Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz kwi 25, 2024 1:52



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 94 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7  Następna strona
 Małżeństwo bez miłości 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sty 31, 2018 23:46
Posty: 1795
Post Re: Małżeństwo bez miłości
Alum89 napisał(a):
Po co założyłem temat? Żeby poznać opinię innych łudzi. Już je poznałem.

To moja opinia jest taka, ze jesteś alkoholikiem, w żaden sposób nie kontrolujesz ani nałogu, ani otoczenia, to alkohol kontroluje ciebie. Nie masz zadnych walorów ani jako mąż, ani jako ojciec. Nie panujesz nad soba, a chcesz wychowywać dziecko? Ja bym ci psa, kota, czy nawet chomika ani na jeden dzień nie powierzył.
Aby to zmienić musisz zacząć działać zanim skrzywdzisz tych, których kochasz z twoim dzieckiem na czele ( a tak po prawdzie juz je krzywdzisz).
Oczywiście wiesz jak to zrobić. Kluby abstynentów, , grupy AA i ośrodki leczenia uzależnień czekają aby ci pomóc. Szukając pomocy tam kieruj swoje kroki.

_________________
Metodyści
Polska Rada Ekumeniczna


Pt sie 17, 2018 11:25
Zobacz profil
Post Re: Małżeństwo bez miłości
Alum, chłopie, ale my Ci tu cały czas kładziemy do głowy, że Ty gonisz miraże i że prawdziwa, życiowa, realna do bólu miłość wygląda inaczej niż to, czego Ty byś chciał, żeby się w Tobie (cudem?) zalęgło. I że taka prawdziwa miłość, oparta na tym, że ja tę kobietę po prostu lubię, a ona lubi mnie i sobie osładzamy wzajemnie szarzyznę codziennych trudów, jak najbardziej leży w Twoim zasięgu. Tylko musisz tego sam chcieć.

No więc chcesz tego, czy nie chcesz? Bo rozumiesz, Max Kolonko na mówieniu jak jest zarabia na życie. A Ty nie wiem, co chcesz zarobić - chyba w ryj, za to, że niby skończyłeś ciąg, ale nawyki alkoholowe pielęgnujesz w najlepsze.

Kozioł, jak się zdaje, dobrze mówi. A w ogóle, skoro jesteśmy na forum wiara, to motywacją do niepicia może być Chrystus. I kropka.


Pt sie 17, 2018 11:33

Dołączył(a): Wt lut 13, 2018 19:52
Posty: 103
Post Re: Małżeństwo bez miłości
Nawet piętnastoletnie leczenie nie sprawi, że polubie kobietę...nie mówiąc o głębszym uczuciu o jakim WY mówicie...dobra luz.
Co do leczenia, to nawet macie rację. Choćby dlatego aby poznać samego siebie.
A Chrystus? Tak chciałbym uwierzyć...


Pt sie 17, 2018 11:51
Zobacz profil
Post Re: Małżeństwo bez miłości
O, jak ja znam takie wymówki wobec samego siebie. Do wyrzygania je znam, bo sam je stosuję; wszak oddział dzienny jest taki niewygodny, pół dnia z życia wydarte i dojeżdżać jeszcze trzeba. A na wyrku przed kompem we własnym pokoju jest tak przyjemnie. Ale ja nie mam dziecka na rachunku...

W dupie mam to, że nawet mam rację. Masz się zwlec z wyrka i ruszyć na terapię. I nie pić więcej tych szczyn.


Pt sie 17, 2018 12:06
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sty 31, 2018 23:46
Posty: 1795
Post Re: Małżeństwo bez miłości
Alum89 napisał(a):
Nawet piętnastoletnie leczenie nie sprawi, że polubie kobietę...

Każda wymówka jest dobra aby pić i udawać, ze się normalnie żyje.
Miej choć tyle przyzwoitości i trzymaj się z daleka od wychowania dziecka ... jezeli ci na nim faktycznie zależy. Podejrzewam, że tak faktycznie masz je głegoko w d..ie i tylko na wódzie ci zależy.

_________________
Metodyści
Polska Rada Ekumeniczna


Pt sie 17, 2018 18:26
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt lut 13, 2018 19:52
Posty: 103
Post Re: Małżeństwo bez miłości
Oj Koziołku Koziołku...wczoraj Ci odpowiedziałem na Twoją poronioną odpowiedź ale ja usunęli:) Zmień te twoje zdjęcie na profilku bo obok tego krzyża nie możesz nawet stanąć. Idź poprzytulaj się z kolegami...zamiast klepać w tą klawiaturę.


So sie 18, 2018 9:11
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sty 31, 2018 23:46
Posty: 1795
Post Re: Małżeństwo bez miłości
Alum89 napisał(a):
Oj Koziołku Koziołku...wczoraj Ci odpowiedziałem na Twoją poronioną odpowiedź ale ja usunęli:) Zmień te twoje zdjęcie na profilku bo obok tego krzyża nie możesz nawet stanąć. Idź poprzytulaj się z kolegami...zamiast klepać w tą klawiaturę.

Przez dziesięciolecia prób i błędów ludzie doszli do jednego wniosku: czynnemu alkoholikowi sie nie pomaga, nie podtrzymuje na duchu,nie mówi miłych słówek ale wali się prosto z mostu i nie pozwala się doic finansowo i emocjonalnie.

Jako alkoholik jesteś zagrożeniem dla swojego dziecka ! Obciążasz je na całe jego życie. Sam sprawdź co to jest syndrom DDA.

Krótko pisząc: trzymaj się od dziecka z daleka i idź sie lecz zanim zrobisz mu większą krzywdę. Każde inne działanie będzie swiadczyło o tym, ze jestes zwykła pijawka a nie rodzic i masz swoje dziecko w dupie.

Jak chcesz mi nabluzgać, to pisz na priv: przeczytam i skasuje.
Z czynnymi alkoholikami sie nie dyskutuje, im się wali prawdę w oczy, ich sie ignoruje albo podtrzymuje w nałogu, a ja wolę to pierwsze. Gdybym świadomie wybrał podtrzymywanie, to wtedy bym krzyz skasował.

p.s. Chodzenie pod kościół i płakanie to zwykły cyrk, teatr jednego aktora i jednego widza: ciebie samego.

_________________
Metodyści
Polska Rada Ekumeniczna


So sie 18, 2018 10:11
Zobacz profil
Post Re: Małżeństwo bez miłości
ErgoProxy napisał(a):
Powtórzę się: zauroczenie to jest chemia, wyrzuty związków chemicznych do mózgu, do których mózg się (stosunkowo szybko) przyzwyczaja i przestaje na nie reagować. Toteż zauroczenie się kończy i wtedy zaczyna się dostrzegać wszystko to, co wcześniej umykało zaczadzonemu rozumowi. I pojawia się myśl: te bachory to moje? Ten babsztyl to moja ślubna? Temu fagasowi dałam się zaobrączkować? Gdzie myśmy oboje oczy mieli?

Albo się tego bluesa jakoś przeskoczy i się tego człowieka drugiego polubi z dobrodziejstwem inwentarza (bo dzieci, niestety, nie dorastają już trzy lata, jak w paleolicie, tylko jakieś sześć razy dłużej), albo małżeństwo szlag trafi, choćby na początku były elfy i amorki. Mężczyźnie pomaga, jeśli ma wpojone to, o czym akruk pisał, tzn. poczucie obowiązku względem bliskich, a kobiecie sam nie wiem co, bo ja nie baba i płeć piękną nie bardzo rozumiem, tak mi się zdaje.

Generalnie jednak nie wiem, czemu się po miłości, małżeństwie oczekuje romantycznego nie wiadomo czego. W miłości jak na wojnie, a na wojnie, proszę ja was, większość czasu schodzi na kopanie latryn i okopów, i chorowaniu na gorączkę okopową. I na to rady nie ma, bo takie jest życie (jak żyć, panie premierze?); można tylko zabijać czas rozmową, tudzież grą towarzyską w karty. A jeśli ktoś się przy kartach naburmuszy, że przecież miały być świetne szarże kawaleryjskie, no to chyba głupi jakiś - nie? I długo na tej wojnie nie pożyje.


Przyznaję że zaimponowałeś mi.


So sie 18, 2018 10:23

Dołączył(a): Wt lut 13, 2018 19:52
Posty: 103
Post Re: Małżeństwo bez miłości
[ciach...Najwyraźniej jedno ostrzeżenie, to za mało, a więc według Twojego życzenia - po raz drugi. Bardzo starasz się o bana. M.]


So sie 18, 2018 12:54
Zobacz profil
Post Re: Małżeństwo bez miłości
equuleuss napisał(a):
Przyznaję że zaimponowałeś mi.

Tya. Teoretyk ze mnie dobry i wygadany, tylko praktyka leży i kwiczy rozdzierająco. Nie ukształtowało mnie dobrze życie… acz mogło ukształtować gorzej. Ale muszę się wziąć w garść; nie po to się obijam po świecie, żeby nic po mnie na koniec nie zostało.

Alum - jesteś pijakiem. Dziecka nie kochasz, bo miłość wyraża się w czynach, a twoje czyny są i będą takie, że przyjdziesz kiedyś pijany i mu zwymiotujesz do łóżeczka. Nawet Chrystus ci wtedy nie pomoże, tylko cię przeklnie jak drzewo figowe, co nie chciało rodzić owoców poza sezonem. Aktorem też jesteś mikrym, skoro nawet ja ci w twoją kreację nie wierzę. Idź na terapię, bo rozumiesz, Internet nie zapomina; za dziesięć lat dzieciak wejdzie na forum i znajdzie te twoje wpisy pijackie. Zapewniam, że nie pomyśli sobie wtedy ciepło o ich autorze.


So sie 18, 2018 13:22
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 03, 2015 12:30
Posty: 2007
Post Re: Małżeństwo bez miłości
Alum89 napisał(a):
Mrs_Hadley, uczucia nigdy nie było. Strach mną kierował. I nie ma tu innego wytłumaczenia. Po prostu nie ma.

Zmagasz się z różnymi problemami, które utrudniają Ci w uporządkowaniu własnego życia. Skupianie się na tym, że Twoje małżeństwo jest porażką, jest w takich okolicznościach czynnością, którą Ci szkodzi, nieświadomie wręcz sabotujesz swoje wysiłki w powrocie do zdrowia.

Cytuj:
Jestem dobrym aktorem, umiem pewne rzeczy zagrać bardzo dobrze.

Narobiłeś w swoim życiu ogromny bałagan i teraz czas z tym zrobić porządek. Nie obejdzie się bez terapii, sam siebie nie wyciągniesz z tej spirali.
Cytuj:
Jeśli chodzi o uczucia. To jak piłem i jak nie piję, są te same. Te same myśli i odczucia. Nic się nie zmienia poza tym że jestem trzeźwy.

By coś się zmieniło, należy zacząć od naprawy sfery psychicznej. Niskie poczucie własnej wartości, udawanie kogoś kim się nie jest, zakrzywiają Twój obraz rzeczywistości i wpływają na uczucia, które żywisz wobec innych i samego siebie. Zrozum, że Twoje obecne uczucia wymagają przepracowania z profesjonalnym terapeutą, abyś mógł zrozumieć siebie i wybaczyć temu gościowi, którym jesteś, a następnie pokochać siebie.

Cytuj:
Druga sprawa, najpierw (wtedy dziewczyna) zaszła w ciążę, potem był ślub. Poza strachem że będę sam nie towarzyszyło tutaj żadne uczucie.Z tego wyłoniła się fałszywa"miłość". Od zawsze wiedziałem że to nie jest kobieta dla mnie.

To nie była kobieta dla Ciebie, ale jednak wywołała w Tobie uczucie pożądania i uprawialiście seks. No chyba, że podstępem zaciągnęła Cię do łóżka, a następnie zgwałciła, a później okazało się, że w ciąży i rozpoczęły się szybkie przygotowania do ślubu.

_________________
Otóż nic nie znaczy ten, który sieje, ani ten, który podlewa, tylko Ten, który daje wzrost - Bóg. 1 Kor 3, 7


So sie 18, 2018 21:09
Zobacz profil
Post Re: Małżeństwo bez miłości
Mrs_Hadley napisał(a):
To nie była kobieta dla Ciebie, ale jednak wywołała w Tobie uczucie pożądania i uprawialiście seks. No chyba, że podstępem zaciągnęła Cię do łóżka, a następnie zgwałciła, a później okazało się, że w ciąży i rozpoczęły się szybkie przygotowania do ślubu.

Mimowolnie podsunęłaś mu świetne wytłumaczenie - teraz będzie wyzwalał sie z poczucia własnej winy, którą sceduje na żonę.


N sie 19, 2018 7:31
Post Re: Małżeństwo bez miłości
Mówiąc o „nawróceniu” miałem na myśli nie „konwersję na religię”, ale „zmianę sposobu myślenia” „μετάνοια”. Chodzi o to, żeby Alum przestał postrzegać swoje małżeństwo jako „karę za błąd” i „cenę, która teraz będzie płacił”, tylko jako dar i wyzwanie, aby dawać siebie i realizować się jako mężczyzna i w ogóle jako człowiek. Przestać się nad sobą użalać i nie oczekiwać, że życie mu się samo ułoży.

Co do alkoholizmu, myślałem, że to był po prostu jednorazowy ciąg, który się skończył i teraz będzie już inaczej. To jak nerwowo reagujesz jednak Alumie na tych, którzy Ci o alkoholizmie mówią, świadczy, że masz problem z alkoholem nadal.


Pn sie 20, 2018 6:44

Dołączył(a): Wt lut 13, 2018 19:52
Posty: 103
Post Re: Małżeństwo bez miłości
Dziękuję za dyskusję. Podjąłem już pewne odpowiednie kroki na mojej śmiesznej drodze życia. Zobaczymy co z tego wyniknie. Czy na coś się nastawiam?? Na nic. Mam chęci ale żadnych oczekiwań. Na wiele się w życiu nastawiłem, i wyszła z tego kupa...nie powiem czego. To jest moja ostatnia i jednyna szansa. Na więcej nie mam sił....


Wt sie 21, 2018 20:17
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr kwi 26, 2017 15:16
Posty: 2261
Post Re: Małżeństwo bez miłości
Zycze powodzenia, cokolwiek by to nie bylo.


Śr sie 22, 2018 1:09
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 94 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL