najpierw się dobierają a potem szukają tej miłości w sobie?
Oczywiście. Nawet jeśli to dobranie dokonuje się na podstawie bardzo silnych uczuć, to i tak prawdziwą miłość trzeba wypracować.
Cytuj:
To czym się kierują przy wyborze partnera?
Różnymi rzeczami. Emocjami, atrakcyjnością seksualną, przeświadczeniem, jak powinien wyglądać idealny partner, dążeniem do określonej pozycji materialnej i społecznej, zdaniem rodziców i jeszcze wieloma innymi kryteriami.
Cytuj:
Ja nie potrzebuję błogosławieństwa.
To po co ten wątek, skoro odrzucasz rady tych, którzy Ci tego błogosławieństwa nie chcą udzielić, a z tymi, którzy go udzielają „zgadzasz się w stu procentach”?
Cytuj:
Ale wolałbym aby moja żona doświadczyła prawdziwej męskiej miłości
To okaż się raz w życiu mężczyzną i jej ją daj.
Cytuj:
Ja miałem tylko strach który pomyliłem z miłością. I to wtedy kierował mną ten zły.
Masz boże, sakramentalne błogosławieństwo na związek z tą kobietą. I tylko z nią.


Wt sie 14, 2018 16:07
Post Re: Małżeństwo bez miłości
No to się zgadzaj i czuj się zrozumiany. Co Ci z tego przyjdzie, pojęcia nie mam, ale mam wrażenie, że równie dobrze mógłbyś zapijać smutki.

W sobie to można się doszukać zauroczenia, pożądania i cholera wie jakich jeszcze emocji, które wynikają z chemii organizmu i działają jak naturalne narkotyki: koniec końców mózg się przyzwyczaja i nie ma już dłużej """miłości""".

Miłość to jest wybór i działanie, nie czucie i wiara. Nie szuka się jej w sobie, tylko się ją wyraża, a potem się orze na ugorze prozy życia. Wskazane jest, żeby to oranie dokonywało się wspólnie, żeby jedno nie oszukiwało drugiego, ale żeby wiedzieli dobrze, na czym budują: na tym, że oboje tego chcą, że taka jest ich rozumna wola. A nie na tym, że miotają nimi sercowe żywioły.

Zrozumiesz, to dobrze; pogadacie sobie o tym z żoną otwarcie i będziecie budowali wspólne życie, aż się przywiążecie do siebie nawzajem. Nie zrozumiesz, to będziesz uprawiał partyzantkę, żona zrewanżuje się tym samym i w końcu rozwalicie dom dziecku. Sąd, oczywiście, przyzna je matce, bo taka jest w Polsce tradycja. I wtedy zapewne zacznie się chlanie.

Najbardziej mnie wkurza to, że przez wieki małżeństwo to był kontrakt zawierany bez miłości, przy którym najwięcej mieli do gadania starsi rodów, co aranżowali życie młodym. I jakoś ludzkość sobie z tym radziła przez tysiąclecia i nieźle to szło. Potem wyleźli romantycy i zarobili se furę kasy na romansach, aż się ludzie zaczęli poczuwać do winy, że żyją razem bez """miłości""", Noż do ciężkiej anielki...


Wt sie 14, 2018 16:24
Post Re: Małżeństwo bez miłości
zefciu napisał(a):
A dlaczego mam tak uczynić, skoro już jest kobieta, którą kocham.


Czyli nie zmusisz się. To już wiesz jak to jest. Do żony także musiałeś się przymuszać?

Cytuj:
Nawet jeśli pojawiają się jakieś uczucia, które się z tym kłócą.


To wiadomo że na przestrzeni związku pojawiają się różne uczucia, ale nawet jeśli one zmieniają się, to jest coś co sprawia że trwasz w tej relacji, a tym czymś jest właśnie miłość do tej osoby. Możesz przecież wkurzyć się na kogoś kogo kochasz.

Natomiast Alum nie ma tego filaru, on nie ma tego oparcia. Wszedł z pustką w małżeństwo.

Cytuj:
Koncepcja chrześcijańska jest trochę inna – miłość jest cnotą i darem Boga, o który należy się starać.


Miłość jest darem Ducha Świętego. Miłość jest albo jej nie ma. Nie można wypracować sobie miłości, można pracować nad miłością. Miłość pomiędzy małżonkami jest jednak inna niż miłość pojmowana jako miłość bliźniego czy miłość do rodziny.

Cytuj:
Natomiast skoro jest w stanie uprawiać seks z kobietą, to widocznie jakiś pociąg fizyczny istnieje.


Stymulacja niekoniecznie jest realnym pociągiem fizycznym. Można przecież mieć stosunek seksualny nawet z osobą która nie pociąga fizycznie.

Cytuj:
No właśnie tego oczekiwałeś. Żeby ktoś Cię zrozumiał, pogłaskał po główce i udzielił Ci przyzwolenia na porzucenie ludzi, którzy Cię kochają i na Ciebie liczą. Tylko to nie equulleuss będzie musiał codziennie potem patrzeć przy myciu zębów na mordę człowieka, który coś takiego uczynił.


Czegoś nie rozumiesz w moich wypowiedziach. Gdzie tam widzisz przyzwolenie na porzucenie żony?

Cytuj:
To okaż się raz w życiu mężczyzną i jej ją daj.


Być może Alum nie jest w stanie dać takiej miłości tej kobiecie którą wybrał nie czując do niej ani pociągu fizycznego ani uczuć. Nikt tutaj nie daje rad aby ją porzucił. Jest tylko pewna płszczyzna zrozumienia jego sytuacji. A Ty piszesz pewne rzeczy które nie przystają do sytuacji, każąc człowiekowi zmuszać się do pokochania żony gorącą i prawdziwą miłością tak aby oddać nawet za nią życie jak on nic do niej nie czuje. To nie w taki sposób działa. Musiałby się w swojej żonie zakochać, pokochać ją jak mężczyzna może kochać kobietę. Kobieta zazwyczaj wyczuwa fałsz, wyczuwa że coś jest nie tak.

A teraz może pytanie do Aluma, żona zupełnie Ci się nie podoba jako kobieta? Lubisz ją, macie coś wspólnego, oprócz domu i dziecka, mam na myśli tematy, zainteresowania, pasje. Czy ona jest Twoim przyjacielem?


Wt sie 14, 2018 16:27
Post Re: Małżeństwo bez miłości
equuleuss napisał(a):
To już wiesz jak to jest. Do żony także musiałeś się przymuszać?
Nie musiałem „się przymuszać”. Musiałem i muszę pracować i dbać o tę miłość.
Cytuj:
Natomiast Alum nie ma tego filaru
To niech go zbuduje.
Cytuj:
Miłość jest darem Ducha Świętego.
To już jest bluźnierstwo – oskarżać Ducha Świętego, że z Jego winy mąż tchórzliwie porzuca żonę i dziecko.
Cytuj:
Stymulacja niekoniecznie jest realnym pociągiem fizycznym. Można przecież mieć stosunek seksualny nawet z osobą która nie pociąga fizycznie.
Nie. Nie można mieć stosunku seksualnego. Tak jak nie można mieć odpoczynku. Widać uparłeś się, żeby nie pisać po polsku. Natomiast jeśli z kimś można odbywać stosunek seksualny, to w takim razie brak pociągu (cokolwiek to w tym kontekście znaczy) nie stanowi problemu dla małżeństwa.
Cytuj:
Czegoś nie rozumiesz w moich wypowiedziach. Gdzie tam widzisz przyzwolenie na porzucenie żony?
No to co konkretnie, Twoim zdaniem, powinien uczynić Alum?


Wt sie 14, 2018 17:16

Dołączył(a): Wt lut 13, 2018 19:52
Posty: 103
Post Re: Małżeństwo bez miłości
Odpowiadając na pytanie. Nie nie mamy wspólnych pasji, upodobanie do jedzenia mamy różne, filmów w ogóle nie oglądamy. Żona tylko i wyłącznie komedie romantyczne z Karolakiem i seriale. Ja różne ale te które żona ogląda nie za bardzo. Tematy wspólne...hmmm. Poza bieżącymi sprawami to żadnych. Myślę że łączy nas tylko dziecko. W sprawie wychowywania dziecka też mamy trochę odmienne zdanie. Po prostu nie czuję czystej więzi między mężczyzną a kobietą. Dla niektórych tutaj to pierdoła i błahostka. Bo wszystko trzeba robić pod przymusem. A jak się komuś mówi że nie ma uczucia żadnego to ci powiedzą że trza szukać. A potem po pięćdziesiątce robią przegląd życia i stwierdzają że spędzili życie nie z tą osobą... Oczywiście można walczyć o miłość w związku tylko wtedy jeśli w ogóle ona była. Po latach się gdzieś wypaliła. Wtedy można walczyć. Ale nie wtedy gdy jej w ogóle nie było.
Zefciu jak zrobisz chleb z samej wody daj znać. Bo gadasz czasami takie rzeczy że się nie da. Jak nie ma miłości to na chama się jej nie zbuduję.


Wt sie 14, 2018 17:40
Zobacz profil
Post Re: Małżeństwo bez miłości
Zefciu u milosci malzenskiej (ktora slubowales przed Bogiem i wobec swiadkow wraz z wiernoscia i uczciwoscia malzenska) a ty o uczuciach, pociagu i emocjach....

Jestes doroslym mezczyzna, ojcem dziecka, mezem kobiety i przestan biadolic, ze za 20 lat twoj bilans wyjdzie na minus! Jak zostawisz dziecko i zone, to wyjdzie na minus na pewno.
Albo zbierasz sie w garsc, robisz bilans dzis i stawiasz sobie pytanie: jaki wzor mezczyzny chce dac dziecku: odpowiedzialny, wierny obietnicom, mozna liczyc na jego slowo, czy rozmamlany alkoholik, szukajacy ulotnych uczuc i seksu z podniecajacymi panienkami, albo idziesz w dluga i zostajesz do konca zycia nieodpowiedzialnym niedorostkiem. A mozesz tej piecdziesiatki przy twoim trybie zycia nie doczekac...

Splodziles dziecko z jednej wpadki po pijanemu a zone potraktowales jak przedmiot, bo akurat byla pod reka?

Wszystko co piszesz, to normalne problemy w malzenstwie: rozne gusty, rozne wychowanie, rozny sposob spedzania czasu.
Nie zbudowaliscie podstaw przed malzenstwem, to teraz macie lata na to, zeby sie dotrzec. Sa poradnie, sa psycholodzy, sa rozne gry, ktore moga wam pomoc w szczerej rozmowie o oczekiwaniach i planach. Jesli je w ogole macie. Bez rozmowy i piate malzenstwo z seksowna panienka rozpadnie sie, kiedy atrakcyjnosc zaniknie.

No chyba, ze juz te panienke masz na oku i planujesz kolejna kobiete unieszczesliwic z forumowym blogoslawienstwem.


Wt sie 14, 2018 17:56
Post Re: Małżeństwo bez miłości
Kael, Zefciu, ale mam wrażenie że jakby nie bardzo rozumiecie sytuację Aluma i nie bardzo wiecie co on chce powiedzieć, co chce przekazać. Przecież on nie pisze że ma panienkę na boku albo że zrobił dziecko żonie po pijaku. On po prostu pisze że z lęku przed samotnością wszedł w małżeństwo bez miłości. Być może myślał że się uda, że z rozsądku też można, że tak można jak Wy tutaj to przedstawiacie, a okazało sie iż nie za bardzo można, on nie za bardzo może.

Dobrze jest Wam pisać z pozycji osób które jak myślę zakochały się w swoich przyszłych mężach / żonach, pokochały ich. Nikt tutaj nie namawia Aluma do porzucenia żony i dziecka, ale jego sytuacja jest bardzo trudna i chyba trzeba go także nieco w tym zrozumieć. Tym bardziej że jest świadomy tego iż skrzywdził tę kobietę i dziecko swoją decyzją o ożenku bez uczucia i bez miłości.

Piewcy wejścia w małżeństwo bez żadnych uczuć, ciekawe czy Wy to zastosowaliście w Waszym życiu. Teraz Alum ponosi konsewencje swojego wyboru. Jest przysięga małżeńska, jest odpowiedzialność wobec żony i dziecka. Wobec niekochanej żony, wobec niekochanej osoby. Z tego co pisze żona jest w pewien sposób mu obca. Nie wytworzyła się między nimi więź. Być może żona nie pociaga go fizycznie jako kobieta. Nie widzi w niej tej jedynej która dla niego jest najpiękniejsza a dla innych nie musi być.

Alum nie powienien topić tego w alkoholu, to do niczego nie prowadzi a jeszcze bardziej będzie ranić tę kobietę i dziecko. Ona także nie zasłużyła na coś takiego, czy Alum powinien stanąć w prawdzie i wyznać żonie to co czuje? Chociaż to mogłoby być błędnym krokiem, mogłoby tym bardziej spowodować rozpad małżenstwa i większe zranienie tej kobiety.


Wt sie 14, 2018 18:16
Post Re: Małżeństwo bez miłości
(westchnienie) Pierwsze zasada każdego kombinatora grającego na drugim człowieku jak na przedmiocie, na jego emocjach i instynktach, na czym polega fach artysty, brzmi: nigdy nie wierzyć we własne kłamstwa. Jak się pisze romanse, piękne tragedie nierozwiązywalne, to w nie się nie wierzy. Czytelnik ma w to wszystko uwierzyć - ale, kurtka, nie ja.

Equueluss: sama stań w prawdzie o sobie, że nie jesteś żadną artystką, tylko zwykłym naturszczykiem...

Sytuację Aluma rozumiem tak, że to jest człowiek rozmemłany, co uwierzył był szczerze w elfy i amorki - w fantastykę po prostu - przez co teraz ma kłopot ze złożoną przysięgą i z nową duszą na świecie, którą trzeba wprowadzić w życie, żeby sobie w nim radę dawała. Ale skoro sam ojciec sobie z życiem nie daje rady, to co można o tym wszystkim powiedzieć? Jak to podsumować?

Na miłość się nie czeka - miłość się robi. Nie czeka się, aż się żona szarpnie na kolację przy świecach, tylko się ją zabiera do jej ulubionej kawiarni. To tak z grubsza, bez wdawania się w szczegóły, żeby Alum załapał ideę. Ale oczywiście nie załapie, bo ma w żyłach wodę, nie krew, a z wody chleba przecież nie zrobi.

Ożenić się ze strachu... na litość Druny, przysięga to jest pojęcie z kultury honoru. Co można powiedzieć, z pozycji honoru, o tchórzu? Że byli na tym świecie ludzie, którzy ze wstydu płakali, strzelali sobie w łeb? A co można powiedzieć o tchórzu z pozycji godności, która honor na świecie wypiera i zastępuje?

Co Alum ma do powiedzenia o takiej sytuacji, że w latach dwudziestych zeszłego stulecia była w Polsce taka rodzina, w której mąż się zabił, sprytnie na dodatek, żeby rodzina mogła żyć godnie z jego polisy, a nie przymierać głodem? Czy Alum widzi się w takiej roli?


Wt sie 14, 2018 19:29
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 94 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 7  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL