Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz mar 28, 2024 11:56



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 21 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
 Wyjazd męża 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Śr lip 10, 2019 11:46
Posty: 231
Post Wyjazd męża
Spotkałam sie ostanio z opinią pewnego męża katolickiego, który wyglosił poglad nie widzi nic złego aby zostawić żonę z małym kilkumiesiecznym dzieckiem samą w domu i pojechać na wyjazd z kolegą bo on musi odpocząć. W moich oczach taki delikwent nie dorosł do roli ojca i męża i kompletnie nie rozumie czym jest odpowiedzialność i miłość do rodziny. Czy ja jestem staroświecka czy faktycznie w takim wyjezdzie nie ma nic złego?


Pn wrz 23, 2019 7:11
Zobacz profil
Post Re: Wyjazd męża
inga_hp napisał(a):
Spotkałam sie ostanio z opinią pewnego męża katolickiego, który wyglosił poglad nie widzi nic złego aby zostawić żonę z małym kilkumiesiecznym dzieckiem samą w domu i pojechać na wyjazd z kolegą bo on musi odpocząć. W moich oczach taki delikwent nie dorosł do roli ojca i męża i kompletnie nie rozumie czym jest odpowiedzialność i miłość do rodziny. Czy ja jestem staroświecka czy faktycznie w takim wyjezdzie nie ma nic złego?

Pytanie co na to żona, jeśli ona się godzi, to żaden problem.


Pn wrz 23, 2019 7:51

Dołączył(a): Śr lip 10, 2019 11:46
Posty: 231
Post Re: Wyjazd męża
Alus napisał(a):
inga_hp napisał(a):
Spotkałam sie ostanio z opinią pewnego męża katolickiego, który wyglosił poglad nie widzi nic złego aby zostawić żonę z małym kilkumiesiecznym dzieckiem samą w domu i pojechać na wyjazd z kolegą bo on musi odpocząć. W moich oczach taki delikwent nie dorosł do roli ojca i męża i kompletnie nie rozumie czym jest odpowiedzialność i miłość do rodziny. Czy ja jestem staroświecka czy faktycznie w takim wyjezdzie nie ma nic złego?

Pytanie co na to żona, jeśli ona się godzi, to żaden problem.

Jakoś nie sposob mi sobie wyobrazić gdzie jakas normana kobieta bedzie sie czula komfotowo pozostawiona sama z obowiązkami przy dziecku gdzie pewnie pada ze zmeczenia i niewyspania. Ale mąz Pan i Wladca musi wyjechac odpoczac bo przecież pracuje.
Anna Lewandowska sie nawet przyznała
'Na swoim blogu, Baby by Ann przyznała, że zdarzało jej się płakać ze zmęczenia, bezsilności... Początki opieki nad maleństwem, kiedy Robert wyjeżdżał na kolejne zgrupowania, mecze nie były najłatwiejsze. "


Pn wrz 23, 2019 7:57
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10
Posty: 4921
Post Re: Wyjazd męża
Moim zdaniem, tak z doświadczenia, wszystko jest ok o ile potem następuje zamiana ról i on zostaje sam z dzieckiem. Mój był zachwycony gdy pojechałam na dwutygodniowe szkolenie do innego miasta, a on poznawał uroki bycia z synkiem non stop, a od obowiązków przy dzieciach nigdy się nie wykręcał;)

W związku wszystko co odbywa się za pełną, dobrowolną i świadomą zgodą jest ok i trudno to oceniać nie znając szczegółów sytuacji.

_________________
'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)

Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...


Pn wrz 23, 2019 9:37
Zobacz profil
Post Re: Wyjazd męża
inga_hp napisał(a):
Jakoś nie sposob mi sobie wyobrazić gdzie jakas normana kobieta bedzie sie czula komfotowo pozostawiona sama z obowiązkami przy dziecku gdzie pewnie pada ze zmeczenia i niewyspania. Ale mąz Pan i Wladca musi wyjechac odpoczac bo przecież pracuje.
Anna Lewandowska sie nawet przyznała
'Na swoim blogu, Baby by Ann przyznała, że zdarzało jej się płakać ze zmęczenia, bezsilności... Początki opieki nad maleństwem, kiedy Robert wyjeżdżał na kolejne zgrupowania, mecze nie były najłatwiejsze. "

Gdy urodziłam pierwsze dziecko nie mieliśmy mieszkania, mąż z racji pracy zamieszkał w hotelu robotniczym, ja na wsi. Nie miał mi kto bardzo pomagać przy noworodku, bo moja mama pracowała na 3 zmiany. Mąż odwiedzał nas jedynie w sobotę po południu (wtedy jeszcze obowiązywał 6 dniowy tydzień pracy) do wieczoru w niedzielę.
Nie wspominam tego okresu dramatycznie jako nadmiernie zmęczona, choć już były totalne braki z żywnością, ze środkami higieny, z pieluchami (oczywiście tetrowymi - które trzeba było wygotowywać).
Nie pamiętam aby jakaś koleżanka/znajoma chorowała na depresję poporodową.


Pn wrz 23, 2019 10:49

Dołączył(a): Pn sty 16, 2017 20:57
Posty: 462
Post Re: Wyjazd męża
inga_hp napisał(a):
Spotkałam sie ostanio z opinią pewnego męża katolickiego, który wyglosił poglad nie widzi nic złego aby zostawić żonę z małym kilkumiesiecznym dzieckiem samą w domu i pojechać na wyjazd z kolegą bo on musi odpocząć. W moich oczach taki delikwent nie dorosł do roli ojca i męża i kompletnie nie rozumie czym jest odpowiedzialność i miłość do rodziny. Czy ja jestem staroświecka czy faktycznie w takim wyjezdzie nie ma nic złego?


samo w sobie nie jest złe, ale może narażać na pokusy. Moim zdaniem ryzykowne - ale nie przekreśla niczego. "Unikajcie wszystkiego co ma choćby pozór zła" :)


Wt paź 08, 2019 21:41
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz gru 19, 2019 9:16
Posty: 10
Post Re: Wyjazd męża
inga_hp napisał(a):
Spotkałam sie ostanio z opinią pewnego męża katolickiego, który wyglosił poglad nie widzi nic złego aby zostawić żonę z małym kilkumiesiecznym dzieckiem samą w domu i pojechać na wyjazd z kolegą bo on musi odpocząć. W moich oczach taki delikwent nie dorosł do roli ojca i męża i kompletnie nie rozumie czym jest odpowiedzialność i miłość do rodziny. Czy ja jestem staroświecka czy faktycznie w takim wyjezdzie nie ma nic złego?
1Tymoteusza 5:8 Kto nie dba o swoich, a zwłaszcza o członków najbliższej rodziny, ten wyparł się wiary i jest gorszy niż człowiek bez wiary.


Cz gru 19, 2019 12:16
Zobacz profil

Dołączył(a): N gru 01, 2019 17:33
Posty: 15
Post Re: Wyjazd męża
Mamy trójkę dzieci, w tym jedno malutkie. Nie widzę niczego złego, gdyby mąż chciał na kilka dni wyjechać (ale nie chce ;)). Ja siedzę w domu i zajmuje się dziećmi, mąż chodzi do pracy i nas utrzymuje. Kiedy jest w domu i nie jest za bardzo zmęczony, to bawi się z dziećmi, zajmuje się nimi. Ja Mu w Jego pracy nie pomagam, więc nie oczekuję, że pomoże mi w mojej (opiece nad dziećmi). Gdybym widziała, że jest bardzo zmęczony sama namawiałabym Go na wyjazd, żeby po powrocie był znów wypoczęty, zamiast mieć marudę w domu. Wesołych Świąt!


Wt gru 24, 2019 8:15
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sty 31, 2018 23:46
Posty: 1795
Post Re: Wyjazd męża
To może ja teraz z męskiego punktu widzenia.
Gdy urodził się pierwszy syn to w zasadzie mogłoby mnie nie być w domu. Żona była całkowicie skoncentrowana na dziecku. Wszystko co mógłbym zrobić to zakupy, trochę posprzątać, cos ugotować Mógłbym, gdybym miał możliwość, bo żona gdy nie spała z dzieckiem po karmieniu, nie czytała książki (mnóstwo ich wtedy przeczytała), to "musiała" trochę się pokręcić i dużych szans mi nie dawała. Była na prawdę bardzo szczęśliwa. Obawiała się, ze moge poczuc się wyłaczony, więc zawsze cos mi zostawiała bym mógł w tym uczestniczyć (czasami było to komiczne, bo zostawiała mi np. jeden nie umyty talerz, a resztę naczyń leżało już na suszarce)
@inga_hp @siewca
Może zanim kogoś potępicie i odmówicie mu dojrzałości, wiary, czy czegoś tam jeszcze rozpoznajcie sprawę, bo moze byc wiele przyczyn chęci wyjazdu.
Wielokrotnie zona mnie albo ja zone "wyrzucałem" z domu nawet na jednodniowy wyjazd aby sie psychicznie zregenerować, nabrac na chwile dystansu.

_________________
Metodyści
Polska Rada Ekumeniczna


Wt gru 24, 2019 10:58
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr kwi 26, 2017 15:16
Posty: 2261
Post Re: Wyjazd męża
Stosujemy to do dzisiaj po 30 latach malzenstwa i chyba z osmiu wspolnego "narzeczenstwa" - mam kilka razy w ciagu sezonu dyspense na dluzsze weekendowe wypady z "chlopakami" i raz na jakis czas spotkania w typowo mesko motocyklowym gronie, zona lata na kobiece spotkanka z kolezankami polaczone ze wspolnymi zakupami. Tyle ze w czasie gdy dzieci byly w wieku niemowlecym i malym ( do pojscia do szkoly ) raczej wspolnie spotykalismy sie ze znajomymi i nie ciagnelo mnie jakos na zewnatrz.
Czasy sie zmieniaja, bo dzis dzieci dorosle.


Śr gru 25, 2019 19:02
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt cze 21, 2016 13:02
Posty: 67
Post Re: Wyjazd męża
Inga jestem w takiej sytuacji, że pracuję i mój mąż także.
Kiedy jego znajomi organizowali wyjazd na weekend, to zapewniałam małżonka, że dam sobie radę z dwójką dzieci. Chciałam, żeby odpoczął, zresetował się, a nie tylko praca, dom, dzieci i tak w kółko. Uznałam, że jemu także się coś od życia należy. Lubię, kiedy mąż jest w domu i pomaga mi w obowiązkach, ale jesteśmy jednością. Jeżeli on poczuje się zrelaksowany i wróci do domu z "naładowanymi bateriami" to mnie także będzie miło. Z resztą on także nie bronił mi wyjazdów na spotkania z koleżankami, czy do koleżanek bez niego.
Ufamy sobie i tyle.


Śr gru 25, 2019 19:19
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8669
Post Re: Wyjazd męża
Małżeństwo napisał(a):
Ja Mu w Jego pracy nie pomagam, więc nie oczekuję, że pomoże mi w mojej (opiece nad dziećmi).

O czym Ty piszesz? Dzieci zawsze bardzo potrzebują kontaktu z ojcem. W żadnym razie nie można myśleć, że wychowanie dzieci to jakaś "praca żony". To jest wspólna praca obojga rodziców i to najważniejsza w ich życiu.

Niezaangażowany ojciec i brak ojca to jest dla dzieci praktycznie to samo. W takiej sytuacji byłoby już lepiej, gdyby rodzice byli rozwiedzeni, ale ojciec był obecny w życiu dzieci i spędzał z nimi czas choćby co weekend.

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


Śr gru 25, 2019 20:48
Zobacz profil

Dołączył(a): N gru 01, 2019 17:33
Posty: 15
Post Re: Wyjazd męża
Czy możesz jeszcze raz uważnie i ze zrozumieniem przeczytać mój post?


Śr gru 25, 2019 23:56
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8669
Post Re: Wyjazd męża
Czytałem uważnie. Napisałaś, że skoro mąż pracuje, a Ty mu w tym nie pomagasz, to nie oczekujesz od niego, że będzie pomagał Tobie w zajmowaniu się dziećmi, ponieważ to ma być tylko Twoją powinnością.

Oczywiście zauważyłem też, że napisałaś, iż u Was jest inaczej. Ale jednoznacznie z Twoich słów wynika, że odwrotna sytuacja byłaby na równi uprawniona.

A właśnie problem w tym, że nie byłaby. Realnie, byłby to ogromny błąd. A jako, że to forum może czytać wiele bardzo różnych osób, w tym ludzie, którzy dopiero planują sobie życie w małżeństwie, trzeba zdecydowanie podkreślić, że taki podział obowiązków jest absolutnie wykluczony w kontekście dobrego wychowania dzieci.

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


Cz gru 26, 2019 18:58
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sty 31, 2018 23:46
Posty: 1795
Post Re: Wyjazd męża
@Soul33
Z całym szacunkiem chyba wdrukowujesz problem. W rodzinach patriarchalnych (a patriarchat to podstawa chrzescijaństwa wg Jędraszewskiego :twisted: ) mąż uczestniczy co prawda w wychowaniu dzieci ale często nie w "niepełnym wymiarze czasu" i często nie bezpośrednio. Czasem jest "odległy", rzadko bezpośrednio ingerujący, w sprawy codzienne sie nie wtrąca (tak to przynajmniej często z zewnątrz wygląda) ale przez to wcale nie pełni w wychowaniu funkcji marginalnej (często wręcz dominująca). Znam kilka takich rodzin i nigdy bym nie zaryzykował stwierdzenia, ze "taki podział obowiązków jest absolutnie wykluczony w kontekście dobrego wychowania dzieci".

_________________
Metodyści
Polska Rada Ekumeniczna


Pt gru 27, 2019 4:41
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 21 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL