Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt sie 05, 2025 11:13



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 23 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
 Monogamia - za i przeciw. 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 23, 2005 17:37
Posty: 820
Post Monogamia - za i przeciw.
Zakładam ten wątek z czystej ciekawości. Stanowisko KK w tej sprawie jest dosyć oczywiste. Mnie interesują w tym zagadnieniu wasze opinie uzasadniające taki model rodziny, a wynikające bardziej z obserwacji psychologicznych, socjologicznych, obyczajowych, biologicznych, fizjologicznych. No i oczywiście ... jak ten fenomen tłumaczy fizyka kwantowa... to mnie interesuje najbardziej. ;)
Jeżeli taki wątek był już przerabiany na tym forum ... to proszę o odsyłacz.


Cz maja 19, 2005 19:00
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 14, 2004 19:35
Posty: 796
Post 
Argumenty Kościoła, wiary, czy tradycja to nic w porównaniu z praktycznością.

1. Na poligamię mogą sobie pozwolić tylko ludzie naprawdę bogaci. Biedni wysiadą na pierwszym lepszym zakręcie.
2. Wiecej niż dwoje to już tłok. Musielibyśmy poszerzać drzwi w naszych blokach by łóżko się mieściło, a i tak by zajmowało cały pokój.
3. Z zazdrości męzowie i żony by się powyrzynali w pień - nie wiesz co się działo w haremach? - morderstwa żon w ciazy, czy niemowląt były tam na porzadku dziennym!
4. Jak jest więcej niż dwoje, nie ma mowy o partnerstwie - musi być przywódca i poddani, inaczej będzie straszny bajzel.

_________________
Oszukać diabła nie grzech...


Cz maja 19, 2005 20:11
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 23, 2005 17:37
Posty: 820
Post 
Wanda napisał(a):
Argumenty Kościoła, wiary, czy tradycja to nic w porównaniu z praktycznością.

1. Na poligamię mogą sobie pozwolić tylko ludzie naprawdę bogaci. Biedni wysiadą na pierwszym lepszym zakręcie.
2. Wiecej niż dwoje to już tłok. Musielibyśmy poszerzać drzwi w naszych blokach by łóżko się mieściło, a i tak by zajmowało cały pokój.
3. Z zazdrości męzowie i żony by się powyrzynali w pień - nie wiesz co się działo w haremach? - morderstwa żon w ciazy, czy niemowląt były tam na porzadku dziennym!
4. Jak jest więcej niż dwoje, nie ma mowy o partnerstwie - musi być przywódca i poddani, inaczej będzie straszny bajzel.


Ad. 1. Bogatych ludzi w cywilizowanych społeczeństwach w bród. Jednak ten model się nie przyjął w większości cywilizowanych społeczeństw. Co więcej jest karany? Kryterium bogactwa prowadziłoby do przyzwolenia pod warunkiem, np. stanu kont na odpowiednim poziomie.
Ad .2. patrz ad.1
Ad. 3. No to już jakiś argument.
Ad. 4. To niechby sobie ten przywódca był.... i co z tego? W małżeństwach często jedna osoba dominuje... mówimy wtedy - głowa rodziny


Cz maja 19, 2005 20:36
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 14, 2004 19:35
Posty: 796
Post 
Ad.1 Tak się składa, ze jednak biednych jest na świecie znacznie więcej niż bogatych. Poza tym, bogactwo łatwo mozna stracić. Nic na świcie nie jest trwałe. Wystarczy jakaś zła inwestycja i w jednej chwili mozna stać się bankrutem. Co wtedy z tymi wieloma zonami/ męzami (zwłasza żonami - gdy np. trzy chodzą w jednym czasie w ciąży?)

Kolejna sprawa: jak sobie kazdy bogaty weźmie 5 żon, może zabraknac kobiet dla mniej zamoznych. W takich sytuacjach może dochodzić do porwań i handlu ludźmi (patrz Chiny - tyle ze tam głównym powodem jest abortowanie żeńskich płodów, a nie poligamia).

Ad. 4. I wtedy łatwiej dochodzi do nadużyć i wykorzystywania władzy

_________________
Oszukać diabła nie grzech...


Cz maja 19, 2005 21:08
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 23, 2005 17:37
Posty: 820
Post 
Wanda napisał(a):
Ad.1 Tak się składa, ze jednak biednych jest na świecie znacznie więcej niż bogatych. Poza tym, bogactwo łatwo mozna stracić. Nic na świcie nie jest trwałe. Wystarczy jakaś zła inwestycja i w jednej chwili mozna stać się bankrutem. Co wtedy z tymi wieloma zonami/ męzami (zwłasza żonami - gdy np. trzy chodzą w jednym czasie w ciąży?)

Kolejna sprawa: jak sobie kazdy bogaty weźmie 5 żon, może zabraknac kobiet dla mniej zamoznych. W takich sytuacjach może dochodzić do porwań i handlu ludźmi (patrz Chiny - tyle ze tam głównym powodem jest abortowanie żeńskich płodów, a nie poligamia).

Ad. 4. I wtedy łatwiej dochodzi do nadużyć i wykorzystywania władzy


Ad. 4 I tak dochodzi. Nawet w związkach partnerskich

Ad. 1 Jest Poligynia i poliandria ... można wziąć pięciu mężów w razie konieczności... to pierwsze... Po drugie bankructwa firm dotyczą nie tylko właścicieli ... lecz też pracowników... więc wielu rodzin. Co do Chin... tu zgoda.


Cz maja 19, 2005 22:05
Zobacz profil
Post 
Tak sie zastanawiam, gdzie sa nasze feministki? :D:D:D

Bo "kilka żon" jest popularniejsze od "kilku mężów"......
Jakos zadna nie chce podac nawazniejszego argumentu przeciw......
To przeciez przedmiotowe traktowanie drugiego człowieka......kobieta jako przedmiot. Nie tylko w sensie seksualnym, ale także w sensie społecznym

"Mam kilka zon...jestem KIMS"........

Hehehehehehehe kobitki słabo sie staracie :P:P:P


Cz maja 19, 2005 22:14
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 23, 2005 17:37
Posty: 820
Post 
Belizariusz napisał(a):
Tak sie zastanawiam, gdzie sa nasze feministki? :D:D:D

Bo "kilka żon" jest popularniejsze od "kilku mężów"......
Jakos zadna nie chce podac nawazniejszego argumentu przeciw......
To przeciez przedmiotowe traktowanie drugiego człowieka......kobieta jako przedmiot. Nie tylko w sensie seksualnym, ale także w sensie społecznym

"Mam kilka zon...jestem KIMS"........

Hehehehehehehe kobitki słabo sie staracie :P:P:P

No i niechcący udało ci się podac konkretny argument."To przeciez przedmiotowe traktowanie drugiego człowieka" to już jest coś. :spoko:

Szukajmy dalej. Co jeszcze przemawia za monogamią.


Cz maja 19, 2005 22:26
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt maja 17, 2005 21:43
Posty: 528
Post 
Cytuj:
Argumenty Kościoła, wiary, czy tradycja to nic w porównaniu z praktycznością.



:)

a więc wg ensonflamizmu :diabel:
monogamia jest jak najbardziej właściwa, wynika to z tego że jako uznający równouprawnienie, chcąć posiadać kilka żon musiałbym pozwolić własnej zonie na posiadanie kilku mężów, co mi się akurat nie podoba :D

a poza tym zgadzam się z argumentami:
Cytuj:
."To przeciez przedmiotowe traktowanie drugiego człowieka"
Cytuj:
3. Z zazdrości męzowie i żony by się powyrzynali w pień - nie wiesz co się działo w haremach? - morderstwa żon w ciazy, czy niemowląt były tam na porzadku dziennym!
Cytuj:
4. Jak jest więcej niż dwoje, nie ma mowy o partnerstwie - musi być przywódca i poddani, inaczej będzie straszny bajzel.

_________________
Słów parę o religii


Cz maja 19, 2005 23:00
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 23, 2005 17:37
Posty: 820
Post 
Danke Elka :) za, tym razem, obiektywne cięcie
Ale wracając do wątku.... W pierwszym odruchu przyjąłęm argument o podmiotowym traktowaniu człowieka.... Jednak kochać bezgranicznie i podmiotowo można np. dwie rodzone córki... więc coś tu nie gra.. :P


Pt maja 20, 2005 13:02
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26
Posty: 3027
Post 
No więc ciekawostka.
Nic z nauki Kościoła, socjologia tylko :)
60% ludności świata żyje we wspólnotach, gdzie poligamia - tudzież poliandria - oczywiście są społecznie, religijnie, prawnie itd akceptowane.
Przyznam że mi na to info opadła wtedy szczęka na wykładzie :)
Ale ciekawsze jest co innego.
Tylko niewielki odsetek z tego faktycznie żyje w poligamii/poliandrii

_________________
TE DEUM LAUDAMUS !


Pt maja 20, 2005 13:48
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26
Posty: 3027
Post 
Xenotym napisał(a):
W pierwszym odruchu przyjąłęm argument o podmiotowym traktowaniu człowieka.... Jednak kochać bezgranicznie i podmiotowo można np. dwie rodzone córki... więc coś tu nie gra.. :P

Tak. Tylko to jest trochę inny rodzaj miłości.
Okazuje się że w związkach poligamicznych/poliandrycznych zawsze obserwuje się pewien rodzaj hierarchii wśród tych licznych partnerek/partnerów. Hierarchii regulowanej (!) przez "właściciela haremu"...
Okazuje się że jednak jest coś w naturze ludzkiej, że ten specyficzny rodzaj relacji polegającej na całościowym dzieleniu się sobą nawiązuje tylko z jednym partnerem równocześnie

_________________
TE DEUM LAUDAMUS !


Pt maja 20, 2005 13:53
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 23, 2005 17:37
Posty: 820
Post 
Agniulka napisał(a):
No więc ciekawostka.
Nic z nauki Kościoła, socjologia tylko :)
60% ludności świata żyje we wspólnotach, gdzie poligamia - tudzież poliandria - oczywiście są społecznie, religijnie, prawnie itd akceptowane.
Przyznam że mi na to info opadła wtedy szczęka na wykładzie :)

I mi szczęka opadła w tej chwili ... 60 % .. to zdumiewające.
Agniulka napisał(a):
Ale ciekawsze jest co innego.
Tylko niewielki odsetek z tego faktycznie żyje w poligamii/poliandrii

Czyli ... wolność ... a nie społeczy zakaz ...normuje to zagadnienie. Cóż więc w społeczeństwach monogamistycznych wyzwoliło ten zakaz.... jakie racje społeczne.
Agniulka napisał(a):
Tak. Tylko to jest trochę inny rodzaj miłości.

Owszem inny... choć niekoniecznie cielesny.... weżmy choćby taki fakt skromny jak miłość platoniczna

Agniulka napisał(a):
Okazuje się że jednak jest coś w naturze ludzkiej, że ten specyficzny rodzaj relacji polegającej na całościowym dzieleniu się sobą nawiązuje tylko z jednym partnerem równocześnie

Chodzi mi głownie o to coś... potrafisz to zdefiniować.... bo pierwsze co się nasuwa... to zazdrść... to chęć zawłaszczania
Agniulka napisał(a):
Okazuje się że w związkach poligamicznych/poliandrycznych zawsze obserwuje się pewien rodzaj hierarchii wśród tych licznych partnerek/partnerów. Hierarchii regulowanej (!) przez "właściciela haremu"...

Pisałem już o tym... w kazdej rodzinie jest dominator... "głowa rodziny" to dosyć powszechne... i często wskazane...


Pt maja 20, 2005 14:17
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 14, 2004 19:35
Posty: 796
Post 
Cytuj:
Pisałem już o tym... w kazdej rodzinie jest dominator... "głowa rodziny" to dosyć powszechne... i często wskazane...


Nie w każdej :killer:

Powszechne - tak (niestety)
Wskazane - niekoniecznie, a często niekorzystne

_________________
Oszukać diabła nie grzech...


Pt maja 20, 2005 18:35
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 23, 2005 17:37
Posty: 820
Post 
Wanda napisał(a):
Powszechne - tak (niestety)
Wskazane - niekoniecznie, a często niekorzystne

Ja też jestem zwolennikiem partnerstwa w rodzinie. Czasem jednak mąż safanduła może być podpierany przez dominującą żonę, np. ... przyspiesza to podejmowanie decyzji często korzystnych dla gniazdka.
Wróćmy jednak do wątku.
Monogamia ... argumenty pozareligijne za i przeciw. To mnie interesuje.


Pt maja 20, 2005 19:02
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58
Posty: 3890
Post 
viewtopic.php?t=3815
pod tamtym adresem mogą co niektórzy prowadzić "mądre" i bardzo "chrześcijańskie" dywagacje na temat matki swojej żony....

_________________
Staraj się o pokój serca, nie przejmując się niczym na świecie, wiedząc, że to wszystko przemija.[św. Jan od Krzyża]


So maja 21, 2005 8:03
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 23 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL