Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt mar 19, 2024 7:04



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 20 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
 Jak żyć po poronieniu 
Autor Wiadomość
Post Jak żyć po poronieniu
Piszę tutaj głównie z prośbą o modlitwę, ale rady również przyjmę.
Jestem jako mąż podłamany i nie wiem jak się podnieść.
Jak iść do pracy zawodowej, jak egzystować. Jak byś sila dla żony,
oraz płaczących z tego powodu rodziców i teściów.
Wydaję mi się ( mnie z żoną), ze jesteśmy pobożnymi ludźmi.
Byliśmy dla siebie "pierwsi", a współżycie dopiero po ślubie, mimo że rok temu dopiero
wstąpiliśmy w związek małżeński. Udało się naturalnie zajść w ciążę ...ale radość nie trwała długo.
Dokładnie w dniu matki 26 maja ( co jest dla nas bolesne) moja żona poroniła :(.
Tak zwane "samoistne poronienie" . Czuję wielki żal do Boga. Jakby zawaliłby mi się świat.
Zawsze sporo się modlilem ( Różaniec, albo Koronka do Bożego Milosierdzia, a jak nie to ... Litania Loretańska). Od tego zdarzenia czuję złość na Pana Boga. Mam odczucie, że te wszystkie
czasy poświęcone na modlitwę to czas stracony, a mamy oboje prawie po 40 lat.


Pt maja 31, 2019 19:09
Post Re: Jak żyć po poronieniu
ljs napisał(a):
Piszę tutaj głównie z prośbą o modlitwę, ale rady również przyjmę.
Jestem jako mąż podłamany i nie wiem jak się podnieść.
Jak iść do pracy zawodowej, jak egzystować. Jak byś sila dla żony,
oraz płaczących z tego powodu rodziców i teściów.
Wydaję mi się ( mnie z żoną), ze jesteśmy pobożnymi ludźmi.
Byliśmy dla siebie "pierwsi", a współżycie dopiero po ślubie, mimo że rok temu dopiero
wstąpiliśmy w związek małżeński. Udało się naturalnie zajść w ciążę ...ale radość nie trwała długo.
Dokładnie w dniu matki 26 maja ( co jest dla nas bolesne) moja żona poroniła :(.
Tak zwane "samoistne poronienie" . Czuję wielki żal do Boga. Jakby zawaliłby mi się świat.
Zawsze sporo się modlilem ( Różaniec, albo Koronka do Bożego Milosierdzia, a jak nie to ... Litania Loretańska). Od tego zdarzenia czuję złość na Pana Boga. Mam odczucie, że te wszystkie
czasy poświęcone na modlitwę to czas stracony, a mamy oboje prawie po 40 lat.

Współczuję, rozumiem i znam ten ból, ale zawsze w modlitwie mówimy bądź wola Twoja.
A im bardziej szarpiemy się z przeciwnościami, tym bardziej boli.


Pt maja 31, 2019 19:24

Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10
Posty: 4921
Post Re: Jak żyć po poronieniu
Wiem, że to raczej nie pocieszy, ale zasadniczo samoistne poronienia się zdarzają w przypadku poważnych wad rozwojowych... ja przynajmniej tak sobie tłumaczyłam gdy straciłam dziecko... ale tak na serio pomóc może tylko czas i pozwolenie sobie na emocje, na wypłakanie się... nawet na wyładowanie złości na jakiś przedmiotach które nie zrobią krzywdy, tego bólu nie warto w sobie dusić, ale też nie warto w kółko do tego wracać w rozmowach.

Najważniejsze to nie szukać winnych, bo to tylko potęguje ból.

Pomaga jakiekolwiek pozytywne zajęcie, które zajmie myśli. Super, że macie siebie nawzajem i z tego co rozumiem także wsparcie rodziny.

Mogę powiedzieć tylko : współczuję i ... mogę jedynie Cię wysłuchać, gdybyś potrzebował coś z siebie wyrzucić.

Nie ukrywam - po 14 latach gdy to piszę, dalej czuję smutek i czuję mokro w oczach, bo wracają wspomnienia, ale na co dzień jest ok, życie odzyskuje kolory choć teraz zapewne wydaje się to nierealne.

_________________
'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)

Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...


Pt maja 31, 2019 20:43
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr kwi 26, 2017 15:16
Posty: 2261
Post Re: Jak żyć po poronieniu
Jak juz zrobisz to wszystko co radza piszacy powyzej i rzeczywiscie chcesz pomoc zonie i sobie to idz do lekarza androloga i zbadaj swoje nasienie. Zona tez sie powinna zbadac bo rozne rzeczy sie ludziom zdarzaja i nie ma co Boga od razu do tego wciagac, czy sie na niego obrazac.
My mielismy 7 poronien, zony organizm zwalczal ciaze jak chorobe.
Niewielki % kobiet na swiecie ma ta przypadlosc i jej sie akurat trafila.
A dzieci chociaz w odstepie 10 lat to sie jednak urodzily.


Pt maja 31, 2019 23:55
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10
Posty: 4921
Post Re: Jak żyć po poronieniu
Popieram, gdy się już trochę pozbieracie warto poszukać przyczyn, bez obwiniania kogokolwiek. To pomoże zaplanować co dalej.

_________________
'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)

Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...


So cze 01, 2019 10:18
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 18, 2009 9:51
Posty: 3963
Post Re: Jak żyć po poronieniu
Dwie myśli mi nachodzą. Po pierwsze, czy wolno odczuwać "złość na Pana Boga". Wiem, że jest to tabu, ale uważam, że także to jest część doświadczenia religijnego. Owszem, wszyscy wierzący trochę oczekujemy od Boga, że jak będziemy wypełniać przykazania, modlić się, wystrzegać grzechu, to nasze życie będzie, może nie "usłane różami", ale że nasze starania będą pod jakimś szczególnym błogosławieństwem, szczególną opieką. Ale "słońce Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi, i On zsyła deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych." <1>. Zaufanie do Boga oznacza, że po deszczu będzie słońce, a ze złych doświadczeń mogą też być kiedyś dobre owoce. Jakie, tego Ci nikt nie powie, na pewno nie ja, zwłaszcza w takiej chwili. Powiem tyle, że właśnie w takiej chwili okazuje się, z jakiego kamienia jesteś wyciosany, czy potrafisz być dla żony, dla której ten ból, ta strata, są tak wielkie, jak żadem mężczyzna sobie wyobrazić nie potrafi. To dla niej musisz wykrzesać z siebie te siły, o których może siebie nawet nie podejrzewałeś, że jesteś do nich zdolny.


A druga myśl, już bardziej ludzka... Wiedzieliście przedtem, że to się z pewnymi ryzykami wiąże, większymi niż u innych. I wiesz, dlaczego, nie będę wytykał palcem. Nigdy nie wiadomo, w kogo to nieszczęście trafi i nigdy nie da się przed tym na 100% zabezpieczyć. Ani tym bardziej, przygotować na taką stratę. Tego nikomu się nie życzy, ale nigdy nie myśli, że to może trafić też samego siebie. Ty doświadczyłeś tego w najboleśniejszy możliwy sposób.


Pozostaję w modlitwie z Tobą i za Ciebie.

_________________
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
...

(Koh 3:1nn)


Pn cze 03, 2019 9:55
Zobacz profil
Post Re: Jak żyć po poronieniu
Za odpowiedzi i modlitwę dziękuję.
Minęło ponad dwa tygodnie.. a w głowie jest ten moment jak jechaliśmy na SOR ... jak sie nadzieja jeszcze
tliła, jak była wtedy ( i nie tylko wtedy gorąca modlitwa) .
jednakże ... w życiu wegetuję/wegetujemy. Z jednej strony muszę się pogodzić z faktem,
że Bóg z którym byłem (bo chyba już nie będę) w "zażyłości" zrobił co zrobił, a z drugiej
nie ma do kogo innego iść. I jak tu się modlić ? Chyba lepiej być "letnim" ... takim jest łatwiej.


N cze 09, 2019 9:22
Post Re: Jak żyć po poronieniu
Moze to czas na przewartosciowanie zycia wiara? Modlitwa to chwalenie Boga za wszystko co ci dal. To takze powierzanie Mu swojego zycia. Ale na pewno nie handel wymienny: ja Tobie rozaniec, a Ty mi moje marzeniach spelniasz. Pan Bog ma dla was wspaniale plany, ale...swoje.
Karl Rahner powiedzial, ze wierzyc oznacza cale zycie wytrzymywac niepojetosc Boga. Zycze ci, zebys do takiej wiary dorosl.

I zycze wam dzieci. Zona w ciaze zaszla, a to juz dobrze rokuje.


N cze 09, 2019 13:19
Post Re: Jak żyć po poronieniu
Ostatnio więcej się modlę, ale nadal proszę o modlitwę, żeby trudna sytuacja dla nas się nie powtórzyła,
gdyż żona jest w ciąży.


Śr sie 07, 2019 20:21
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 03, 2015 12:30
Posty: 2000
Post Re: Jak żyć po poronieniu
Gratuluję! Zapewniam o modlitwie za Waszą trójkę, trzymajcie się :).

_________________
Otóż nic nie znaczy ten, który sieje, ani ten, który podlewa, tylko Ten, który daje wzrost - Bóg. 1 Kor 3, 7


Cz sie 08, 2019 18:05
Zobacz profil
Post Re: Jak żyć po poronieniu
Dziękując za modlitwę, praktykując ją samemu, nadal o nią proszę, gdyż u żony pojawił się problem
postaci "łożysko nisko osadzone" . Aktualnie 22 tydzień ciąży. Lekarz zakazał wszelakiej aktywności,
poza leżeniem, wyjściem do toalety oraz posiłkiem. Moja luba po tej diagnozie jest podłamana,
nie chce iść na Msze Św. Powtarza ze pewnie ona i dziecko nie doczekają porodu.
Nie wiem skąd mam czerpać siły, zwłaszcza duchowe. Jeśli mam być
dla niej wsparciem, to muszę się jakoś 'dystansować' od tego emocjonalnie.


So lis 23, 2019 16:59

Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10
Posty: 4921
Post Re: Jak żyć po poronieniu
Porozmawajcie z lekarzem o tym jak często się to zdarza i jakie są rokowania, bo sam stres i zamartwianie się pogarszają sytuację, a rokowania jeśli się przestrzega zaleceń są z tego co wiem naprawdę optymistyczne. Ogólnie nie polecam informacji z neta, ale w tym wypadku są naprawdę budujące - może warto znaleźć taki bardzo optymistyczny z porządnego portalu medycznego i dać jej do przeczytania?

Sama przeleżałam ciążę i wiem jakie to trudne i jak istotne jest wsparcie bliskich oraz pozytywne nastawienie.

_________________
'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)

Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...


So lis 23, 2019 17:38
Zobacz profil
Post Re: Jak żyć po poronieniu
To chyba oczywiste, ze ma nie isc na Msze sw!

Ma lezec plackiem i sluchac lekarza.
Skad ci przyszlo do glowy, ze ma do kosciola chodzic w tym stanie?


So lis 23, 2019 20:57

Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10
Posty: 4921
Post Re: Jak żyć po poronieniu
Fakt- msza w wersji wirtualnej i komunia do domu, tak samo z ewentualną spowiedzią - to raczej oczywiste w takiej sytuacji.

_________________
'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)

Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...


N lis 24, 2019 0:02
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sty 31, 2018 23:46
Posty: 1795
Post Re: Jak żyć po poronieniu
ljs napisał(a):
Dziękując za modlitwę, praktykując ją samemu, nadal o nią proszę, gdyż u żony pojawił się problem postaci "łożysko nisko osadzone" . Aktualnie 22 tydzień ciąży. Lekarz zakazał wszelakiej aktywności,poza leżeniem, wyjściem do toalety oraz posiłkiem. Moja luba po tej diagnozie jest podłamana, nie chce iść na Msze Św. Powtarza ze pewnie ona i dziecko nie doczekają porodu. Nie wiem skąd mam czerpać siły, zwłaszcza duchowe. Jeśli mam być dla niej wsparciem, to muszę się jakoś 'dystansować' od tego emocjonalnie.

Nie wiem dlaczego takie zalecenia ale mogą nie mieć nic wspólnego z przodującym łożyskiem (99% kończy się pomyślnie). Mogą mieć inne przyczyny (np. poprzednie poronienie i inne okoliczności). Przy najbliższej wizycie dokładnie wypytajcie o przyczyny wszystkich zaleceń, o rokowania. Niewiedza wywołuje niepotrzebny strach. Wiedza pozwala sie przygotowac.
Jeżeli nie możecie sobie poradzić z tą sytuacją, to poszukajcie razem pomocy psychologa. To może byc bardzo dobre posunięcie.

_________________
Metodyści
Polska Rada Ekumeniczna


Pn lis 25, 2019 13:46
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 20 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL